Skocz do zawartości
Forum

Cycusiowe mamusie :)


Rekomendowane odpowiedzi

Hej Kobietki. Wczoraj trochę wypadłam z obiegu,bo znów się męczymy nocami przez ząbki. Nawet zostawiam Jasia,żeby ze mną spał,bo przynajmniej się tak często nie budzi.
Es_ze,gratuluję że się zdecydowałaś i dzielnie walczycie,każda w swojej sprawie :-). Ja niestety mimo,że pisałam o konsekwencji to w te noce kiedy jest źle,czyli pobudka co mniej niż pół godziny to odpuszczam i Jasiu dostaje cysia,bo przy tych ząbkach nic innego nie pomaga. Ale o dziwo jak a normalną noc to mimo pobudki i tak do 5 rano nie walczy o pierś więc mam nadzieję że moje starania nie pójdą na marne. U Was to dopiero kilka dni ale na pewno sobie poradzicie. Kaja ma dobrą wagę więc spokojnie możesz się zabrać za wyłączenie nocnego podjadania a jakbyś sobie zostawiła to wieczorne i może ranne tak jak kiedyś Mari to na pewno byłoby dla Was obu dobre. Życzę powodzenia:-)
Szara,rozumiem,że powoli chcesz wprowadzać nowości nabiałowe mimo,że wyniki pokazują,że już powinno być dobrze. Już kiedyś pisałam,że Jasiu dostaje kaszkę mannę na zwykłym krowim mleku z butelki,ale innych prztworów z mleka nie za bardzo chciał jeść,bo to jest mała kiełbacha :-). Ale kiedyś spróbował gziki (nie wiem czy wiecie co to :-)),którą zrobił dziadek-z białego chudego serka,z dodatkiem jogurtu naturalnego i dość dużo drobno pokrojonego koperku i szczypiorku. Tak jak nie chciał jeść sera,tak chętnie spróbował i je do dzisiaj. Poza tym lubi też maślankę i jogurty,staram się do jogurtu naturalnego dodawać owoce i posłodzić miodem,ale kupne czasami też dostaje. Jasiu nigdy nie dostawał mm,jakoś nie widziałam takiej potrzeby i nie miałam przekonania,z resztą lekarka mnie w tym utwierdziła,że jeśli karmię to nie muszę wprowadzać.
Kiecka nam lekarka zaleciła dawać Sinlac,jak dla mnie w smaku nie za dobre,ale z owocami jakoś Jasiowi przemyciłam. Tylko jadł tego nie za dużo i jak skończył jedno opakowanie to już mu się chyba przejadło i pluł,więc zrobiłam przerwę i znów próbujemy. Jak zaczęłam odstawiać nocne karmienia to Mały przychodził częściej w dzień. On w ogóle jest taki,że gdybym mu pozwoliła to pomiędzy każdym posiłkiem by przychodził na cyś,ale nie chciałam,żeby się uczył takiego bezsensownego podjadania. Jak teraz pije rzadziej to da się zauważyć,że mam mniej pokarmu,ale zawsze jak przychodzi pora karmienia to się tego mleka nazbiera. Piersi nie są już takie pełne i twarde jak kiedyś ale myślę,że nie jest źle

Odnośnik do komentarza

Szara a co do naszej wczorajszej wizyty to Jasiu waży 9400kg więc jest poniżej 10 centyla. Co prawda moja lekarka,która zwykle panikowała bardziej ode mnie stwierdziła,że jest bardzo ruchliwy i widać nie ma kiedy przybrać :-). Tak jak pisałaś,dostaliśmy skierowanie na badanie krwi i moczu i zobaczymy. Jasiu też już kiedyś dostawał żelazo,koło 8 miesiąca,anemii nie miał,ale spadła mu hemoglobina i lekarka wolała uzupełnić żelazo przed czasem. Pewnie zostaniemy przy tym dodatkowym ciepłym podwieczorku,bo bez tego aż się boję pomyśleć jaka by była ta waga :-). Dobrze,że teraz jest ładna pogoda to się Jasiu wybiega na powietrzu to zawsze lepiej zje po powrocie do domu. Oczywiście moja teściowa błysnęła dobrą radą,że jak idziemy na 2 godziny na podwórko to mam wziąść Jasiowi jakieś chrupki czy paluszki to przy okazji w biegu zje. Ostatnio tak zrobiła po śniadaniu jak mało zjadł,to wyciągnęła zestaw zapychaczy żołądka żeby chociaż tego pojadł i w rezultacie Mały nie zjadł prawie nic zupy. Myślałam,że eksploduję :-). A najgorsze jest to,że ona sobie nie da powiedzieć,że to wcale nie będzie dobre rozwiązanie. Bo nawet jeśli mu wcisnę kanapkę na dworze to mi później zje mniej zupki. Chyba dobrze rozumiem? Co myślicie?

Odnośnik do komentarza

Wywijaska u nas podjadanie i picie soczków kończyło się niezjedzonym obiadem ale podobno " tuczenie" polega na podjadaniu pełnowartościowych ale lekkostrawnych rzeczy - to tyle w teorii, ja nie wiem co Ci podpowiedzieć...
U nas noc spokojna, mala się obraziła i nie obudziła się przedpolnoca ale za to wstała o 5 :)
U nas , jak co pt. dużo zalatwien więc więcej napiszę kolo niedz.
Buziaki, do "usłyszenia" :)

Odnośnik do komentarza

Es_ze to fajnie ze noc minęła spokojnie. Może już Kaja będzie tak miała że będzie wstawała o 5 :-/. Oby nie. Jasiu się męczy ząbkami w nocy a w dzień i wczoraj i dzisiaj nie chciał mi zasnąć na spacerze o swojej godzinie. Wczoraj wzięłam go na cyś o 15 i zasnął. A dzisiaj został na razie z ciocią i zobaczymy czy się zmęczy i pójdzie spać,czy da radę do wieczora. Nie wiem czy to nie za wcześnie żeby zrezygnować z drzemki w dzień

Odnośnik do komentarza

dobry wieczor mamusie :)
Es_ze fajnie ze Kajka nie obudzila sie przed polnoca :) mam nadzieje ze jednak ze ta 5ta rano jest chwilowa. Nie wiem jak u Wy, ale my spimy przy zamknietych zaluzjach wiec nawet jak Alek sie przebudzi zbyt wczesnie to "wydaje" mu sie ze jest noc, oczywiscie o 8smej rano juz nie da sie oszukac ;) ale Kajka jest duzo mlodsza wiec to pewnie nie gra roli..

Wywijaska mnie waga Jasia nie szokuje, bo jak juz pisalam jestem przyzwyczajona do szczuplych dzieci tutaj choc zdaje sobie sprawe z roznic etc. Gdy moja kolezanka jedzie do Polski cala rodzina placze ze jej synek taki chudy bo dzieci jej braci to tlusciutkie bobaski ;)Twoj Jasiu ma duzo energii, gdyby cos bylo nie tak to na pewno by nie byl takim ruchliwym dzieckiem :) Pisalas ze jadl kiedys Sinlac, probowalam dawac Alkowi ale mu nie zasmakowal wiec ja go zjadlam. Zeby poprawic smak dodawalam kostke gozkiej czekolady albo kakao. Nie wiem czy wiesz, ze to co bardzo wartosciowe, kaloryczne i odzywcze w Sinlacu to maczka chleba swietojanskiego (carob) ktory ma lekko kakaowy smak (mozna go kupic w sklepach ze zdrowa zywnoscia). Obliczylam, ze w porcji Sinlaku jest go okolo 1lyzki i taka ilosc mozna byloby dodawac do np kaszki albo budyniu domowej roboty (robilam taki budyn dla siebie z mleka, zoltka i maki kukurydzianej lub ziemniaczanej z dodatkiem masla). To tak mi przyszlo do glowy w razie jakby Jasiu byl nadal obrazony na Sinlac. Moze np udoloby sie namowic go na taki budyn po zupce? Tak jak pisala es_ze w ramach "tuczenia" czyms kalorycznym ale wartosciowym ;)) Bardzo wartosciowy jest tez olej kokosowy, ja dodaje do kaszek i zupek dla malego i sama tez jem, mozna tez na nim smazyc. Oczywiscie Wasza pediatra wie i zna Jasia najlepiej i tak jak piszesz, nie panikuje, wiec to tylko takie sugestie. Ja mam np problem bo Aleks nienawidzi miesa.. rybe i owszem, zje, ale miesem od niedawna pluje.
Tak w ogole to wlasnie sie rozchorowal, ma wysoka goraczke wiec zapowiada sie kolejna nerwowa noc.
Uciekam "spac" bo nie wiem ile razy bede sie znow budzic tej nocy...
dobranoc :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09k8nae1ac3.png

Odnośnik do komentarza

Szara,dziękuję za podpowiedzi. Wiedziałam,że w składzie jest mączka chleba świętojańskiego ale nie pomyślałam,że mogłabym ją wykorzystać inaczej. Budyń też zawsze robiłam sama,ale masz rację,że Jasiu może go dostać niedługo po daniu głównym :-). Na pewno spróbuję. Zwłaszcza,że np.jak na śniadanie jemy chLeb z szynką,to zje jeden kawałek a drugiego już nie chce,wtedy mu robię drugi kawałek z dżemem i zjada czasami cały,czasami pół -widać lubi mieszać smaki :-). Jasiu dzisiaj pierwszy raz nie spał w dzień. I nawet spokojnie dał radę. Jestem ciekawa czy to taki pojedynczy przypadek czy już mu tak zostanie. Ja nie mam problemu,żeby Jasiu jadł mięso,ale kuzynka kiedyś mi wspominała,że jej synek też pluł mięsem,to mu po prostu miksowała blenderem mięsko i dodawała do zupki,wtedy nie miał możliwości wyłapać samego kawałka mięsa. Nie wiem jakie mięsko gotujesz Aleksowi,ale Jasiu najbardziej lubi królika i cielęcinę. Poza tym ja daję Jasiowi kawałki na miseczkę,żeby jadł sam,a ja rozgniatam widelcem warzywa z mięskiem i pomiędzy jego chapsami wciskam mu łyżeczką swoje,wtedy wiem,że zje wszystko bez wybierania. Może spróbuj tak wszystko rozgnieść i razem wymieszać to nie wyczuje :-). Albo wypluje wszystko :-/. Myślałam,że Jasiu będzie spał dzisiaj jak suseł po całym dniu na nogach,a tutaj przez 1,5 godziny już się 6 razy obudził :-(. Ale właśnie wzięłam go dk siebie to może jakoś pośpimy.
Szara trzymam kciuki,żeby Aleks się lepiej poczuł i szybko wyzdrowiał,no i spokojnej nocy dla Was

Odnośnik do komentarza

Hello dziewczęta:)
Niestety tak szybko już koniec weekendu.
U nas Kajka nadal na razie przestała się budzić na karmienie przed północą, oby tak na zawsze :)
Za to kolo 5/6 koniec spania ( śpimy przy zaciągniętych zewnętrznych roletach, więc nie wiem co ją tak budzi?). Wprowadziłam jeszcze jedną modyfikację - jak ją karmie piersią to nie na śpiocha na poduszce tylko biorę na ręce, nadal siedząc na łóżku, chcę uniknąć takiej sytuacji stukania piersi i dawania na półśpiąco...trochę mnie to kosztuje niewyspania ale założenie jest ograniczenie karmienia...za to w dzień mala sobie rekompensuje i je często, może się uda?
Pozdrawiam Was serdecznnie , napiszę jak ogarnę wieczorne obowiązki:)

Odnośnik do komentarza

Szara z tym mięsem to tylko tyle że oczywiście jest ono ciężkostrawne, ja szczególnie w ciąży miałam problem z trawieniem go i też go unikałam a dietetyczka zamieniła mi go na białko z ryb, jaj, orzechów - oczywiście wszystkie te produkty mogą być niestety silnie uczulające. Zostaje też skorzystanie z soi(ale w Europie podobno dają nam odmianę pastewną) też jest uczulająca... Na pocieszenie dawniej mięso jadano kilka razy w roku...

A odnośnie ograniczenia karmienia nocnego to nie wiedziałam jak dużo mleka " produkuję" teraz rano , do godzin przedpołudniowych mam narmalnie nawał pokarmu...

Odnośnik do komentarza

Whwijaska moje pierwsze dziecko też malo sypiało w dzień, często w ogóle, ale za to całą noc przesypiała bez budzenia, u Ciebie tak nie jest to może, mam nadzieję tak przejściowo, ja czasem "na silę" usypiałam np.w wózku albo jeżdżąc autem, w autobusie też się podobało i po basenie...może zwyczajnie był za bardzo zmęczony żeby zasnąć, dorośli też tak czasem mają i to jest strasznie umęczliwy stan...

Odnośnik do komentarza

dobry wieczor wszystkim :)
u nas bylo troche nerwowo od piatku z powodu goraczki Aleksa i jego neutropenii (obnizona odpornosc, kiedys pisalam). Ale juz jest ok, goraczka opada i badania krwi tez wyszly dobrze. Pewnie to byla jego pierwsza 3dniowka czy jak to sie tam nazywa ;]

Wywijaska u nas tez problemy z drzemkami sie zaczely. Odkad zrobilo sie cieplo maly juz nie chce spac na spacerach ;\ zbyt dozo sie dzieje! Musimy wracac do domu i klasc go do lozka, bo jak oposcimy spanie to pozniej jest marudny okropnie, a tak fajnie bylo jak spal na spacerkach ;)

Frutek kiedys pisalas ze pediatra Cie straszyl utrata mleka... tez uwazam ze to zaden argument do wprowadzenia mm, czemu nagle mialabys stracic pokarm?? Ja sie balam, bo chudlam na diecie i wielu wartosciowych rzeczy nie moglam jesc, ale w normalnej sytuacji to raczej dziwne by bylo zeby po unormowaniu sie laktacji tak mleko zaniklo. Ja tez okolo 8go miesiaca zastanawialam sie nad ograniczeniem nocnych karmien (maly tez coraz mniej pil w dzien) i w koncu sie "poddalam" tzn nie walczylam i tak jest do dzisiaj ze pije kolo 1wszej i 5tej. Ale ja tak zrobilam tez dlatego zeby zrekompensowac to, ze nie moze jesc nabialu.
A swoja droga mm to tez mleko krowie tyle ze modyfikowane ;) nawet sie wtedy zastanawialam czy z nutramigenu nie da sie zrobic jogurtu haha ale uznalam ten pomysl za "co najmniej" niebezpieczny ;)
A tak sie zastanawiam.. niektore mamy podaja gotowe kaszki z mm przy kp i nie nazywaja tego karmieniem mieszanym a przeciez nim jest.. no i jak ktos sie decyduje na zakonczenie kp to chyba lepiej robic to stopniowo czyli przejsc przez etap "mieszany" jesli oczywiscie nie chce podawac mleka prosto od krowy co tez jest opcja, zalezy wszystko od wieku dziecka i nastawienia.. to tak na marginesie rozwazan o kp i mm ;)

kobietki musze konczyc te wieczorne dywagacje,

es_ze ciesze sie ze Wam dobrze idzie! Z miesem masz racje, bede dawac troszke i tak jak pisze Wywijaska rozciapane w zupie ;)

jutro dopisze wiecej buziaki!

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09k8nae1ac3.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie Mamusie!
Es_ze bardzo się cieszę,że tak szybko udało Wam się zapomnieć o pierwszej pobudce,oby tak dalej :-). Może Kaja się lepiej wysypia jak mniej się budzi i stąd to wcześniejsze wstawanie. Lepiej,żebyście pospały dłużej,wiem sama po sobie ale czas pokaże czy juzż jej tak zostanie :-). Jasiu też przychodził w dzień więcej jak się połapał,że ma w nocy odstawkę :-). Teraz przez te zęby to i tak czasami przy piersi nie zaśnie w nocy więc staram się też ograniczać,ale i tak często się nie daje. Ząbki miną to mam nadzieję,że będzie lepiej. Masz rację Es_ze,że pewnie był za bardzo zmęczony w ten dzień bez drzemki i nawet wieczorem miał problem,żeby dobrze zasnąć. W kolejne dni udało mu się zasnąć,ale później niż zwykle. Nas ratuje park na spacerku,bo tam się niewiele dzieje i zwykle właśnie w parku Jasiu zasypia. Mi też jest najłatwiej jak śpi we wózku,oby się to nie zmieniło :-).
Szara,to dobrze,że Aleks wraca do zdrowia. My też przechodziliśmy trzydniówkę i nie było wesoło. Pamiętam,że po tej chorobie kilka dni Jasiu miał mniejszy apetyt. Życzę powodzenia w jutrzejszym eksperymencie z zupką :-)
Dobrej nocy

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry :)

es_ze faktycenie szybko wam poszlo z pierwszym karmieniem :) i masz racje ze nie karmisz na spiocha tym bardziej ze spicie razem. Jest szansa, ze jak Kajka sie troche przy karmieniu na siedzaco wybudzi to zje wiecej i na dluzej, tak mysle. I jak widac po ilosci mleka ktore teraz masz, Kaja wcale nie udawala ze je ;)

Wywijaska trzymam kciuki zeby zebole szybko wyszly, to meczace dla was obojga.. i za powrot do drzemek. Dzieci spia w dzien do okolo 3roku zycia, wg naszego pediatry przynajmniej ;)

Frutek ja nie mam kolzanek ktore karmia i maja dziecko w zlobku ale na tym watku wczesniej mamy pisaly ze z odpornoscia bylo bardzo roznie, u jednych super u innych tak sobie...
Ja sie zastanawiam, choc to pytanie do lekarza, czy nie jest tak, ze dzieci sa odporne pijac nasze mleko na to co i my tzn jesli my zalapiemy wirusa i zaczniemy produkowac antyciala to one dzieki temu przechodza chorobe lzej lub wcale. A jesli zlapia cos "obcego" to i tak sie pochoruja..

Kiecka, jak tam brzuszek maluszka, musialas zmienic diete?

milego dnia kobietki, u nas leje jak z cebra! ale nie zal, bo i tak siedzimy jeszcze w domu choc goraczka spadla
:)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09k8nae1ac3.png

Odnośnik do komentarza

Hello kobietki,
U nas noc cięższa, mala jednak budziła się przed północą i trzeba było nosić, uspokajać:)
I do tego wczesnym świtem pobudka...ale za to pogoda idealna, przecudna, byłyśmy 2 razy na spacerku, mala się wyspała a ja czekam z utęsknieniem nocy i mojej podusi :))
Co do nietolerancji mleka igeneralnie alergi to u mojej siostry też objawiała się piersze przez zmiany skórne i katar,
Miłego popołudnia:)

Odnośnik do komentarza

Szara,jak poszło z wgnataniem mięska do zupki? Pojadł trochę czy i tak nie dał się oszukać? Doszedł już do siebis po chorobie?
Es_ze to się Kajka zbuntowała ;-) ale nie przejmuj się,Jasiu też tak miał,ale może chociaż dzisiaj pośpicie :-). U nas w nocy było tak sobie,ale dajemy radę. Wstajemy za to koło 8-9 wiec nie ma tragedii. Dzisiaj było naprawdę pięknie i Jasiu od 11 do 18 był na powietrzu z przerwami na jedzenie ;-). A jaki miał apetyt wieczorkiem :-). Mam nadzieję,że chociaż w nocy będzie lepiej spał.
Kiecka,faktycznie chyba Hania jest za mała na testy,ale może po prostu za wcześnie na nabiał i jak po jakimś czasie spróbujesz to będzie dobrze. Ja na początku unikałam nabiału,żeby Jasiu nie miał kolek i było dobrze. Tylko nie pamiętam po jakim czasie zaczęłam jeść

Odnośnik do komentarza

Frutek,mój Staś chodzi do żłobka i jest kp. Z mojego krótkiego doświadczenia i z opowiadań dyrektorki żłobka powiem,że może i kp ma wpływ na odporność,ale nie liczyłabym na to,że obejdzie się bez chorób... Np cały poprzedni tydz byłam na chorobowym,bo Staś chory (choć nie było to nic strasznego,ale chciałam dmuchać na zimne); teraz kaszle,więc tez go nie dam do dzieci,bo jakoś jestem sceptycznie nastawiona do posyłania tam dziecka z obniżoną jeszcze odpornością...
Ja uważam,że kp ma wpływ na odporność,ale inne czynniki też są ważne (dieta,geny,przebyte wcześniej infekcje,które też budują odporność itd).

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Ola,masz rację,że każde dziecko jest inne i wiele czynników ma wpływa na odporność. Na pewno kp jest na plus ale nie gwarantuje zupełnej odporności. I chyba nie do końca się zgodzę,że powoduje odporność na nasze wirusy. Jasiu był trzy razy przeziębiony z czego dwa razy złapał ode mnie-bardzo się pierwszym razem zdziwiłam,bo byłam przekonana,że kp ochroni go przed podłapaniem ode mnie przeziębienia. Fakt,że skończyło się na witaminie C i wapnie,ale zachorował.
Kiecka,tak tylko pomyślałam,bo znam dziewczyny,które od początku jadły czekoladę :-). Ja pamiętam,że jak już niby było można jeść pomidory to Jasiu zawsze po zupie pomidorowej czy sosie był niespokojny albo mu się ulewało. A moja pediatra mówiła,że to dziwne bo wiele dań dla dzieci jest z pomidorami. Tylko ja podejrzewam,że za wcześnie jadłam pomidory i później cuda wychodziły. I po drugim chyba razie zostawiłamna jakiś czas i jak znów spróbowałam to było w porządku. Za to z wiśniami jest do dzisiaj problem. JakJasiu miał chyba koło 8 miesięcy to zjadłam trochę tarty z wiśniami,może ze dwa spore trójkąty,no i Mały dostał biegunki,skończyło się na strachu,bo mu szybko przeszło,ale nawet teraz jak już je sam prawie wszystko,to zawsze jak zje trochę wiśni z kompotu to później niespokojnie śpi. Sam kompot mu nie szkodzi ale owoce jeszcze chyba trochę musimy odłożyć

Odnośnik do komentarza

Moja położna mówiła,że bardzo ważne jest mięso,wołowina,do chleba też wędlina,na początku przyprawiałam trochę solą i koperkiem i parowałam albo schab albo filet z kurczaka czy indyka i miałam to do chleba z sałatą. Wiadomo,że zimą ta sałata była chemiczna więc mi ją pediatra odradziła. Jadłam też pasztet domowej roboty. Fakt,że jest przy nim trochę zachodu,ale Mąż mi zrobił i zamroziłam sobie w mniejszych porcjach i na zmianę z innymi mięskami jadłam. No i ryby na obiad 2 razy w tygodniu,prowane z solą i pieprzem ziołowym,koperkiem lub pietruszką,zwykle suszoną. Parowana ryba tak mi się przejadła... :-). Ja ogólnie jestem mięsożerna więc taka dieta mi nie przeszkadzała. Dobrej i przespanej nocy Kobietki i do jutra :-)

Odnośnik do komentarza

Wywijaska to rzeczywiście dziwne, że złapał od Ciebie wirusa. Czytałam, że zdarza się to bardzo rzadko podczas kp. Masz wyjątkowego synka ;)
Eh... Szkoda, że Nasze dzieci nie mają napisane na czole co im jest. Chociaż przez pierwsze pół roku, byłoby łatwiej :D

Drogie mamy, czy i czym przykrywacie swoje pociechy podczas snu? Mnie jest strasznie ciepło, ale boje się małej nie przykrywać żeby jej nie zawiało. Z drugiej strony jednak mam wrażenie, że ją przegrzewam. Już boję się wakacji.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49io4py2bi4oc7.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...