Skocz do zawartości
Forum

pazdziernik 2010


amerie9

Rekomendowane odpowiedzi

też nie mogłam spać... nie dość że myslałam o Alexanti i Adrianku to jeszcze pilnowałam Zosi.

Wczoraj nie był na to czas ani miejsce więc dzis napiszę tylko, że po wizycie w miarę ok. tzn Zosia rośnie, ale skurcze są niepokojące( bo u mnie za wcześnie na przepowiadające). Mam się oszczędzać, obsewować i jakby co dzwonic do gina. Zosia waży ok 1750 g.

Odnośnik do komentarza

Alexanti ja przeżyłam tragedię (poroniłam w 11 tygodniu) ale jak przeczytałam co Ciebie spotkało to nie moge sobie tego wogóle wyobrazić...
Przyjmij wyrazy współczucia.
Jeśli jest Cię wogóle coś wstanie pocieszyć albo dodać otuchy to powiem Ci że parę lat temu moja koleżanka pierwszą ciążę zakończyła podobnie jak Ty a teraz ma dwoje fajnych i zdrowych łobuziaków...

A za Was wszystkie dziewczynki trzymam kciuki. Żałuję cały czas że nie jestem już z Wami, ale już się pogodziałam z tym co się stało.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witajcie,

Alexanti -

Boże jak ja Ci współczuję

Nawet się nie spodziewałam, że to, że Cię nie ma od kilku dni - oznacza taką tragedię :(

Boże, co się stało......

Dlaczego ????

Normalnie aż się popłakałam .....

Jedynie co mogę powiedzieć, to - to, że nie zamykaj się na kolejne dziecko - chociaż wiem, że teraz to ostatnia rzecz o której myślisz...
Znam też kobiety, które na tym etapie straciły swoje kruszynki i teraz cieszą się, bo tulą w ramionach ich rodzeństwo !!!


Kurde, sorry, że to napiszę, ale nie wiem co na tym etapie ciąży mogło się stać.. przecież wszystkie badania miałaś w porządku..... wszystkie usg nie dawały jakiś niepokojących wyników.... A na tym etapie ciąży - to dzieci się ratuje.... żyją.....
Sama przecież pisałam o kruszynce 620g, która jest już z mamusią!!!
Qrwa, jedynie co mi przychodzi na myśl, to pępowina.....

Alexanti jestem z Tobą

Odnośnik do komentarza

affi
Też Penny sie zastanawiałam co na tym etapie mogło sie stac, ale to chyba tylko Alexanti jest nam w stanie powiedzieć, choc nie powiem ta niewiedza powoduje u mnie lekkie przerażenie.

Dziewczyny które sie dawno nie odzywały ja Was proszę, dajcie znać że u Was ok.

dokładnie, mnie też ta niewiedza dobija.....

więc Alexanti - jeśli tu zerkasz, i jeśli masz siły napisz mi, co się stało, bo ja chyba ze strachu czegoś dostanę teraz....

Odnośnik do komentarza

Witajcie!

Ja też coś dziś nie mogłam spać,a w myślach mam alexanti:((
Penny każda z Nas się zastanawia co było nie tak.....ale poczekamy aż alexanti się podniesie to może powie Nam co było przyczyną....

Wiecie,że teraz jeszcze baczniej wsłuchuje się w ruchy mojej kruszynki,w nocy jak się budziłam to nadsłuchiwałam i tak jest do tej pory czy się rusza itd

TEŻ JESTEM TEGO ZDANIA,ŻE TE OSOBY CO CHCĄ MIEĆ DZIDZIĘ NIE MOGĄ JEJ MIEĆ,ALBO JĄ TRACĄ,A TE KTÓRE MOGĄ TO USUWAJĄ:36_2_43:

ŻYCIE JEST BARDZO NIESPRAWIEDLIWE........... tak sobie myślę,że dziś za oknem u mnie brzydka pogoda i nawet niebo płacze...........

http://nasze-wesele.net.pl/phototicker/tickers/jfen5817.png

13.02-II różowe kreseczki
27.04-usłyszałam pierwsze bicie serduszka
06.05-pierwsze USG
25.05-Badania prenatalne....
28.06-będzie córeczka

http://s2.pierwszezabki.pl/038/0380839b0.png?2394

Odnośnik do komentarza

Powiem Wam że każda jest przerażona tym co się stało ,tym bardziej że Alexanti była najczęstszą obywatelką naszego forum.

I że każda jest ciekawa co się stało ? dlaczego ? i czemu?
Ale musimy dać trochę czasu Alexanti , bo teraz może nie być w stanie opisać wszystkiego.

Edi a ty jak się trzymasz???

http://fajnamama.pl/suwaczki/fnapmsy.png
[/img][/url]=http://blog.dzieciak.com]http://www.dzieciak.com/t/index.php/20100909/Mikolajek/3/ticker.png[/url]
http://www.dzieciak.com/t/index.php/20080612/Kacperek/1/ticker.png

Odnośnik do komentarza

Alexanti nie wiem co powiedziec Ci sama, ja rowniez nalezalam do pazdzierniczek ale 2009 moj Synek odszedł... wiem jak sie czujesz wiem ze nie masz sily pisac ,teraz najwazniejszy jest spokoj i mam nadzieje ze wspiera Cie mocno rodzina bo bedziesz teraz duzo tego potrzebowac...ja jestem caly czas myslami z Toba i chcialabym Ci pomoc i mocno przytulic .
Dla Twojego Syncia

http://img843.imageshack.us/img843/1853/serceznicz169.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza

Klaudusia
Powiem Wam że każda jest przerażona tym co się stało ,tym bardziej że Alexanti była najczęstszą obywatelką naszego forum.

I że każda jest ciekawa co się stało ? dlaczego ? i czemu?
Ale musimy dać trochę czasu Alexanti , bo teraz może nie być w stanie opisać wszystkiego.

Edi a ty jak się trzymasz???

Hej Klaudusia dzięki że pytasz.
A więć wszystko w porządku. W lipcu byłam na urlopie (aż trzy tygodnie) odpoczęłam sobie z rodzinką i odżyłam. Dużo czasu spędzałam z córcią. A teraz chodzę do roboty (mam nawał pracy).
A w tych sprawach...to sprawdzę w przyszłym tygodniu czy czekają mnie zmiany.. :36_2_15:

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny. Mam nadzieję, że jeszcze mnie pamiętacie. Długo mnie nie było, ale staram się śledzić to co dzieje się na forum. Wiadomość o Alexanti mną wstrząsnęła i nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie co przeżywa. Bardzo jej współczuję...Jestem ciekawa co się wydarzyło...
A u mnie? Wszystko dobrze. Patryk waży ponad 2 kg, wg badań dotychczasowych wszystko przebiega prawidłowo. Jestem na etapie wicia gniazda i pakowania torby do porodu. Uczęszczam do szkoły rodzenia i powiem Wam, że dużo mi to daje. Przede wszystkim czuję się bardziej przygotowana do porodu i macierzyństwa. Na plusie jestem juz ponad 10 kg. Na dzien dzisiejszy moge powiedziec, że ten czas ciąży to jeden z najpiekniejszych w moim życiu...z jednej strony nie moge sie juz doczekać Patryka, a z drugiej jest mi tak dobrze teraz, że trochę mi szkoda że się ten czas kończy....Pozdrawiam was wszystkie i obiecuje co jakis czas skrobnac na forum :)

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny mam wieści od Alexanti: ]odpoczywa, zawalił jej się świat i nie bardzo jest w stanie pisać w dzieciowym wątku.

Tak więc w piatek było wszystko ok, w niedzielę już nie czuła ruchów ale myslała że Adrianek śpi. W pn pojechała do szpitala i nie było tętna, resztę już znacie...
przyczyna nieznana... być może niewydolnośc łożyska. W poniedziałek sekcja i pogrzeb może się cos wyjaśni.

Adrianek był ślicznym chłopcem z czarnymi włoskami wagą 1850 gram i 40 cm.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...