Skocz do zawartości
Forum

Majowe słoneczka 2009


Rekomendowane odpowiedzi

isabela
wlasnie wyjelam z lodowki skrzydelka kurczakowe. Kupione przedwczoraj z data waznosci do 11. Otworzylam i musialam wietrzyc caly dom, sa sine i tak smierdza, ze musialam przed wyrzuceniem do smietnika pozawijac w reklamowki. Nie chce mi sie specjalnie z nimi jechac do sklepu, a powinnam pokazac palantom co sprzedaja!
Zawsze mam cos w zamrazarce wiec smaze udka, zrobie jej w sosie z ziemniakami i surowka z marchewki.

o losie mi tez sie zdarzylo tak kupic ostatnio golonke taka byla piekna przez szybke a jak w domu odpakowalam to myslalam ze padne, szkoda tylko ze daleko od domu kupilam i nie chcialo mi sie jechac spowrotem zeby oddac ale mialam ochote wcisnac ja pani sprzedajacej do gardla!!!

http://www.suwaczek.pl/cache/e97dcacce8.png http://s2.pierwszezabki.pl/021/021013940.png?8788

Maja

Odnośnik do komentarza

katja79
no gdzie te dziewczyny ??????my tu umieramy z ciekawosci a One pewnie brykaja po sklepach...

babeczki co dzis pitrasicie na obiad bo ja znów nie mam pomyslu cholercia:what:

U mnie pałeczki z kurczaka w panierce ze zmiksowanych płatków śniadaniowych z miodem i orzechami, przepis podpatrzony u czerwcówek :) Ale zabrałam się za nadrabianie zaległości i rozgrzebane mięcho leży :)

Odnośnik do komentarza

Jola30
A wlasnie mam takie pytanie do dziewczyn co mieszkaja same bez rodzicow jak urodzi sie dzidzius to same bedziecie sobie radzic czy moze mama lub tesciowa do pomocy przyjada?

Jolcia ja mam zamiar radzic sobie sama tzn z mezem który ma wziasc dwa tygodnie wolnego strasznie duzo mnie kosztowalo przekonanie delikatne mojej mamy ze chcielibysmy ten poczatek spróbowac sami ( balam sie ze sie obrazi) a jezeli naprawde bedzie nam trudno to wtedy powiemy i przyjedzie ja mam takie poczucie ze ta nasza trójka która bedzie tworzyla rodzinke musi sie siebie nauczyc, ze soba oswoic przeciez to bedzie tyyyle emocji i taka innna dla nas wszystkich sytuacja takie emocje sie juz nie powtórza i jakos tak mysle ze ta czwarta osoba moglaby to zaburzyc .... no nie wiem czy wiecie o co mi chodzi...

http://www.suwaczek.pl/cache/e97dcacce8.png http://s2.pierwszezabki.pl/021/021013940.png?8788

Maja

Odnośnik do komentarza

Ja po wizycie. Siszialam 2 godziny. Maly wazy 2700. Lekarz mowil, ze nie powinien miec wiecej jak 3500 przy porodzie. Rozwija sie ladnie. Serduszko ok.:orchestra:
No i moja szyjka skrocona ale nie mam rozwarcia. MOwil, ze moze bylo jak mialam bole brzucha a teraz znow wrocila do normy. W kazdym badz razie termin porodu pozostaje bez zmian. Co mnie cieszy, nie powiem. To tyle. Nastepna wizyta w kwietniu za 2 tygodnie.

Dzisiaj jedziemy do Ikei i zamierzam kupic reszte rzeczy dla Malego tzn. kocyki, pled, posciel, lampke, wanienke i rzeczy do sypialni. Tylko nie wiem jak ja zniose te wedrowki po Ikei, bo ledwo co dzisiaj posuwam nogami. Ale dam rade.

Teraz musze jeszcze na zakupy leciec, bo u nas jutro swieto, takze musze zapasy zrobic i do Polaka leciec po wedline. Bylam przed chwila, ale kolejka na pol sklepu wiec zrezygnowalam.

Pogfoda u nas ladna choc pochmurnie to jednak ladnie i cieplo.
No i kupilam sopbie portki 3/4 w Tchibo i sukienke. Juz sie wystroilam i do Ikei pojade na wiosennie :-)

Odnośnik do komentarza

Daffodil
katja79
no gdzie te dziewczyny ??????my tu umieramy z ciekawosci a One pewnie brykaja po sklepach...

babeczki co dzis pitrasicie na obiad bo ja znów nie mam pomyslu cholercia:what:

U mnie pałeczki z kurczaka w panierce ze zmiksowanych płatków śniadaniowych z miodem i orzechami, przepis podpatrzony u czerwcówek :) Ale zabrałam się za nadrabianie zaległości i rozgrzebane mięcho leży :)

o losie ale u Was smakolyki a ja siedze przy kompie a wlodówce swiatlo....:what:

http://www.suwaczek.pl/cache/e97dcacce8.png http://s2.pierwszezabki.pl/021/021013940.png?8788

Maja

Odnośnik do komentarza

katja79
Jola30
A wlasnie mam takie pytanie do dziewczyn co mieszkaja same bez rodzicow jak urodzi sie dzidzius to same bedziecie sobie radzic czy moze mama lub tesciowa do pomocy przyjada?

Jolcia ja mam zamiar radzic sobie sama tzn z mezem który ma wziasc dwa tygodnie wolnego strasznie duzo mnie kosztowalo przekonanie delikatne mojej mamy ze chcielibysmy ten poczatek spróbowac sami ( balam sie ze sie obrazi) a jezeli naprawde bedzie nam trudno to wtedy powiemy i przyjedzie ja mam takie poczucie ze ta nasza trójka która bedzie tworzyla rodzinke musi sie siebie nauczyc, ze soba oswoic przeciez to bedzie tyyyle emocji i taka innna dla nas wszystkich sytuacja takie emocje sie juz nie powtórza i jakos tak mysle ze ta czwarta osoba moglaby to zaburzyc .... no nie wiem czy wiecie o co mi chodzi...

Wiemy, wiemy, dokładnie tak samo myślę.

Odnośnik do komentarza

katja79
Jola30
A wlasnie mam takie pytanie do dziewczyn co mieszkaja same bez rodzicow jak urodzi sie dzidzius to same bedziecie sobie radzic czy moze mama lub tesciowa do pomocy przyjada?

Jolcia ja mam zamiar radzic sobie sama tzn z mezem który ma wziasc dwa tygodnie wolnego strasznie duzo mnie kosztowalo przekonanie delikatne mojej mamy ze chcielibysmy ten poczatek spróbowac sami ( balam sie ze sie obrazi) a jezeli naprawde bedzie nam trudno to wtedy powiemy i przyjedzie ja mam takie poczucie ze ta nasza trójka która bedzie tworzyla rodzinke musi sie siebie nauczyc, ze soba oswoic przeciez to bedzie tyyyle emocji i taka innna dla nas wszystkich sytuacja takie emocje sie juz nie powtórza i jakos tak mysle ze ta czwarta osoba moglaby to zaburzyc .... no nie wiem czy wiecie o co mi chodzi...

Po urodzeniu Dagmary pojechalam pomieszkac u mamy (mama pielegniarka) po tygodniu mialam jej dosc. Wszystkie sasiadki i mama... Najmadrzejsze. Wiedzialy wszystko najlepiej, "rady ciatki agatki" matkooo! Pole urodzilam gdy Daga miala 1,5 roczku i super sobie radzilam sama. Maz pomagal mi z praniem bo mielismy franie. Bylam zmeczona, ale super szczesliwa, ze nikt mi sie nie wchrzania z "madrymi" radami :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxewn15stpumjv2.png

Odnośnik do komentarza

gunia43
Ja po wizycie. Siszialam 2 godziny. Maly wazy 2700. Lekarz mowil, ze nie powinien miec wiecej jak 3500 przy porodzie. Rozwija sie ladnie. Serduszko ok.:orchestra:
No i moja szyjka skrocona ale nie mam rozwarcia. MOwil, ze moze bylo jak mialam bole brzucha a teraz znow wrocila do normy. W kazdym badz razie termin porodu pozostaje bez zmian. Co mnie cieszy, nie powiem. To tyle. Nastepna wizyta w kwietniu za 2 tygodnie.

Dzisiaj jedziemy do Ikei i zamierzam kupic reszte rzeczy dla Malego tzn. kocyki, pled, posciel, lampke, wanienke i rzeczy do sypialni. Tylko nie wiem jak ja zniose te wedrowki po Ikei, bo ledwo co dzisiaj posuwam nogami. Ale dam rade.

Teraz musze jeszcze na zakupy leciec, bo u nas jutro swieto, takze musze zapasy zrobic i do Polaka leciec po wedline. Bylam przed chwila, ale kolejka na pol sklepu wiec zrezygnowalam.

Pogfoda u nas ladna choc pochmurnie to jednak ladnie i cieplo.
No i kupilam sopbie portki 3/4 w Tchibo i sukienke. Juz sie wystroilam i do Ikei pojade na wiosennie :-)

Gunia no to fantasycznie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
udanych zakupów!

http://www.suwaczek.pl/cache/e97dcacce8.png http://s2.pierwszezabki.pl/021/021013940.png?8788

Maja

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Jola30
A wlasnie mam takie pytanie do dziewczyn co mieszkaja same bez rodzicow jak urodzi sie dzidzius to same bedziecie sobie radzic czy moze mama lub tesciowa do pomocy przyjada?

My chcemy sami. Mamy mają wyraźny zakaz przyjazdu na dłużej niż parę godzin :) Oczywiście, żeby wnuka oglądnąć, a nie żeby się nim zajmować.

A ja Wam powiem, ze czasem taka mama przyda się. Np po nieprzespanym tygodniu, dobrze by bylo jakby wpadłą na jedną noc, i pomogła zregenerować siły.

Odnośnik do komentarza

gunia43
Ja po wizycie. Siszialam 2 godziny. Maly wazy 2700. Lekarz mowil, ze nie powinien miec wiecej jak 3500 przy porodzie. Rozwija sie ladnie. Serduszko ok.:orchestra:
No i moja szyjka skrocona ale nie mam rozwarcia. MOwil, ze moze bylo jak mialam bole brzucha a teraz znow wrocila do normy. W kazdym badz razie termin porodu pozostaje bez zmian. Co mnie cieszy, nie powiem. To tyle. Nastepna wizyta w kwietniu za 2 tygodnie.

Dzisiaj jedziemy do Ikei i zamierzam kupic reszte rzeczy dla Malego tzn. kocyki, pled, posciel, lampke, wanienke i rzeczy do sypialni. Tylko nie wiem jak ja zniose te wedrowki po Ikei, bo ledwo co dzisiaj posuwam nogami. Ale dam rade.

Teraz musze jeszcze na zakupy leciec, bo u nas jutro swieto, takze musze zapasy zrobic i do Polaka leciec po wedline. Bylam przed chwila, ale kolejka na pol sklepu wiec zrezygnowalam.

Pogfoda u nas ladna choc pochmurnie to jednak ladnie i cieplo.
No i kupilam sopbie portki 3/4 w Tchibo i sukienke. Juz sie wystroilam i do Ikei pojade na wiosennie :-)

Guniu super, że u Maksia wszystko w porządku. I że tak ładnie rośnie.
No i z szyjką wszystko w porządku, gratulacje :in_love:

Odnośnik do komentarza

gunia43
Ja po wizycie. Siszialam 2 godziny. Maly wazy 2700. Lekarz mowil, ze nie powinien miec wiecej jak 3500 przy porodzie. Rozwija sie ladnie. Serduszko ok.:orchestra:
No i moja szyjka skrocona ale nie mam rozwarcia. MOwil, ze moze bylo jak mialam bole brzucha a teraz znow wrocila do normy. W kazdym badz razie termin porodu pozostaje bez zmian. Co mnie cieszy, nie powiem. To tyle. Nastepna wizyta w kwietniu za 2 tygodnie.

Dzisiaj jedziemy do Ikei i zamierzam kupic reszte rzeczy dla Malego tzn. kocyki, pled, posciel, lampke, wanienke i rzeczy do sypialni. Tylko nie wiem jak ja zniose te wedrowki po Ikei, bo ledwo co dzisiaj posuwam nogami. Ale dam rade.

Teraz musze jeszcze na zakupy leciec, bo u nas jutro swieto, takze musze zapasy zrobic i do Polaka leciec po wedline. Bylam przed chwila, ale kolejka na pol sklepu wiec zrezygnowalam.

Pogfoda u nas ladna choc pochmurnie to jednak ladnie i cieplo.
No i kupilam sopbie portki 3/4 w Tchibo i sukienke. Juz sie wystroilam i do Ikei pojade na wiosennie :-)

Super, ze wszystko ok :):):):):):)

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxewn15stpumjv2.png

Odnośnik do komentarza

isabela
katja79
Jola30
A wlasnie mam takie pytanie do dziewczyn co mieszkaja same bez rodzicow jak urodzi sie dzidzius to same bedziecie sobie radzic czy moze mama lub tesciowa do pomocy przyjada?

Jolcia ja mam zamiar radzic sobie sama tzn z mezem który ma wziasc dwa tygodnie wolnego strasznie duzo mnie kosztowalo przekonanie delikatne mojej mamy ze chcielibysmy ten poczatek spróbowac sami ( balam sie ze sie obrazi) a jezeli naprawde bedzie nam trudno to wtedy powiemy i przyjedzie ja mam takie poczucie ze ta nasza trójka która bedzie tworzyla rodzinke musi sie siebie nauczyc, ze soba oswoic przeciez to bedzie tyyyle emocji i taka innna dla nas wszystkich sytuacja takie emocje sie juz nie powtórza i jakos tak mysle ze ta czwarta osoba moglaby to zaburzyc .... no nie wiem czy wiecie o co mi chodzi...

Po urodzeniu Dagmary pojechalam pomieszkac u mamy (mama pielegniarka) po tygodniu mialam jej dosc. Wszystkie sasiadki i mama... Najmadrzejsze. Wiedzialy wszystko najlepiej, "rady ciatki agatki" matkooo! Pole urodzilam gdy Daga miala 1,5 roczku i super sobie radzilam sama. Maz pomagal mi z praniem bo mielismy franie. Bylam zmeczona, ale super szczesliwa, ze nikt mi sie nie wchrzania z "madrymi" radami :)

No wlasnie to sa takie chwile w zyciu ze ostatnia rzecza której nam trzeba to rady mam, tesciowych i innych ciotek klotek przede wszystkim trzeba nacieszyc sie faktem ze z pary stajemy sie rodzina i wszystkie rzeczy nawet te których sie boimy przyjda z czasem a w razie czego zawsze mozna zadzwonic i poprosic o porade.

http://www.suwaczek.pl/cache/e97dcacce8.png http://s2.pierwszezabki.pl/021/021013940.png?8788

Maja

Odnośnik do komentarza

lutka
Daffodil
Jola30
A wlasnie mam takie pytanie do dziewczyn co mieszkaja same bez rodzicow jak urodzi sie dzidzius to same bedziecie sobie radzic czy moze mama lub tesciowa do pomocy przyjada?

My chcemy sami. Mamy mają wyraźny zakaz przyjazdu na dłużej niż parę godzin :) Oczywiście, żeby wnuka oglądnąć, a nie żeby się nim zajmować.

A ja Wam powiem, ze czasem taka mama przyda się. Np po nieprzespanym tygodniu, dobrze by bylo jakby wpadłą na jedną noc, i pomogła zregenerować siły.

Lutka masz racje kochana ze po jakims czasie taka pomoc jest zbawienna dla zmeczonych organizmow ale mysle ze jednak na poczatku hormony beda nas utrzymywac przy zyciu mimo tych wszystkich obowiazków a przynajmniej nie bedziemy sie z mamami musialy przepychac do wlasnego dziecka:smile_jump:

http://www.suwaczek.pl/cache/e97dcacce8.png http://s2.pierwszezabki.pl/021/021013940.png?8788

Maja

Odnośnik do komentarza

katja79
isabela
katja79

Jolcia ja mam zamiar radzic sobie sama tzn z mezem który ma wziasc dwa tygodnie wolnego strasznie duzo mnie kosztowalo przekonanie delikatne mojej mamy ze chcielibysmy ten poczatek spróbowac sami ( balam sie ze sie obrazi) a jezeli naprawde bedzie nam trudno to wtedy powiemy i przyjedzie ja mam takie poczucie ze ta nasza trójka która bedzie tworzyla rodzinke musi sie siebie nauczyc, ze soba oswoic przeciez to bedzie tyyyle emocji i taka innna dla nas wszystkich sytuacja takie emocje sie juz nie powtórza i jakos tak mysle ze ta czwarta osoba moglaby to zaburzyc .... no nie wiem czy wiecie o co mi chodzi...

Po urodzeniu Dagmary pojechalam pomieszkac u mamy (mama pielegniarka) po tygodniu mialam jej dosc. Wszystkie sasiadki i mama... Najmadrzejsze. Wiedzialy wszystko najlepiej, "rady ciatki agatki" matkooo! Pole urodzilam gdy Daga miala 1,5 roczku i super sobie radzilam sama. Maz pomagal mi z praniem bo mielismy franie. Bylam zmeczona, ale super szczesliwa, ze nikt mi sie nie wchrzania z "madrymi" radami :)

No wlasnie to sa takie chwile w zyciu ze ostatnia rzecza której nam trzeba to rady mam, tesciowych i innych ciotek klotek przede wszystkim trzeba nacieszyc sie faktem ze z pary stajemy sie rodzina i wszystkie rzeczy nawet te których sie boimy przyjda z czasem a w razie czego zawsze mozna zadzwonic i poprosic o porade.

madre slowa!!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/ojxewn15stpumjv2.png

Odnośnik do komentarza

o tych mamach to piszę z doświadczenia koleżanki. Ma 3 mieisęcznego Krzysia, i jest przezszczęścliwą i spełnioną mamą, ale od poczatku mama pomagała jej. CZasem wpadała na weekend, i noca opiekowała się wnukiem, podczas gdy młoda mama mogła odespac tydzień - odciągnęła pokarm i spała jak zabita. W tygodniu czasem jakas kuzynka wpadnie żeby wziąc młodego na spacer, i wtedy ma h czasu dla siebie - dzięki czemu jest naprawdę przezszcześliwą kobietą.

Odnośnik do komentarza

katja79
lutka
Daffodil

My chcemy sami. Mamy mają wyraźny zakaz przyjazdu na dłużej niż parę godzin :) Oczywiście, żeby wnuka oglądnąć, a nie żeby się nim zajmować.

A ja Wam powiem, ze czasem taka mama przyda się. Np po nieprzespanym tygodniu, dobrze by bylo jakby wpadłą na jedną noc, i pomogła zregenerować siły.

Lutka masz racje kochana ze po jakims czasie taka pomoc jest zbawienna dla zmeczonych organizmow ale mysle ze jednak na poczatku hormony beda nas utrzymywac przy zyciu mimo tych wszystkich obowiazków a przynajmniej nie bedziemy sie z mamami musialy przepychac do wlasnego dziecka:smile_jump:
Ja tam zaluje, ze nie ma mojej mamy. Ona byla taka, ze na pewno by pomogla, ale by sie niepotrzebnie nie wtracala. Nigdy tego nie robila. Ale jesli chodzi o mame meza to dzieki Bogu bedziemy zdani zdani na siebie. Zanmierzamy oglosic ze wogole odwiedziny dopiero po tygodniu pobytu w domu wszelakie. MOja macocha tez chciala przyjechac i mi pomagac ale ja sie nie zgodzilam. Powiedzialm jej poprostu -dziekuje ale nie. Moim zadaniem ona sama moim braciszkiem sie nie potrafi zajac wiec tylko by mnie wkurzala, bo ja (wiem ze to nieskromnie) umiem sie lepiej chyba dzieckiem zajac niz ona!!!
No i poza tym codziennie bedzie u mnie godzine dziennie przez tydzien polozna, przesympatyczna Pani Lidka, ktora w razie czego sluzy rada i pomoca.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...