Skocz do zawartości
Forum

Majowe słoneczka 2009


Rekomendowane odpowiedzi

elus.dreptus
bo ze mna i moim m bylo tak ze połtora roku zbieralam sie w sobie zeby go zostawic, nie potrafilismy sie dogadac, on domator ja imprezowiczka, bardzo towarzyska osoba, w koncu pewnego pieknego ranka poszlam do kolezanki, tak sie nakrecilam i zdobylam odwage ze wrocilam do domu i poklucilam sie z nim i powiedzialam ze to koniec, po raz pierwszy ( a zrywalismy ze soba wiele razy na max 2 dni) bylam tak zaparta ze sie nie zgodzilam na powrot, wzielam kilka potrzebnych rzeczy i wyszlam, on nie wiedzial c sie dzieje, wylecial za mna z bloku w skarpetkach, w weekend jak nie bylo go w mieszkaniu zabralam wszystkie swoje rzeczy, wynajelam pokoj i tak od konca kwietnia do lipca prawie nie mielismy kontaktu, potem zrozumialam ze powinnam dac jemu szanse, zeszlismy sie na poczatku lipca, trzymalam go bardzo na dystans, nie tlumaczylam sie z niczego, mieszkalismy osobno, spotykalismy sie tak jak powinnismy, no i 1 wrzesnia dowiedzialam sie ze jestem w ciazy
bardzo chcialam miec dziecko ale chcialam go jeszcze przetrzymac na dystans, chcialam jemu pokazac ze jak zacznie zachowywac sie tak jak kiedys to nie bede miala skrupolow, nie mialam zamiaru zamieszkac z nim do wakacji a tym czasem juz w pazdzierniku znow mieszkalismy razem, potem szybki slub chociaz przyznam sie ze to rozstanie dalo mu nauczke, jestem tylko ciekawa jak dlugo bedzie o tym pamietał

a naszym bledem bylo to ze zamieszkalismy bardzo szybko razem, bylismy para na odleglosc, poznalismy sie przez sms i praktycznie od naszego drugiego spotkania na zywo jestesmy para i po poł roku jezdzenia do siebie co 2-3 tyg zamieszkalismy razem, bardzo zaluje ze nie mielismy przejsciowki takiej ze mieszkalismy osobno w tym samym miescie

Hmm, historia jak z filmu. Ale jak czujesz, teraz jest już wszystko ok?

http://www.suwaczek.pl/cache/4087228f40.png

Odnośnik do komentarza

Jola30
elus.dreptus
bo ze mna i moim m bylo tak ze połtora roku zbieralam sie w sobie zeby go zostawic, nie potrafilismy sie dogadac, on domator ja imprezowiczka, bardzo towarzyska osoba, w koncu pewnego pieknego ranka poszlam do kolezanki, tak sie nakrecilam i zdobylam odwage ze wrocilam do domu i poklucilam sie z nim i powiedzialam ze to koniec, po raz pierwszy ( a zrywalismy ze soba wiele razy na max 2 dni) bylam tak zaparta ze sie nie zgodzilam na powrot, wzielam kilka potrzebnych rzeczy i wyszlam, on nie wiedzial c sie dzieje, wylecial za mna z bloku w skarpetkach, w weekend jak nie bylo go w mieszkaniu zabralam wszystkie swoje rzeczy, wynajelam pokoj i tak od konca kwietnia do lipca prawie nie mielismy kontaktu, potem zrozumialam ze powinnam dac jemu szanse, zeszlismy sie na poczatku lipca, trzymalam go bardzo na dystans, nie tlumaczylam sie z niczego, mieszkalismy osobno, spotykalismy sie tak jak powinnismy, no i 1 wrzesnia dowiedzialam sie ze jestem w ciazy
bardzo chcialam miec dziecko ale chcialam go jeszcze przetrzymac na dystans, chcialam jemu pokazac ze jak zacznie zachowywac sie tak jak kiedys to nie bede miala skrupolow, nie mialam zamiaru zamieszkac z nim do wakacji a tym czasem juz w pazdzierniku znow mieszkalismy razem, potem szybki slub chociaz przyznam sie ze to rozstanie dalo mu nauczke, jestem tylko ciekawa jak dlugo bedzie o tym pamietał

a naszym bledem bylo to ze zamieszkalismy bardzo szybko razem, bylismy para na odleglosc, poznalismy sie przez sms i praktycznie od naszego drugiego spotkania na zywo jestesmy para i po poł roku jezdzenia do siebie co 2-3 tyg zamieszkalismy razem, bardzo zaluje ze nie mielismy przejsciowki takiej ze mieszkalismy osobno w tym samym miescie

haha a ja jak bym chciała opsać jak było u mnie zabrakło by strony i chyba kiedyś napisze książke:36_2_25:

Chętnie bym to przeczytała.

http://www.suwaczek.pl/cache/4087228f40.png

Odnośnik do komentarza

Znikam nie miejcie mi za złe ale po dzisiejszym dniu i nocy mam dosyc a tu nastepna noc i nie wiadomo co będzie i jak będzie :fun:
papa dobranoc wszystkim żegnam się smutna i bezsila na moje male dziecko jak Spi siedze i placze nad nim mam stracha na poważnie że coś jest nie tak z nim :karate:
Wasze dzieci są inne a mój no-stop płacze a przecież już niby nie powinien nie wiem acha co tu dużo pilać psychika mi wysiadła:karate:
:23_30_126::23_30_126: Dziekuje Wszystkim i znikam:8_1_221:

http://s10.suwaczek.com/20000429310117.pnghttp://www.suwaczek.pl/cache/b11eb3303f.png

Odnośnik do komentarza

Jola30
Znikam nie miejcie mi za złe ale po dzisiejszym dniu i nocy mam dosyc a tu nastepna noc i nie wiadomo co będzie i jak będzie :fun:
papa dobranoc wszystkim żegnam się smutna i bezsila na moje male dziecko jak Spi siedze i placze nad nim mam stracha na poważnie że coś jest nie tak z nim :karate:
Wasze dzieci są inne a mój no-stop płacze a przecież już niby nie powinien nie wiem acha co tu dużo pilać psychika mi wysiadła:karate:
:23_30_126::23_30_126: Dziekuje Wszystkim i znikam:8_1_221:

Oj biedna Joluś, że sie tak musicie męczyć :((
1. Potrzeba Ci mega wypoczynku. I tu powinna wkroczyć do akcji teściowa, no ale to nie z tą osobą, tak myślę.
2. Szkoda, że M. jest daleko.
3. Przydałby się lekarz z prawdziwego zdarzenia.

http://www.suwaczek.pl/cache/4087228f40.png

Odnośnik do komentarza

gunia43
Dziewczyny. nie bylo mnie troche dnia a Wy tyle natluklyscie ze hej:uff:
Jutro chyba nadrobie, bo dzis z M czas chce spedzic. Z Maksiem urzadzilismy sobie kapiel. Fajnie bylo, tym razem ja a nie M. Maly kocha sie kapac w glebokiej wodziez mamusia albo tatusiem.:36_1_11:Polecam!
A oto dwa zdjecia z kapielowej sesji:
[ATTACH]13787[/ATTACH][ATTACH]13788[/ATTACH]

Rewelacyjne zdjęcia. Maksiu rzeczywiście wygląda na zachwyconego.

Odnośnik do komentarza

Kamidianka
Jola30
elus.dreptus
bo ze mna i moim m bylo tak ze połtora roku zbieralam sie w sobie zeby go zostawic, nie potrafilismy sie dogadac, on domator ja imprezowiczka, bardzo towarzyska osoba, w koncu pewnego pieknego ranka poszlam do kolezanki, tak sie nakrecilam i zdobylam odwage ze wrocilam do domu i poklucilam sie z nim i powiedzialam ze to koniec, po raz pierwszy ( a zrywalismy ze soba wiele razy na max 2 dni) bylam tak zaparta ze sie nie zgodzilam na powrot, wzielam kilka potrzebnych rzeczy i wyszlam, on nie wiedzial c sie dzieje, wylecial za mna z bloku w skarpetkach, w weekend jak nie bylo go w mieszkaniu zabralam wszystkie swoje rzeczy, wynajelam pokoj i tak od konca kwietnia do lipca prawie nie mielismy kontaktu, potem zrozumialam ze powinnam dac jemu szanse, zeszlismy sie na poczatku lipca, trzymalam go bardzo na dystans, nie tlumaczylam sie z niczego, mieszkalismy osobno, spotykalismy sie tak jak powinnismy, no i 1 wrzesnia dowiedzialam sie ze jestem w ciazy
bardzo chcialam miec dziecko ale chcialam go jeszcze przetrzymac na dystans, chcialam jemu pokazac ze jak zacznie zachowywac sie tak jak kiedys to nie bede miala skrupolow, nie mialam zamiaru zamieszkac z nim do wakacji a tym czasem juz w pazdzierniku znow mieszkalismy razem, potem szybki slub chociaz przyznam sie ze to rozstanie dalo mu nauczke, jestem tylko ciekawa jak dlugo bedzie o tym pamietał

a naszym bledem bylo to ze zamieszkalismy bardzo szybko razem, bylismy para na odleglosc, poznalismy sie przez sms i praktycznie od naszego drugiego spotkania na zywo jestesmy para i po poł roku jezdzenia do siebie co 2-3 tyg zamieszkalismy razem, bardzo zaluje ze nie mielismy przejsciowki takiej ze mieszkalismy osobno w tym samym miescie

haha a ja jak bym chciała opsać jak było u mnie zabrakło by strony i chyba kiedyś napisze książke:36_2_25:

Chętnie bym to przeczytała.
no to jak będe wlepszym nastroju i bedzie ku temu okazja napisze:36_2_25:

http://s10.suwaczek.com/20000429310117.pnghttp://www.suwaczek.pl/cache/b11eb3303f.png

Odnośnik do komentarza

Kamidianka wlasnie nie wiem, bylo bardzo dobrze ale widzisz tak to jest z facetami
nam sie wydaje ze niektorych rzeczy mozna sie domyslic a tu nic... i stad u nas te nieporozumienia,
np dzis przed kapiela mowie do niego ze musmy strescic bo maly zaraz bedzie sie domagal jedzenia, ja koncze malego ubierac po kapieli a on stoi nawet nie wstawil wodu na mleko i tak samo jest z innymi rzeczami

Odnośnik do komentarza

Jola30
Kamidianka
Wiki20pl

jejciu Joluś nie wiem co Ci powiedzieć...Maja tez ma nieraz takie napady płaczu, ale ponosze ja troche i zaraz sie uspokaja

Jolunia cóż ja Ci mogę poradzić na odległość :(( Kochana, wysyłam Ci dużo uścisków i wsparcia duchowego. Nie mam pojecia, co jest Nikusiowi. A miał robione badania? a usg brzuszka? a co z tym jąderkiem? Może w tym szukać przyczyny płaczów?? Trzymaj się kochana, biedulko Ty nasza.

badanie jądra okazało się że to nie przepuklina tylko wodniak i ponoć nie boli a brzuszek tz.usg jeszcze nie miał bo był chory i nie chciałam go ciągnąć do 100km.
strasznie się martwie bo dziś poszłam na mieszkanie mamy i zrobił mi taką scene ze wymiękłam mój brat tak sie wystraszył że jeszcze dzwonił co z nim:karate:

Jolu korzystając z okazji, że jesteś w Polsce to przebadałabym go od stóp do głów, żeby wyeliminować przyczyny zdrowotne. Jeśli nic go nie boli, nie jest chory, to może po prostu taki charakterek? W sumie to nie wiem, bo jakoś mi się nie wydaje, żeby dziecko takie sceny urządzało bez powodu. No chyba, że chce coś na Tobie wymusić mały terrorysta :)

Odnośnik do komentarza

elus.dreptus
bo ze mna i moim m bylo tak ze połtora roku zbieralam sie w sobie zeby go zostawic, nie potrafilismy sie dogadac, on domator ja imprezowiczka, bardzo towarzyska osoba, w koncu pewnego pieknego ranka poszlam do kolezanki, tak sie nakrecilam i zdobylam odwage ze wrocilam do domu i poklucilam sie z nim i powiedzialam ze to koniec, po raz pierwszy ( a zrywalismy ze soba wiele razy na max 2 dni) bylam tak zaparta ze sie nie zgodzilam na powrot, wzielam kilka potrzebnych rzeczy i wyszlam, on nie wiedzial c sie dzieje, wylecial za mna z bloku w skarpetkach, w weekend jak nie bylo go w mieszkaniu zabralam wszystkie swoje rzeczy, wynajelam pokoj i tak od konca kwietnia do lipca prawie nie mielismy kontaktu, potem zrozumialam ze powinnam dac jemu szanse, zeszlismy sie na poczatku lipca, trzymalam go bardzo na dystans, nie tlumaczylam sie z niczego, mieszkalismy osobno, spotykalismy sie tak jak powinnismy, no i 1 wrzesnia dowiedzialam sie ze jestem w ciazy
bardzo chcialam miec dziecko ale chcialam go jeszcze przetrzymac na dystans, chcialam jemu pokazac ze jak zacznie zachowywac sie tak jak kiedys to nie bede miala skrupolow, nie mialam zamiaru zamieszkac z nim do wakacji a tym czasem juz w pazdzierniku znow mieszkalismy razem, potem szybki slub chociaz przyznam sie ze to rozstanie dalo mu nauczke, jestem tylko ciekawa jak dlugo bedzie o tym pamietał

a naszym bledem bylo to ze zamieszkalismy bardzo szybko razem, bylismy para na odleglosc, poznalismy sie przez sms i praktycznie od naszego drugiego spotkania na zywo jestesmy para i po poł roku jezdzenia do siebie co 2-3 tyg zamieszkalismy razem, bardzo zaluje ze nie mielismy przejsciowki takiej ze mieszkalismy osobno w tym samym miescie

Historia rzeczywiście dość skomplikowana, prawie jak w telenoweli brazylijskiej :)
Trzymam kciuki, żeby było coraz lepiej.

A co do poznawania się, to ja z moim M. poznałam się na czacie i w zasadzie jesteśmy razem od naszego pierwszego spotkania na żywo, a co :ble:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...