Skocz do zawartości
Forum

pazdziernik 2010


amerie9

Rekomendowane odpowiedzi

Penny
bo ja osobiście z takim nastawieniem bym Cię nie zatrudniła.

Na szczęście nie Ty jesteś od tego, tylko kompetentni ludzie: otóż mnie zatrudnili i to na dobrym stanowisku, a to już siódmy rok pracy zawodowej mi leci... ![/quote]

No, super jesteś pracownikiem : siedzisz non stop na necie, a koledzy z pracy z takim Twoim nastawieniem do życia - pewnie Cię kochają nad życie... sorry....[/quote]

:brawo:

Mama dwóch Niuń http://colamyloveblog.blox.pl/resource/dziewczynka.gifŻona Mężahttp://emotikona.pl/gify/pic/blizniaki.gif
Pani Psa http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gif

Odnośnik do komentarza

to, że ty wracasz do pracy i dobrze się z tym czujesz, nie oznacza, że wszystkie kobiety, które urodziły swoje dzieci 4 mce temu też tak muszą robić.
Więc nie pisz, że "jakbyś tylko mogła to poszłabyś do pracy" i nie nazywaj kobiet, które ze swoimi dziećmi siedzą w domu kurami domowymi.

Dlaczego uważasz, że większość z nas nie ma pracy? Bo siedzi w domu z dziećmi??? Zastanów się, kobieto.

A jak masz z tym problem to idź do terapeuty.

Mama dwóch Niuń http://colamyloveblog.blox.pl/resource/dziewczynka.gifŻona Mężahttp://emotikona.pl/gify/pic/blizniaki.gif
Pani Psa http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gif

Odnośnik do komentarza

A jeśli chodzi o pomoc za darmo, to jest możliwa, ale trzeba się odwdzięczyć tym samym, a co Ty myślisz, że Ty masz dostać i na tym koniec, ten ktoś też musi mieć w tym interes... Może dasz korki jakiemuś dziecku za darmo. a w zamian jego mama popilnuje Ci dzieci jak będziesz potrzebować... Znam wiele takich przykładów z życia, np moja siostra krawcowa, czasem uszyje lub przerobi komuś coś za darmo i wiele tym uzyskuje... [/quote]

No właśnie, nie mieszkasz w Warszawie i nie wiesz jak to jest.. nie mam więcej pytań:) Myślisz, że nie zaproponowałam tak? A tutaj wszystkie kobiety pracują, te kury domowe, to takie wyjątkowe przypadki, te, co nie mogą znaleźć czegoś fajnego...

Ja jestem z z małego miasta, ale myślę, że w Warszawie też mieszkają ludzie

Tak, ludzie, tylko są trochę inni niż w twojej małej mieścinie:) A tam rozumiem, że pracy nie ma, więc lepiej siedzieć w domu:) powodzenia w gotowaniu i sprzątaniu:)[/quote]

najpierw nie chciałam sie wtracać....ale te twoje wypowiedzi to wrrrrrrrrrrr...
a kim Ty do cholery jesteś,że krytykujesz kobiety które CHCĘ być w domu z dziećmi!!!!!

TYLKO TY MASZ PRACĘ????????????? KSIĘŻNICZKO Z WARSZAWY??????

Wyobraź sobie,ze ja mam studia i dobra prace a wolę siedzieć z dzieckiem w domu....WOLĘ rozumiesz i nie czyje się kura domową,to ,ze kobiety gotuję obiad nie uwłacza ich kobiecości

A Ty jesteś sfrustrowana i zastanawiam sie po co ci dzieci skoro zero w Tobie radości...

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Wyobraź sobie,ze ja mam studia i dobra prace a wolę siedzieć z dzieckiem w domu....WOLĘ rozumiesz i nie czyje się kura domową,to ,ze kobiety gotuję obiad nie uwłacza ich kobiecości

A Ty jesteś sfrustrowana i zastanawiam sie po co ci dzieci skoro zero w Tobie radości...[/quote]

a w jakim supermarkecie pracujesz, jeśli można wiedzieć?:))))))[/quote]

W tym co Ty, jak wrócimy do pracy będziemy się zmieniać na kasie :cheess:

Szkoda słów...

Mama dwóch Niuń http://colamyloveblog.blox.pl/resource/dziewczynka.gifŻona Mężahttp://emotikona.pl/gify/pic/blizniaki.gif
Pani Psa http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gif

Odnośnik do komentarza

Nie mam najlepszego zdania o jedynakach - a znam ich trochę i tylko jeden (wychowany w biedzie) wyszedł na człowieka, a reszta to taka: bo mi się wszystko należy.

Często te biedne dzieci z tzw. wielodzietnych rodzin - mają większy szacunek dla rodziców niż te wychuchane i wydmuchane.... mówię to z perspektywy - kiedy są one już dorosłe.

Ja jestem zwolenniczką IN Vitro, ale jak słyszę: robię karierę, a po 35 latach chce dziecko i potem nie można, to bym w życiu takiej babce nie zgodziła się na ewentualną refundację (bo o tym teraz w sejmie głośno).

Praca w domu (mama 24h/7 dni w tygodni) jest znacznie cięższa niż praca ''zarobkowa'', ale też może dawać satysfakcję, ale jeśli się nie chce dzieci - to można się zabezpieczyć, a nie, że mąż powie, chce drugie dziecko, trzecie, czwarte, a ja robię nogi na "V" a potem płaczę.... sorry...

Mąż rozlicza z kasy ???U mnie w domu to ja ją trzymam, ale mąż ma do niej dyspozycję i nie rozliczam go co do grosza....
Mam ją ja, bo mąż nie umie trzymać kasy - może u Ciebie jest na odwrót - stąd zachowanie męża.[/quote]

Ojjjj, to Ty przeginasz, kochana, tak mnie obrażasz? Doroślej trochę, helloooooooo! Kureczka domowa z Ciebie co, i teraz się chwalisz, że jesteś przede wszystkim mamą, a jakbyś mogła, to byś poszła do pracy! a i jeszcze coś, ja nie jestem teraz w pracy, od wtorku zaczynam, na szczęście tam nie będę spędzać czasu na forum, tutaj tylko się rozładuję trochę.... dobry sposób, darmowy, bo terapia gdzieś kosztuje. Ja nie umiem trzymać kasy? Ja się utrzymuję sama od 18 roku życia... ale Ty chyba nie wiesz co to jest, skoro utrzymywana cały czas jesteś! Powodzenia w ploteczkach z sąsiadkami i w "kuringu domowym"!!![/quote]

i kolejny raz widać brak kultury u Ciebie:36_2_16::36_2_16:
taka kobieta sukcesu z ciebie..żal mi Twojej rodziny,pewnie nawet w domu ci sie nie chce palcem ruszyć,bo to kury domowe robią....kto cie wychował

sama sie utrzymujesz?ładnie...tyko,ze w każdej normalnej rodzinie kasa jest wspólna i nikt nikomu niczego nie wypomina...po takich wypowiedziach uważam,że nie wszystkie kobiety powinny mieć dzieci-niestety....

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

A Ty jesteś sfrustrowana i zastanawiam sie po co ci dzieci skoro zero w Tobie radości...[/quote]
bo ja nie chciałam dzieci, ale męża nie chciałam stracić, powiedział, że nie możemy żyć bez dzieci.:D[/quote]

i wszystko jasne...księżniczka nie chciała.....żal tych dzieci
jak kobieta może żałować,że ma dzieci.....aby Bóg cie nie pokarał

a kasjerki w supermarketach są 100 razy wartościowsze od ciebie !!!!

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

więc się głupkowato nie wypowiadaj![/quote]

Ty to mnie nie obrażaj, dobra? NIE OBRAŻAJ MNIE, ROZUMIESZ>? AAA ZAPOMNIAŁAM, ze nie rozumiesz po polsku:)))))))) dobra, to językiem migowym do Ciebie!

Agusia, dla Ciebie też, ja Ciebie nie obraziłam! A może Ciebie Bóg ukarze, ja Ciebie osobiście nie obrażiłam? aaa zapomniałam Ty też jak koleżanka nie rozumiesz języka ludzkiego...:)))))))[/quote]

ktoś kto pyta się jak zrzec sie praw rodzicielskich do dzieci dla mnie to nie człowiek

my wszystkie jesteśmy zbyt głupie nie to co Ty...

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

to twój post
Do niedawna walczyłam z depresją poporodową, mam dwójkę dzieci rok różnicy między nimi, i choć od jakiegoś czasu mam na kilka godzin pomoc, (od wtorku zaczynam pracę na szczęście) to te pozostałe godziny są dla mnie koszmarem, nie daję rady, nawet przeszłaby mi przez głowę wstydliwa myśl, żeby dać do adopcji:(:( sama byłam adoptowana, 16 letnia matka mnie opuściła w szpitalu... nie chciałam dzieci, czyli planowałam na kiedyś po 30, ale pierwsze była wpadką a drugie... żeby męża nie stracić bałam się, bo chciała drugie, ja chciałam jedno... a teraz robię im krzywdę przez to, że choć są zadbane, nie czerpię przyjemności ze spędzania czasu z nimi... nie wiem co się dzieje(może leki antykoncepcyjne i fakt, że wczoraj miałam stłuczkę samochodem też działają na nastrój) ale z tym uczuciem niemniej od prawie dwóch lat walczę...wstydzę się, ale taka prawda... sama nie dostawałam miłości w dzieciństwie, jestem po prostu zmęczona, chce mi się wyjść z domu i w parku siedzieć kilka godzin, tylko, żeby mieć spokój.,.. próbowałam terapię, ale lekarz chciał mi leki wcisnąć, or, ja wożę dzieci... jak Pani doktór wyobraża sobie, że po czymś takim jak zotral mogę pracować, funkcjonować i prowadzić w dodatku samochód???? ja potrzebuję z kimś rozmawiać...:(

dziękuję z wyprzedzeniem!

ja planowałam dzieci i kocham i chcę z nimi być...nie mamy o czym dydkutować

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

Ja miałam inne wyobrażenia: wyjdę za mąż, do 30 robię karierę, zadbam o swoje marzenia, trochę spłacę kredyt, a potem jedno dziecko, a jakby nie udało się... trudno się mówi...[/quote]

To dlaczego nie zrobilas najpierw kariery do 30-tki potem zamazpojscie i dzieci?
Przeciez wiadomo z czym sie kojarzy zwiazek malzenski znalas zapewne oczekiwania swoje meza jeszcze przed slubem a jednak sie zdecydowalas i teraz maz zal i pretensje do calego swiata ze kariera ci bokiem przeszla .

Mozna zrobic kariere i z dziecmi dla chcacego nic trudnego tylko troche wysilku i checi trzeba ale jak sie leniem jest i wygodna ksiezniczka to trudno , nic nie ma za darmo .
Szkoda ze teraz dzieci na tym cierpia bo Ciebie mi wogole nie szkoda .

Wiesz co a ja uważam że lepiej mieć więcej dzieci i czasami im coś odmówić ale dać dożo miłości niż mieć mniej zapewniać im wszystko co materialne a miłość ograniczać.Dla mnie jesteś egoistką bo są dziewczyny co realizują swoje marzenia i mają dzieci i cieszą się z tego,jedno z drugim idzie połączyć.[/quote]

haha, w na jakim kontynencie? Ja nie wierzę, że z trójką dzieci ma się karierę wymarzoną, itd..aaaa chyba, że się ma bogatego męża albo rodziców, to wtedy tak:) albo mąż zarabia za 5:)[/quote]

Nie mam bogatego meza , nie mam rodzicow nie zyja , nikt mi nie pomaga , mam 4 dzieci , jestem oddzialowa , wyuczylam i mam sie bardzo dobrze - jednak mozna .
I powiem Ci jeszcze tez siedzialam z dziecmi na wychowawczym , szkolilam sie , uczylam a nawet wyuczylam jezyka i pojechalam z dziecmi i mezem za granice gdzie osiagnelam kolejny sukces a nawet w miedzy czasie urodzilam coreczke ktora skonczy roczek po 8 miesiacach wrocilam do pracy , na zmiane opiekujemy sie corcia i dziecmi z mezem .

Wiec widzisz dla chcacego nic trudnego .

Mi mąż dawał po 400 miesięcznie na wydatki i jak chciałam więcej to się krzywił, że dlaczego... dlatego muszę mieć swoje... czuję się po prostu upokarzana...mamy oddzielne konta, ja nie mam dostępu wogóle przecież, albo to, co dostaję z łaski, albo co zarabiam, więc...:(((:(:([/quote]

Wiec wie maz co robi gdyby Ci ufal zapewne bys miala pelny dostep do wszystkiego .

wybacz, ale myslę że kobiety w naszych czasach bardziej się rozczulają nad sobą. Moja mama też wychowywała mnie i brata sama i walczyła z moim ojcem w sądzie, poradziłą sobie z depresją, dała radę finansowo mimo ze była tłamszona przez już całe szczeście eks męża( mojego ojca). Zrobiła podyplomówkę. Pracowała zawodowo i osiągęła baaardzo dużo w tej kwestii.
[/quote]

No dobrze dla niej, że poradziła sobie, na pewno miała pomoc, babci bo ja nie wierzę w takie super kobiety co robią i tak dalej, bla, bla.... pracowała zawodowo i brała Was do pracy tak?[może w żłobkach było więcej miejść, bo na nianię samej na pewno nie było stać po prostu niektóre rzeczy są fizycznie niemożliwe, w dzisiejszych czasach. Wtedy praca czekała na człowieka, teraz człowiek goni za pracą i jej nie ma.

To skoro tak, dlaczego TY nie pracujesz, i jeszcze ona Ci pomaga przy dzieciach? To nie jest też rozczulanie się nad sobą? Po prostu teraz są inne czasy i tyle[/quote]

Teraz tez praca czeka na czlowieka tylko trzeba sie wykazac .
A jak gonisz za praca widocznie nie jestes wystarczajaco dobra .

ty zapewne tez masz sąsiadki...

ja nie pracuje wyobraź sobie bo nie chce, chce wychować moje dzieci, bo kocham je najbardziej na świecie, a moja mama pomaga mi tylko dlatego że zyc bez wnuków nie może i bez jej pomocy tez bym sobie poradziła.[/quote]

Ja Ciebie rozumiem, ale w dzisiejszych czasach sąsiedzi są inni ja mam sąsiadki, które oprócz dzień dobry nic nie mówią, a jak prosiłam o poradę(porada, a nie pomoc) to ona mówiła okropnym tonem, że dodatkowych zajęć nie planuje i , że ona nie jest od porady, żebym poszła do opiekunek na niania. pl po poradę. Także takie mam sąsiadki, w Warszawie jest inny świat, tu by nikt za żadne skarby nie pomógł...więc jak ja mam mieć wiarę w ludzi... właśna szwagierka mówiła mi, żebym jej nigdy nie przeszkadzała, bp zajęta jest... takie mam kontakty więc...

A apropos pracy... ta sama sąsiadka mi mówiła - ja nie pracuję, bo chcę wychować moje dzieci... a potem się dowiedziałam, że tak naprawdę nie znajduje pracy, jedyne oferty miał dwie: sprzątaczka i w kasie w tesco... więc wolała siedzieć w domu... tak mówią kobiety, które nie znajdują pracy(albo z braku doświadczenia, albo kwalifikacji)[/quote]

Z takim podejsciem do zycia nie dziwie sie ze sasiadki omijaja cie szerokim lukiem .
A wyszlas choc raz sama z inicjatywa powiedzenia dzien dobry , a zapytalas sie sasiadki co slychac jak sie czuje , czy czegos sasiadka nie potrzebuje czasem .
Zaproponowalas sasiadce kiedys wspolna kawe .

Po postach jakich piszesz wszystkich traktujesz z gory jakbys byla pepkiem swiata i nic do zycia ci nie bylo potrzebne oprocz faceta i pieniedzy a reszta sie nie liczy .

opiekowała się nami Babcia( cudza) która traktowała nas jak własne wnuki i kasy za to nie brała, myslę że teraz też jakbys sie postarała jakąś starsza Panią która chce dorobić do emerytury byś znalazła. No ale nie o tym rzecz i przekonywac Cię nie mam zamiaru bo Ty tłumaczysz wszystkim to że nie masz możliwości być i matką i kobietą sukcesu a tak jak napisała Jadzik miałabyś możliwość pracowania w domu jako tłumacz. [/quote]

hahahah, bez kasy???? na jakiej planecie, bo nie u nas zapewne ZADNA OPIEKUNKA NIE OPIEKUJE SIE TERAZ ZA DARMO
nic za darmochę nie masz... a jako tłumacz się zarabia w domu mniej niż sprzątaczka... nie mam zamiaru tak, skoro mąż mi daje 400 pln miesięczne na swoje wydatki i jak mi nie starcza , bo może coś do jedzenia kupiłam i chce dodatkowe 50 krzywi nosem.... jak ja mam nie zarabiać?[/quote]

Jasne ze dla Ciebie nikt za darmo nic nie zrobi -sama jestes materialistka i dlaczego ktos mialby ci pomagac .

A Ty jesteś sfrustrowana i zastanawiam sie po co ci dzieci skoro zero w Tobie radości...[/quote]
bo ja nie chciałam dzieci, ale męża nie chciałam stracić, powiedział, że nie możemy żyć bez dzieci.:D[/quote]

Zastanowilas sie jakie masz teraz malzenstwo jak cie traktuje maz - nie stracilas moze meza fizycznie ale reszta jest do bani .
Gratuluje zdrowego podejscia do sprawy uziemic faceta bo chicalas i miec zycie do d.....
Tak naprawde do niczego nie doszlas mimo ze masz te jak pisalas 7 lat pracy ,kariera w przyszlosci okropne malzenstwo i nieszczesliwe dzieci .
Naprade dokonalas wiele !!!!!!

więc się głupkowato nie wypowiadaj![/quote]

Ty to mnie nie obrażaj, dobra? NIE OBRAŻAJ MNIE, ROZUMIESZ>? AAA ZAPOMNIAŁAM, ze nie rozumiesz po polsku:)))))))) dobra, to językiem migowym do Ciebie!

Agusia, dla Ciebie też, ja Ciebie nie obraziłam! A może Ciebie Bóg ukarze, ja Ciebie osobiście nie obrażiłam? aaa zapomniałam Ty też jak koleżanka nie rozumiesz języka ludzkiego...:)))))))[/quote]

A ty nie rozumiesz po ludzki , bo zaden czlowiek nigdy nie podszedl by w ten sposob do swojego zycia a tymbardziej dzieci , nawet zwierzeta sa bardziej ludzcy niz Ty sama .

Szkoda mi ciebie naprawde , powinnas jak najszybciej udac sie do psychologa albo psychiatry na terapie bo jestes niebezpieczna dla otoczenia kobieta .
Twoja depresja i niezadowolenie z zycia moze pchnac cie do najgorszego .

Wychowalas sie w domu dziecka i co to cie usprawiedliwa ?, usprawiedliwa Twoje postepowanie - wcale nie - tylko dla Ciebie to jest wygodne tlumaczenie .
Jestes Egoistka i nigdy w zycou nie bedziesz szczesliwa a maz jak tak dalej pojdzie odejdzie od ciebie zabierze ci dzieci i zostaniesz sama jak palec ze swoja kariera - wtedy bedziesz najsczesliwsza kobieta swiata !!!

http://tmp1.glitery.pl/text/59/45/1-Moje-Kochane-Dzieci-1548.gif
http://www.suwaczek.pl/cache/d391e82678.png
http://www.suwaczek.pl/cache/b4e19d80c9.png
http://www.suwaczek.pl/cache/1ce246b6a2.png
http://www.suwaczek.pl/cache/57834841e6.png

Odnośnik do komentarza

Mozna zrobic kariere i z dziecmi dla chcacego nic trudnego tylko troche wysilku i checi trzeba ale jak sie leniem jest i wygodna ksiezniczka to trudno , nic nie ma za darmo .
Szkoda ze teraz dzieci na tym cierpia bo Ciebie mi wogole nie szkoda .[/quote]

mam wieeeeeelkąąą prośbę do Ciebie: NIE OBRAŻAJ MNIE!!!!!!!!!!! ja Ciebie nie obraziłam, także proszę.... język za zębami, nie znasz mnie, powstrzymaj się. Bardzo Cię proszę, następnym razem nie będzie tylko prośba[/quote]
dobra jestes juz zaczynasz grozic ? myslisz ze sie ciebie ktos boi wez kobieto wyluzuj bo albo jestes na maksa sfrustrowana albo robisz sobei żarty

Odnośnik do komentarza

]mozna zrobic kariere i z dziecmi dla chcacego nic trudnego tylko troche wysilku i checi trzeba ale jak sie leniem jest i wygodna ksiezniczka to trudno , nic nie ma za darmo .
Szkoda ze teraz dzieci na tym cierpia bo ciebie mi wogole nie szkoda .[/quote]

mam wieeeeeelkąąą prośbę do ciebie: Nie obrażaj mnie!!!!!!!!!!! Ja ciebie nie obraziłam, także proszę.... Język za zębami, nie znasz mnie, powstrzymaj się. Bardzo cię proszę, następnym razem nie będzie tylko prośba[/quote]

nikt
cie nie obraża.....
To ty wszystkie nas obrażasz,poniżasz,wyśmiewasz-tylko dlatego,ze mamy inne podejście do życia,rodziny i dzieci

jak pisałaś pierwsze dziecko wpadka,drugie bo maż chciał
a jest cos takiego jak antykoncepcja i może nie byłabyś dziś taka nieprzyjemna
miałaś złe dzieciństwo ale to nie powód-mogłabyś choć dlatego chcieć stworzyć swój lepszy,szczęśliwy dom

a z tego co piszesz,i małżeństwo masz do bani i wszystko inne i na co to tobie

na innych watkach pytałaś,czy nie lepiej odejść od męża-dla niego zdecydowałaś sie na 2 dziecko a i tak małżeństwo sie sypie

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

KOLEJNY TWÓJ POST

Witam! Mam pytanie odnośnie małżeństwa: mianowicie jest możliwe, że z powodu mojej niechęci do współżycia sąd orzeknie rozwód z mojej winy i zabiorą mi wtedy dzieci? Ja nie mam jeszcze obywatelstwa polskiego, tylko stały pobyt, pracę, jestem obywatelem Unii Europejskiej, jest możliwe, że w razie takiego wydarzenia(posiadamy wspólnie dwójkę dzieci), będę miała problemy? Dodam, że cała reszta jest w porządku, wywiązuję się z obowiązków wobec dzieci itd, tylko ten problem.

NA PRAWDĘ myslę,że masz problemy i dlatego atakujesz każdą szczęśliwą kobietę

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

o ku....a mać.....

Włos mi się jeży na głowie co Ty piszesz!!!!!i nie podoba mi się to bardzo!!!nie po to jesteśmy na forum żeby obrażac się wzajemnie a Ty podobno osoba wykształcona i grozisz,że jak ktoś będzie Cię o obrażał to już nie będzie prośba????Kobieto mam tylko jedną radę.....z mężem idź do poradni małżeńskiej a sama z sobą do psychiatry...Twoje dzieci będą Cię nienawidzić...a Ty albo się stoczysz albo popełnisz samobójstwo!!!!!!!!!!!i to ja Cię proszę:jeszcze jedna obraza którejkolwek z Nas a zgłoszę do admina żeby Cię zablokował!!!!!!!!!mam Cię dość po samym czytaniu tego co piszesz i wcale się nie dziwię,że mąż ma Cię w D..upie!!!pomyśl nad samą sobą a potem wypowiadaj sie publicznie!!!!!
To,że My siedzimy w domu z dziećmi nie znaczy,że jesteśmy gorsze od Ciebie...nasze dzieci będą szczęśliwe i kochane ponad wszystko i nie są dla nas karą ani szansą na ratowanie związku!!!to nie jest wyjście...mąż i tak Cię zostawi!!!

http://skocznakura.blog.onet.pl/
HAKUNA MATATA]

Odnośnik do komentarza

bo ja nie chciałam dzieci, ale męża nie chciałam stracić, powiedział, że nie możemy żyć bez dzieci.:D[/quote]

Albo jesteś kretynką albo nie masz własnej godności!!!!tyle ode mnie...na dzieci decyduje się wtedy kiedy oboje małżonkoie tego chcą...a nie jedno z nich!!! rozwalają mnie Twoje posty i poglądy

http://skocznakura.blog.onet.pl/
HAKUNA MATATA]

Odnośnik do komentarza

ja tylko powiem tyle ze maz jezeli odejdzie od ciebie to bedzie najlepsze co moze sie wydarzyc i oby sad przyznal mu opieke nad dziecmi i moze spotka na drodze jakas fajna babke ktora bedzie dla nich mama bo ty dziewczyno "matka" nie mozesz sie nazwac... szkoda mi cie ...naprawde...nie licze na to ze ktorys z tych postow do ciebie dotrze a szkoda bo moze jak bys otrzymala pomoc od dobrego psychologa to moze jeszcze byla by jakas szansa na normalny dom dla tych dzieci...

http://www.ticker.7910.org/as1cHhQ-O7-0010MDAwMTUwbHwyNTdkfE1lbGNpYSBpcw.gif

Odnośnik do komentarza

ja tylko powiem tyle ze maz jezeli odejdzie od ciebie to bedzie najlepsze co moze sie wydarzyc i oby sad przyznal mu opieke nad dziecmi i moze spotka na drodze jakas fajna babke ktora bedzie dla nich mama bo ty dziewczyno "matka" nie mozesz sie nazwac... szkoda mi cie ...naprawde...nie licze na to ze ktorys z tych postow do ciebie dotrze a szkoda bo moze jak bys otrzymala pomoc od dobrego psychologa to moze jeszcze byla by jakas szansa na normalny dom dla tych dzieci...[/quote]

Italy Bardzo dobrze napisalas !!!!!

Odnośnik do komentarza

ja mysle dziewczyny ze szkoda sie denerwowac i pisac z ta pania bo juz i tak cale forum czyta pazdzierniczki...po co nam kolejna afera koperkowa...nie dajcie sie jej prowokowac bo po co...i tak nic nie zdzialacie a tylko atmosfera sie popsuje...wiem ze serce sie kraje bo kazda z was jest mama i drugiej mamy chce bronic ale na prawde wydaje mi sie ze nic nie wskoramy...:36_2_24:

http://www.ticker.7910.org/as1cHhQ-O7-0010MDAwMTUwbHwyNTdkfE1lbGNpYSBpcw.gif

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...