Skocz do zawartości
Forum

Można?! Można!!! Piątek trzynastego - czyli wsparcie dla dziewczyn po przejściach!


cinamoonka

Rekomendowane odpowiedzi

Nietoperek z tą owulacją to jest jedna wielka niewiadoma :hmm: może być może nie byc- zależy od organizmu. ja osobiście robiłam w tym mcu testy owu i 2 krechy pokazały mi sie pierwszy raz od 4 miesięcy- przy becie 7 a to było 21 dnia cyklu więc może owu była? tylko nie wykorzystana :36_1_4: coż pozostaje mi teraz czekać na okres który w tym wypadku będzie opóźniony:hmm:
A widziałaś reklamę z Małyszem i panem czajniczkiem? on właśnie mówi żeby nie parzyć za długo bo robi sie gorzka. i powiem ci że ma racje bo nie raz zapomniałam wyciągnąć torebki i nie dało sie pić:whistle:

Odnośnik do komentarza

Ale to co, mówisz się nie wyreguluje!?! Mialam cykle jak w zegarku szfajcarskim! Co 28 dni,dostawalam @ miedzy 18 a 19-sta!! Nie doluj mnie Oleńko!;(
Tkk widziałam tą reklamę,ale ze nie przemawia do mnie to nie wsluchiwalam się w przekaz ;))

:angel_star:10.01.13

8 t.c.
Nadzieja jest jak cukier w herbacie. Jeżeli nawet jest jej mało to i tak wszystko osłodzi.
:heart:
Odnośnik do komentarza

Nietoperek tylko bez paniki :36_2_21:
nie mówię, że się nie reguluje tylko nie wiadomo kiedy będzie owu. bo jak beta ci spadnie i potem dostaniesz okres to powinno byc wszytko w porządku.
ja dostałam okres jeszcze jak beta była ok 100 więc owulacji nie było. beta spada, okres jest co 29 dni ale owulacji nie ma bo jest beta. teraz owu była w 21 dniu cyklu więc automatycznnie nie wiem kiedy dostane @
po 1 poronieniu owu tez miałam koło 21 dnia cyklu więc widzisz....pomyrdane to

Odnośnik do komentarza

Nietoperek jak będzie poniżej 5 to będzie wspaniale bo kolejna iskierka nadziei sie zapali! możliwość że uda się i będziesz w ciązy za miesiąc! mnie właśnie dołuje to że ja nie mogę nawet próbować bo beta na duża...4 miesiące to stanowczo za dużo...

Odnośnik do komentarza

Ja juz się nie mogę doczekać aż zobacze kolejne II!! Ale strach jest,mimo ze jeszcze nic się nie zadzialo. Najpierw muszę wyleczyć przklety kaszel,który męczy mnie od ponad m-ca i mogli przyczynić się mojej stracie:(
Caly czas zastanawiam się tylko dlaczego zycie tak nas testuje!? Juz nie pytam "dlaczego ja", bo dlaczego nie? Tylko pytam- dlaczego w ogóle!...

:angel_star:10.01.13

8 t.c.
Nadzieja jest jak cukier w herbacie. Jeżeli nawet jest jej mało to i tak wszystko osłodzi.
:heart:
Odnośnik do komentarza

Ulala1986
Nietoperek jak będzie poniżej 5 to będzie wspaniale bo kolejna iskierka nadziei sie zapali! możliwość że uda się i będziesz w ciązy za miesiąc! mnie właśnie dołuje to że ja nie mogę nawet próbować bo beta na duża...4 miesiące to stanowczo za dużo...

Przykro mi maleńka :(

:angel_star:10.01.13

8 t.c.
Nadzieja jest jak cukier w herbacie. Jeżeli nawet jest jej mało to i tak wszystko osłodzi.
:heart:
Odnośnik do komentarza

Nietoperek ja to pytanie zadaję sobie już pół roku i nadal nie znam odpowiedzi....czy muszę się nacierpieć żeby zasłużyć na to dziecko? czy mniej bym kochała dziecko jakby udało się za 1 razem?oczywiście że nie ! więc po co to wszytko? na dodatek mój mąż coś ostatnie kilka dni ma humory czym mi zbytnio nie pomaga.....kij wie o co mu chodzi....

Odnośnik do komentarza

Nie wiem jak Twój maz podchodzi do calej sytuacji, ale ja z mojego doświadczenia wiem ze mój narzyczony przeszedl do porządku dziennego po tym co się stali. Czy mam do niego pretensje? Nie,nie mam,bo mialam w nim olbrzymie wsparcie w krytycznych momentach. Biegal do mnie do szpitala,plakal razem ze mną. Ale juz nie chce rozdrapywac ran. Faktycznie nie ma co juz do tego wracać. Teraz mówi mi ze najważniejsze jest moje zdrowie i na pewno będzie dobrze. Teraz muszę skupić się na tyym co przede mną. Przygotować się do kolejnej ciąży,pod leczyć, odzywiac się zdrowiej.
Ale wracając do sedna sprawy,wydaje mi się (juz o tym pisalam),ze oni nie rozumieją naszego cierpienia do końca. Chyba generalnie taka natura faceta,żeby w miarę prędko zapomnieć o tym co niemile...

:angel_star:10.01.13

8 t.c.
Nadzieja jest jak cukier w herbacie. Jeżeli nawet jest jej mało to i tak wszystko osłodzi.
:heart:
Odnośnik do komentarza

ja przy nim nie wspominam nic nie mówię ale ostatnio zaniedbałam trochę dom, siebie i gotować mi sie nie chce i może o to ma wonty? po prostu to tak długo sie ciągnie że stwierdzałam że po co mam się szarpać... dzisiaj nagle odechciało mu się jechać do polski na urlop i wychodzi na to że polęcę sama...

Odnośnik do komentarza

Ulcia a Wy nie mieliście już wykupionych biletów?
Mój mąż na początku płakał, ale później jak cierpiałam, jakoś nie potrafił mnie zrozumieć. Jak zaraz po moim zabiegu do teściów sąsiadka przyszła i na cały dom krzyczała "Chodźcie na wódkę, wnusio mi się urodził" to się rozpłakałam, a mąż miał o to wręcz pretensje.

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

mamy wykupione ale udało się za grosze więc więcej damy za transport na lotnisko niż wyniesie strata za jego bilety. w sumie on leci tylko na 2 dni- w sobotę lecimy a w poniedziałek on już wraca- to mu sie nie dziwie że mu sie nie chce. tylko to byl jego pomysł lecieć na tyle.....bo ja lecę na cały tydzień
On ma to po mamie- naburmusza się na cos a ja nei mam pojęcia na co. jak już mam dość jego humorów to sie pytam o co znowu mu chodzi i wychodzi szydło z worka.

Odnośnik do komentarza

A teraz Ci nie chce powiedzieć?

http://www.suwaczki.com/tickers/65vq786iklsvuww1.png
http://www.suwaczki.com/tickers/cb7w43r8253bs8l9.png
09.11.2012 :angel_star:Wiem, że jesteś tam
Nie widuję Cię, lecz wiem, że jesteś tam
Cały dzień i noc ktoś puka do Twych drzwi
Każdy chciałby wiedzieć jak ma dalej żyć.
Wiem, że jesteś tam
Dla każdego zawsze musisz znaleźć czas
I choć nigdy o nic nie prosiłam Cię
Dzisiaj proszę bez kolejki przyjmij mnie .

Odnośnik do komentarza

no właśnie nie....będzie chodził...czepiał się szczegółów- że kubek brudny, że kot głodny..dzisiaj walnął z tym urlopem że nie chce mu sie jechać do polski....ja na razie ignoruje bo każdy ma gorsze i lepsze dni ale jak nadepnie na odcisk to się doigra...tak tydzień oddzielnie dobrze mu zrobi...

Odnośnik do komentarza

:36_2_43:

Świeżak
Ulcia a Wy nie mieliście już wykupionych biletów?
Mój mąż na początku płakał, ale później jak cierpiałam, jakoś nie potrafił mnie zrozumieć. Jak zaraz po moim zabiegu do teściów sąsiadka przyszła i na cały dom krzyczała "Chodźcie na wódkę, wnusio mi się urodził" to się rozpłakałam, a mąż miał o to wręcz pretensje.

Tak samo mój się wkurza jak przejdziemy gdzieś i jak zobacze male dziecko ze wzdechne i zrobię smutna minę...
Oni tego nie zrozumieja :/

:angel_star:10.01.13

8 t.c.
Nadzieja jest jak cukier w herbacie. Jeżeli nawet jest jej mało to i tak wszystko osłodzi.
:heart:
Odnośnik do komentarza

no a mówią że my jesteśmy humorzaste a on nie lepsi.....jestem z nim tyle lat więc dokładnie wiem że cos w nim siedzi, coś go gryzie ale mi nie powie...w sumie jak nie poleci to od razu będe jechać do domu...i dobrze bo nie mam jakoś ochoty na niektóre wizyty......

Odnośnik do komentarza

Nietoperek84
:36_2_43:
Świeżak
Ulcia a Wy nie mieliście już wykupionych biletów?
Mój mąż na początku płakał, ale później jak cierpiałam, jakoś nie potrafił mnie zrozumieć. Jak zaraz po moim zabiegu do teściów sąsiadka przyszła i na cały dom krzyczała "Chodźcie na wódkę, wnusio mi się urodził" to się rozpłakałam, a mąż miał o to wręcz pretensje.

Tak samo mój się wkurza jak przejdziemy gdzieś i jak zobacze male dziecko ze wzdechne i zrobię smutna minę...
Oni tego nie zrozumieja :/

i nigdy nie zrozumieją bo to nie oni za każdym razem maja wkładany aparat usg to pipki, to nei oni muszą pokazywać sie nago przed połową personelu szpitalnego, bo to nie ich boli brzuch i to nie oni krwawią jak zarzynana świnia. przepraszam za dosłowność ale po prostu inaczej i bardziej dosadnie nie umiem tego określić:whistle:

Odnośnik do komentarza

Witam. długo zbierałam się aby napisać coś w tym wątku ...............i jestem ..........

większość przeczytałam :)
Ula -przeczytałam Twojego bloga-siedzę i ryczę :36_1_4:

Dziewczyny czy Wy chodzicie do Kościoła po stracie swoich dzieci ???
Ja poszłam wczoraj i chyba to był pierwszy i ostatni raz....;/
cholera siedziałam i ryczałam całą mszę :36_2_58:..............wszystko jeszcze takie świeże......tak sobie myślę,ze Bóg to chyba nie istnieje........bo gdyby istniał to by nie zabrał MOJEGO DZIECKA !!!!!:angel_star:

Bartosz [*] 24+4 tc,10.01.2013r. :angel_star:

Bartosz

24+4, 10.01.2013r.:angel_star:

Nie płacz kochana Mamo.......

Odnośnik do komentarza

Anya ja do kościoła nie chodzę, nie czuję potrzeby.
Głupio, ale cieszę się, że tu napisałaś. Jest wiele dziewczyn, które Ci pomogą.
Cholera spytałabym się jak się czujesz, ale to bezsensowne pytanie. Mam nadzieję, że znajdziesz tu wsparcie, będziemy Ci pomagać jak tylko umiemy!!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...