Skocz do zawartości
Forum

Cieżarówki w rozmiarze XXL - Wsparcie potrzebne :)


Rekomendowane odpowiedzi

monika_81 tak zrobił mi usg i powiedział że niewidzi nic niepokojącego żeby ta nadżerka mogła zagrażać ciąży a przed usg zbadał mnie ręcznie i wtedy stwierdził nadżerkę.Ostatnio się dowiedziałam że moja szwagierka też miała nadżerkę w ciąży i niemiała leczonej a w necie czytałam że niektórzy mieli leczoną i że ona może doprowadzić do raka macicy.
Ja też chętnie bym poleżała pod cieplutkim kocem ale niestety muszę na miasto iść.Trochę ci zazdroszczę monika_81 że masz prace i wyrwiesz się czasem z domu nie tak jak ja siedzę samiutka w czterech ścianach...:(

Odnośnik do komentarza

witam piątkowo, prawie juz weekendowo

Monika mam nadzieję że ci jednak to plamienie przejdzie jak nie , to do lekarza i zmus ich do konkretniejszego badania. a co twojej pracy to fakt nie powinnaś dżwigać i raczej pracowac ze środkami chemicznymi

Katarzynka moim zdaniem jeżeli ciąża rozwija się prawidłowo to nie musisz zmuszać się do jedzenia rzeczy których nie lubisz, teraz coraz więcej ludzi jest wegeterianami i w ciąży wcale nie jedza mięsa, trzeba to zastąpić albo witaminami albo innymi produktami.
co do spodni ogrodniczek to raczej ci nie poradzę, ale popatrz na allegro, ja kupiłam sobie ciążowe z takim specjalnym paskiem, strasznie drogie, ale cóz brzuszek rośnie.

Odnośnik do komentarza

Katarzyna mi też się wydawało, że jestem kulinarnym antytalenciem, ale jak przyszło samodzielne mieszkanie, to od czasu do czasu zaczęłam coś robić, a teraz jak jest maluszek, to musiałam zacząć robić ciepłę posiłki, M pracuje do późna i jest mało wymagający, więc mnie nie motywował.

To co napisałam, jest bardzo proste, a nie jest smażone i nie powoduje zgagi :) a w pewnym momencie ciąży bardzo dużo rzeczy powoduje u mnie zgagę :)

Tak dla uśmiechu :)
Ostatnio nauczyłam mojego brata, jak ma sobie upiec kawałki kurczaka... Mama od dawna truła mu, by zaczął gotować i jeść ciepłe rzeczy, a on... chleb, parówki... i jak przyszedł do mnie poprosiłam go o pomoc w obraniu ze skórki ćwiartek z kurczaka, bo niby brzuch mnie boli a obiad powinnam zacząć...
Popatrzył na mnie z byka, ja obrałąm jedną a on resztę... Włożył mięsko do naczynia żaroodpornego. Mówię to skoro już obrałeś to przypraw, weź pół łyżeczki soli, pół pieprzu, ze 3 łyżki oliwy, wymieszaj w filizance, wmasuj w mięsko... (normalnie daję jeszcze zioła, ale on nie lubi, a to pod niego miało być), popatrzył... zrobił... a teraz albo do lodówki na 2-3 godziny, albo do piekarnika, a że pora obiadu, to do piekarnika. Włożył. podałam jak ma go ustawić. pojechał do siebie.

Na drugi dzień dzwonię do rodziców, a mama, że rozmawiała z nim, bo myślała że na obiad wpadnie, a on do niej że nie, bo właśnie sobie kurczaka upiekł... Mama nie wiedziała o mojej "akcji" i była w strasznie wielkim szoku!

Więc mój brat nie wiem czy umie ugotować ziemniaki... może ogarnąłby ugotowanie ryżu w torebce, wszak instrukcja jest na kartonie, ale umie usmażyć jajko i upiec kurczaka :)

Więc się nie zniechęcaj i próbuj :)

Aha, no i jedz to co lubisz, tylko nie codziennie to samo, ale różne rzeczy i próbuj nowych, może polubisz coś nowego :)

http://lb2f.lilypie.com/VMPlp1.png

Odnośnik do komentarza

Co do krwawienia... To było ok 14 tygodnia chyba... zaczęłam krwawić, byłam na wakacjach, pojechałam do szpitala, bo to była noc, zbadali mnie, rećznie + usg dopochwowe, stweirdzili że krwawienie jest z nadżerki i powiedzieli, że mogę jechać do domu, ale oni w takich sytuacjach radzą pozostanie na obserwacji w szpitalu. Bo jeśli będe dalej krwawić to powinnam do nich wrócić. Tylko moja krew była czerwona, świeża, a brunatna to jest "stara"...
(O nadżerce nie wiedziałam, ta w ciąży potrafi się sama wyleczyć, więc trzeba cierpliwie poczekać do rozwiązania.)
No i zostałam. Dostałam Douphaston, brałam go tez na początku ciąży, cyklonamine - na krwawienie, rozkurczowe i uspokajające coś. Na karcie napisali mi "abortus....", na sali leżałam z dziewczyną, która straciła ciąże... Więc nastrój... wiadomo... rano kolejny lekarz, kolejne badanie - macanie+usg... dziś jeszcze Pani nie puścimy... a kiedy? nie wiem... a tu jutro sobota... Kolejna sala, kolejna dziewczyna... Wieczorem kolejna dziewczyna... Następny dzień, tym razem lekarka, kolejne macanie, kolejne usg, tym razem przez brzuch, "chce Pani malucha zobaczyć?"... Pytanie... "No dobrze może Pani wracać do domu"
Od tamtej pory bardzo uważam, staram się nie dźwigać, mój max to 1,5l wody w każdej ręce :)
Ostrzegam przed zaparciami... Bo po jednej "akcji" znów zaczęłam krwawić, z wysiłku popękały mi naczynka na tej nadżerce... i był reaplay... nadal na wakacjach, 2 tyg. po szpitalu... tym razem jednak zwykły gin ( bo nie chciałam znowu do szpitala) i znowu ta sama seria leków :)

Hmm...
Monika, nie chcę straszyć, opisałam Ci jak dokładnie ze mną było. i jak u mnie ta procedura wyglądała.
Wypisując mnie usłyszałam, że z każdym plamieniem w ciąży (pomimo tego, że się zdarzają) należy trafić do szpitala lub do swojego lekarza, bo nigdy nie wiadomo, czym jest spowodowane. Więc może Ty zamiast do lekarza powinnaś zgłosić się na izbę przyjęć? ale nie wiem jak to u Was działa.

http://lb2f.lilypie.com/VMPlp1.png

Odnośnik do komentarza

bozena222 ja mam już jedne ciążówki takie z gumką (też były drogie) ale chciałam drugie na zmiane a do allegro niejestem przekonana pyzatym niemożna przymierzyć

MałyHipek mój mąż na początku obiecywał że mnie nauczy gotować a w rzeczywistości jest tak że albo on ugotuje albo wcale nie ma obiadu.I też mnie niemotywuje do tego.W sumie on nie jest taki wymagalny jak mój ojciec który musi mieć codziennie obiad i wyszystko podane pod nos.
Hehehe…nio to niezły patent zrobiłaś z braciszkiem.Ja lubię razem z mężem przygotowywać objady wtedy on mi mówi co mam robić.W sumie to mało rzeczy Nielubię z ciepłych posiłków.Słyszałam że wątróbka ma dużo żelaza ale do niej to nigdy się nieprzekonam…

Monika_81 co do twojego krwawienia to może faktycznie powinnaś się zgłosić na izbę przyjęć skoro lekarz niemoże zdiagnozować przyczyny…?

Odnośnik do komentarza

Katarzyna wiem o wątróbce, ale mnie do niej nie ciągnie :) więc nie jem :)
są inne produkty z żelazem :) - patrz net :)

jak byłam na studiach byłam wegeterianką, pojechałam kiedyś z chłopakiem do jego brata i dziewczyny, oni wszyscy mięsożercy i kazali mi jakieś mięso "wymasować" przyprawami, a ja w krzyk, że ja tego do ręki nie wezmę ;) a oni, że jak ja mężowi będę gotować, no to ja że se takiego wezmę co albo będzie wege albo niech se sam gotuje :)
a dziś? facet mięsożerca nie gotujący :) a ja mięsko przyrządzam :)
zaczęłam jeść kilka lat temu, bo wszyscy wokół zaczęli naciskać, że moje problemy ze zdrowiem są skutkiem złej diety... i uległam... i kosztowało mnie to sporo ponad 20 kg... na plus, a jakże :(

http://lb2f.lilypie.com/VMPlp1.png

Odnośnik do komentarza

Hej laski, u mnie samopoczucie troche lepiej, wizyta w pracy udana, bylo bardzo milo, a po "risk assessment" poszlam jeszcze ze stara kolezanka na lunch. Wykluczyli mi dzwiganie, mam dozwolone 5kg, chemia wykluczona, pare innych rzeczy tez dostosowali do mnie, naprawde fanie, zycze wszystkim takich szefow, tym bardziej ze ja pracuje tylko w weekendy...

Plamienie jakby mniejsze i jajnik przestal bolec. Rozluznilam sie wiec troche no i nie przemeczam sie, aktywna musze byc bo przy dwojce malych dzieci to nieuniknione, ale to chyba lepsze niz klapnac przed telewizorem.. :)) Znam siebie i wiem ze to skonczyloby sie...dogadzaniem sobie i malym obzarstwem:sushi:

Tyle piszecie o pichceniu i jedzonku...tutaj w UK bardzo popularne jest jedzenie na wynos, w restauracjach, ja niestety (niestety bo niezdrowo i drogo) uleglam trednowi i naprawde lubie jesc na miescie, jak juz wspominalam najbardziej lubie jedzonko hinduskie i chinskie. Na szczescie przeszla mi ochota na kurczaki, frytki i pizze...na szczescie :hahaha:

Ja tez wykwintna kucharka nie jestem, ale jakies tam proste dania przygotuje i nawet pomidorowke sama nauczylam sie robic. Ostatnio coraz czesciej eksperymentuje w kuchni bo najfajniejsze dania sa tak naprawde bardzo latwe w przygotowaniu, a moja specjalnoscia jest spaghetti...wszyscy sie zachwycaja..jak bedziecie w Londynie to zapraszam! Uwielbiam tez roznego rodzaju ciasta, szczegolnie na bazie bitej smietany, budyniu, masy karpatkowej...znacie ciacho 3bit? Pychota i idealne dla kazdego, tak proste ze az wstyd nie sprobowac go zrobic...ja sprobowalam i pyszne...hmmmm:smile_move:

Pozdrowionka

http://www.suwaczki.com/tickers/cb7wvfxm0lk1uqu4.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/1usawn151ff27v09.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-58195.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-58193.png

Odnośnik do komentarza

co do gotowania to żadną znakomitą kucharką nie jestem ale raczej potrafię wszystko w kuchni zrobić, często podpatruje koleżankę kucharkę i potem robię niektóre potrawy chociaż są trudne i pracochłonne, ale ja często leniwa i robię coś prostego przy czym nie trzeba się za dużo nie narobić. no i mój mąż też nie jest wymagający, nie przeszkadza mu brak obiadku, no ale teraz jak jestem w domu zawsze jest obiadek.
Wątróbke lubię ale nie bardzo mi wychodzi więc rzadko robię.

Monika super że w pracy wszystko ok, no i że plamienie powoli ustaje.

Hipek nie wydaje mi się żeby twoje problemy ze zdrowiem były z powodu niejedzenia mięsa, teraz tyle mówią o wegetarianizmie i mówia same dobre rzeczy, niejedzenie mięsa nie wpływa na zdrowie, można go zastąpić czymś innym.

Odnośnik do komentarza

W koncu zostalam umowiona na wizyte z polozna, na wywiad i zalozenie karty ciazy, na 29-go listopada, wychodzi ze to bedzie 9tydz+3. Pierwsze USG na 19-go grudnia i bedzie to 12tydz +2 :36_15_29:

W koncu jakos to wszystko bardziej realne, nie moge sie doczekac brzuszka, choc pewnie potem bede narzekac, ze duzy...hihihii

Dziewczyny czy to prawda ze do 12-go tygodnia nie mozna plywac bo wzrasta ryzyko poronienia?

http://www.suwaczki.com/tickers/cb7wvfxm0lk1uqu4.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/1usawn151ff27v09.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-58195.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-58193.png

Odnośnik do komentarza

HEJKA
Ja prawie po obiadku, chociaż dopiero zjadłam zupkę pomidorowa, a dopiero za chwilkę drugie. potem posprzątamy i wybieramy się na spacer taka piękna pogoda, troche daleko więc jedziemy autem a potem po drodze wstąpimy do znajomych.

Monika super żę wkoncu masz wyznaczoną wizytę. co do pływania to niestety nie wiem, ja nie pływam nie umiem.

POZDRAWIAM MIŁEGO WEEKENDU

Odnośnik do komentarza

Mi już napierwszej wizycie gin poleciła basen i jogę, ale prawda jest taka, że do 12 tygodnia jest duże ryzyko poronienia, lekarze dopiero od dziesiątego tygodnia mówią o płodzie, wiele kobiet do 10-12 tygodnia nie ujawnia ciąży - by "nie zapeszyć", to bardzo ważny i trudny okres w życiu malucha, więc i Ty musisz na siebie bardzo uważać :)

Są takie stronki, gdzie jest ciąża opisana tydzien po tygodniu, nie wiem czy już je wynalazłaś, fajnie się czyta, co się tam w nas dzieje :)

ebrzuszek.pl - Ciąża tydzień po tygodniu

Twoja ciąża tydzień po tygodniu: Kalendarz ciąży - Kalendarz ciąży- Rodzice.pl

Ogrodniczki - u mnie na ryneczku jest sklep z ubrankami ciążowymi i tam były i spodnie i ogrodniczki, ale cena ok 150zł. Możesz poszukać w sklepie internetowym, bo masz chyba 10 czy 14 dni na zwrócenie towaru, jakby nie pasowały :)

Monika to dobrze, że w końcu coś drgnęło,a orientowałaś się w prywatnych wizytach, tak z ciekawości...

Bożena mówić o wegetarianizmie to jedno, a być wegetarianinem w szalonym życiu - gdy zapracowany człowiek nie ma czasu zrobić sobia kanapki, a jak już nawet, to bardzo często przywozi ją z pracy do domu i zjada na kolację, to drugie. Wegetarianizm wymaga trochę więcej uwagi niż ukrojenie plastra szynki, owszem dziś w sklepaie można kupić niemal wszystko, jak ja zaczynałam z 18 lat temu, tego nie było. Trzeba było samemu zrobić kotleciki sojowe czy pasztet z fasoli, te rzeczy są pyszne :) w liceum miałam na to czas, ale potem studia, praca... coraz gorzej... a to co jest w sklepie... jest wg mnie 90% wstrętne - w porównaniu z domowym - no i drogie... więc moja dieta nie była prawidłowo zbilansowana. Więc lekarz rodzinny, ginekolog, rodzice... i uległam... ale polędwiczki cielęce i schab to w tym roku jadłam po raz pierwszy od... podstawówki :)
Mam zamiar wprowadzić wege dania z soją, ale mój M staje okoniem... Faceci :)

http://lb2f.lilypie.com/VMPlp1.png

Odnośnik do komentarza

Mi już napierwszej wizycie gin poleciła basen i jogę, ale prawda jest taka, że do 12 tygodnia jest duże ryzyko poronienia, lekarze dopiero od dziesiątego tygodnia mówią o płodzie, wiele kobiet do 10-12 tygodnia nie ujawnia ciąży - by "nie zapeszyć", to bardzo ważny i trudny okres w życiu malucha, więc i Ty musisz na siebie bardzo uważać :)

Są takie stronki, gdzie jest ciąża opisana tydzien po tygodniu, nie wiem czy już je wynalazłaś, fajnie się czyta, co się tam w nas dzieje :)

ebrzuszek.pl - Ciąża tydzień po tygodniu

Twoja ciąża tydzień po tygodniu: Kalendarz ciąży - Kalendarz ciąży- Rodzice.pl

Ogrodniczki - u mnie na ryneczku jest sklep z ubrankami ciążowymi i tam były i spodnie i ogrodniczki, ale cena ok 150zł. Możesz poszukać w sklepie internetowym, bo masz chyba 10 czy 14 dni na zwrócenie towaru, jakby nie pasowały :)

Monika to dobrze, że w końcu coś drgnęło,a orientowałaś się w prywatnych wizytach, tak z ciekawości...

Bożena mówić o wegetarianizmie to jedno, a być wegetarianinem w szalonym życiu - gdy zapracowany człowiek nie ma czasu zrobić sobia kanapki, a jak już nawet, to bardzo często przywozi ją z pracy do domu i zjada na kolację, to drugie. Wegetarianizm wymaga trochę więcej uwagi niż ukrojenie plastra szynki, owszem dziś w sklepaie można kupić niemal wszystko, jak ja zaczynałam z 18 lat temu, tego nie było. Trzeba było samemu zrobić kotleciki sojowe czy pasztet z fasoli, te rzeczy są pyszne :) w liceum miałam na to czas, ale potem studia, praca... coraz gorzej... a to co jest w sklepie... jest wg mnie 90% wstrętne - w porównaniu z domowym - no i drogie... więc moja dieta nie była prawidłowo zbilansowana. Więc lekarz rodzinny, ginekolog, rodzice... i uległam... ale polędwiczki cielęce i schab to w tym roku jadłam po raz pierwszy od... podstawówki :)
Mam zamiar wprowadzić wege dania z soją, ale mój M staje okoniem... Faceci :)

http://lb2f.lilypie.com/VMPlp1.png

Odnośnik do komentarza

Witaj Maly_Hipek - oczywiscie sprawdzalam, ale ceny takie ze za glowe sie zlapac...dzisiaj przestalam plamic, wiec na razie troche sie uspokoilam. Poza tym w necie znalazlam informacje, ze plamienie w 6-7tygodniu moze oznaczac jeszcze mocniejsze zagniezdzanie sie zarodka w macicy, wiec jesli to tylko plamienie i nie trwa dlugo to nie ma powodow do niepokoju. Zdecydowanie wiecej odpoczywam, naprawde nie chce niczego ryzykowac, wiec brzuszek i nozki do gory i full relaks:36_2_15:

Pozdrawiam

http://www.suwaczki.com/tickers/cb7wvfxm0lk1uqu4.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/1usawn151ff27v09.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-58195.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-58193.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny macie jakis patent na wieczorne podjadanie...to moj najwiekszy problem, w dzien jest ok, ale jak przychodzi wieczor to budzi sie we mnie 'maly glod' (a moze raczej zombie...)chodze i szukam, myszkuje po szafkach, juz naprawde staram sie nie trzymac tam 'smieci' czyli slodyczy, Julcia nie lubi, a Sarka wrecz odwrotnie (slodkie zabki po mamusi) wiec lepiej dla niej zeby nic tam nie bylo...a i tak mnie nosi...zajadalam stresy zwiazane z przeprowadzka i egzaminami i tak mi juz zostalo :( Jak sie od tego odzwyczaic, zaznaczam ze w desperacji nawet nie spojrze na owoce i marchewke do pogryzienia, bo wtedy wcale nie wydaja sie dla mnie atrakcyjne:36_1_76:

help!

http://www.suwaczki.com/tickers/cb7wvfxm0lk1uqu4.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/1usawn151ff27v09.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-58195.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-58193.png

Odnośnik do komentarza

witam

MONIKA ciężko coś poradzic na nałóg słodyczowy, u mnie tez występuje, chociaż od kiedy w ciąży żłe się czuję to tak po 17 nic juz nie jadam, ale wcześniej to podjadałam, jedyny skuteczny sposób z którego staram się korzystac to nie mieć nic w domu:smile_jump:, ale z drugiej strony ciężko nic nie mieć, zawsze coś się znajdzie

HIPEK masz racje co do wegetarianizmu teraz więcej rzeczy można kupić, kiedyś mniej było w sklepach.
a co do facetów to fakt ciężko nauczyć ich jeść warzywa, surówki a co tu mówić o daniach wegetar.

Odnośnik do komentarza

Cześć :)

Długo mnie tu nie było, ale wróciłam :P
Choroba mnie bierze od przedwczoraj...zaczęło się od suchości w gardle, wczoraj już mnie bolało, dziś przechodzi do góry na nos...A w czwartek wyjazd i jak to się rozwinie zamiast przejść, to chyba zostanę z Markiem w domu. Bo jeszcze zauważyłam, ze w nocy "chrapał" głośno, bo też miał nosek przytkany...
Na wieczorne podjadanie dwie propozycje ode mnie:
1. mieć w domu słonecznik do dłubania, albo chrupki kukurydziane. Wiadomo wszystko tuczące, jak w większych ilościach, ale chyba to lepiej niż batona, czy czekoladę... Poza tym ile się tego słonecznika nadłubie przed telewizorem czy książką?
2. bardziej skuteczny sposób (co już ktoś napisał) - nie mieć nic w domu ^^ Działa, chyba że kończy się na zrobieniu sobie kanapki xD

Ogrodniczki ciążowe można dostać chyba też na Allegro, czy na jakichś tablicach ogłoszeń. W lumpku, jak się dobrze poszuka, też się znajdzie. No 140zł za spodnie ciążowe, to bym nie dała...:|

Piszecie o wegetariańskim żarciu, ze teraz łatwiej dostać, a ja zauważyłam pewną różnicę w drugą stronę - dawno, dawno temu miałam okazję pierwszy raz zamówić hamburgera w fast foodzie. Że wtedy nie jadłam mięsa, to poprosiłam o wegetariańskiego (kosztował tyle samo, co z mięsem, ale ja i tak bym go nie zjadła, więc gdzie sens go brać i wywalać mięso?). Jak się okazało, w środku był kotlet, ale "mielony wegetariański". Hamburger był przepyszny! Ale udało mi się tak zjeść tylko kilka razy i dosłownie w 2 miejscach, bo w reszcie były "puste bułki". Ale dobre się skończyło i teraz już chyba nigdzie się nie dostanie sojowego kotleta w hamburgerze...:(

pozdrawiam mamuśki ;)

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

Hej Mamuski, dzieki za rady, musze zawalczyc z tymi pokusami, bo jak sobie pomysle, ze te dodatkowe kg zostana na mnie i bedzie to trzeba zrzucic to troche chlodzi moj zapal do podjadania...i chyba rzeczywiscie nie bede nic trzymac w domu (oprocz gorzkiej czekolady - na desperackie chwile), dzieci tez zachecam do jedzenia owocow, wiec musze dawac im przyklad...:mon:

Milego dzionka!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/cb7wvfxm0lk1uqu4.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/1usawn151ff27v09.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-58195.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-58193.png

Odnośnik do komentarza

Monika, jak już pisałam ja ostatni posiłek potrfię zjeśc 21-22, po prostu muszę, więc jem coś normalnego - typu kanapka, jak tego nie zrobię, to:
- nie mogę zasnąć z głodu
- tez chodze i szukam słodkości :)
- budzę się w nocy głodna, a wtedy to już nie myślę o kanapce,bo kto w nocy by kanapki robił... tylko też poszukuję czegoś lepszego.

Co zrobić?
Oczywiście starałam się nic nie mieć w domu, a że M lubi, to miał zakaz :) a jak potem zgaga zaczęla sie po ciasteczkach pojawiać, to dziś już moga w domku być :) bo nawet ich nie ruszę :)
Na początku nakupiłam wafli ryżowych i jak byłam głodna podjadałam kilka, efekt... ptrzejadły się i kilka paczek stoi i czeka na zmiłowanie. Wtedy zdecydowałam się na wieczorny posiłek. Czyli jem mniejszą kolację ok 18 i drugą mniejszę później :)
Budze się głodna o 5 rano, wtedy zjadam kilka biszkoptów, paczka starcza na tydzień :)
No i teraz już jem normalnie słodycze :) Dziś np śniadanko a potem herbatka z czekoladowym wafelkiem :)

Króliczku no to naturalne antybiotyki - czosnek, miód w ruch :) byś się ie rozłożyła :)
Wyjazd wyjazdem, szkoda, ale Twoje zdrowie teraz ważne :)

A co do wege hamburgerów... Ja nigdy nie jadłam hamburgera... :( Więc takowych doświadczeń nie mam :( Ja to może raz hot-doga i raz coś w KFC, jesli chodzi o jedzenie na mieście... no czasem jakieś frytki w biegu :) czy w liceum zapiekanka :) W przypadku ataku głodu na mieście zazwczyja kończyło sie u mnie bułką i jogurtem kupionym w delikatesach albo batonem :)

http://lb2f.lilypie.com/VMPlp1.png

Odnośnik do komentarza

Kolacja...no wlasnie ja mam tym gorzej bo moj maz wraca z pracy pozno, najpierw przewaznie bierze prysznic a dopiero potem zasiada do kolacji, wiec to wychodzi tak miedzy 19-20.00, siadam z nim i dzieciaczkami, cos tam dziubne, ale tak jak piszesz staram sie jesc mala porcje, tylko ze mnie wtedy nie ciagnie do tego co oni jedza, tylko cos bym jadla...hmm...jak to okreslilas...lepszego hahhaa!

Dzisiaj w supermarkecie nakupilam sobie migdalow, pestek slonecznika i cos co uwielbiam dodawac prazone do salatek - orzeszki z szyszki sosny, drogie, ale do posypania tylko wiec starczaja na dlugo. Szukalam jeszcze pestek dyni ale musze sprawdzic w sklepie ze zdrowa zywnoscia, bedzie po drodze bo kawa z cykorii tez mi sie juz konczy.

Co myslicie o chrupaniu roznych orzechow w ciazy? Tutaj zmienily sie zalecenia i jesli nie ma przypadkow alergii w rodzinie to mozna jesc orzechy...ja ziemnych niekoniecznie ale wloskie i pistacje bardzo lubie, mniam!

http://www.suwaczki.com/tickers/cb7wvfxm0lk1uqu4.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/1usawn151ff27v09.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-58195.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-58193.png

Odnośnik do komentarza

Witam po weekendzie!

MałyHipek ostatnio rozmawiałam z mężem na temat wątróbki.On tez kiedyś Nielubia ale teraz sam ją przyprawia i mu samakuje.Więc może po prostu i ja polubię ale inaczej przyprawianą…

monika_81 są ludzie i parapety jak to się mówi hehehe…
To dobrze że plamienie się zmniejszyło może zniknie na całkiem.AOszczędzać się i jeszcze raz oszczędzać się…
Też uwielbiam jedzenie typu fastfood ale fakt niezdrowe jest a szczególnie w moim przypadku więc moje jedzenie w Mc’Donald i pizzerii muszę zapomnieć…
Co do gotowania to żadko coś gotuję a jeśli już czegoś nie wiem to Tel do mamyWłaśnie planuję jutro zrobić pomidorówke (moja ulubiona) bo niestety mój mąż w tym tyg będzie późno wracał.Też uwielbiam ciasta.Właśnie wczoraj byłam z mężem u rodziców no i oczywiście nieobeszło się bez zawędzenia ciasta.Moje ulubione to sernik ale 3bit tez mi smakuje. Mam chęć poeksperymentować w pieczeniu ale muszę najpierw dorobić się miksera…
U mnie już jest mały brzuszek a ja wraz nie mogę się doczekać kiedy mi urośnie większy. Szczególnie że ładnie będzie wyglądał w moich ogrodniczkach hehehe…A co do pływania to nie słyszałam o tym.
A co do chodzenia do lekarza w czasie ciąży.Ostatnio przeczytałam w Urzędzie Gminy karteczkę na tablicy ogłoszeń iż od 2012roku jeśli kobieta w ciąży nie będzie miała dowodu iż od 10tyg ciąży chodziła do lekarza to niedostanie becikowego.Słyszałyście o tym?
Jeśli chodzi o głód słodyczowy to może kup sobie herbatniki?

A tak kilka słów co u mnie.Weekend mi minął szybko.W sobotę byłam w wawie i tak się nałaziłam że jak wróciłam to padłam w fotel.Ale zadowolona jestem bo kupiłam swoje ogrodniczki na które polowałam od dawnaDziś byłam w GOP-się (staramy się z mężem o dotacje na węgiel) i dosłownie mało co mnie szlak nie trafił.Okazało się że nie załapiemy się bo dochód mojego męża przekracza na dwie osoby.Co innego jakbyśmy mieli dziecko.Paranoja!Niedostaniemy dotacji bo nie mamy dziecka.No przecież to w głowie się niemieści.I na dodatek tak naprawdę nie przekracza mu dochód.A najśmieszniejsze jest to że wcześniej jak rozmawialiśmy z panią która tam pracuje powiedziała że najlepiej jakby była jakaś choroba u nas. Więc zapytałam czy to że ja mam zagrożoną ciążę to czy to wystarczy i zgodziła się.Dzisiaj poszłam i okazało się że nic z tego nie będzie no głupka z człowieka robią.Tak kombinują żeby tylko Niedać kasy.Ech…

Odnośnik do komentarza

hej katarzyna, ja na szczescie przestalam juz plamic, przyznam ze sie oszczedzam, choc z zalozonymi rekami raczej nie da sie siedziec, jestem supermama tylko na zwolnionych obrotach:36_27_1:

Ja tez nie moge sie doczekac brzuszka, na poczatku bedzie taki fajny, zgrabniutki...dopatruje sie czegos u siebie, ale to raczej jeszcze nie dzidzia, tylko wczesniejdze fast-foody, hahaha!

Niezle z tym weglem, pomocne to nasze panstwo nigdy nie bylo, a robienie ludzi w bambuko to urzedasow specjalnosc:36_11_23:

W UK nie lepiej, Cameron poznosil wiekszosc zasilkow dla przyszlych matek, ja nie dostane nic, bo na nic sie nie zalapuje...ci na zasilkach dostaja po £ becikowego, ale moge sobie o nim pomarzyc...dobrze chociaz ze mamy kilka wiekszych sprzetow po dziewczynkach w garazu, lozeczko, wozek, siedzisko do samochodu, fotelik do karmienia i chodzik. Nie mam za to zadnych ciuszkow, wiec przede mna zakupy, ale po 12-tym tygodniu zaczne pomalu zbierac, zeby pozniej nie kupowac wszystkiego na raz, rozloze to sobie na raty...kolezanki obiecaly juz wanienke, lezaczek, bedzie dobrze :))

Co do herbatnikow...nie lubie, chyba ze sa w ciescie 3bit...hihihii. Nakupilam sobie migdalow, pestek slonecznika, bede pogryzac:)

Papatki!

http://www.suwaczki.com/tickers/cb7wvfxm0lk1uqu4.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/1usawn151ff27v09.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-58195.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-58193.png

Odnośnik do komentarza

Ja tak na szybko, bo idę do wyrka...

Katarzynka, o becikowym, to już było w 2009 roku tak. Ale do lekarza idziesz zazwyczaj wcześniej i choć nie zakłada Ci karty ciąży, to ma zapisane w historii, w którym tygodniu się zgłosiłaś. Po porodzie bierzesz kartkę z mospu i zanosisz lekarce do wypisania. Ona tam wymienia trymestry (datami), wizyty i Twoją pierwsza. Daje pieczątkę i podpis. To wszystko - Twój dokument o przebywaniu pod opieką lekarską przed 10tc.

Hipciu, dziękuję - tym się właśnie "leczę", choć czuje, ze choroba "pójdzie w dół", bo juz mnie co raz to niżej w gardle drapie...jutro pewnie zacznę pokasływać...:( No i chyba nie pojedziemy z Markiem nigdzie, bo i on smarka...

Monia, dobrze, że już wszystko ok u Ciebie :)

Wybaczcie, ale nie czuję się na siłach, żeby dłużej pisać ...:(

Pozdrawiam Was serdecznie ;)

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

BECIKOWE - od przyszłego roku kobieta musi udowodnić po jednej wizycie lekarskiej w każdym trymestrze, a pierwsza musi się odbyć przed 10 tygodniem.
W tej chwili wystarczyło jedną wizytę udowodnić.
Druk musi być specjalny, gin powinien go mieć.
Niektórzy wystawiają zaświadczenie na ostatniej wizycie a inni każą się zgłosić po porodzie, więc się nie zdziw.
Na odebranie becikowego masz rok.

http://lb2f.lilypie.com/VMPlp1.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...