Skocz do zawartości
Forum

Związek na sinusoidzie


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Panią.
Długo się zastanawiałam czy napisać. W końcu(nie wiem dlaczego) przekonało mnie to, że jesteśmy imienniczkami. ::):
Mam problemy małżeńskie. Nasz związek to istne szaleństwo. Raz jest cudnie jak w bajce a innym razem zakrawa na koszmar. Pełny jest łez-i tych szczęścia i rozpaczy, kłótni, nieporozumień. Kiedy jesteśmy w "fazie szczęścia" kochamy się kilka razy dziennie, świata poza sobą nie widzimy. Kiedy zaczyna się "faza kłótni" myślę nad rozstaniem.
Jestem już strasznie zmęczona tymi wahaniami. Nie śpię w nocy, w dzień chodzę jak nakręcona. Nic mnie nie cieszy. Mam wrażenie że do niczego się nie nadaję, że wszystko czego się tknę się chrzani.
Nasze kłótnie zazwyczaj zaczynają się o głupstwa. Np. w pracy mówi koleżance(przy mnie) żeby mnie jeszcze nie zostawiała samej na zmianie bo nie dam sobie rady, a ja wiem że jestem już na tyle przyuczona że doskonale sobie poradzę. Inna sytuacja to np. robienie krokietów i jego zrzędzenie nad głową: "Nie rób tego tak" "Nie dawaj tego tyle" "A dlaczego ZNOWU to zrobiłaś" itd. Wraca z pracy i choćby cały dom błyszczał a w zlewie stoi talerz i szklanka z kolacji to afera jest o tą szklankę. Czuję się jak małe dziecko ciągle pouczane.
Zdarzają się też poważniejsze sytuacje. Np. wychodzi do sklepu, spotyka kolegę i wraca do domu po kilku godzinach i kilku "głębszych".
Ostatnio zszedł z kolegą do piwnicy na chwilę przerzucić worek węgla. Po 20min poszłam o coś zapytać a po nich ani śladu. Wrócili obaj po 6godzinach kompletnie pijani.
Mamy dwuletnią córeczkę i mąż poświęca jej bardzo mało czasu(wg. mnie). Nie zdarza się żeby szli na spacer tylko we dwoje albo żeby mąż zaproponował jej zabawę. Ja muszę wszystko inicjować.
Próbuję z mężem rozmawiać, mówić co czuję ale każda próba kończy się kłótnią.
Wczoraj nie miałam już kompletnie siły i mając dość przepłakanych kilkudziesięciu minut napisałam mu list w którym wszystko z siebie wyrzuciłam. Nie chciałam zaczynać rozmowy bo wiedziałam jak się skończy. No i niby się udało. Przeprosił, obiecał poprawę. List zaczął "fazę szczęścia". Chciałabym żeby ta faza się nie kończyła. Żeby mąż zmienił nastawienie. Żeby nie czepiał się o byle co.
Pochodzi z rodziny w której ojciec jest alkoholikiem a matka miała wychowywanie w nosie. Owszem-w domu zawsze czysto, uprane, ugotowane. Ale uczuć żadnych, za to pretensje. Wiem że po wyjściu z takiego domu ciężko okazywać uczucia, ale na początku potrafił. Był czuły, kochający. Byłam najważniejsza. Jak do tego wrócić?
Przepraszam jeśli wszystko opisałam dość chaotycznie, ale tyle się tego zebrało...
Pozdrawiam.
Adriana

Odnośnik do komentarza

Przykro to czytać: pretensje, ciągła krytyka, wymykanie sie z domu na pijaństwo pod byle pretekstem, brak czasu dla dziecka... Smutne. Ma Pani prawo i zasługuje na bycie z kimś, kto chce i uwielbia spędzać z Wami czas, z Panią i córeczką, kto bedzie dodawał wiary i skrzydeł a nie je podcinał. Taki związek na sinusoidzie, faza miodowego miesiąca i faza napięcia charakteryzuje typowy związek oparty na przemocy. Bo zabijanie pewności siebie, zaniedbywanie to także przemoc.
Najprawdopodobniej w jego domu, gdzie rządził alkohol, nie było mu łatwo. Ale to nie Pani wina, jest już dorosły i ma obowiązek wobec żony i córki, ba, to przecież najlepsze, co ma, najcenniejsze. Traumy z przeszłosci mozna leczyć a Pani niech dba o siebie i dziecko. Macie prawo być szczęśliwe i kochane, zasługujecie na to.
Proszę nigdy nie pozwalać się źle traktować.
Życzę powodzenia i trzymam kciuki!

Odnośnik do komentarza

Witam.
Dziękuję za odpowiedź. Czekałam na nią.
Po pierwsze-jak sprawić żeby tym kimś kto będzie moją podporą, znów stał się mąż? Wierzę że zmiana partnera nie jest jedynym rozwiązaniem. Jak sprawić żeby rozmowa nie stawała się awanturą, żeby dostrzegał dobre rzeczy? Jak nim potrząsnąć żeby zrozumiał?? Co mogę zrobić?
Po drugie jak mogłabym zwiększyć poczucie własnej wartości? Patrząc w lustro nie widzę już ładnej, mądrej dziewczyny. Ostatnio kolega spytał co taka fajna, inteligentna dziewczyna robi z takim facetem. Łzy stanęły mi w oczach i nie potrafiłam odpowiedzieć. Heh. A chciałabym móc powiedzieć że jestem z nim bo jest najcudowniejszą "rzeczą" jaka mi się w życiu trafiła.
Nie potrafię zrozumieć ani wyłapać momentu w którym mąż zaczął się tak zachowywać.
Jeszcze jedno pytanko: jak go przekonać że jedno piwko po pracy jest problemem. On mówi że należy mu się po pracy. Ale to nie jest tylko po pracy, bo nie pracuje codziennie. Poza tym mi to przeszkadza. Śmierdzi alkoholem i odrzuca mnie to od niego. A może przesadzam?
Pozdrawiam cieplutko.

Odnośnik do komentarza

A moze warto odwrocic pytanie: Jak to sie stalo ze przy takim mezczyznie przestalam byc ladna i rozesmiana dziewczyna? Dlaczego to on nie mowi: kochana, jestes moim najwiekszym szczesciem!
Warto uswiadomic sobie, czy potrafie zyc bez niego. Bo jesli nie, to on tez to wie i widzi. Pani moze sama decydowac o tym, z kim jest. Jesli ktos nie jest tego wart, to ktos inny na pewno bedzie chcial pania kochac. Niech maz sie stara, bo zycie czasami zaskakuje :)
Niech go pani do niczego nie przekonuje, to nic nie daje.
Prosze myslec o sobie, zrobic cos dla siebie, zeby nabrac do siebie znow sympatii i szacunku. Jesli pani sama nie uwaza sie ladna i warta milosci, nikt inny rowniez w to nie uwierzy. Nawet maz.

Odnośnik do komentarza

Tak proste słowa a tak dające do myślenia...
Może faktycznie ostatnio za bardzo starałam się o ten związek. W sensie że starałam się za dwoje, więc on nie musiał.
Faktycznie kiedyś nie miałam przy nim żadnych kompleksów...
W ostatniej rozmowie wykorzystałam parę zwrotów z naszej wymiany myśli i powiem Pani że to była pierwsza rozmowa od dawna. Rozmowa a nie pretensje i wypominanie. Powiedział że nie chce mnie zabijać od środka. Ale same słowa mi już nie wystarczą. Czekam na gesty.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...