Skocz do zawartości
Forum

Czy ze mną jest coś nie tak?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.Chciałabym zapytać czy faktycznie to moja wina? Wyszłam za mąż mając 20 lat,mając 24 urodziłam pierwsze dziecko a rok później drugie.Mój były mąż jeszcze przed ślubem mnie zdradzał ale myślałam że po ślubie będzie inaczej.W miesiąc po porodzie wyjechałam za namową męża do moich rodziców na miesiąc i niestety wtedy mąż znów mnie zdradził,gdy wypił za dużo to się przyznał a później przepraszał i mówił że więcej tego nie zrobi-uwierzyłam mu.Gdy najstarsza córka miała 2 latka mój mąż za namową swojego ojca wyjechał za granicę na roczny kontrakt i niestety tu zaczęły się schody w naszym małżeństwie bo zarobione pieniądze wysyłał do rodziców na konto a oni wydzielali mi każdą złotówkę na życie-były teść na kartce wypisywał ile i na co mam wydać.Syn miał astmę oskrzelową a córka wciąż się przeziębiała,ja byłam na zasiłku stałym na syna i nie mogłam wrócić do pracy.Brakowało mi na życie ale nikogo to nie obchodziło,taki stan doprowadził mnie do depresji i próby samobójczej.Na szczęście mnie odratowano- w takich chwilach myślałam tylko o tym aby skończyć z życiem i już się nie męczyć,nie miałam nikogo kto by mi pomógł wyjść z tej opresji.Szpital zawiadomił opiekę społeczną która mi pomogła dostałam pieniądze na życie i pomoc psychologa.Z pomocy psychologa korzystałam rok i bardzo mi to pomogło bo zaczęłam myśleć tylko o dzieciach co będzie z nimi gdy mnie zabraknie skoro ich dziadkowie i ojciec wogule się nie interesują czy wszystko mają co potrzebne.Gdy mąż wrócił z kontraktu to znów pił i tak trwało aż do kolejnego wyjazdu i opisywał co robił z kobietami i ile im płacił,wytrzymywałam to wszystko aż córka skończyła 6 lat.Wtedy spakowałam siebie i dzieci i wyprowadziłam się do wynajętego mieszkania,mężowi zostawiłam nasze mieszkanie i postanowiłam ułożyć sobie życie na nowo.Poznałam mężczyznę dużo starszego od siebie,który nami się zaopiekował i dbał o mnie i dzieci.W 2003roku urodziłam mu syna niestety nie nacieszył się synem długo gdyż zachorował na nowotwór i gdy syn miał 2 latka jego ojciec zmarł.Z byłym mężem nigdy mi się nie układało nie płacił alimentów.Trafiłam wtedy do domu samotnych matek i nasze życie musiało się zmienić do tych warunków jakie tam panują.Po 2 latach od śmierci ojca mojego syna poznałam mężczyznę bo przejściach,który jest alkocholikiem,zostawiła go żona z długami i komornikiem.Jesteśmy ze sobą 4 lata mamy 2 letnią córeczkę i planujemy ślub.Mój były mąż w dalszym ciągu nie płaci alimentów,nie zabiera dzieci do siebie na święta i na wakacje.Ożenił się drugi raz i ostatnio za namową swojej żony nastawia dzieci przeciwko mnie a dzieci jego słuchają i ostatnio córka zrobiła mi wielką awanturę o rozwód z ich ojcem że to ja jestem najgorsza że nigdy nie kochałam ich ojca i dlatego nie mogą się widywać z nim.Ja po takiej awanturze z córką napisałam esemesa do żony byłego i opisałam o jego zdradach podałam też imiona kobiet z którymi mnie zdradzał i napisałam też że nie piszę tego w nerwach tylko że tak wyglądało nasze małżeństwo.Były mąż napisał do córki że przeze mnie pokłócił się z żoną i chyba będzie rozwód,córka nigdy nie lubiła jego żony bo przez nią nie mogli jeździć do ojca bo ona powiedziała że on bardzo liczy się z jej zdaniem i ona nie chce ich tam wogule widzieć.Proszę mi napisać czy dobrze zrobiłam z pisaniem esemesa.Pozdrawiam Kasia.

Odnośnik do komentarza

Pani Kasiu,
pyta Pani o sms-a: nie mnie oceniać, czy coś jest dobrze czy źle dla Pani. Już go Pani napisała i roztrząsanie, czy to dobrze, niewiele tu zmieni. Domyślam sie, że ma Pani pewne wątpliwosci, obawy i trochę żałuje Pani, że jest juz po fakcie. Proszę sie nie zamartwiać, jeśli ktoś chce się z kimś rozwieść, to na pewno nie tylko z powodu jednego sms-a. Pani mąż prawdopodobnie z kolejną żona także nie potrafi się dogadać i dlatego rozpada się jego małżeństwo.
Trudne miała Pani życie, bardzo mi przykro, że tak sie Pani układało. Mam nadzieję, że teraz będzie Pani szczęśliwsza, życzę wszystkiego dobrego!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...