Skocz do zawartości
Forum

MM 2005 :) zapraszam


Rekomendowane odpowiedzi

Tasiczku Nie martw się będzie dobrze - jak Cię to pocieszy to ja poczułam pierwsze skurcze, kiedy w domu była rozwalona łazienka, w każdym kącie burdello jak się patrzy, przed wyjazdem na porodówkę myłam się w misce, a łożeczko do kompletu złożone zostało jak Wojtulek był już w domu, torbę pakowałam licząc czas między skurczami. I nie, żebym urodziła przedwcześnie - tak jakoś się nie złożyło, a w końcu i tak wszystko się poukładało.
Ania, Tasik Przewdziwne, ale fantastycznie, nie do opisania uczucie mieć w końcu dwójeczkę przy sobie, jakoś nie można sobie przypomnieć jak to było z jednym :usmiech:
Ania Nie mysl tak teraz, na pewno z dzieciaczkiem jest ok.
Ann Tak sobie pomyślałam, że te gofry Nety podziałają na Twoją wyobraźnię :oczko:
Tasik Wcinaj gofry, ostatnia szansa :oczko:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-32078.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-35897.png

Odnośnik do komentarza

Trzymajcie kciuki! Jadę do szpitala. Mam bolesnośc blizny i gin boi się, że pęknie, bo wód jakby więcej. We czwartek będzie mnie kroił chyba, że coś wcześniej się wydarzy to będa ciąć od razu.
Mówi Wam jak jestem roztrzęsiona.

dla Antosi ......---------------------------------------------------------------------------
http://parenting.pl/galeria/data/504/thumbs/P8084835.JPG http://suwaczki.maluchy.pl/li-15997.png
http://parenting.pl/galeria/data/919/thumbs/podpisz_SZ.jpghttp://suwaczki.maluchy.pl/li-33713.png

Odnośnik do komentarza

Ann były gofry:) kolezanka, która jest w 7 miesiącu przeniosła sie do kuchni i 2 razy dorabiałam ciasto:) A dzis zamówienie gagatka na obiad to paruchy z koktajlem:)Pewnie chłopaki w sobote poproszą o pierogi z truskawkami:) i pewnie im zrobie i mam nadzieje ze tym akcentem zakoncze sezon truskawkowy:)
Raju jak mi sie nie chce wychodzić z domu a musze pojechać po sandały dla gagatka, jest tylko jeden problem bo chce identyczne jak w tamtym roku....

http://suwaczki.maluchy.pl/li-5647.png

Odnośnik do komentarza

Tak mi sie przypomniało, że moze środa to pora na kawał i może Natka zajrzy:)

Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie specjalisty. Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.

- Dzień dobry, madame, ja jestem...

- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.

- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuje się w dzieciach...

- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?

- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonale efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować...

- Dywan w salonie... - Myśli kobieta. - Nic dziwnego, że mnie i Harryemu nic nie wychodziło...

- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych katów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu...

Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:

- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania...

Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...

- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy...

- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.

- Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt...

- Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem.. sprzęt..?

- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal... No cóż, jestem gotów, rozstawie tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.

- STATYW ?

- No a jakże, muszę na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić... Proszę pani! Proszę pani!!! Jasna cholera, ZEMDLALA!!!!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-5647.png

Odnośnik do komentarza

Witam środowo

W końcu mam dzień domowy to mogę poczytać co na forum ::):
Adaś ma jutro zakończenie roku przedszkolnego i mają występować w stroju krakowiaka (przedszkole stroje organizuje), na tablicy ogłoszeniowej poproszono by chłopcy przyszli w białych koszulach z długim rękawem, Adaś ma tylko z krótkim i nie wiem czy specjalnie dziś jechać kupować czy nie? Jak myślicie?

Najlepsze życzenia dla Tosieniek i dla Nety! Zdrówka i spełnienia marzeń! :Całus::Całus::Całus:

Odnośnik do komentarza

Sekundka – tak, byliśmy od czwartku do niedzieli u teściowej. O 2 dni za dużo :Oczko:
Super awatarek ::):

Natka - fajne fotki komunijne, dorosłą masz już córcię ::):

Ania – minęły ciche dni? :Oczko:
Jeśli lekarz nie mówił by powtarzać badania a Ciebie to niepokoi to powtórz badania dla spokoju sumienia.
Dobrze, że już znasz datę cc.

Renia - gratulacje 5 :great:, kciuki zaciśnięte.
A z ospą niech jest po Twojej myśli.

Ann - piękna inwencja Szymika. Talenty macie rodzinne :yes:

Justyś - super zabawę mieli chłopcy :Śmiech:
Synkowie bardzo podobni do siebie, wyglądają na rówieśników :Oczko:

Brzoskwa – super rodzinne zdjęcia. Nadia pięknie wygląda w tej fioletowej sukineczce, wykropkowany Igor słodko wygląda.

Monika – powodzenia na egzaminie, kciuki będą.

Megan – szybkiego wypoczynku i spokoju :Całus:
W Krakowie mówimy borówki, K w Częstochowie - jagody :D

Sliffka - biedny Wojtuś, dobrze, że dzielnie to zniósł.

Neta – ja też już na truskawki patrzeć nie mogę ale nadal kupuję codziennie po kilogram :D
Kawał znałam, świetny :D

Tasik - mocno trzymam kciuki a Ty trzymaj się dzielnie :Całus:, czekamy na wieści.

Odnośnik do komentarza

Dziubala dobrze ze jestes, jesli taka koszula przyda sie Wam to czemu nie. W sumie nie wiem czy krakowiacy musza miec koniecznie dlugi rekaw, nie znam sie :Oczko: choc wydaje mi sie ze zazwyczaj maja

A ja w ramach oderwania od mojej dłubaniny pokażę Wam wczorajszą twórczość moich dzieci i zapytam co to :) (w przypadku malunków Uli odpowiedzi są dość opisowe wg autorki)

http://lh4.ggpht.com/_DeQzx1pfd1Q/SjiUb4UU5cI/AAAAAAAAJa4/SKSYhpRflDY/s512/DSC09754.JPG

http://lh3.ggpht.com/_DeQzx1pfd1Q/SjiUk1jz69I/AAAAAAAAJa8/cAE8F_wqDwQ/s512/DSC09757.JPG

http://lh3.ggpht.com/_DeQzx1pfd1Q/SjiVTBcm8zI/AAAAAAAAJbE/_Lf5MFblTgY/s512/DSC09760.JPG

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...