Skocz do zawartości
Forum

Nowe mamy forumowe


Rekomendowane odpowiedzi

Madz_aM
Własnie odstawiłam antykoncepcje ..
Postanowiłam spróbować... Teraz czekam na pierwsze dni płodne, i zaczynamy dzialać odrazu.
Zobaczymy co z tego wyjdzie. Choć zanim w organiźmie wszystko się unormuje po antykoncepcji to może troche trwać. Ale cierpliwie poczekam. Trzymajcie kciuki ..

więc mocno zaciskam kciuki...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-44965.png

Zagłosuj na moje zdjęcieProsimy o głosiki

Odnośnik do komentarza

Madz_aM
Powiem wam ze troche obawiam się tego co mnie czeka ..
Boję się kolejnych rozczarowań ..
Straszna ze mnie panikara ;p wiem .. Ale to naprawde cięzko ogarnąc ..

Kochana pamiętaj, że pozytywne nastawienie to już połowa sukcesu!!! Nie możesz myśleć, że znowu coś będzie nie tak. Jak nie wyjdzie za pierwszym razem, to spróbujecie jeszcze raz i jeszcze raz, aż do skutku, tym bardziej, że jesteście tacy młodzi :))) Ja już bym mogła zacząć panikować jakbym drugi raz nie mogła zajść w ciążę po paru próbach :)))
Trzymam kciuki i czekam na pomyślne wieści o dwóch kreseczkach :))))

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53726.png

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/30945.png

Odnośnik do komentarza

magdak136
dziewczyny co tam u Was słychać.
Moja panna chora więc siedzimy w domku,jakieś grypsko ją dorwało.

szbkiego powrotu do zdrowia .. :*
ehh .. straszny dzień miałam wczoraj .. byłam świadkiem wypadku . Samochód uderzył w latarnie .. kobieta zginęła na miejscu . wypadła z auta .. a dzisiaj nad ranem zmarło w szpitalu dzieciatko 9 miesieczne .. które również uczestniczyło w wypadku ..

'On ma to światło w swoich oczach. <3<br />
http://s9.suwaczek.com/201106111762.png

http://s1.suwaczek.com/200704083238.png

Odnośnik do komentarza

Po śmierci tej dziewczyny, tak sobie rozmawiałam z mężem i doszłam do wniosku, że często my jako rodzice (myślę o wszystkich) nie doceniamy w pełni faktu, że mamy zdrowe dzieci. Jak już maluch złapie jakąś "normalną chorobę", to często narzekamy, że znowu chory, że sterta leków zapisana, a tak naprawdę to jest to pikuś w porównaniu z problemami z jakimi borykają się rodzice, których maluchy chorują na poważne choroby czy są niepełnosprawne. Tak sobie myślę, że my powinniśmy chyba przynajmniej raz w roku po kolanach do Czestochowy iść dziękować za to, że mamy zdrowe dzieci.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53726.png

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/30945.png

Odnośnik do komentarza

ale smutne pisanie, ale tez dopisze... mojego znajomego przyszla synowa zmarla 3 dni przez weselem... miala 24 albo 25 lat

chyba wiele z nas bierze wszystko za pewniaka, ze to co zle przydarza sie innym a nie nam... i chyba lepiej miec troche tego pozytyzmy, bo inaczej by z domu nikt nie wyszedl

cyt: To, że twoja wrażliwość uczuciowa mieści się w łyżeczce do herbaty nie świadczy o tym, że wszyscy s

Odnośnik do komentarza

mbea
ale smutne pisanie, ale tez dopisze... mojego znajomego przyszla synowa zmarla 3 dni przez weselem... miala 24 albo 25 lat

chyba wiele z nas bierze wszystko za pewniaka, ze to co zle przydarza sie innym a nie nam... i chyba lepiej miec troche tego pozytyzmy, bo inaczej by z domu nikt nie wyszedl

masz rację, że chyba zawsze myślimy, że nas nie może nic złego spotkać i potem jak już coś niedaj Boże się stanie, to mamy pretensje do wszystkich i wszystkiego. Nie potrafimy zaakceptować faktu, że złe rzeczy przytrafiają się wszystkim bez wyjątków. Z tą różnicą, że jednym bardziej złe innym mniej złe.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53726.png

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/30945.png

Odnośnik do komentarza

czasami jesteśmy zbyt pewni siebie. dokładnie powinniśmy dziekować za zdrowe dzieci, wkońcu lekkie przeziębienie każdemu moze sie zdarzyć. a my wtedy marudzimy jakby się dzialo coś powaznego.

Powiem wam że być świadkiem takiego wypadku bądź jakiegos innego to najgorsze co moglo mi sie przytrafić jeszcze jak usłyszałam płacz tego dziecka to aż mi serce stanęło na moment. Podobno kierowca to mlody chłopak i nowy kierowca. Byli rok po slubie a tu juz taka tragedia ..

'On ma to światło w swoich oczach. <3<br />
http://s9.suwaczek.com/201106111762.png

http://s1.suwaczek.com/200704083238.png

Odnośnik do komentarza

pulus2008
po śmierci tej dziewczyny, tak sobie rozmawiałam z mężem i doszłam do wniosku, że często my jako rodzice (myślę o wszystkich) nie doceniamy w pełni faktu, że mamy zdrowe dzieci. Jak już maluch złapie jakąś "normalną chorobę", to często narzekamy, że znowu chory, że sterta leków zapisana, a tak naprawdę to jest to pikuś w porównaniu z problemami z jakimi borykają się rodzice, których maluchy chorują na poważne choroby czy są niepełnosprawne. Tak sobie myślę, że my powinniśmy chyba przynajmniej raz w roku po kolanach do czestochowy iść dziękować za to, że mamy zdrowe dzieci.

wiecie co moja córka właśnie choruje dość poważnie na nerki i pewnie to przeziębienie jest niczym przez co często przechodzi,lekarze,badania itd.ale ja doceniam każdy dobry wynik,niestety przeziębienie a do tego gorączka u nas przechodzi się inaczej psychicznie bo niewiem czy gorączka jest od grypy czy od moczu,więc zanim je odbieram to chodzę podenerwowana.
Ale i tak dziękuję bogu za to co mam.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-44965.png

Zagłosuj na moje zdjęcieProsimy o głosiki

Odnośnik do komentarza

magdak136
pulus2008
po śmierci tej dziewczyny, tak sobie rozmawiałam z mężem i doszłam do wniosku, że często my jako rodzice (myślę o wszystkich) nie doceniamy w pełni faktu, że mamy zdrowe dzieci. Jak już maluch złapie jakąś "normalną chorobę", to często narzekamy, że znowu chory, że sterta leków zapisana, a tak naprawdę to jest to pikuś w porównaniu z problemami z jakimi borykają się rodzice, których maluchy chorują na poważne choroby czy są niepełnosprawne. Tak sobie myślę, że my powinniśmy chyba przynajmniej raz w roku po kolanach do czestochowy iść dziękować za to, że mamy zdrowe dzieci.

wiecie co moja córka właśnie choruje dość poważnie na nerki i pewnie to przeziębienie jest niczym przez co często przechodzi,lekarze,badania itd.ale ja doceniam każdy dobry wynik,niestety przeziębienie a do tego gorączka u nas przechodzi się inaczej psychicznie bo niewiem czy gorączka jest od grypy czy od moczu,więc zanim je odbieram to chodzę podenerwowana.
Ale i tak dziękuję bogu za to co mam.

Życzę dużo zdrówka dla córeczki i oby jak najszybciej wyszła z tej choroby :)))

Ja mam kuzynkę, która ma 27-letnią córkę z porażeniem mózgowym. I jak się z nią spotykam, to zawsze jestem pełna podziwu dla niej skąd ona bierze siły i optymizm. Nigdy nie słyszałam od niej, żeby narzekała czy użalała się nad sobą, zawsze jest uśmiechnięta i pogodna, chociaż z pewnością jest jej bardzo ciężko. Ma też drugą córkę zdrową, a od dwóch lat wnuczka i wydaje mi się, że pewnie teraz ten mały szkrab dodaje jej sił :)))

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53726.png

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/30945.png

Odnośnik do komentarza

pulus2008
magdak136
pulus2008
po śmierci tej dziewczyny, tak sobie rozmawiałam z mężem i doszłam do wniosku, że często my jako rodzice (myślę o wszystkich) nie doceniamy w pełni faktu, że mamy zdrowe dzieci. Jak już maluch złapie jakąś "normalną chorobę", to często narzekamy, że znowu chory, że sterta leków zapisana, a tak naprawdę to jest to pikuś w porównaniu z problemami z jakimi borykają się rodzice, których maluchy chorują na poważne choroby czy są niepełnosprawne. Tak sobie myślę, że my powinniśmy chyba przynajmniej raz w roku po kolanach do czestochowy iść dziękować za to, że mamy zdrowe dzieci.

wiecie co moja córka właśnie choruje dość poważnie na nerki i pewnie to przeziębienie jest niczym przez co często przechodzi,lekarze,badania itd.ale ja doceniam każdy dobry wynik,niestety przeziębienie a do tego gorączka u nas przechodzi się inaczej psychicznie bo niewiem czy gorączka jest od grypy czy od moczu,więc zanim je odbieram to chodzę podenerwowana.
Ale i tak dziękuję bogu za to co mam.

życzę dużo zdrówka dla córeczki i oby jak najszybciej wyszła z tej choroby :)))

ja mam kuzynkę, która ma 27-letnią córkę z porażeniem mózgowym. I jak się z nią spotykam, to zawsze jestem pełna podziwu dla niej skąd ona bierze siły i optymizm. Nigdy nie słyszałam od niej, żeby narzekała czy użalała się nad sobą, zawsze jest uśmiechnięta i pogodna, chociaż z pewnością jest jej bardzo ciężko. Ma też drugą córkę zdrową, a od dwóch lat wnuczka i wydaje mi się, że pewnie teraz ten mały szkrab dodaje jej sił :)))

wiesz u nas też było podejrzenie innej choroby,przeszła wiele badań,całe szczęście wyniki ok więc problem zniknął,wtedy nie miałam na nic siły poddałam się na chwilę,rodzina i znajomi dali mi"kopa w tyłek" i zrozumiałam co jest ważne,dlatego twoja kuzynka na pewno nie jest jej lekko ale wierzę że daje radę dla dziecka.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-44965.png

Zagłosuj na moje zdjęcieProsimy o głosiki

Odnośnik do komentarza

Wiesz Magda tak sobie myślę, że chyba w obliczu choroby dziecka każdy rodzic wspina się ponad szczyt ludzkich możliwości i jest w stanie poruszyć niebo i ziemię żeby tylko ulżyć dziecku. Wydaje mi się też, że jeśli ma się 2-kę dzieci i jedno jest ciężko chore, to chyba jest bardziej kochane, bo rodzice zdają sobie sprawę, że moga w każdej chwili przegrać z chorobą dziecka.

A tak wogóle, to twierdzę, że żadne dziecko nie zasługuje na to, aby chorować (nie myślę tu o zwykłym przeziębieniu). Wszystkie powinny rodzić się zdrowe i mieć szczęśliwe, normalne dzieciństwo. Ale o tym to można tylko pomarzyć niestety :(

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53726.png

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/30945.png

Odnośnik do komentarza

Od mojego męża kolegi żona umarła wyobraźcie sobie,2 dni przes świętami Wielkanocnymi....mieszkali za granica i przed wylotem poszła wziąść prysznic.I niestety zemdlała pod nim...zanim przyjechała karetka ona juz nie żyła;(((((((((((((((((((((((((((((((
okazało się,że miała guza mózgu i nikt o tym nie wiedział...był bez objawowy...osierociła 3 miesięczną kruszynke...bardzo się tym przejełam...poruszyło mnie to jak nie wiem....
także doceniajmy każdy dzień i każdą chwilę jaką mamy daną....

http://www.suwaczek.pl/cache/603860e85b.png

Odnośnik do komentarza

Takie wiadomości są przytłaczające nawet jeśli dotyczy to zupełnie obcych nam osób :( Pomyśleć, że to maleństwo nigdy nie pozna swojej mamy :(((

Trzy lata temu w wypadku samochodowym zginęła moja koleżanka, jej synek miał wtedy może z dwa latka i uświadomiłam sobie, że on już po paru miesiącach od jej śmierci nie będzie jej pamiętał :(((

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53726.png

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/30945.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...