szparagi

[kata]

Witam serdecznie,
we Wloszech gdzie mieszkam zaczal sie oczekiwany tak dlugo przeze mnie sezon na szparagi! czy moge raz na jakis czas podac je mojej 16 miesiecznej coreczce, czy to jeszcze za wczesnie? my jemy szparagi praktycznie na kazdy mozliwy sposob, w jaki przyrzadzic go najlepiej Zosi??czy gotowane na parze a moze moze sie skusic na risotto czy jajeczniczke?
czy nie obciazaja one zbytnio nerek? (chodzi mi o zapach po udaniu sie do toalety :) )
bardzo dziekuje za odpowiedz i pozdrawiam
kata

[Beata_Jabłonowska]

Droga Kato,
Przepraszam, że tak długo musiała Pani oczekiwać na odpowiedź.

Szparagi można podawać już 10 miesięcznemu dziecku, (niektóre źródła podają 8 miesiąc) wiec jeśli smakują Pani 16 miesięcznej córeczce , może je jeść bez obaw.

Warzywa te zawierają znaczne ilości kwasu foliowego, sporo witaminy C, witaminy E i β-karotenu. Ze względu na zawartość składników uwalniających siarkę z niektórych jej związków po zjedzeniu szparagów mocz ma charakterystyczną woń, o której prawdopodobnie Pani pisze.

Przygotowując dziecku szparagi możemy zrobić to na wiele różnych sposobów. Gotowanie na parze jest doskonałym pomysłem, należy przy tym pamiętać , że główki robią się miękkie znacznie wcześniej. Jeśli kupiliśmy białe szparagi należy starannie obrać je ze skórki, zaczynając od miejsca tuż pod główką, która jest najdelikatniejszą częścią rośliny. Zielonych szparagów nie musimy obierać przed gotowaniem. Po ugotowaniu szparagi można dziecku podać z niewielką ilością samego masła, oliwy+cytryny, drobno posiekane połączyć z zupką, jajecznicą, makaronem i serem np.: parmezanem lub cheddarem.
Należy przy tym pamiętać, że szparagi szybko psują się podczas przechowywania, stąd najlepiej spożywać je wtedy, gdy są świeże.

Z pozdrowieniami
Beata Jabłonowska

[kata]

dziekuje slicznie za odpowiedz!!!faktycznie Zosia zostala fanka szparagow tak jak i rodzice:) ciesze sie ze nie dalam ich jej "na wyrost" :) wszedzie pelno jest wskazowek co i ile dawac niemowleciu i jakos po ukonczeniu 12 miesiaca poczulysmy sie z Zosia rzucone na gleboka wode bez kola ratunkowego :) niby mozna dac wszytsko a jednak na niektore smakolyki trzeba uwazac:)
jeszcze raz dziekuje i pozdrawiam
kata