Skocz do zawartości
Forum

Sierpnióweczko-Wrześnióweczki 2007


martusia

Rekomendowane odpowiedzi

Martusia - napisze Cie jak u nas wyglada dzien jak Kajtek jest w domu:
7.30/8.00 - 200ml kaszki mlecznej
10.00 - kanapka, jajecznica, nalesnik (w zaleznosci co sami jemy)
11.30 - zupa
13.30/14.00 - drugie danie
16.00 - jogurt, ziemniaczki z maselkiem, ciasto (w zaleznosci co mam pod reka)
18.30 - 250 ml kolacja
w miedzyczasie zawsze salatka owocowa, jogurty, biszkopty, w weekend czekolada, lizak....cos dobrego.
Wiekszosc posilkow jest wzbogacona, bo Kajtek chodzi i krzyczy "nam nam!!!". Pani poprosila do zlobka o dodatkowa kaszke, bo nie wiedza juz co mu dawac. Zawsze je cale jablko i calego banana (inne maluchy po kawalku!!!!). :glass: I gdzie to idzie wszystko??

Magda & Kajetanek
http://parenting.pl/galeria/data/500/thumbs/IMG_00263.JPGhttp://ticker.7910.org/as1cA6GrmRJ1110MzIxfDU2MWR8S2FqZWNpayAtIE91ciBMaXR0bGUgUHJpbmNlIGlz.gif4th B-Day

Odnośnik do komentarza

Wróciłam. neurologa mam we czwartek, a laryngolog na maj:Szok:- idę prywatnie,bo tak bedzie szybciej- trudno. Obkupiłam małą w ciuszki i kapcie bo wyrosła i 100 zł zniknęło z portfela, teraz mała spi a ja odpoczywam. Jutro na uczelnię, aha zapomniałam Wam się pochwalić że sesja zakończona ze średnią 4,5:36_1_21:.
Miłego popołudnia:36_3_15:

Odnośnik do komentarza

gosia gratuluje sredniej

mada no to ladnie je. napisze tobie co bartek je

6.00 - mleko na spiaco ok 120 / 150 ml
7.45 / 8.00 - tost z drzemem
9.15 / 9.30 - w zlobku jakies platki, kaszka lub biszkopt z mlekiem - ok 80 / 100 ml
11 - deserek owocowy
12 - jogurcik / danonek
14 / 15 - obiadek. troche ziemniakow z warzywami i mieskiem
18 - obiadokolacja w domu - troche obiadku lub kaszka
mleko przed snem ok 150 ml
w miedzy czasie jakis banan i jablko

moja chudzina wazy ok 10kg

Odnośnik do komentarza

Martusiu miłej pracki, co by szybko minęła...

I trochę kawałów, właśnie mailem dostałam ;)

Jeśli mężczyzna po seksie czule obejmuje kobietę i coś tam jej w dodatku szepcze do ucha, to jest więcej niż pewne, że skurczybyk gada we śnie...

Bóg mówi do Adama:
- Adam daj żebro!
- Nie dam!
- No Adam daaaj!!!
- Nie dam!
- No proszę Adam daj!!
- Nie dam, mam jakieś złe przeczucie.

Pan Bóg pyta Adama i Ewę:
- Kto chce sikać na stojąco?
- Ja, ja, ja! - wyrywa się Adam.
- W porządku. W takim razie dla Ewy zostaje wielokrotny orgazm.

Druga w nocy. Wchodzi pijany facet do domu, ledwo się trzyma na nogach. Patrzy przed siebie i widzi żonę:
- Heniek, ile razy Ci mówiłam, że możesz wypić góra 2 piwa i o 22 masz być w domu?!
Na co pijany mąż:
- No maszszsz, znooowuuu miiii sieeeę poooomyyyyliłoooo.

- Często pijesz?
- Od czasu do czasu...
- To znaczy?
- Od czasu jak knajpę otworzą, do czasu jak ją zamkną

Czy jest jakaś miara szczęścia?
- Tak, promile.

Pan domu budzi się około południa na zimnej podłodze w przedpokoju. Włos niechlujny, szata pomięta... Ze ściśniętego gardła wydobywa się słaby szept: "Maksiuuuu, Maksiuuuu..." Wbiega radosny jamnik potrząsając uszami i węsząc dookoła. Słychać ciche: "Chuch... Szukaj..."

Siedzi sobie dwóch żuli, siorbią wódeczkę i jeden czyta na głos gazetę:
- Tu piszą, że picie alkoholu skraca życie o połowę... Ile masz lat Stefan?
- 30.
- No widzisz, jakbyś nie pił miałbyś teraz 60!


Trzech skazanych w drodze do więzienia. Każdemu z nich pozwolono zabrać jedną rzecz, która pomoże mu zabić czas podczas odbywania kary. W autobusie jeden wyciągnął pudełko farb i stwierdził, że zamierza malować co tylko będzie mógł. Drugi wyjął talię kart i powiedział, że będzie mógł stawiać pasjansa, grać w pokera i wiele innych gier. Trzeci skazany siedział cicho i uśmiechał się pod nosem. Pozostali dwaj zauważyli to i zapytali, dlaczego jest z siebie taki zadowolony, co ze sobą zabrał. Facet wyjął paczkę tamponów i uśmiechnął się. Dwaj pozostali nie mogąc pojąć o co chodzi, zapytali co zamierza z nimi zrobić. Na to on, wskazując na pudełko, powiedział:
- Według tego co tu napisali będę mógł jeździć konno, pływać, jeździć na rowerze.

Babciu, czy dziadek jest mechanikiem?
- Nie wnusiu.
- Dziwne, bo właśnie leży na ulicy pod autobusem...

Kupował facet od rolnika chałupę nad jeziorem. I pyta go:
- Panie, a jak tutaj z komarami?
- Noooo... czasem są, ale my znaleźliśmy sposób!
- Tak? Jaki?
- Nooo.... sadzamy teściową na ławeczce przed chałupą i smarujemy jej twarz miodem. I te komary lecą do niej i jest spokój!
- Ale ona się przecież zadrapie na śmierć!
- Nieeeee... jest sparaliżowana...

Na Manhattanie płonie wielki wieżowiec. Trwa akcja ratownicza, jednak ogień szybko strawił klatki schodowe i nie wszystkim udało się uciec. W pewnym momencie na dole, na ulicy pojawia się pijany Polak i zobaczywszy co się dzieje, krzyczy:
- Ludzie skaczta, będę was łapał!!!
Wszyscy zignorowali jego pijackie wrzaski, ale kiedy ogień zaczął wdzierać się do pomieszczeń i uwięzieni ludzie stali już na parapetach, to właściwie nie mieli innego wyjścia. Zaczęli skakać z okien... i nagle się okazało, że pijaczek skrzętnie się uwijał i wszystkich łapał i ratował. Zdziwiony tłum bił brawo i wszyscy podziwiali dzielnego Polaka. Nagle w oknie pojawił się rosły murzyn i bez wahania rzucił się w dół. A Polak w ostatniej chwili cofnął wyciągnięte ręce i krzyczy:
- Ej, no! Ale spalonych nie rzucajta!

Góralskie wesele - oczywiście jak to bywa na weselu wszyscy się pobili, ciężka masakra, sprawa w sądzie... Zeznaje drużba:
- Tańczę sobie z panna młodą, aż tu nagle młody przeskakuje przez stół i lu!!! jej kopa między nogi...
Sędzia:
- To musiało zaboleć..
- Zaboleć?! Trzy palce mi złamał!!!ajta!!!

Szczur na statku wpada na mostek i mówi do kapitana:
- Gościu, my mamy jutro ćwiczenia ewakuacyjne! Tak że bez paniki!

Zaparkowałem wczoraj przypadkowo w strefie dla niepalących. Jak wróciłem samochód nie zapalił...

Do dermatologa zgłasza się mężczyzna, który od czasu powrotu z wakacji, zauważył zmiany na swoim "ogierze". Widząc zachowanie lekarza podczas oględzin, pyta:
- Czy to jest coś poważnego?
- Powiem tak!... Będzie pan teraz jak rakieta po starcie!
- Coraz szybszy?
- Nie!... Odpadnie panu jeden człon!

Pozdrawiam

http://suwaczki.maluchy.pl/li-27827.png

Odnośnik do komentarza

hej

my po szczepieniu ,Wiktorek wazy 14 kg i ma 91cm wzrostu :D super nam dzidzia od pażdziernika 7cm urosła
:D
oczywiście najbardziej ruchliwe i komunikatywne (mimo ograniczonej ilości słów) dziecko,dzielne ale przy ukłuciu mocno zapłakał,na szczęście tatuś był z nami i było ok

będziemy jeszcze dodatkowo szczepić na ospę wietrzną i na pneumokoki (mam już recepty)

zamiast wit D będziemy teraz dawać 1 łyżeczkę tranu

dziś Wikuś poszedł wyjątkowo póżniej spać bo przed 22 ale co się z nim uśmialiśmy to nie do opisania ,obejrzał ze mną M jak miłość pochłaniając galaretkę

zmykam dobranoc
karaluchy pod poduchy :36_2_55:

http://www.suwaczek.pl/cache/d9d1ec63f0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09zbmhehorvy1y.png

Wiktorku jesteś nasza wielk

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...