Samodzielne jedzenie

[MadziulkaPM]

Wiecie, mój synek na 6 mc - Boże narodzenie dostał krzesełko do karmienia ze stoliczkiem. Wówczas zaczął trafiać pustą łyżeczką do buzi, teraz potrafi zjeść łapkami np. gotowaną marchew, ziemniaczki, rybkę, brokuła, ale łyżeczką to jakoś nie załapał, ze można "na pełno" tankować- jak chcę mu pokazać, to zaraz bunt bo- "Mamo to jest do zabawy a nie do brudzenia jedzeniem" .

Ale w sumie ma dopiero 10,5 mc.

Czy wasze smyki też tak uwielbiają wszystko zwalać ze stolika?? muszę mu warzywka gotowane po jednym kłaść na stoliku- kilka razy gdy postawiła talerzyk z obiadkiem całość porozrzucał po całej kuchni :/
Najgorsze jest to, że to straszny wiercipięta i nawet przy stoliczku ciężko mu wysiedzieć- ciągle muszę mu coś pokazywać, dawać nowa zabawkę i przez nieuwagę karmić:(
Kilka pierwszych łyżeczek je ładnie, a po jakiejś 5- 8 to już rączkami macha i chce wstawać- taki niecierpliwek - od 9 mc zaczął chodzić i właśnie uczy się biegać, może to go tak z miejsca wyciąga??

Czy macie pomysł co z takim delikwentem zrobić który czasu na jedzenie nie ma i szybko się nudzi??

[Żana]

Moj mały miał rok jak samodzielnie ( no z drobną moją pomocą ) zjadł spagetti. Sadzam Go na krzesełku takim z blatem i je. Tyle, że czasami muszę wziąc drugą łyżke i mu pomóc jak zaczyna sie bawic jedzeniem ;) I tak, jak któraś z dziewczyna napisała, najlepiej ustawic krzesełko w takim miejscu, żeby łatwo dało sie sprzątnąc ;) Ja przy tym pierwszym samodzielnym jedzeniu nie pomy slałam, że az taki balagan może pozostac i nawet firankę miałam w kluchach ;)

[realne]

Magda ma 11 mies i chce jesc sama.. a raczej sie bawic.. probuje mi wyrywac lyzeczke [czasami jej daje] ale wtedy jest zabawa - napelnic lyzeczke [obojetnie ktory koniec tej lyzeczki] i rozlewamy wszedzie...
nie wiem jak ja nauczyc ze lyzeczka to do buzi... jak ma sama lyzeczke to trafia do buzi bez problemow], pelnej nie chce wziac [woli rozlac]
Nie wiem jak ja nauczyc :/

[Mama_Monika]

realne moze poprostu bierzcie ją do stołu gdy wy jecie, niech poobserwuje troszkę do czego tak naprawdę ta łyżeczka służy.

[AgO]

Madziulka z moim synem było podobnie. Niejadek, nie chciał wysiedzieć przy stole. Musiał się czymś bawić, najczęściej były to przybory kuchenne, szczególnie lubił taką łyżkę do nakładania ziemniaków i kółeczko do faworków. Przez okno trzeba było mu coś pokazywać, opowiadać jakieś niestworzone historie. Totalne umęczenie.
Z czasem wszystko mija, teraz np. w szkole na obiedzie prosi o dokładkę..... surówki - taki wiek. Trzeba sobie powtarzać, że jak zgłodnieje naprawdę samo upomni się o posiłek.

[realne]

mama monika - ona wie do czego sluzy, bo pusta lub tylko umoczona potrafi wziac do buzi... czasem chce mnie nakarmic [czasem cos nie wyjdzie i chce mnie karmin przez oko] :P

[Gość patrycja`81]

Czy wasze smyki też tak uwielbiają wszystko zwalać ze stolika??

moje dzieci kilka razy,podczas nauki jedzenia chcialy sie bawic jedzeniem-ale my przestrzegamy zasady-przy jedzeniu nei ma zabawy,jedzeniem sie czlowiek nie bawi

a jak cos przypadkiem np obiadowo-kanapkowego spadlo na podloge,to luz;)
tylko z jedzeniem typu kasza,jogurt(zup nie jemy) zwlekalam z nauka
jak sie zmniejszyla ilosc okruszkow pod stolem,to uznalam ze juz czas

a i jeszcze napisze,ze u nas od samego poczatku,sniadanie,obiad,kolacja sa przy stole-i razem wszyscy jemy(chyba ze tata w pracy)

[Mama_Monika]

moje dziecie od razu dostało sprzęt w rękę i do wszelkich posiłków, wiadomo na poczatku była konsystencja paki jesli chodzi o obiadki, więc łatwiej jest nabrać na łżeczkę i większe prawdopodobieństwo, że dotrze do buzi hehe
potem w kawałkach a więc i widelczyk w ruch poszedł, a zupki to juz normalnie wodniste, takie jak my jemy i jest spoko.
A co do zabawy jedzeniem to ja tez nie uznaję, jak widzę, że Córa zaczyna cudować, to pytam czy je jeszcze, jak nie to zabieram.
Patrycja bardzo dobre działanie z tym wspólnym jedzeniem, tak być powinno:)

[realne]

moja na szczescie jedzeniem nie chce sie bawic poki co... ale jedzenie na 2 lyzki nie wypalilo...

zabierala mi lyzke to dalam jej i chcialam karmic druga.. to odtracala [ona sama] nawet kilka razy udalo jej sie nabrac, ale i tak zanim do buzi doszlo to zdarzylo wyladowac na sliniaku :P

skonczylo sie tym ze wodniste wypila jak z kubeczka... bo miesko i tak wypluwala nawet jak ja jej dawalam kawalek [reka jak druga lyzeczka nie szlo].. zreszta moja rosnie chyba wegetarianka bo kazde miesko wypluwa - tzn pomemle, pociucka troszke i wypluwa :P

[zeberka]

dziewczyny załamałam sie jak Was poczytałam mój już prawie 17 i nic :( chyba musze sie za niego ostro wziąć...

[realne]

zeberka - wszystko w swoim czasie, dzieci sie roznie rozwijaja...
moja ma 11 i dopiero cos tam proboje a znam rodzinke gdzie dziecko ma 1 rok i 4 mies i juz takze widelcem zasuwa :P

[AgO]

Aż mi skóra cierpnie, jak z moją "Kropką" będzie. Czas dietę pomału rozszerzać, bo do tej pory tylko cyc.
Patrycja wspaniale z tym wspólnym jedzeniem, bo u mnie zawsze było na opak. Nie mogłam się z tym nigdy pogodzić.

[realne]

AgO - bedzie dobrze - najwazniejsze to zeby alergie sie nie przyplataly :P
jak nie zaskoczy lyzeczka to moze od BLW zaczniesz? u nas BLW nie zaskoczylo jakos... kilka razy dawalam... dzis dala zupke [bardzo gesta] do lapki - efekt, troszke zjadla reszte na ceracie roztaplala :P
ale moze tez glodna nie byla bo jak ja jadlam wczesniej to mnie pilnowala i podawalam jej swoje - nawet jak ma swoj talerzyk i tak woli moj :P

[Mama_Monika]

realne

moja na szczescie jedzeniem nie chce sie bawic poki co... ale jedzenie na 2 lyzki nie wypalilo...

zabierala mi lyzke to dalam jej i chcialam karmic druga.. to odtracala [ona sama] nawet kilka razy udalo jej sie nabrac, ale i tak zanim do buzi doszlo to zdarzylo wyladowac na sliniaku :P

skonczylo sie tym ze wodniste wypila jak z kubeczka... bo miesko i tak wypluwala nawet jak ja jej dawalam kawalek [reka jak druga lyzeczka nie szlo].. zreszta moja rosnie chyba wegetarianka bo kazde miesko wypluwa - tzn pomemle, pociucka troszke i wypluwa :P

heh wszystko możliwe, mam kolegę, który tez od urodzenia mieso wypluwał pod każdą postacią i tak mu zostało i dzisiaj ma 30 lat i jest zapalonym wegetarianinem :)

zeberka

dziewczyny załamałam sie jak Was poczytałam mój już prawie 17 i nic :( chyba musze sie za niego ostro wziąć...

Lusss... zeberka tutaj żadne ramy wiekowe do niczego nie zobowiązują ;)

[AgO]

realne

AgO - bedzie dobrze - najwazniejsze to zeby alergie sie nie przyplataly :P
jak nie zaskoczy lyzeczka to moze od BLW zaczniesz? u nas BLW nie zaskoczylo jakos... kilka razy dawalam... dzis dala zupke [bardzo gesta] do lapki - efekt, troszke zjadla reszte na ceracie roztaplala :P
ale moze tez glodna nie byla bo jak ja jadlam wczesniej to mnie pilnowala i podawalam jej swoje - nawet jak ma swoj talerzyk i tak woli moj :P

Niestety ma skazę białkową, podobnie zresztą jak starsze dziecko. O BLW też troszkę czytałam. Pewnie rozpoczniemy tradycyjną papką, a ponieważ mam warzywka z własnego ogródka tak sobie myślę, że spróbuję podać taką np. młodą marcheweczkę właśnie w cząstkach i zobaczymy jaka reakcja będzie.

[zeberka]

muszę się pochwalić :) otóz była próba samodzielnego jedzenia. Z łyżka nici nic nie wyszło bo ja wyrzucał, ale od 2 dni zjada sam śniadanko :) kroję mu kromę chleba w takie małe kromeczki (na raz) i zjada sam z talerzyka popijając herbatką lub kakao ale to jeszcze z rurką bo z kubka mu nie idie kompletnie :(

[realne]

zeberka - gratuluje sukcesow... takie wagoniki sa super dla maluszka
Magda tez je uwielbia.. sama zje a jak ma kolejna w raczce ale nie chce do buzi wziac bo poprzednia przeszkadza to zaczyna karmic mamusie, tatucia lub kogokolwiek kto jest blisko

[AgO]

zeberka brawo dla synusia !!!!!!!!!!!!!!!!!

[pbmarys]

Moja córcia zajada łyżeczką tylko i wyłacznie serki i kaszki. Reszta rączką... Nawet ostatnio zupę kalafiorowa musiałam przerobic na II danie bo ona sama chce jesc rączka... Widelec wiadomo sluzy tylko do trzaskania i noszenia. Chlebek je sama kroje na polowki bez skorki i zajada. Bulke tez je pokrojoną w plastry ech ale te dzieci szybko rosną

[Mama_Monika]

pbmarys ja ostatnio oglądałam wypowiedż fizjoterapeuty tego co w DDTVN sie często wypowiada "zaklinacz dzieci"zapomniałam nazwiska;) powiedział, że nauka jedzenia wręcz nie może i nie powinna sie obejść bez jedzenia rękami , i ja temu Panu wierzę ;)

[realne]

mama_monika - pan Zawitkowski?
tez tak slyszalam podobnie jak dziecko nie nauczy sie jesc jak sie nei pobrudzi... teorie ze nauczy sie jesc jak bedzie mialo 3-4 lata z dnia na dzien bez brudzenia mozna miedzy bajki wlozyc.... ale znam mamy ktore chca w ten sposob nauczyc dziecko jesc... znajoma ma 3,5 latka i do tej pory go karmi jak mu daje lyzeczke ten sie zaycna bawic bo nei wie co z nia zrobic i rozrzuca jedzenie [wszedzie tylko nie do budzi] to zavbiera mu lyzeczke sprzata i sama go karmi... za tydzien kolejna proba - efekt ten sam... staram sie jej tluymaczyc ze jak sie nie pobrudzi to sie nei nauczy, ale ona wie swoje... a ja sie wcinac nie bede - w koncu to jej dziecko :P

[Kinqa]

pbmarys

Moja córcia zajada łyżeczką tylko i wyłacznie serki i kaszki. Reszta rączką... Nawet ostatnio zupę kalafiorowa musiałam przerobic na II danie bo ona sama chce jesc rączka... Widelec wiadomo sluzy tylko do trzaskania i noszenia. Chlebek je sama kroje na polowki bez skorki i zajada. Bulke tez je pokrojoną w plastry ech ale te dzieci szybko rosną

Moja podobnie najwiecej udanych posilków jest wlasnie jak niunia je raczka
Próbuje lyzeczka tez lapac, czasem jej sie uda trafic do buzki , ale nie zawsze.

Poczatki...

Oczywiscie w kuchni jemy , bo po posilku wszedzie jest jedzenie - nawet w krzeselku i na wlosach malej lobuziary.

[Kinqa]

realne

mama_monika - pan Zawitkowski?
tez tak slyszalam podobnie jak dziecko nie nauczy sie jesc jak sie nei pobrudzi... teorie ze nauczy sie jesc jak bedzie mialo 3-4 lata z dnia na dzien bez brudzenia mozna miedzy bajki wlozyc.... ale znam mamy ktore chca w ten sposob nauczyc dziecko jesc... znajoma ma 3,5 latka i do tej pory go karmi jak mu daje lyzeczke ten sie zaycna bawic bo nei wie co z nia zrobic i rozrzuca jedzenie [wszedzie tylko nie do budzi] to zavbiera mu lyzeczke sprzata i sama go karmi... za tydzien kolejna proba - efekt ten sam... staram sie jej tluymaczyc ze jak sie nie pobrudzi to sie nei nauczy, ale ona wie swoje... a ja sie wcinac nie bede - w koncu to jej dziecko :P

Mam znajoma, ma blizniaki - chlopca i dziewczynke - i sadza je w krzeselkach i sama je karmi, nie da im sie pobrudzic. Zawsze sie tlumaczy, ze mialaby masakre w kuchni bo dwójka to nie to samo co jedno dziecko, ale jej tez ciagle mówie, ze powinna zaczac im dawac rzeczy do rak, typu banana, zeby same zjadly itp. Od czegos zaczac... .
No, ale fakt - nie Nasze dzieci to nie Nasza w sumie sprawa .

[Mama_Monika]

realne pewnie że p. Zawitkowski :)))
na stronie internetowej DDTVN mozna obejrzec felietony z nim , sa naprawde ciekawe
mi.in. własnie o jedzeniu, sztućcach, o niekapkach, bidonikach, smoczkach, nocniczkach, kąpaniu, ubieraniu....itd.
Naprawdę super facet i specjalista.

[AgO]

Mama_Monika

realne pewnie że p. Zawitkowski :)))
na stronie internetowej DDTVN mozna obejrzec felietony z nim , sa naprawde ciekawe
mi.in. własnie o jedzeniu, sztućcach, o niekapkach, bidonikach, smoczkach, nocniczkach, kąpaniu, ubieraniu....itd.
Naprawdę super facet i specjalista.

tez lubię go oglądać. Dostałam płytę z "Mamo tato co wy na to" tylko zabrać się nie mogę, żeby obejrzeć.
Po za tym wychodzę z założenia - "brudne " dziecko to szczęśliwe dziecko. Moja znajoma, która teraz ma już duże dzieci, wychodziła z założenia - jedna bluzeczka na dzień. Nie przesadzała z przebieraniem dzieci jak troszkę się uciapały