Skocz do zawartości
Forum

Luty 2013- mamuśki łączmy się


paczanga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość solange63

natalinkaaa
ja tam jeszcze nie chce rodzic :) Ale jak juz mi sie zachce, to zaczne tez okna i podlogi szorowac i latac po schodach gora-dol ;p

ja sie tak wlasnie zalatwilam. rodzice mieli przyjechac na ferie zimowe, bo moja mama chciala mnie zobaczyc "na ostatnich nogach", no to trzeba bylo mieszkanie ogarnac; szorowanie lazienki, odkurzanie, mycie podlog, okna... Rodzice przyjechali w piatek wieczorem, a ja zaczelam rodzic w nocy z soboty na niedziele :D rowniutko pierwszy dzien 38 tygodnia :Śmiech:

Odnośnik do komentarza

brzuch uniżył mi się nieprzyzwoicie, miedzy piersi a brzuch mogę sobie z powodzeniem pierś włożyć. skurcz dziś taki porządny dostałam, ale tylko jeden. znęczona jestem po wycieczce na miasto z córą, ale ostatkiem sił włączyłam ost. pranie na poród. trzeba się pakować. jakoś chyba żyłam w przeświadczeniu że jak się do konca nie spakuje to nie urodzę.

Odnośnik do komentarza

:)))

u mnie doszla paczka z rzeczami do porodu
brakuje mi tylko pampersow dla Piotrusia

+ materacyk i posciel do lozeczka- czekam na "prezent" od rodzicow ;)

pakowac sie zaczne po weekendzie, poki co jeszcze praca na uczelnie na piatek (mialo byc na sobote:( )
troche odgruzowywania w domu ;)
kolejny weekend z reszta wpisow- juz moj ostatni, nie wybieram sie na kolejne...

i moge rodzic ;)

http://www.suwaczek.pl/cache/73b0e7aca8.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz64z17iov1t7qx.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2k2y2kq5o.png

Odnośnik do komentarza

Mi sie nie spieszy, ale...
mam najzwyczajniej juz dosc. Jestem zmeczona, nie wysypiam sie, brzuch mnie boli, kregoslup napiernicza tak, ze nie da sie wytrzymac. Mam problem ze wstawaniem z lozka, podniesc sie z lezenia do siedzenia to jakis koszmar. Mdli mnie, mam zgage, latam co chwile siku, a z zalatwianiem sie to albo biegunka, albo zaparcie.
Do tego znow mnie czekaja badania krwi przy ktorych mdleje i w ogole.
Nie cierpie stanu ciazowego, uwazam, ze ktos ostro przegial nazywajac go "blogoslawionym".
Na dokladke wszyscy chca mnie macac po brzuchu, a nawet ja mam zakaz dotykania go, wez potem tlumacz obrazonym dlaczego :/

http://www.suwaczek.pl/cache/73b0e7aca8.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz64z17iov1t7qx.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2k2y2kq5o.png

Odnośnik do komentarza

Ja uwielbiam byc w ciazy :) Uwielbiam glaskac i mowic do mojego brzuszka, uwielbiam kiedy maz go caluje i opowiada cos swojej corci :) Na pewno bedzie mi brakowalo tych slodkich ruchow :) Gdyby nie te wszystkie problemy i zmartwienia, ktore mialam, to juz bym myslala o drugiej ciazy... Ale narazie nie mam odwagi :)
Pewnie, ze czasami jest ciezko, ze w nocy spi sie gorzej ale do tych nieprzespanych nocy trzeba sie przyzwyczajac pomalu ;) No chyba, ze urodzimy grzeczne, spiace w nocy dzieci :))
Ja wieczorami czuje sie slabiej, ale staram sie troche zmeczyc przed snem, zrelaksowac w kapieli, przewietrzyc dobrze sypialnie, poczytac i jak czuje, ze sen nadchodzi to staram sie zasnac :p Ze wstawaniem tez mam problem, bo wiezadla troche mnie bola, wiec staram sie to robic troche na raty ;) czasami maz mi pomoze i jakos to idzie ;)

Paczanga ja jestem w 34 tyg ale ciaza moze trwac od 38-42tyg wiec moze faktycznie dotrzymam do 2 marca :p

http://www.suwaczki.com/tickers/km5s8u69pcplinbj.png

Odnośnik do komentarza

juz myslalam, ze to tylko ja taka niedotykalska jestem...

kurczak, mam tak zrypany humor, ze nie wiem co

Maz mi go zepsul
zaczal ze swoimi teoriami na temat marihuany, alkoholu i palenia papierosow
ze on jest za legalizacja maryski..
to go zrypalam jak nie wiem co, mam zupelnie odmienne zdanie na ten temat (osobiscie i zawodowo), a on sie wyraza o tym tak, jakby to jakies dobrodziejstwo bylo..

ochrzan mu sie dostal, ze w koncu ja tez mam prawo do swojego zdania i on nie ma monopolu na posiadanie racji w kazdym temacie

najgorsze jest to, ze mnie wkurzy, a potem sie pyta, o co jestem zla
pierwszy raz sie ciesze, ze poszedl do pracy
grrr
agresora mam!!!!

http://www.suwaczek.pl/cache/73b0e7aca8.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz64z17iov1t7qx.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2k2y2kq5o.png

Odnośnik do komentarza

Tez mi sie wscieklosc wlacza jak ktos probuje dotykac. Niech sie sami macaja.
Tez mnie mnostwo rzeczy wkurza, i tez mam juz dosyc tego bebecha przede mna. Strasznie urosl mi ostatnio i szczerze mowiac zaczynam czuc jak mi wygial kregoslup. A tu jeszcz od 40 dni... :cry:
A wcz mialam pierwszy skurcz przepowiadajacy i W OGOLE mi sie to nie podobalo.
Zaczelam prac ciuszki, ale jak babcie kocham, nie rusze zelazka. Wale to. Mam jeszcze tyyyle do zrobienia, rzeczy do sprzatniecia, wyrzucenia, poukladania, ze zelazko moze sie w tylek ugryzc. :Wściekły:
Musze isc na jakis trenig z wiazania noworodka w kolyske, bo nie ma opcji, zebym lezala w lozku z mala i karmila, musze sie zajac synkiem, ugotowac, posprzatac, ugotowac, uprac itp. :Padnięty:

A wlasnie, musze jeszcze nagotowac zarcia i zamrozic, wypisac sobie co najlepiej kupic, popakowac do zamrazarki, zeby potem tylko wyjac i wrzucic do gara. Maly niejadek bedzie jechal na pierogach i kopytkach, bo i tak nic wiecej nie ruszy. :no:

www.opowiemcibajke.pl


http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/4/st/20130225/e/Pola/dt/7/k/5563/s-event.png

Odnośnik do komentarza

natalinkaaa
ja tez myslalam o przygotowaniu obiadow troche do zamrazalnika ale na ysleniu sie skonczylo:p Haha
Nie chce mi sie najzwyczajniej :p ALe jak wena przyjdzie to narobie golabkow, pierogow :D no i co jeszcze mozna?

można gotowa teraz podwójne obiady (np jakiś sos) i pół na obiad pół do zamrażany.
pamietam jak przed porodem zostało mi trochę mojej pomidorowo marchwiowej (tyko ja robię taką gęstą że łycha staje) i żal mi było wyrzucić więc zamroziłam. po porodzie jakoś ją odnalazłam i to było jak skarb szczerozłoty.
do tego kupuje jakieś kawały miecha które później będę wrzucała w rękaw z gotowymi przyprawami i do pierarnika-lekkostrawne i w miarę malo pracochłonne.
trochę krojonych warzyw na zupy.
dziś miałam zamrozić kopytka ale miałam gości a obiad i wyszły.

gołąbków raczej nie będę robiła, boję się tej gotowanej kapuchy, żeby wzdęc u małej nie powodowała.

Odnośnik do komentarza

dziewczynki ale Wy jakieś takie marudne jakbyście w ciąży były czy co???? :):):)
hehehe, dobrze, że możemy sie sobie wzajemnie pożalić.

Ja mogę być w ciąży praktycznie ciągle... serio, najgorszy był I trymestr teraz są pewne ograniczenia, ale nie narzekam. Tyle na To dzieckoc czekałam. Chciałabym, żeby się już urodziło, bo nie moge się doczekać jak Ją przytulę, zastanawiam się jak wygląda.... nie moge uwierzyć, że będę miała dzidizusia, to takie wspaniałe, że aż wydaje mi się nierealne:):)
Już mam praktycznie ciążę donoszoną, więc czekam tylko na znak zod brzucha, że to już... :):):)
dzisiaj kupiliśmy wózek, jutro wkleję foty, (jest ekstra:)
coś się u mnie na poród nie zapowiada.... cisza, Helenka się tylko w brzuchu rozpycha i tyle, żebro już tak nie boli, chyba że się przyzwyczaiłam.... czekam i czekam i doczekać się nie mogę....:):):)
co do macania brzucha, to ja jestem bardzo bezpośrednią osobą, zadnego problemu z nawiązywaniem kontaktu itp nie mam, ale i tak mam podobne odczucia do Waszych, jak ktos bez pytania dotknie to trochę mnie to irytuje, ale ogólnie wiem, ze pewnie też bym była taka nachalna... więc szybko mi przechodzi....:)

Własnie miałam się Was pytać o zapasy żywności... ja chyba tego nie będę robiła... mój M. wszytsko ugotuję jak ja nie bede w stanie, mama moja pewnie się ucieszy jak poprosze by cos nam upichciła... chyba sobie tym nie zawracam głowy, skoro moge liczyć na pomoc bliskich....

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxw8iikldrje9wc.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

ojjjjjjjjj ja w pierwszej ciazy czulam sie jak mlody bog. twierdzilam, ze moglabym caly czas w ciazy chodzic. a teraz... masakra. wszystkie dolegliwosci mam ze zdwojona sila. wiec te, ktore nie narzekaja i czuja sie swietnie... poczekajcie na kolejna, jeszcze was dopadnie :Oczko:

ja zapasow nie robie. nie chce mi sie. moze jak mnie cos napadnie, to jak juz nie bede pracowac, porobie troszke sloikow, albo paczek do zamrazarki. z reszta ja bardzo lubie gotowac- odpreza mnie to i z checia oddam malego krzykacza tatusiowi, zeby cos upichcic :D

co do zelazka... moglabym nie miec tego urzadzenia w domu i za bardzo bym tego nie odczula. nie prasuje ubran, nic nie prasuje :Śmiech: ciuszkow dla mlodego tez nie prasowalam. po praniu wrzucilam do suszarki z opcja wstepnego prasowania i tyle bylo mojej roboty :D

Odnośnik do komentarza

Naataalkaa ja w I ciązy przytyłam 20kg a mieściłam się w swoje spodnie po 4m. żeby i teraz tak było
jak twój mąż gotuje to super, mój ledwo kanapkę sobie zrobi. z taką pomocą nie zginiesz ale ja i tak bym przygotowała trochę gotowców. ile mąż będzie w domu z tobą? pamiętajcie że mąż może dostać zwolnienie lekarskie żeby się tobą opiekowac porodzie, trzeba prosić przy wypisie ze szpitala.

solange63 ja w I ciązy też się o wiele lepiej czułam. teraz to już nawet za bardzo chodzić nie mogę bo mi noga zdrentwieje :( nie wiem jak to będzie podczas porodu... przeciez to cięzki kawał pracy fiz
niestety dzieci nawet te najbardziej grzeczne są apsorbujące i już sobie tak nie wypoczniesz.

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Naataalkaa
wiecie za czym najbardziej tesknię.... za jeansami.... takimi normalnymi , starymi moimi bez streczu... ale kiedy ja się w nie zmieszcze.....:):):):yyy:

ja w swoje miescilam sie po niecalym miesiacu :D te portki, ktore teraz nosze, sa jeszcze z 1 ciazy i juz sobie obiecalam, ze je uroczyscie spale po porodzie i wyrzuce wszystkie ciazowe ciuchy :smile_move:

Odnośnik do komentarza

on chce być miesiąc, najpierw wykorzysta stary urlop, potem ojcowskie (14 dni) a potem w razie potrzeby o nowy urlop zahaczy
wsyztsko wyjdzie w praniu, może już po tygodniu lub dwóch go do pracy wgonię:):)

zreszta znając życie i tak do pracy chociaż na chwilke skoczy, jest menegerem więc ma masę obowiązków

myślę ze taka tygodniowa pomoc jest niezastąpiona... żeby dojśc do siebie...czy po PN czy CC

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxw8iikldrje9wc.png

Odnośnik do komentarza

hehe Paczanga to ja na Twoim miejscu (jak Twój z kanapką ma problem) to już bym zaczęła zapasy robić...!!!! :) musisz już się za to zabrać, bo z głodu pomrzecie:):)

solange63 mój mąż to samo zrobi z moimi mega wielkimi majtami... uwielbiam je, bo sa wygodne i w ciąży tylko w takich chodzę...(to są zwykłe gacie, tylko już nie takie fajnie na pupie wyglądające:))) te sprzed ciąży mnie uciskaja. Powiedział, że te antygwałty po powrocie ze szpitala zostaną spalone:):):)

http://www.suwaczki.com/tickers/gyxw8iikldrje9wc.png

Odnośnik do komentarza

Ja sie ciesze, ze dochodze do konca w za duzych spodniach ciazowych kupionych w szmateksie za 3 zl :Psoty:
Zapasy musze zrobic, bo meza cale dnie nie ma w domu, a jak jest to Jasiek mu po glowie skacze zeby sie z nim bawil. Oczywiscie, ze ugotuje jak musi (np makaron...), ale jak wpada do domu na 2 h to chcialby cos zjesc... Sklep z garmazerka na pewnos ie na mnie wzbogaci w przyszlym miesiacu, zwlaszcza ze wszystko jest super swieze, nawetmoja kota do tego startuje!!! A podniebienie to ona ma jak ksiezniczka.
Czuje, ze mala jest duza, i nie ma w brzuchu miejsca na moje wnetrznosci, co skutkuje roznymi skutkami ubocznymi. I to mnei wkurza. No i puchne wieczorami, brzuch tez, i ledwo sie wloke.
A moze to wiek?
Kurna, juz nie wiem...

Po porodzie wiem, ze tak jak ostatnio do pomocy nie bede miala nikogo ANI JEDNEGO DNIA. Wracam do domu i do kieratu.

www.opowiemcibajke.pl


http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/4/st/20130225/e/Pola/dt/7/k/5563/s-event.png

Odnośnik do komentarza

Do mnie przyjechała mama po porodzie ale razem z braćmi i skończyło się na tym że to ja dla nich gotowałam (w 3dobie po porodzie:( trochę moja wina bo bohaterkę rżnęłam. na teściową to miałam taką alergię że potrafiłam na nią nakrzyczeć a maż miał czasem za złe że mu rano śniadania nie robię.

Naataalkaa nie wiem czy dobrze mnie zrozumiałaś z tym urlopem. mąż może wziąść po porodzie żony-partnerki chyba normalne zwolnienie lekarskie żeby się nią opiekować i nie wykorzystywać wtedy swojego urlopu wypoczynkowego.

ja w I ciązy miałam pożyczone takie super wygodne spodnie ciążowe i bardzo ładnie w nich wyglądałam i nawet ciężko było mi się z nimi rozstać.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...