Skocz do zawartości
Forum

pazdziernik 2010


amerie9

Rekomendowane odpowiedzi

Penny
Madzia - powiedz mi Ty, bo nasze rozpakowane mamuśki zapomniały mi odpowiedzieć, a zapomniałam, że Twój Kacperek to ''nasz'' roczniak....

Dajesz go do samochodu - już na poddupku, bo ja mam biedę Synka zapiąć, a teraz jak kutrka zimowa ''wyjdzie'' z szafy - to już będzie totalna porażka.
Szkoda mi kupować nowy fotelik - tym bardziej, że mam i ten tandetny (styropianowy - leży w szafie) i plastikowy (za ciasne już pasy), a w nowym autku mamy 2 foteliki w jego wyposażeniu (pasy są jeszcze dobre).

Kacper jeździ jeszcze w foteliku
a co do poddupka to chyba dziecko musi mieć odpowiednią wagę i wzrost żeby można dziecko w tym zapinać
ja mam ten zielony i jestem bardzo zadowolona z pasami nie ma problemu bo można regulować
waga od 9kg do 25kg z tego fotelika pójdzie już na poddupnik
http://img13.allegroimg.pl/photos/oryginal/12/46/42/55/1246425535

http://forum.we-dwoje.pl/images/signatures/1639502764e526a890f64c.gif

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0a0ftd4g8s.png

Odnośnik do komentarza

affi
Niunia, masz rację z tymi obawami u wszystkich mam. Tylko są trochę innego rodzaju. ja juz sie nie boję, że "uszkodzę" Zosię, albo nie umieram ze strachu co zrobie jak jej sie uleje. teraz boje sie czy będę w stanie nie zaniedbywac Frania mając kompletnie zależnego ode mnie maluszka w domu, czy będe potrafiła byc "sprawiedliwą" matką itp, itd

Agulla , jak na moje oko to Ty 39 tydzień zaczynasz a 38 skończyłaś. Gratki wielkie, już niedługo koniec!!!!

Franiu, prośbe mam. Doradz jak ubierasz teraz Zosieńkę. Bo nie wiem czy jakis welurkowych grubszych ciuszków nie dokupic. zaczynam sie cieszyć ze kupiłam kombinezon zimowy 0-3 miesiące ( powinien starczyc na dłużej), brrrrrrr

Affi,
my teraz na spacer jesteśmy ubrane w body, pajacyk cieplejszy, na to ubieram kombinezon misia - taki cieplejszy, z uszami, ale jeszcze nie zimowy. Do tego mam kocyk ciepły, który zapina się i otula ją szczelnie. I mam nadzieję, że to wystarcza.

Co do radzenia sobie z 2 dzieci. Moja znajoma ostatnio mi powiedziała coś, na co się najpierw oburzyłam, ale teraz widzę, że miała rację. Starszemu dziecku trzeba poświęcać duuuuużo uwagi, czasem nawet "kosztem" tego nowo narodzonego. Bo maluch nic nie będzie pamiętał, a starszak i owszem. Oczywiście w granicach rozsądku. Niech tatuś ponosi, a ja w tym czasie staram się bawić z Julą. Nie jest najgorzej, choć ma jedno takie zachowanie które mnie do szewskiej pasji doprowadza - krzyczy. Siedzi np. przed tv i ogląda bajki i nagle zaczyna krzyczeć coś co usłyszała. Tłumaczymy jej że tak nie wolno ale to nie daje efektów na razie :( Wczoraj się tak popisywała przed dziadkiem, że aż wylądowała za karę w swoim pokoju. Ja sobie zdaję sprawę że jej się świat przewrócił do góry nogami i mam tylko cichą nadzieję, że przywyknie i zacznie się zachowywać normalnie.

A co do wydatkowania becikowego, to u nas prozaicznie - planuję 3,4 mce wychowawczego więc będzie na życie (a i tak pewnie się zadłużę). A na szczepienie za 6 tygodni wydamy ponad 500 zł (190 szczepionka skojarzona i 325 rotawirus)...

I dzień dobry babeczki!

Rozpakowywać się, rozpakowywać! :36_1_67:

Mama dwóch Niuń http://colamyloveblog.blox.pl/resource/dziewczynka.gifŻona Mężahttp://emotikona.pl/gify/pic/blizniaki.gif
Pani Psa http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gif

Odnośnik do komentarza

nika_2_2
Witajcie, ale mialam dzis okropna noc, o 11 zaczal sie bol jak na @ wzielam nospe przeszlo zasnelam, o 1 w nocy znowu bol i kolejna tabletak o 4 znowu bol i nospa, zwleklam sie z lozka pomimo ciaglego bolu brzucha i krzyza. Za duzo o tym mysle a strach mnie paralizuje. Myslicie ze cos sie zaczyna dziac? Nie mam zadnej wydzieliny, tylko te bole, i od czasu do czasu brzuch staje sie twardszy i czuje mocniejszy bol brzucha. Affi , z tym spaniem fajnie wykombinowaliscie, my chyba tez tak zrobimy. Bedziemy razem spac u malego. Jade na poczte do banku i do mamy, moze Ona mi cos podpowie:)A wczesniej pytalam co sadzicie o szczepieniu na te pneumokoki i ratawirusy, macie zdanie , oplaca sie???Trzymajcie sie kochane.odezwe sie pozniej.

affi
Nika , chyba ksiązkowo macica Ci ćwiczy. ja sie nie mądzrze w tej kwestii bo mnie poprzednio złapało tylko na poród, wczesniej zero objawów.

Co do szczepień, na rota teraz zaszczepie czego wtedy nie zrobiłam i żałuje. Na pneumokoki zaszczepilismy Franka przed pójsciem do klubiku( tzn ostatnia dawka przed pójściem) świadomi ryzyka jakie niesie to paskudztwo. W tym wieku była jedna dawka mniej( po drugich urodzinach jest juz w ogóle chyba 1 dawka), więc jeśli dziecko nie bedzie posyłane do żłobka/klubiku to mozna wg. mnie sobie odpuścic i poczekac do tych drugich urodzin-duza oszczednośc kasy. Meningokoki chyba odpuszczamy.

Na rotawirusa trzeba zakończyć szczepienie doustne do 6 mca życia dziecka (325 zł x2). Natomiast pneumokoków jedna dawka jest już po ukończeniu przez dziecko ROKU. Na rota Julki nie szczepiliśmy i jak miała 2 lata i 3 mce wylądowaliśmy z tym paskudztwem w szpitalu. Niby wystarczy, że ten wirus zmutuje i już szczepionka nie chroni, ale podobno po szczepieniu przechodzi się łagodniej i nie trzeba szpitala zaliczać. My teraz na pewno Zosię zaszczepimy. A z pneumokokami poczekamy do września przyszłego roku. Wtedy ja wróce do pracy, ona będzie miała rok i wystarczy jedna dawka. To nam potwierdzała wczoraj pediatra.

Mama dwóch Niuń http://colamyloveblog.blox.pl/resource/dziewczynka.gifŻona Mężahttp://emotikona.pl/gify/pic/blizniaki.gif
Pani Psa http://emotikona.pl/gify/pic/piesek2.gif

Odnośnik do komentarza

frania

Na rotawirusa trzeba zakończyć szczepienie doustne do 6 mca życia dziecka (325 zł x2). Natomiast pneumokoków jedna dawka jest już po ukończeniu przez dziecko ROKU. Na rota Julki nie szczepiliśmy i jak miała 2 lata i 3 mce wylądowaliśmy z tym paskudztwem w szpitalu. Niby wystarczy, że ten wirus zmutuje i już szczepionka nie chroni, ale podobno po szczepieniu przechodzi się łagodniej i nie trzeba szpitala zaliczać. My teraz na pewno Zosię zaszczepimy. A z pneumokokami poczekamy do września przyszłego roku. Wtedy ja wróce do pracy, ona będzie miała rok i wystarczy jedna dawka. To nam potwierdzała wczoraj pediatra.

o tym rota, że sie przechodzi łagodniej tez słyszałam i to mnie przekonuje, po tym jak się męczylismy z tym cholerstwem. co prawda szpitala nie zaliczylismy ale to tylko dlatego że F od urodzenia duzo pije i nie było ryzyka odwodnienia. No a z ta szczepionka na pneumokoki to mnie Franiu zaskoczyłas bo my f zaszcepilismy dwiema dawkami jak miał 1,5 i 2 lata i lekarka nam powiedziała ze po ukonczeniu dwóch lat jest tylko jedna dawka. Może to zalezy od tego jakiej firmy jest szczepionka.

Odnośnik do komentarza

Frania - też się obawiam zazdrości... ja sobie wykombinowałam to tak, że jak Młody będzie w przedszkolu, to maluszek będzie tylko i wyłącznie mój (tak to nazwijmy), a po powrocie z PP - noworodkiem zajmie się mąż/babcia (najgorzej będzie z karmieniem i usypianiem - bo jak pisałam - mam 2 łóżeczka w sypialni).

Odnośnik do komentarza

Frania dokładnie to samo usłyszałam od swojej znajomem i moje reakcja na to była identyczna jak Twoja, czyli lekkie oburzenie no i dokładnie tak jak Ty po przemysleniu doszłam do wniosku że miała racje. Dodatkowo powiedziała mi jeszcze, że zauwazyła ze czesto Rodzice jak pojawia sie noworodek z automatu zaczynaja traktowac "starszaka" jako juz samodzielną, dorosła istote, która musi poczekać, musi to i tamto, bo przeciez jest juz duza. No i postaram sie tak nie robic. Wydaje mi sie, że dobrą strategie przyjęłas z zajmowaniem sie Julcia po powrocie z przedszkola, dokładnie to samo postanowiłam. Z tego powodu ( i dlatego że widzimy że F dobrze toleruje swój klubik) zamierzamy poprosic Dziadków o dofinansowanie klubiku F do godz 16.30( sami nie damy rady). Wtedy od 17 jak bedzie juz w domu do 19 jak przyjdzie Tata bedzie to jego czas ze mna. To tylko plany, życie codzienne to zweryfikuje ale mam nadzieję, że wypali.

No i jeszcze tak obok tematu ... oburzyłam sie tak kiedys jak kobieta na naukach przedmałzenskich powiedziała ze małzonkowie powinni byc dla siebie najwazniejsi. Nie więź matka- dziecko, ojciec-dziecko tylko mąz -zona. Wtedy pomyslałam wariatka, przeciez dzieci kocha sie najbardziej na świecie, jak to mozna porównywać w ogóle. teraz wiem, że kiedys dzieci odejda a z męzem zostaniemy jak dwa kapcie i fajnie by było wciąż czuc do siebie miętę w jakiejkolwiek formie ;

Odnośnik do komentarza

Penny- dziękuję za komplement! :)

affi

No i jeszcze tak obok tematu ... oburzyłam sie tak kiedys jak kobieta na naukach przedmałzenskich powiedziała ze małzonkowie powinni byc dla siebie najwazniejsi. Nie więź matka- dziecko, ojciec-dziecko tylko mąz -zona. Wtedy pomyslałam wariatka, przeciez dzieci kocha sie najbardziej na świecie, jak to mozna porównywać w ogóle. teraz wiem, że kiedys dzieci odejda a z męzem zostaniemy jak dwa kapcie i fajnie by było wciąż czuc do siebie miętę w jakiejkolwiek formie ;

Też słyszłam taką opinie, ale ja w sumie od razu się z nią zgodziłam, bo dobre więzi między rodzicami są podstawowym wzorcem dla dziecka, to z nich czerpie ono w przyszłości i samo potrafi budować dobre związki, nie tylko partnerskie, ale także ze znajomymi :)

affi

no głupia, głupia.... ale nie tylko Ty, ja przed chwilą przesuwałam komode z ciuchami :36_1_67:

Ja też zazwyczaj nie mogę doczekać się męża i sama coś przenoszę, przesówam... A jak mąż wraca z pracy i widzi, że dzwigałam, to na mnie krzyczy ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o szczepienia, to się nad nimi nie zastanawiałam nawet... Ale nad tym będę się już zastanawiać po porodzie :)

Affi- to wy już 3 miesięczne dzidzi zostawiliście same w pokoju??? Jak teraz o tym myślę, to jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić... Ale nie uważam żeby to było coś złego. My wprawdzie mamy dwa pokoje (trzeci zajmuje dziadek), ale żeby wejść do sypialni przechodzimy przez nasz salon... A jakoś mi się nie widzi spanie w salonie :) Jak już dziecko będzie potrzebowało swój pokój, to się zapewne do salonu przeniesiemy...

Odnośnik do komentarza

jadzik
Jeśli chodzi o szczepienia, to się nad nimi nie zastanawiałam nawet... Ale nad tym będę się już zastanawiać po porodzie :)

Affi- to wy już 3 miesięczne dzidzi zostawiliście same w pokoju??? Jak teraz o tym myślę, to jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić... Ale nie uważam żeby to było coś złego. My wprawdzie mamy dwa pokoje (trzeci zajmuje dziadek), ale żeby wejść do sypialni przechodzimy przez nasz salon... A jakoś mi się nie widzi spanie w salonie :) Jak już dziecko będzie potrzebowało swój pokój, to się zapewne do salonu przeniesiemy...

Tak, Franio spał juz wtedy sam w łózeczku. Nie miał podusi i kołderki żeby sie nie przydusić. ochraniacza też nie!. Nie ulewało mu sie specjalnie więc nie bałam sie ze się zakrztusi. drzwi mielismy otwarte i on i my. Pierwszych kilka nocy spałam tak że mysz by sie nie przeslizgnęła, a on spał jak aniołek. Gdyby Franek miał problemy zdrowotne z pewnościa nie zostawiłabym go samego w pokoju, wszystko zalezy od sytuacji

Odnośnik do komentarza

Penny
Madzia - mam mniej więcej coś takiego (tej firmy) -ale zagłówka nie idzie dźwigać - tak jak tutaj na fotce.

http://img692.imageshack.us/img692/9039/16c8964ce129e.jpg

... nic polecę do garażu i spróbuję coś wykombinować ....

Frania - też się obawiam zazdrości... ja sobie wykombinowałam to tak, że jak Młody będzie w przedszkolu, to maluszek będzie tylko i wyłącznie mój (tak to nazwijmy), a po powrocie z PP - noworodkiem zajmie się mąż/babcia (najgorzej będzie z karmieniem i usypianiem - bo jak pisałam - mam 2 łóżeczka w sypialni).

i nie mieści się w nim ???

http://forum.we-dwoje.pl/images/signatures/1639502764e526a890f64c.gif

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0a0ftd4g8s.png

Odnośnik do komentarza

affi
Penny
Jeśli chodzi o rota - to powiem tak - najgorszy jest pierwszy raz (słowa pediatry), bo potem to już się dość fajnie przechodzi.

------------

Brzuch mnie boli - głupia - dźwigałam i przesuwałam sama łóżko w sypialni :(

no głupia, głupia.... ale nie tylko Ty, ja przed chwilą przesuwałam komode z ciuchami :36_1_67:

hehheeh wariatki jedne :D
melduję się że jestem i że wszystko u mnie ok. idę sernik na zimno robić. Musiałam jeszcze lecieć dzisiaj wyniki zrobić, bo w pon idę na wizytę do gina(miałam nadzieję, że już jej nie doczekam, ale wychodzi na to że doczekam :(. krew i mocz ok :) :36_1_67:
co do sprawdzanie oddechu dziecka, to ja już wiem że będę panikować i sprawdzać:36_2_4:

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdvyvqbofwm.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dxomhdgegkg5pd1u.png

Odnośnik do komentarza

no faktycznie oporne jesteśmy na te porody.... myslę ze miedzy 10 a 20.X większośc się posypie, a ja będę tylko siedziała i pisała, że: trzymam kciuki, że bedzie dobrze i czekamy na wieści i zazdrościła ze jesteście juz po ;)

Dokupiłam Zosieńce dresik welurkowy, 2 szt body kopertowe, ciepłe skarpeteczki i komplecik welurkowy( body+ czapeczka+ półspioszki) w rozmiarze 56. wiem, wiem sama mówiłam zeby takiego nie kupować ale kupiłam z H&M-u a tam rozmiarówka inna ( 56 to jak 62), na dodatek Zosienka nie bedzie duża więc powinny byc ok. Kupiłam oczywiście na allegro od dziewczyny, która napisała ze tylko wyprane i nie zakładane ( skarpetki nowe z metką). Tak wiec duzo nie wyszło :)

Powiedziałam niektórym wcześniej ze termin mam 18 i będę pokutować, bo wiem ze 19.X bedą dzwonić i pytac się M jak sie czujemy. No nic jakoś to przeżyje mężulek :)

Odnośnik do komentarza

affi
no faktycznie oporne jesteśmy na te porody.... myslę ze miedzy 10 a 20.X większośc się posypie, a ja będę tylko siedziała i pisała, że: trzymam kciuki, że bedzie dobrze i czekamy na wieści i zazdrościła ze jesteście juz po ;)

Dokupiłam Zosieńce dresik welurkowy, 2 szt body kopertowe, ciepłe skarpeteczki i komplecik welurkowy( body+ czapeczka+ półspioszki) w rozmiarze 56. wiem, wiem sama mówiłam zeby takiego nie kupować ale kupiłam z H&M-u a tam rozmiarówka inna ( 56 to jak 62), na dodatek Zosienka nie bedzie duża więc powinny byc ok. Kupiłam oczywiście na allegro od dziewczyny, która napisała ze tylko wyprane i nie zakładane ( skarpetki nowe z metką). Tak wiec duzo nie wyszło :)

Powiedziałam niektórym wcześniej ze termin mam 18 i będę pokutować, bo wiem ze 19.X bedą dzwonić i pytac się M jak sie czujemy. No nic jakoś to przeżyje mężulek :)

Nie zostaniesz sama... Jeszcze ja jestem na koniec października! W sumie to moze się okazć, że urodzę w listopadzie, bo termin na 30 paź, plus możliwe 2 tyg :/ Gdybym urodziła 6 listopada, to byłoby w urodziny mojego męża :)

A ciuszki z H&M faktycznie większe niż na metce, jak porównuję do innych ciuszków. Ja mam większość ciuszków od sióstr lub znajomych, sama kupiłam tylko kilka, ale to na lumpach za kila zł (i to właśnie z H&M :)).

Odnośnik do komentarza

Jadzik mi sie moja data za grosz nie podoba, no ale przeciez nie będę robić sprawy z daty...ważne zeby dzidzia była zdrowa :):15_8_217: Idealnie dla mnie byłoby gdyby urodziła się 21, bo w tym dniu imieniny ma moja Mamusia :) no i Zosia byłaby wagą, hihi

Co by nie mówic o mojej tesciowej, gotuje zarabiście. Własnie podrzuciła mi ( co prawda jak zwykle bez uprzedzenia) mielone i jeszcze ciepły bigosik. Mielone będą na jutro a bigosu opędzlowałam tyle ze aż mi niedobrze :15_8_217: MNIAM!!!!

Odnośnik do komentarza

Affi, a moja właśnie przyniosła nam grzyby... Opieńki (?) Ale zastrzegła żebym ja przypadkiem nie jadła, bo się o nas boi, więc grzybki sądla chopów, dziadka i męża :)

Ja na datę szczególnie nie narzekam :) Jakoś nie przeszkadza mi, że Oliwka będzie skorpionem, mój mąż jest skorpionem i mój tato też, a ja baranem... Podobno te dwa znaki się nie dogadują dobrze ze sobą. Ale jakoś ja bardzo dobrze dogaduję się zarówno w tatem jak i mężem :)

Czas robić obiadek, dziasiaj naleśniki :)

Odnośnik do komentarza

Nie odzywałam się bo mowa była o szczepionkach i fotelikach0nie mam w tych sprawach dośw,więc nic nie pisałam....

Wiecie co u Klamorki może?
Penny w takim razie czekamy jutro na wieści,że urodziłaś:36_2_15:do 24masz czas!
A mnie coś pobolewa podbrzusze eh.....
Mąz pojechał do swojej babci ciąć drzewo,a ja siedzę sama....
Jeszcze moja SUPER TEŚCIOWA,nic dziś nie powiedziała,że mamy sami sobie obiadek zrobić bo jej nie będzie:36_2_43: więc zrobiłam jaja sadzone do ziemniaczków i obiad jedlismy o 15:30 eh brak mi słów na Nią........zresztą,aby bylo jeszcze lepiej to powiem Wam,że posprzeczałam się dziś o Nią z mężem...aż się popłakałam bo teraz nie 3ba sie starać za bardzo o moje łzy-zresztą wiecie chyba same po sobie! Jest już dobrze,ale na te babę nie mogę PATRZEĆ!!!!!!!!!!

Affi jak zaczniemy się sypać to jedna po drugiej zresztą zobacz na Nasze terminy,czasami jeden,dwa dni dzielą Nas....nie zdziwie się jak kilka z Nas urodzi w tym samym dniu:36_2_15:

http://nasze-wesele.net.pl/phototicker/tickers/jfen5817.png

13.02-II różowe kreseczki
27.04-usłyszałam pierwsze bicie serduszka
06.05-pierwsze USG
25.05-Badania prenatalne....
28.06-będzie córeczka

http://s2.pierwszezabki.pl/038/0380839b0.png?2394

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...