Skocz do zawartości
Forum

Przesłanie dla fajnych babek ;)


Małgosia

Rekomendowane odpowiedzi

Wycieńczony wędrowiec znalazł na pustyni butelkę. Odkorkował ją, ale zamiast wody wewnątrz był dżin.
- Panie - odezwał się dżin - dziękuję, że mnie uwolniłeś, spełnię każde Twoje życzenie.
- Chcę do domu. Do Chicago! - wyjęczał wędrowiec.
Dżin wziął go za rękę i zaczyna go prowadzić przez pustynię.
- Ale ja chcę szybko. - prosi ledwie żywy Amerykanin.
- No to biegnijmy.

Ojciec dyrektor przeprosił prezydenta!
Oto ujawniony przez media stenogram z rozmowy telefonicznej:
- Jarosław?
- Nie, Lech.
- A, to przepraszam.

List do św. Mikołaja:
"drogi Mikołaju, proszę o podwójne egzemplarze zabawek, bo ja też chcę się bawić,kiedy tata jest w domu".

Adam i Ewa tworzyli idealną parę:
- On nie musiał wysłuchiwać, za kogo ona mogła wyjść za mąż.
- Ona nie musiała wysłuchiwać, jak gotowała jego matka.

Po ostatnich wydarzeniach na torach F1 kierownictwo BMW zdecydowało przetestować polskich mechaników.
Niestety polacy nie przeszli testów.
Pomimo że wymienili opony o 2 sekundy szybciej niż ich niemieccy odpowiednicy, kierownictwu nie spodobało się to, że jednocześnie przemalowali bolid i przebili numery silnika.

Na szczycie w Jałcie Rosevelt, Churchill i Stalin chwalą się zegarkami:
Na zegarku Roosevelta wygrawerowano napis: "Prezydentowi - Naród". U Churchilla napis brzmiał :"Premierowi - Parlament".
Napis na zegarku Stalina brzmiał: "Potockiemu - Lubomirscy"

Dwóch starszawych jegomościów gawędzi o seksie:
- Nadal mogę dwukrotnie!
- A który raz sprawia ci największą przyjemność?
- Myślę, że ten zimą.

Odnośnik do komentarza

Przepis:

Kurczaka bardzo starannie umytego układamy na dnie naczynia, najlepiej szklanego.
Dodajemy goździki i cynamon, skrapiamy cytryną.
Tak przygotowanego kurczaka zalewamy:
szklanka wina białego, szklanka wina czerwonego, dodając 100 g ginu, 100 g koniaku, 200 g Smirnoffa i 50 g rumu.
Potrawy nie musimy nawet poddawać obróbce cieplnej.
Kurczaka możliwie jak najszybciej wyp.......my bo jest chu..wy
Natomiast sos......! Sos......! Paluszki lizać....!

Ważne!
Kurczak musi być martwy bo inaczej bydle sos wychleje.

Odnośnik do komentarza

Idzie Jasiu i Małgosia przez las i Jasiu mówi:
- Małgosiu, dam Ci Snickersa za pocałunek
- No dobrze.
Sytuacja powtarza się kilka razy. Doszli do końca lasu i Małgosia mówi:
- Jasiu, zanim Ty mnie przelecisz, to ja cukrzycy dostanę.

Jaś i Małgosia trafili do domku Baby Jagi:
- Jedno z was zjem na obiad. Daję wam możliwość wyboru, kto będzie posiłkiem - powiedziała czarownica.
Dzieci się przestraszyły, po czym Małgosia powiedziała:
- Jasiu, Ty jesteś pragnienie, a ja Sprite.

Jak Królewna Śnieżka budzi 7 krasnoludków?
- 7UP!

Czego najpierw uczy sie mały eskimos?
- Nie jeść żółtego śniegu....

Sąsiadka do sąsiadki:
- Ty to masz mądrego męża. On chyba wszystko wie.
- Wszystko wie? Kochana! On się nawet nie domyśla!

Na sali sądowej prawnik zwraca się do świadka:
- Jak na pana pochodzenie społeczne, odznacza się pan wielką inteligencją...
Na to świadek:
- Gdybym nie był pod przysięgą z pewnością odwzajemniłbym komplement.

Odnośnik do komentarza

Jul
Idzie Jasiu i Małgosia przez las i Jasiu mówi:
- Małgosiu, dam Ci Snickersa za pocałunek
- No dobrze.
Sytuacja powtarza się kilka razy. Doszli do końca lasu i Małgosia mówi:
- Jasiu, zanim Ty mnie przelecisz, to ja cukrzycy dostanę.

Jaś i Małgosia trafili do domku Baby Jagi:
- Jedno z was zjem na obiad. Daję wam możliwość wyboru, kto będzie posiłkiem - powiedziała czarownica.
Dzieci się przestraszyły, po czym Małgosia powiedziała:
- Jasiu, Ty jesteś pragnienie, a ja Sprite.

Jak Królewna Śnieżka budzi 7 krasnoludków?
- 7UP!

Czego najpierw uczy sie mały eskimos?
- Nie jeść żółtego śniegu....

Sąsiadka do sąsiadki:
- Ty to masz mądrego męża. On chyba wszystko wie.
- Wszystko wie? Kochana! On się nawet nie domyśla!

Na sali sądowej prawnik zwraca się do świadka:
- Jak na pana pochodzenie społeczne, odznacza się pan wielką inteligencją...
Na to świadek:
- Gdybym nie był pod przysięgą z pewnością odwzajemniłbym komplement.

:sofunny::sofunny::sofunny::sofunny:

http://www.ticker.7910.org/as1cA9H0g000000MDAwNTc2amx8MzE5ZGp8TmF0YWxrYSBtYQ.gif

" Za Tob

Odnośnik do komentarza

Żona do męża:
- kochanie co to jest konsternacja?
- wiesz słoneczko, ja definicji nie znam ale powiem ci na przykładzie. Jedziesz do mamusi na tydzień więc ja sobie panienkę do domu na ten czas sprowadzam , a ty się z mamą pokłóciłaś i po 2 dniach wracasz. Ja w łóżku z panienką, a ty w drzwiach - z mojej strony jest to konsternacja.
- Czy ja kochanie dobrze zrozumiałam? Wyjeżdżasz na 3 dni na delegację, ja sprowadzam sobie faceta a...
Mąż przerywa:
- o nie nie, moja droga, kurewstwo od konsternacji to trzeba umieć odróżnić !!!

Nie ma dla mnie większego szczęścia niż świadomość, że moje dzieci s

Odnośnik do komentarza

anya
Żona do męża:
- kochanie co to jest konsternacja?
- wiesz słoneczko, ja definicji nie znam ale powiem ci na przykładzie. Jedziesz do mamusi na tydzień więc ja sobie panienkę do domu na ten czas sprowadzam , a ty się z mamą pokłóciłaś i po 2 dniach wracasz. Ja w łóżku z panienką, a ty w drzwiach - z mojej strony jest to konsternacja.
- Czy ja kochanie dobrze zrozumiałam? Wyjeżdżasz na 3 dni na delegację, ja sprowadzam sobie faceta a...
Mąż przerywa:
- o nie nie, moja droga, kurewstwo od konsternacji to trzeba umieć odróżnić !!!

:sofunny: Anya az oplułam przez Ciebie monitor kawą :sofunny::sofunny:

Odnośnik do komentarza

Jul
anya
Żona do męża:
- kochanie co to jest konsternacja?
- wiesz słoneczko, ja definicji nie znam ale powiem ci na przykładzie. Jedziesz do mamusi na tydzień więc ja sobie panienkę do domu na ten czas sprowadzam , a ty się z mamą pokłóciłaś i po 2 dniach wracasz. Ja w łóżku z panienką, a ty w drzwiach - z mojej strony jest to konsternacja.
- Czy ja kochanie dobrze zrozumiałam? Wyjeżdżasz na 3 dni na delegację, ja sprowadzam sobie faceta a...
Mąż przerywa:
- o nie nie, moja droga, kurewstwo od konsternacji to trzeba umieć odróżnić !!!

:sofunny: Anya az oplułam przez Ciebie monitor kawą :sofunny::sofunny:
:sofunny: :sofunny: :sofunny: Jul moja droga, to nie przeze mnie-takie są po prostu realia :Oczko:

Nie ma dla mnie większego szczęścia niż świadomość, że moje dzieci s

Odnośnik do komentarza

anya
Żona do męża:
- kochanie co to jest konsternacja?
- wiesz słoneczko, ja definicji nie znam ale powiem ci na przykładzie. Jedziesz do mamusi na tydzień więc ja sobie panienkę do domu na ten czas sprowadzam , a ty się z mamą pokłóciłaś i po 2 dniach wracasz. Ja w łóżku z panienką, a ty w drzwiach - z mojej strony jest to konsternacja.
- Czy ja kochanie dobrze zrozumiałam? Wyjeżdżasz na 3 dni na delegację, ja sprowadzam sobie faceta a...
Mąż przerywa:
- o nie nie, moja droga, kurewstwo od konsternacji to trzeba umieć odróżnić !!!

:sofunny::sofunny::sofunny::sofunny::sofunny:

Odnośnik do komentarza

andzia
anya
Żona do męża:
- kochanie co to jest konsternacja?
- wiesz słoneczko, ja definicji nie znam ale powiem ci na przykładzie. Jedziesz do mamusi na tydzień więc ja sobie panienkę do domu na ten czas sprowadzam , a ty się z mamą pokłóciłaś i po 2 dniach wracasz. Ja w łóżku z panienką, a ty w drzwiach - z mojej strony jest to konsternacja.
- Czy ja kochanie dobrze zrozumiałam? Wyjeżdżasz na 3 dni na delegację, ja sprowadzam sobie faceta a...
Mąż przerywa:
- o nie nie, moja droga, kurewstwo od konsternacji to trzeba umieć odróżnić !!!

:sofunny::sofunny::sofunny::sofunny::sofunny::sofunny::sofunny::sofunny::sofunny::sofunny::sofunny:

Odnośnik do komentarza

*- Panie Doktorze, mam kłopoty z zaśnięciem.
- Proszę brać te czopki, bardzo szybko działają.
Przy następnej wizycie pacjent prosi:
- A mógłbym dostać coś słabszego? Bo jak się budzę to mam jeszcze palec w
dupie...*

*Małżeństwo świętuje piątą rocznicę ślubu.* *
- Muszę ci, kochanie, coś wyznać - mówi mąż - jestem daltonistą.
- I ja chciałabym coś wyznać -mówi żona- nie jestem z Rzeszowa, Jestem z Mozambiku.*

*Przychodzi hipochondryk do lekarza i mówi:* *
- Panie doktorze, żona mnie zdradza, a nie rosną mi rogi.
- Proszę pana, z tymi rogami to tylko takie powiedzenie.
- Uff, a już myślałem, że mam niedobór wapnia.*

Komisja wojskowa:
- Zawód ojca?
- Ojciec nie żyje...
- Ale kim był?!
- Gruźlikiem...
- Ale co robił?!!
- Kaszlał...
- Ale z czego żył?!!! Z tego się przecież nie żyje!
- Przecież mówię, że nie żyje...

Wpada Eskimos do baru i mówi:
- Whisky proszę!
A barman:
- z lodem?
Eskimos:
- A jeb**ć Ci?!?!?

Mały Jasio ogląda z wielkim zainteresowaniem swojego siusiaka.
- Mamo, czy to mój mózg?
- Nie synku, jeszcze nie..

Młody polak zachęcony apelem Tuska wrócił do kraju, na ojcowiznę.
Pewnego ranka ojciec powiedział:
- Wyrzuć gnój.
- What?
- Łot krowy i łot świń.

Odnośnik do komentarza

andzia
*- Panie Doktorze, mam kłopoty z zaśnięciem.
- Proszę brać te czopki, bardzo szybko działają.
Przy następnej wizycie pacjent prosi:
- A mógłbym dostać coś słabszego? Bo jak się budzę to mam jeszcze palec w
dupie...*

*Małżeństwo świętuje piątą rocznicę ślubu.* *
- Muszę ci, kochanie, coś wyznać - mówi mąż - jestem daltonistą.
- I ja chciałabym coś wyznać -mówi żona- nie jestem z Rzeszowa, Jestem z Mozambiku.*

*Przychodzi hipochondryk do lekarza i mówi:* *
- Panie doktorze, żona mnie zdradza, a nie rosną mi rogi.
- Proszę pana, z tymi rogami to tylko takie powiedzenie.
- Uff, a już myślałem, że mam niedobór wapnia.*

Komisja wojskowa:
- Zawód ojca?
- Ojciec nie żyje...
- Ale kim był?!
- Gruźlikiem...
- Ale co robił?!!
- Kaszlał...
- Ale z czego żył?!!! Z tego się przecież nie żyje!
- Przecież mówię, że nie żyje...

Wpada Eskimos do baru i mówi:
- Whisky proszę!
A barman:
- z lodem?
Eskimos:
- A jebnąć Ci?!?!?

Mały Jasio ogląda z wielkim zainteresowaniem swojego siusiaka.
- Mamo, czy to mój mózg?
- Nie synku, jeszcze nie..

Młody polak zachęcony apelem Tuska wrócił do kraju, na ojcowiznę.
Pewnego ranka ojciec powiedział:
- Wyrzuć gnój.
- What?
- Łot krowy i łot świń.
:sofunny: :sofunny: :sofunny: :sofunny:

Odnośnik do komentarza

wojsko

Droga Matulu, Drogi Tatku!
>>> >>> Dobrze mi tu. Mam nadzieję, że Wy, wujek Józek, ciotka Lusia, wujek
>>> Antoś,
>>> ciotka Hela, wujek Franek, ciotka Basia, wujek Rysiek oraz Heniek,
>>> Stefan,
>>> Garbaty Bronek, Mańcia, Rózia, Kachna, Stefa, Wandzia ze swoim Zenkiem i
>>> mój
>>> Zdzisiek też zdrowi.
>>> >>> Powiedźcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Nasze Rokicice
>>> Górne się nie umywają. Niech szybko przyjeżdżają i się zapisują, póki są
>>> jeszcze wolne miejsca.
>>> Najpierw było mi trochę głupio, bo trza się w wyrku do 6-tej wylegiwać,
>>> że
>>> aż nieprzyzwoicie człowiekowi... Żadnych bydląt karmić, doić, gnoju
>>> wywozić,
>>> ognia w piecu rozpalać... Powiedzcie Heńkowi i Stafanowi, źe trzeba
>>> tylko
>>> swoje łóżko zaścielić ( można się przyzwyczaić ) i parę rzeczy przed
>>> śniadaniem wypolerować.
>>> Wszyscy faceci muszą się tu codziennie golić, co nie jest jednak takie
>>> straszne, bo -uwaga- jest ciepła woda. Zawsze!
>>> Powiedzcie mojemu Zdziśkowi, że jedynie śniadania dają tu trochę
>>> śmieszne,
>>> nazywają je europejskim. Oj cienko się musi w tej Europie prząść,
>>> cienko...
>>> Jedno jajeczko, parę plasterków szynki i serka. Do tego jakieś ziarenka,
>>> co
>>> to by ich nasze kury nie ruszyły, z mlekiem. Żadnych kartofli, słoniny,
>>> ani
>>> nawet zacierki na mleku!
>>> Na szczęście chleba można brać ile dusza zapragnie.( Koledzy przezywają
>>> mnie
>>> od tego Bochenek...)
>>> Na obiad to już nie ma problemów. Wprawdzie porcje jak dle dzieci w
>>> przedszkolu, ale miastowi to albo mało jedzą, albo mięsa wcale nie
>>> tkną...
>>> Chore to jakieś czy co..? Tak więc wszystko czego nie zjedzą przynoszą
>>> do
>>> mnie.
>>> Ci miastowi to w ogóle dziwni jacyś są...Biegać to to nie potrafi. Bić
>>> się
>>> też nie...
>>> Mamy tu takie biegi z ekwipunkiem. No tak jak u nas, tylko nie z
>>> wiadrami.
>>> Krótkie takie. Jak z kościoła do remizy. Po dobiegnięciu na miejsce to
>>> miastowi tylko gały wybałuszają i dyszą jak parowozy. Nie wiadomo
>>> dlaczego
>>> ale wymiotują przy tym, i to czasami z krwią. Po 5-ciu kilometrach i to
>>> jeszcze w maskach ochronnych! A potem to trzeba ich z powrotem do koszar
>>> ciężarówkami zawozić, bo się już do niczego nie nadają.
>>> Na ćwiczeniach z walki wręcz to lekko takiego ściśniesz ...i już ręka
>>> złamana! To z tej kawy co ją litrami chleją, i przez to mięso, co go to
>>> nie
>>> jedzą...! Najsilniejszy jest u nas taki Kozłowski z Rembowic koło
>>> Gałdowa,
>>> potem ja. No, ale on ma 2 metry i pewnie ze 120 kg, a ja 1,66 m i chyba
>>> z
>>> 72
>>> kg...bo trochę mi się ostatnio od tego wojskowego jedzenia przytyło.
>>> A teraz uwaga, będzie najśmieszniejsze! Koniecznie powiedzcie o tym
>>> wujkowi
>>> Ryśkowi, Garbatemu Bronkowi i mojemu Zdziśkowi. Mam już pierwsze
>>> odznaczenie
>>> za strzelanie!!! A tak mówiąc szczerze, to nie wiem za co... Ten czarny
>>> łeb
>>> na tej ich tarczy wielki jak u byka. I wcale się nie rusza jak te nasze
>>> dziki i zające. Ani nikt nie strzela do ciebie nazad, jak to u nas
>>> bracia
>>> Bylakowie, z tych ichniejszych wiatrówek. Naboje - marzenie...i w
>>> dodatku
>>> nie trzeba ich samemu robić! Wystarczy wziąć te ich nowiutkie giwery,
>>> załadować, i każdy co nie ślepy trafia bez celowania!
>>> >>> Nasz kapral to podobny do naszej belferki Gorcowej z Rokicic. Gada,
>>> wrzeszczy, denerwuje się, a i tak nie wiadomo o co mu chodzi. Trochę się
>>> z
>>> początku na mnie zawziął i kazał biegać w samym podkoszulku, w deszczu,
>>> po
>>> placu apelowym. Dostał jednak raz ode mnie szklankę tego samogonu od
>>>wujka
>>> Franka i go o mało szlag nie trafił. Ganiał potem cały czerwony na pysku
>>> po
>>> tym samym placu, a potem przez pół dnia nie wychodził z kibla. Kazał mi
>>> następnego dnia rano butelkę tego frankowego samogonu do samego dna
>>> wypić.
>>> Na ex. No i co? I nic! Normalny samogon, taki jaki znam od dziecka.
>>> Kapral
>>> gapi się teraz na mnie podejrzliwie, ale mam już święty spokój.
>>> Powiedźcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Niech szybko
>>> przyjeżdżają i się zapisują, póki są jeszcze wolne miejsca.
>>> >>> Całuję Was wszystkich mocno ( a szczególnie mojego Zdziśka )
>>> >>> Wasza córka Marysia

Odnośnik do komentarza

ZUS z pewnością jest organizacją przestępczą, ale nie można nazwać jej zorganizowaną.

Co to jest ZUS?
- Zakład Utylizacji Staruszków

W straży pożarnej dzwoni telefon.
- Dzień dobry, czy to ZUS?
- ZUS spłonął.
Po pięciu minutach znowu dzwoni telefon.
- Dzień dobry, czy to ZUS?
- ZUS spłonął.
Po następnych pięciu minutach znowu dzwoni telefon.
- Dzień dobry,czy to ZUS?
- Ile razy mam panu powtarzać, że ZUS spłonął! - odpowiada wściekły strażak.
- Ale jak przyjemnie tego posłuchać!

Zakład Ubezpieczeń Społecznych zatrudni byłego właściciela agencji
towarzyskiej. Wymagania: umiejętność ogarnięcia burdelu.

Antek kupuje na targu konia.
- Ile pan chce za niego?
- Tysiąc złotych.
- Przecież on jest ślepy!
- Co?! Przejedź się pan nim, to zobaczysz, czy jest ślepy!
Antek wsiada na konia i zaczyna galopować. Koń pędzi przed siebie na oślep, prosto na mur z cegieł i po chwili wpada na niego, kończąc w ten sposób życie. Antek wyłazi spod konia i mówi:
- Mówiłem, że jest ślepy!
- Może i ślepy, ale jaki odważny!

- Jak wybredny jest kot sołtysa w Wąchocku?
- Jak mu dać kawę z mlekiem, to mleko wypije a kawę zostawi.

Kobieta po śmierci trafia do nieba i natychmiast rozpoczyna poszukiwania swego męża.
Swięty Piotr sprawdza w kartotece ale w rubrykach: normalni, błogosławieni, święci nie ma nazwiska poszukiwanego.
Podejrzewając najgorsze, czyli zsyłkę do konkurencji, św. Piotr pyta ze współczuciem:
- A ile lat byliście Państwo małżeństwem?
- Ponad 50 lat! Odpowiada żona pochlipując.
- To trzeba było od razu tak mówić! ? uradowany Piotr podrywa się do karttoteki.
- Z pewnością znajdziemy go w dziele ”męczennicy”!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...