Skocz do zawartości
Forum

ssanie palca


Gość AgulaMamula

Rekomendowane odpowiedzi

Gość AgulaMamula

Dzień dobry.
Mam pięcioletniego synka ( w listopadzie skończy pięć lat) i nie mam pojęcia jak oduczyć go od ssania kciuka. Muszę wyjaśnić, że robi to tylko wtedy, gdy ma przy sobie swojego ulubionego misia. Jeśli nawet cały dzień nie ma swojego misia to nie ssie palca. Jednak zawsze przed zaśnięciem i gdy jest bardzo zmęczony i histeryzuje to bez misia się nie obejdzie. Bez palca oczywiście tez. Paznokieć ma już nieźle zniekształcony. Czy dać mu jeszcze spokój, czy też zastosować jakieś drastyczne metody i jakie? Dziękuję za odpowiedź.

Odnośnik do komentarza

Ja mam podobny problem z moja córka, ma 5lat i od urodzenia to kciuki są jej najlepszymi "przyjaciółmi", nigdy nie chciała smoczka. Próbowałam już chyba wszystkiego łącznie z lakierem dla dzieci które obgryzają paznokcie i jedyne co udało mi się osiągnąć to, to ze nie ssie już palców w ciągu dnia i szkole tylko przy zasypianiu, bo gdy śpi wyjmuje go. Ostatnio zauważyłam ze nie co wieczór palec jest w buzi, ale myślę ze to dlatego ze jestem w ciąży i cały czas jej powtarzamy ze to on teraz będzie starsza siostra a nie dzidziusiem w domu.

http://www.suwaczek.pl/cache/81f6d70ef3.png
http://www.suwaczek.pl/cache/b444194b7a.pnghttp://www.suwaczek.pl/cache/de95d1bd24.png

Odnośnik do komentarza

Witam Mamy!
Najpierw słowo do Mamy Igorka... Trochę szkoda, że misio nie został gdzieś na "wakacyjnym wyjeździe", bo to zawsze dobry pretekst i powód do takich "drastycznych" zmian.
Myślę sobie, że jeśli ssanie kciuka odbywa się tylko w obecności misia, to warto ten element wykorzystać w strategii i... np: zostawić przez "nieuwagę" misia u babci, cioci etc, " powiedzieć, że jak się znajdzie przyślą pocztą" i w zamian kupić innego. Jest duże prawdopodobieństwo, że inny miś nie będzie wywoływał takich reakcji. Zachęcałabym do spróbowania takiego fortelu. Im szybciej tym lepiej. Wszystkie przyzwyczajenia trudniej zwalczyć, gdy dłużej trwają... Tu ma Pani dobrą sytuację :)
Bardziej drastyczna, to nie kupować misia w zamian. Czterolatek powinnien potrafić pogodzić się już ze stratą i zrozumieć, że się zgubił.
Do Mamy Elwiry... To o czym Pani pisze, to już początek zarzucania "nałogu". Myślę, że nie ma co piętnować córeczki. Wydaje mi się, że wyrasta z tego przyzwyczajenia, a pomoże jej w tym niewątpliwie Państwa postawa i przyjśćie na świat maleństwa. Gdyby jednak nie... to proszę pamiętać, że na dziewczynki (szczególnie pięcioletnie!) bardzo działają względy estetyczne. Można małej mimochodem napomknąć, że pomarszczone paluszki nie wyglądają ładnie :)

Pozdrawiam Serdecznie obie Mamusie!

A.Żurakowska

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...