Skocz do zawartości
Forum

Październikóweczki i Październikowczyki 2011


bogdanka2

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry:)
Luza - z relacji mojej bratowej po cesarce, samych wrażeniacg "z", dochodzenia do siebie itd i po własnych dwóch porodach naturalnych też uznaję wyższość mimo wszystko naturalnego porodu... Jednak co ingerencja chirurgiczna to ingerencja chirurgiczna... Co tam Kochana?? Co u Kubusia?? Jak Twoje samopoczucie?? Pozdrawiam i ściskam...

U nas zapowiada się ładna pogoda, siedzimy z szataniątkiem, a Szczepas jeszcze śpi. Jak patrzę na mieszkanie to mi się wszystkiego odechciewa, ale postanowiłam nic nie deklarować tylko poprostu zabrać się do porządków jak mnie najdzie (bo jakoś jak sobie zalanuję to zawsze chęci mi do sprzątania odchodzą).

Życzę wszystkim miłego dnia:)

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

Witam się i ja nadal w dwupaku:o_master:
Wiecie, nie mogłam się doczekać kiedy w końcu wstanę, przyszło co do czego NIE MAM SIŁY i śpię nawet w dzień co mi się nie zdarzało do tej pory, po prostu padam:Śpiący:
Przedwczoraj wzięliśmy się z moim za porządki i przestawianie w pokoju aby rozłożyć łóżeczko, wieczorem padłam jak niemowlę ,a wczoraj przestawialiśmy z powrotem ,a w zasadzie to tylko mój bo nie pasowało za cholerę i było strasznie ciasno... Koniec końców trzeba było rozkręcić i wynieść ławę, także dla gości miejsca brak:hahaha: Ogólnie jestem umęczona, trochę pochodzę i padam, dosłownie padam bo nie mam siły nawet palcem ruszyć:Nieśmiały:
Skurcze mnie atakują ze zdwojoną siłą, są już bolesne, boli mnie w dole brzuch, budzę się nawet z tego powodu w nocy, ale nie są jeszcze regularne ,także spoksik :hahaha:Choć szczerze mówiąc już by mogło być po wszystkim.. Mój był pewien ,że urodzę szybciej i już od 20-tego ma urlop, mam tylko nadzieję ,że nie okaże się ,że wziął go już na marne, będzie siedział miesiąc w domu... Dziś ma już ostatnią dniówkę i jutro tylko nockę, potem 48h wolnego i urlopowanie i wyczekiwanie na maleństwo, choć mam cichą nadzieję ,że zdąży mnie złapać jak jeszcze robi, bo już to widzę jak zabija się o ściany :hahaha:

Luza kochana cieszę się ,że widzę Twoje literki, wiesz stale myślę o Tobie, od czasu Twojego telefonu nie daje mi to spokoju, chyba bym nie zostawiła tak tej sprawy, ktoś powinien za to odpowiedzieć, modlę się codziennie aby z maleństwem było wszystko OK i wierzę w to ,że z dnia na dzień będzie nabierał coraz więcej siły, jestem dobrej myśli i Ty też bądź choć domyślam się ,że to nie łatwe http://emotikona.pl/emotikony/pic/50przytula.gif"]http://emotikona.pl/emotikony/pic/50przytula.gif[/url]

Odnośnik do komentarza

malutka2326
Witam się i ja nadal w dwupaku:o_master:
Wiecie, nie mogłam się doczekać kiedy w końcu wstanę, przyszło co do czego NIE MAM SIŁY i śpię nawet w dzień co mi się nie zdarzało do tej pory, po prostu padam:Śpiący:
Przedwczoraj wzięliśmy się z moim za porządki i przestawianie w pokoju aby rozłożyć łóżeczko, wieczorem padłam jak niemowlę ,a wczoraj przestawialiśmy z powrotem ,a w zasadzie to tylko mój bo nie pasowało za cholerę i było strasznie ciasno... Koniec końców trzeba było rozkręcić i wynieść ławę, także dla gości miejsca brak:hahaha: Ogólnie jestem umęczona, trochę pochodzę i padam, dosłownie padam bo nie mam siły nawet palcem ruszyć:Nieśmiały:
Skurcze mnie atakują ze zdwojoną siłą, są już bolesne, boli mnie w dole brzuch, budzę się nawet z tego powodu w nocy, ale nie są jeszcze regularne ,także spoksik :hahaha:Choć szczerze mówiąc już by mogło być po wszystkim.. Mój był pewien ,że urodzę szybciej i już od 20-tego ma urlop, mam tylko nadzieję ,że nie okaże się ,że wziął go już na marne, będzie siedział miesiąc w domu... Dziś ma już ostatnią dniówkę i jutro tylko nockę, potem 48h wolnego i urlopowanie i wyczekiwanie na maleństwo, choć mam cichą nadzieję ,że zdąży mnie złapać jak jeszcze robi, bo już to widzę jak zabija się o ściany :hahaha:

Luza kochana cieszę się ,że widzę Twoje literki, wiesz stale myślę o Tobie, od czasu Twojego telefonu nie daje mi to spokoju, chyba bym nie zostawiła tak tej sprawy, ktoś powinien za to odpowiedzieć, modlę się codziennie aby z maleństwem było wszystko OK i wierzę w to ,że z dnia na dzień będzie nabierał coraz więcej siły, jestem dobrej myśli i Ty też bądź choć domyślam się ,że to nie łatwe http://emotikona.pl/emotikony/pic/50przytula.gif"]http://emotikona.pl/emotikony/pic/50przytula.gif[/url]

Podłączam się, ale na szukanie winnych i ewentualne karanie jest jeszcze czas... Narazie najważniejsze aby Kubuś jak najszybciej zaadoptował się na świecie. A potem będziemy luzie suszyć głowę:D:D:D Ba!! Każdym możliwym kanałem podrzucać adresy, telefony i motywacyjne hasła:D:D:D

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

bogdanka2
malutka2326
Witam się i ja nadal w dwupaku:o_master:
Wiecie, nie mogłam się doczekać kiedy w końcu wstanę, przyszło co do czego NIE MAM SIŁY i śpię nawet w dzień co mi się nie zdarzało do tej pory, po prostu padam:Śpiący:
Przedwczoraj wzięliśmy się z moim za porządki i przestawianie w pokoju aby rozłożyć łóżeczko, wieczorem padłam jak niemowlę ,a wczoraj przestawialiśmy z powrotem ,a w zasadzie to tylko mój bo nie pasowało za cholerę i było strasznie ciasno... Koniec końców trzeba było rozkręcić i wynieść ławę, także dla gości miejsca brak:hahaha: Ogólnie jestem umęczona, trochę pochodzę i padam, dosłownie padam bo nie mam siły nawet palcem ruszyć:Nieśmiały:
Skurcze mnie atakują ze zdwojoną siłą, są już bolesne, boli mnie w dole brzuch, budzę się nawet z tego powodu w nocy, ale nie są jeszcze regularne ,także spoksik :hahaha:Choć szczerze mówiąc już by mogło być po wszystkim.. Mój był pewien ,że urodzę szybciej i już od 20-tego ma urlop, mam tylko nadzieję ,że nie okaże się ,że wziął go już na marne, będzie siedział miesiąc w domu... Dziś ma już ostatnią dniówkę i jutro tylko nockę, potem 48h wolnego i urlopowanie i wyczekiwanie na maleństwo, choć mam cichą nadzieję ,że zdąży mnie złapać jak jeszcze robi, bo już to widzę jak zabija się o ściany :hahaha:

Luza kochana cieszę się ,że widzę Twoje literki, wiesz stale myślę o Tobie, od czasu Twojego telefonu nie daje mi to spokoju, chyba bym nie zostawiła tak tej sprawy, ktoś powinien za to odpowiedzieć, modlę się codziennie aby z maleństwem było wszystko OK i wierzę w to ,że z dnia na dzień będzie nabierał coraz więcej siły, jestem dobrej myśli i Ty też bądź choć domyślam się ,że to nie łatwe http://emotikona.pl/emotikony/pic/50przytula.gif"]http://emotikona.pl/emotikony/pic/50przytula.gif[/url]

Podłączam się, ale na szukanie winnych i ewentualne karanie jest jeszcze czas... Narazie najważniejsze aby Kubuś jak najszybciej zaadoptował się na świecie. A potem będziemy luzie suszyć głowę:D:D:D Ba!! Każdym możliwym kanałem podrzucać adresy, telefony i motywacyjne hasła:D:D:D
No dokładnie tak, nie mówię teraz, bo logiczne ,że nikt by nie miał do tego ani siły ani weny ale później bym nie odpuściła, ktoś powinien ponieść za to konsekwencje, dla mnie to jest niewybaczalny błąd:Wściekły:

Odnośnik do komentarza

Hej brzuchatki :)
Luza biedaku, w takim razie życzę żebyś jak najszybciej doszła do siebie po tej cesarce. Pozdrawiam i ściskam

No a ja się muszę przyznać, że wczoraj spanikowałam i pojechałm o 12 na IP. Ta mała franka nie ruszała się wczoraj cały dzień :Zły: Rano wprawdzie była czkawka ale potem mimo moich usilnych próśb i gróźb nic. Nawet lody nie działały. Natomiast jak mnie podłączyli do KTG to księżniczka obudziła się po 15 min. i zaczęłą kopać. Spanikowałam, ale stwierdziłam, że wolę sprawdzić czy wszystko ok. Pani dr kazała mi prowadzić dzienniczek ruchów i 3 razy dziennie ma być przynajmniej 5 ruchów. Mam też zwracać głównie uwagę na ruchy w ciągu dnia, te wieczorne i nocne nie są tak istotne. No nie wiem moje dziecko zawsze się rusza między 23 a 24 (wczoraj nawet wtedy nie raczyła kopnąć). Aaaah szkoda gadać, z tym moim leniuszkiem, najważniejsze, że wszystko w porządku :)
Dobra idę ogarnąć dom, bo dziś wpadają znajomi pochwalić się 1,5 miesięcznym synkiem ::):

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwrjjg6zz9nl6n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09f71xu2h3ybd3.png

Odnośnik do komentarza

Malutka ja się czasami zastanawiam, jak to będzie jak urodzę. bo po tym ciążowym lenistwie i leżakowaniu wszystko mnie szybko męczy. Pocieszam się, że może dawka hormonów da mi porządnego kopa. Ostatnio się zastanawiałam czy w trakcie porodu nie powiem, chwila przerwy ja muszę odsapnąć chwileczkę, bo nie mam siły ::):

Zgadzam się z Wami dziewczyny, ktoś powinien ponieść konsekwencje całej sytuacji u Luzy. Myślę, że przyjdzie na to czas. Na miejscu tych lekarzy nie mogłabym spojrzeć w lustro.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwrjjg6zz9nl6n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09f71xu2h3ybd3.png

Odnośnik do komentarza

bogdanka2
Zgadzam się w 100%:D:D:D

A jak Twoje samopoczucie malutka?? Odleżyny zaleczone??:D:D:D

Oj kochana, szkoda słów... Byłam pewna ,że wstanę i będę pełna energii i do łóżka położę się jedynie na noc do spania, a tu du-pa, wyjdę w pobliżu na małe zakupy i mam dość, sama się kładę... Ogólnie jestem bardzo zmęczona, czułam ,że tak będzie, że jak w końcu będę mogła chodzić to nie będę miała siły i sama będę się kładła... Przeziębienie powoli mija ale ogólne samopoczucie do d... :lup: Moje nogi mają nieustannie podwojoną objętość, chyba mały mnie gdzieś uciska ,w ogóle mnie bolą jakbym nie wiem ile kilometrów narobiła, brzuch mi ciąży ,chodzić nie mogę bo mnie w dole boli, ogólnie porażka :lup:

Odnośnik do komentarza

Monka1
Malutka ja się czasami zastanawiam, jak to będzie jak urodzę. bo po tym ciążowym lenistwie i leżakowaniu wszystko mnie szybko męczy. Pocieszam się, że może dawka hormonów da mi porządnego kopa. Ostatnio się zastanawiałam czy w trakcie porodu nie powiem, chwila przerwy ja muszę odsapnąć chwileczkę, bo nie mam siły ::):

Zgadzam się z Wami dziewczyny, ktoś powinien ponieść konsekwencje całej sytuacji u Luzy. Myślę, że przyjdzie na to czas. Na miejscu tych lekarzy nie mogłabym spojrzeć w lustro.

No ja już wstałam więc wiem już jak to jest :hahaha:nTeraz kiedy leżeć nie muszę to najlepiej bym leżała, ale staram się jak najwięcej poruszać bo po porodzie bym się chyba zaorała i małego bym nie miała siły utrzymać... :lup:

Odnośnik do komentarza

Monka1
Malutka ja się czasami zastanawiam, jak to będzie jak urodzę. bo po tym ciążowym lenistwie i leżakowaniu wszystko mnie szybko męczy. Pocieszam się, że może dawka hormonów da mi porządnego kopa. Ostatnio się zastanawiałam czy w trakcie porodu nie powiem, chwila przerwy ja muszę odsapnąć chwileczkę, bo nie mam siły ::):

Zgadzam się z Wami dziewczyny, ktoś powinien ponieść konsekwencje całej sytuacji u Luzy. Myślę, że przyjdzie na to czas. Na miejscu tych lekarzy nie mogłabym spojrzeć w lustro.

Bez obaw:D:D:D Poród ma to do siebie że jak się rozpocznie to zwyczajowo trzyma do końca nie dając odpocząć:D:D:D Ale potem jest fajnie, bo w połogu można sobie pospać z brzdącem i odespać trochę i ciążę i poród... Oczywiście w przypadkach: jednego dziecka lub starszych dzieci, bo przy moich to raczej jak niunia zaśnie to zaraz będzie "mamo, no chodź", "mamo jeść" itd itp... Nie mniej drzemki ze Szczepem wspominam niezwykle mile po narodzinach;)

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

Monka1
Bogdanka to mnie pocieszyłaś :D:D:D czyli dam rade ::): No i mam nadzieję, że z racji leniwego charakteru mojego dziecka będę mogła liczyć na jakies drzemki w ciągu dnia. Chyba, że po porodzie wszystko się jej zmieni.

Wierz mi, jakby jej się nie zmieniło to nie ma noworodków, które nie śpią:D:D:D Co prawda bywają wampirze śpiące w dzień i wojujące w nocy, ale i te dają szansę na odespanie w ciągu dnia (często kosztem wszelkich domowych obowiązków):D:D:D A z tym lenistwem to nie zawsze jest tak, że pod serduchem aniołek aniołkiem pozostanie;) Mój aniołek, mało absorbujący w pierwszych miesiącach jak i w ciąży, obecnie nosi miano szataniątka, za to ciążowe szataniątko - miłośnik żeber i rokujący podczas ciąży na niezłego piłkarza obecnie okazuje się bardziej .... zrównoważony:D:D:D:D

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

bogdanka2
A ja wam powiem że po za ostatnią akcją to naprawdę czuję się zadziwiająco dobrze jak na 9 m-c... Oczywiście po za typowymi dolegliwościami, ale to ten urok. Jedynie wieczorami cały dzień mnie pokłada. Może to specyfika ciąży z dziewczynką?? W tym jestem debiutantką...:D

Wiesz ja sobie ciąże wyobrażałam zupelnie inaczej, myślałam, że przez 8 miesięcy będę śmigać do pracy i w ogóle będę w pełni aktywna. Niestety z racji wcześniejszych niepowodzeń, od razu musiałam iść na zwolnienie. Najfajniejszy okres dla mnie to 2 trymestr, kiedy właśnie chodziłam do pracy i wszystko mogłam ::): Przyznam jednak, że mimo wszystko ciąża nie jest dla mnie jakimś uciążliwym stanem, w prawdzie są jakieś problemy, ale ja ich fizycznie nie odczuwam, dlatego tak ciężko mi usiedzieć w miejscu. Waga jakoś niespecjalnie mi przeszkadza, ze snem nie mam najmniejszych problemów, śpię jak kamień. Jedyny problem to z oddychaniem, mała mi uciska przeponę i przez to chyba te zawroty głowy, no i jak zaczynam szybciej mówić to dyszę jak parowozik :D W sumie gdyby nie fakt, że wiem, że muszę się oszczędzać dla dobra malutkiej to chętnie bym wpadła w dawny rytm życia ::):

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwrjjg6zz9nl6n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09f71xu2h3ybd3.png

Odnośnik do komentarza

A co do "dam radę" podczas porodu to fajnie by było jakbyś w trakcie mogła powiedzieć "pier...e, dziś już mi się nie chce rodzić. Pójdę do domu, nastroję się, wyśpię i wrócę jutro" :hahaha::hahaha::hahaha: Tylko jak tu się zassać żeby dzidzię powstrzymać?? DLACZEGO NA TO NIE MA ĆWICZEŃ??:smiech::smiech::smiech:

Na szczęście natura tak to urządziła że przy partych już masz wrażenie że nie wytrzymasz, marzysz aby się jak najszybciej skończyło i w najbliższym czasie nie powtórzyło, a więc o powrocie do domu się raczej nie myśli;)

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

bogdanka2

Wierz mi, jakby jej się nie zmieniło to nie ma noworodków, które nie śpią:D:D:D Co prawda bywają wampirze śpiące w dzień i wojujące w nocy, ale i te dają szansę na odespanie w ciągu dnia (często kosztem wszelkich domowych obowiązków):D:D:D A z tym lenistwem to nie zawsze jest tak, że pod serduchem aniołek aniołkiem pozostanie;) Mój aniołek, mało absorbujący w pierwszych miesiącach jak i w ciąży, obecnie nosi miano szataniątka, za to ciążowe szataniątko - miłośnik żeber i rokujący podczas ciąży na niezłego piłkarza obecnie okazuje się bardziej .... zrównoważony:D:D:D:D

Bogdanka nie odbieraj człowiekowi nadziei:D:D:D:D Ja mam taaaaakie plany na "po porodzie" :D:D:D

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwrjjg6zz9nl6n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09f71xu2h3ybd3.png

Odnośnik do komentarza

Monka1
bogdanka2
A ja wam powiem że po za ostatnią akcją to naprawdę czuję się zadziwiająco dobrze jak na 9 m-c... Oczywiście po za typowymi dolegliwościami, ale to ten urok. Jedynie wieczorami cały dzień mnie pokłada. Może to specyfika ciąży z dziewczynką?? W tym jestem debiutantką...:D

Wiesz ja sobie ciąże wyobrażałam zupelnie inaczej, myślałam, że przez 8 miesięcy będę śmigać do pracy i w ogóle będę w pełni aktywna. Niestety z racji wcześniejszych niepowodzeń, od razu musiałam iść na zwolnienie. Najfajniejszy okres dla mnie to 2 trymestr, kiedy właśnie chodziłam do pracy i wszystko mogłam ::): Przyznam jednak, że mimo wszystko ciąża nie jest dla mnie jakimś uciążliwym stanem, w prawdzie są jakieś problemy, ale ja ich fizycznie nie odczuwam, dlatego tak ciężko mi usiedzieć w miejscu. Waga jakoś niespecjalnie mi przeszkadza, ze snem nie mam najmniejszych problemów, śpię jak kamień. Jedyny problem to z oddychaniem, mała mi uciska przeponę i przez to chyba te zawroty głowy, no i jak zaczynam szybciej mówić to dyszę jak parowozik :D W sumie gdyby nie fakt, że wiem, że muszę się oszczędzać dla dobra malutkiej to chętnie bym wpadła w dawny rytm życia ::):

Bo nie taka ciąża straszna jak ją obsmarowywują:) Fakt - na 100% sprawności z przed nie ma co liczyć, ale ja przy pierwszej wyszłam z założenia że inne przyszłe mamy to histeryczki bo jak to możliwe że można się nad sobą tak rozczulać...do 6 miesiąca kiedy już wyglądałam jak piłka plażowa z kończynami, a chodząc zaczęłam się kołysać:D:D:D Dodatkowo kiedy nogi i ręce też zaczęły wyglądać jak nadmuchane zwróciłam honor innym ciężaróweczkom i sama pogrążyłam się w lekkim rozczulaniu, choć z dużą dozą rozdrażnienia, bo z natury uważam się za hardą:D:D:D Obecnie śmigam jeszcze, ale to zapewne za sprawą "Słodkich Obowiązków" dzięki którym i kondycję mam lepszą i szans na rozczulanie się zero:D:D:D

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

bogdanka2
A co do "dam radę" podczas porodu to fajnie by było jakbyś w trakcie mogła powiedzieć "pier...e, dziś już mi się nie chce rodzić. Pójdę do domu, nastroję się, wyśpię i wrócę jutro" :hahaha::hahaha::hahaha: Tylko jak tu się zassać żeby dzidzię powstrzymać?? DLACZEGO NA TO NIE MA ĆWICZEŃ??:smiech::smiech::smiech:

Na szczęście natura tak to urządziła że przy partych już masz wrażenie że nie wytrzymasz, marzysz aby się jak najszybciej skończyło i w najbliższym czasie nie powtórzyło, a więc o powrocie do domu się raczej nie myśli;)

:D:D:D: moja koleżanka już po odejściu wód, jak się dowiedziała, że jej mąż nie wie czy da radę rodzić z nią, stanęła i mówi "pier.... ja sama nie rodzę!!" :D:D:D Nie wiem jak chciała tego dokonać, ale na szczęście mąż podjął wyzwanie :D

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwrjjg6zz9nl6n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09f71xu2h3ybd3.png

Odnośnik do komentarza

Monka1
bogdanka2

Wierz mi, jakby jej się nie zmieniło to nie ma noworodków, które nie śpią:D:D:D Co prawda bywają wampirze śpiące w dzień i wojujące w nocy, ale i te dają szansę na odespanie w ciągu dnia (często kosztem wszelkich domowych obowiązków):D:D:D A z tym lenistwem to nie zawsze jest tak, że pod serduchem aniołek aniołkiem pozostanie;) Mój aniołek, mało absorbujący w pierwszych miesiącach jak i w ciąży, obecnie nosi miano szataniątka, za to ciążowe szataniątko - miłośnik żeber i rokujący podczas ciąży na niezłego piłkarza obecnie okazuje się bardziej .... zrównoważony:D:D:D:D

Bogdanka nie odbieraj człowiekowi nadziei:D:D:D:D Ja mam taaaaakie plany na "po porodzie" :D:D:D

Ależ spokojnie - dzieciaki szybko łapią "harmonogram dnia" jak im od początku odpowiednie ramy czasowe narzucisz;) U mnie był problem że Sambor akurat w porach posiłków Szczepa zasypiał... No ale musiał się przestawić, z racji bycia głodomorem szybko uspokajała go łyżka zupy (lub soczku, kaszki itp w zależności od wieku) i teraz zajadają razem, będąc swoistymi chodzącymi zegarami biologicznymi (lepszymi niż szwajcarskie cuda).

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

Monka1
bogdanka2
A co do "dam radę" podczas porodu to fajnie by było jakbyś w trakcie mogła powiedzieć "pier...e, dziś już mi się nie chce rodzić. Pójdę do domu, nastroję się, wyśpię i wrócę jutro" :hahaha::hahaha::hahaha: Tylko jak tu się zassać żeby dzidzię powstrzymać?? DLACZEGO NA TO NIE MA ĆWICZEŃ??:smiech::smiech::smiech:

Na szczęście natura tak to urządziła że przy partych już masz wrażenie że nie wytrzymasz, marzysz aby się jak najszybciej skończyło i w najbliższym czasie nie powtórzyło, a więc o powrocie do domu się raczej nie myśli;)

:D:D:D: moja koleżanka już po odejściu wód, jak się dowiedziała, że jej mąż nie wie czy da radę rodzić z nią, stanęła i mówi "pier.... ja sama nie rodzę!!" :D:D:D Nie wiem jak chciała tego dokonać, ale na szczęście mąż podjął wyzwanie :D

:hahaha: to ambitna jak ja przy Sambim. Luby w drodze, a ja zeszłam z "samolotu" i próbowałam siłą woli powstrzymać Sambiego przez góra 40min. W efekcie zgiął mnie skurcz, padłam na kolana na matę na sali porodowej, a syncio urodził się w pozycji "na pieska" :hahaha: I tyle z mojej wiary w moc mojego uporu i charkteru :hahaha: Luby dojechał po 15min...

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

Witam,
Ale wy dziewczyny aktywne z rana, ja dopiero śniadanie zjadłam. Obudziłam sie oko. 7 rano, zjadłam jogurt i mnie jakoś znowu zmogło na sen i spałam do 10. Teraz od nadmiaru snu trochę głowa mnie boli, muszę się jakoś rozruszać.
Jeśli chodzi o aktywność małego w brzuszku, to mu się pozmieniało i w nocy jest cichutki, a za to w ciągu dnia czuję częste ruchy, jakby w ogóle nie spał. Może po porodzie da mi pospać :36_1_21:Pewnie pobożne życzenia:36_1_21:.
Ogólnie to się dobrze czuję, cały czas jestem na chodzie, tylko ranne wstawanie łączy się z takim bólem. Kości w miednicy mi strzykają i w pachwinach ciągnie, ale jak zrobię kilka rundek po domu wszystko wraca do normy. Pewnie tak już musi być, z tym bólem trzeba się jakoś oswoić. W ogóle nie jestem jeszcze spuchnięta, nigdy nie miałam tak szczupłej twarzy, ramion i nóżek jak teraz.
Dzisiaj cały dzień spędzę sama, strasznie się będę nudziła. Mąż idzie dzisiaj na imprezę firmową, więc przyjdzie późnym wieczorem lekko uśmiechnięty :36_6_5:. Niech ma chwilę relaksu, bo ostatnio po powrocie z roboty, idzie i zamyka się na balkonie i nie rozstaje się z młoteczkiem i szlifierką kątową:budowanie:.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...