Skocz do zawartości
Forum

Majowe słoneczka 2009


Rekomendowane odpowiedzi

mama2
Witam nowe mamy:)) coraz nas wiecej - to dobrze:)
Jola30 nie moeg miec dzieci bo moja przypadlosc to atonia , nie obkurcza mi sie macica , po Klaudi to miałam , a teraz po Maksie o wiele mocniej i lekarz powiedzial ze 3 dziecko napewno by sie skonczylo tragicznie bo juz teraz omalo nieprzyplacilam zyciem,,wiec nie bede ryzykowac
Now łasnie ktora sie BZYKAŁA?????:smile_move:

ja :P :36_1_21:

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9tv73nk2x05j3.png

Posiadanie dzieci przypomina odkrywanie nowych, niezwykłych pokoi w domu, w którym mieszkało się całe życie

Odnośnik do komentarza

sylwiatoja
JOLU22, wiem, kibicowałam ci, i zaglądałam, no i wiem,że długo rodziłaś...;-(
moja Celinka też urodziła się duża, ważyła 4580 i mierzyła58cm, pobiła Biankę która urodziła się 4300, więc jolu22, drugie maleństwo to nie lada wyzwanie- po podobno zawsze większe od pierwszego!:smile_move:
ale mimo trudności przy porodzie - pchała się na ten świat barkiem i źle zwróconą twarzyczką- buuu na samo wspomnienie- jest zdrową dziewczynką!
zapomniałabym z wrażenia- że się w końcu odważyłam- napisać,że bardzo!!!! WAm gratuluję cudownych dzieciaczków!!!!

zdrowe, duze bobasy!! mowisz drugie zawsze wieksze? oj Tosia tez okruszkiem nie byla...

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9tv73nk2x05j3.png

Posiadanie dzieci przypomina odkrywanie nowych, niezwykłych pokoi w domu, w którym mieszkało się całe życie

Odnośnik do komentarza

pat-k
witam sie piatkowo,
aaale dzien wczoraj mielismy. Wyszykowalismy sie wczoraj rano na wycieczke: Tosia wystrojona, ja tez w miare czasu i mozliwosci, mleko sciagniete, dla nas kanapki zrobione, mapa okolic zapakowana, przewijaki itp itd czyli nastawienie na dluga wycieczke.
Dojechalismy do konstancina do tezni, wypakowujemy caly majdan a nasze dziecko w ryk!! bordowa cala, niczym nie dalo sie jej uspokoic. ja cyca wyszarpuje i do buzsi jej wtykam - nie dziala, moj m na raczki i swiat pokazuje - nie dziala, no to do wozka i kolysanie: nie dziala
Pokrecilismy sie tak z 20min i poddalismy sie. Ze spocona od placzu i nadal wrzeszczaca w ieboglosy Tosia zapakowalismy sie z powrotem i do domu:wireless:
Po drodze juz pod Otwockiem strzelila taka kupe, ze dziwie sie, ze fotelik nie obsrany. W domu krotka drzemka i znowu marudzenie. wiec jaj tyko zelzal upal wybralam sie z mala na spacer. w wozku ryk!!! I tak do wieczora do 22 a z padla po kapieli. uffffffff
dzisiaj od rana normalne mniej lub bardziej pogodne dziecko, ale na szczescie bez wczorajszej jazdy

Pat-k to mieliście piękną wycieczkę ;) Wiesz, nasza też kiedyś tak miała. W aucie spokój, jak do wysiadania, to ona w płacz i nic nie pomogło, więc zawijaliśmy do domu.

http://www.suwaczek.pl/cache/4087228f40.png

Odnośnik do komentarza

gunia43
jola22
mama2
ewcia ja nie mam pojecia , jak na okres to chyba za krotko to trwało ..ja sama jeszcze nie plamilam ani nic
a jesli chodzi o porod to moj M dobrze wspomina ale dla mnie bylo upakarzajace pare momentow i wolałabym zeby mnie nigdy nie widzial w takim momencie. Np.jak szedl ze mna pod prysznic i trzymał mi woreczek z moczm (bo miałam cewnik) i tak stałam gola pod prysznicem z tym zflaczalym brzuchem .. zakrwawionymi nogami i cewnikniem ...strasznie sie czulam

....cewnik to coś okropnego - też go miałam i nigdy więcej.
Jeśli chodzi o prysznic po porodzie to ja doczłapałam się sama bo położna zostawiła mnie i M z Julcią i poszła (i nigdy już nie wróciła).
Sflaczały brzuch to coś okropnego i krew płynąca po cewniku i po nogach..........aż mam ciarki na plecach.
Ja tam sie nie kapialm bo sily nie mialam. Tylko twarz umylam, a jak sie zobaczylam w lustrze to sie az siebie przestraszylam. Tusz rozmazany (no bo ja madra sie pomalowalam, zeby ladnie na powitanie Maksia wygladac, hi, hi!!) a na twarzy mialam pelno czerwonych kropek z krwi od parcia. I na dekolcie i ramionach i plecach teza. Okropnie to wygladalo. Potem byl jeszcze gorzej bo z tych czerwonych zrobily sie na drugi dzien sine te co wieksze :-0 Wygladalam jak po wojnie!!! Za to brzuch mnie mile zaskoczyl bo sopodziewalam sie czegos gorszego. Chwalilam sie wszystkim odwiedzajacym tym moim brzuchem, ze niby taki spoko. No ale moja sioatra to miala mine raczej niezbyt wrazna jak go zobaczyla. Wszystko kwestia nastawienia, hi, hi!!!
Generalnie to czulam sie spoko taka lekka i wogole. W domu dopiero zaczeal sie Meksyk - nbolalo mnie wszystko od cyckow, po kregoslup, krocze az po koniuszki palcow i leb mnie nap......

kurcze, ja 3 dni po porodzie wspominam jak koszmar. prawde mowiac nie wspominam, bo slabo pamietam.
czolgalam sie prawie pod prysznic i zostawialm za soba krwawe slady bo nie nadazalam zmieniac wkladow. wstanie z lozka to byl wyczyn. po powrocie do domu stopniowo bylo coraz lepiej.

Gunia mowisz, ze podmalowalas oko na przywitanie Maksia? :smile_move:

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9tv73nk2x05j3.png

Posiadanie dzieci przypomina odkrywanie nowych, niezwykłych pokoi w domu, w którym mieszkało się całe życie

Odnośnik do komentarza

elus.dreptus
a powiedz bo jest tak ze jak sie karmi piersia to organizm wykorzystuje zapasy tluszczu to w takim razie mozna sie odchudzac czy nie?? oczywiscie rozsadnie

Przy karmieniu niewskazane jest ochudzanie, wystarczy normalnie sie odzywiac (jesli mozna). Zapotrzebowanie na kalorie u mamy karmiacej wzrasta o 700kal dziennie, wiec jedzac normalnie i tak ladnie chudniesz :) tylko stopniowo

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9tv73nk2x05j3.png

Posiadanie dzieci przypomina odkrywanie nowych, niezwykłych pokoi w domu, w którym mieszkało się całe życie

Odnośnik do komentarza

mama2
czy wasze dzieci tez tak czasem napinaja raczki ze nie mozna swobodnie wlozyc w rekawki od body np.?? bo moj jak sie wiieczorem wscieknie to cioezko a moja glupi alekarka powiedziala ze to nie jest normalne

oj napina, jak sie wsicieknie. i to jeszcze jak. no ale u nas bylo podejrzenie tego napiecia. nie potwierdzilo sie na szczescie, ale Tosia pod wieczor jest malym nerwuskiem

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9tv73nk2x05j3.png

Posiadanie dzieci przypomina odkrywanie nowych, niezwykłych pokoi w domu, w którym mieszkało się całe życie

Odnośnik do komentarza

pat-k
elus.dreptus
a powiedz bo jest tak ze jak sie karmi piersia to organizm wykorzystuje zapasy tluszczu to w takim razie mozna sie odchudzac czy nie?? oczywiscie rozsadnie

Przy karmieniu niewskazane jest ochudzanie, wystarczy normalnie sie odzywiac (jesli mozna). Zapotrzebowanie na kalorie u mamy karmiacej wzrasta o 700kal dziennie, wiec jedzac normalnie i tak ladnie chudniesz :) tylko stopniowo

To pozostaje miec cierpliwosc

Odnośnik do komentarza

Ewciaa
lutka
no ja sama byłam do 7 cm, ale później był.

Ewcia a mama nie chciala być? Bo ze facet spekał to ja się nie dziwię, na korytarzu stal jeden i wahał sie czy wejśc czy nie, i moja mam go namawiala i P. W końcu na drżących nogach poszedł :)

Ok mykam, bo szczepienie nas czeka.

mama też nie chciała...bała sie ze nie będzie mogła mi pomóc

trzymam kciuki by poszło bezboleśnie a jakie szczepienie??

juz po, to standardowe + rotawirusy, ale było darcia

Odnośnik do komentarza

lutka
Ewciaa
lutka
no ja sama byłam do 7 cm, ale później był.

Ewcia a mama nie chciala być? Bo ze facet spekał to ja się nie dziwię, na korytarzu stal jeden i wahał sie czy wejśc czy nie, i moja mam go namawiala i P. W końcu na drżących nogach poszedł :)

Ok mykam, bo szczepienie nas czeka.

mama też nie chciała...bała sie ze nie będzie mogła mi pomóc

trzymam kciuki by poszło bezboleśnie a jakie szczepienie??

juz po, to standardowe + rotawirusy, ale było darcia

Lutka zdecydowalas sie jednak na rotawirusy? kurcze, ja nadal nie wiem.

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9tv73nk2x05j3.png

Posiadanie dzieci przypomina odkrywanie nowych, niezwykłych pokoi w domu, w którym mieszkało się całe życie

Odnośnik do komentarza

elus.dreptus
witamine K do konca trzeciego miesiaca, jezeli dziecko jest dokarmiane sztucznym to sie jej nie podaje
Mąż trwał dzielnie przy mnie caly czas, z reszta nie bylo u mnie zadnych sensacji, heh spałam miedzy skurczami

no to poazadrościć, podczas porodu spalaś ,teraz w nicy spisz:smile_move:

Odnośnik do komentarza

lutka
elus.dreptus
witamine K do konca trzeciego miesiaca, jezeli dziecko jest dokarmiane sztucznym to sie jej nie podaje
Mąż trwał dzielnie przy mnie caly czas, z reszta nie bylo u mnie zadnych sensacji, heh spałam miedzy skurczami

no to poazadrościć, podczas porodu spalaś ,teraz w nicy spisz:smile_move:
:) i przez to spanie w trakcie porodu nic nie pamietam:):) to po srodkach przeciwbolowych

Odnośnik do komentarza

Kamidianka
Wczoraj jak usnęła po pół godziny leżenia w łózeczku, była 21:30 to spała do 7:30. Potem jedzonko i śpi dalej.

Szymon od jakiegos tygodnia lub 2 sam nie zasnie, nawet na rekach tez ma kłopoty z tym :/ Moze te jego nerwy spowodowane sa tym ze najprawdopodobniej ma skaze bialkową, porobily mu sie liszaje - moze go to swędzi?

Odnośnik do komentarza

sylwiatoja
hej mamusie..
pomyślałam,że może i ja mogłabym do WAS dołączyć?przez chwilę nawet byłam- początki ciąży- ale gdy okazało się,że ciąża jest zagrożona uciekłam, bo nie chciałam Was zamartwiać swoimi problemami. ale nie ukrywam,że was podczytywałam;-)z tego co wiem,to nie ja jedna mam do was sentyment - dużo tu zaglądających.
urodziłam w ostatnim dniu maja, więc jeśli nie macie nic przeciwko to poplotkowałabym z wami:smile_move::smile_move:

Witaj :) coraz nas więcej :smile_move::smile_move::smile_move: trzeba bylo nie uciekać, każda (no prawie) miala jakies klopoty.

Odnośnik do komentarza

lutka
Kamidianka
Wczoraj jak usnęła po pół godziny leżenia w łózeczku, była 21:30 to spała do 7:30. Potem jedzonko i śpi dalej.

Szymon od jakiegos tygodnia lub 2 sam nie zasnie, nawet na rekach tez ma kłopoty z tym :/ Moze te jego nerwy spowodowane sa tym ze najprawdopodobniej ma skaze bialkową, porobily mu sie liszaje - moze go to swędzi?

lutka skaza objawia się między innymi i tym, że dziecko jest niespokojne, może akurat to Szymka dotyczy.

http://www.suwaczek.pl/cache/4087228f40.png

Odnośnik do komentarza

gunia43
To musialo byc straszne w takim momencie. A bole parte czulam podobnie jak Ty opisujesz. Nie czulam potrzeby parcia wcale i jakby mnie wszystkie kosci miednicy i kregoslup strasznie narywal. Te bole byly najgorsze chocaz niektore kobiety twierdza ze one wlasnei sa spoko. Nie dla mnie!!!!

straszne to nie było, bo ledwo żyłam z bólu wiec kumata za bardzo nie bylam:smile_move:

Odnośnik do komentarza

gunia43
Wiki20pl
lutka
Gunia a masz fotkę tego rastamana?

Ja fatalnie wspominam końcówke porodu, tzn od 9 cm, trwalo to prawie 1,5 h kiedy skurcze były dłuższe niz przerwy pomiedzy nimi, a wlaściwie nie odczuwalam tego ja skurcze ale jak rozrywanie kości miednicy. Siedzialam na fotelu z rozlozonymi nogami i się darlam :/, P stal przy mnie i nie wiedzial co ma robić, a lekarze i moja połozna chodzili z boku i cos tam sobie robili, raz na jakis czas pytajac czy mam juz parte (bo tak podobno krzyczałam jakbym miala) a ja nie wiedzialam (moja mama tez nie czuła partych). Aż w końcu uratowąl mnie ordynator podwójna dawką jakiegos ogłupiacza i chyba tylko dzieki temu jakos wytrwalam. Nie było w tym ani krzty magii, tylko krew, ból, cierpienie i żal ze bylo to takie okropne, ze nie cieszylam się synkiem :(

Ja cały poród wspominam bardzo dobrze bez zadnego bólu, naciecia i znieczulenia. Lekarze mi powiedzieli że jestem stworzona do rodzenia dzieci :Śmiech:
Jak to??? Bez bolu???? Wcale ????? !!!!!!

hehehe o to samo pytalam:smile_move:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...