-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez SuzyMummy
-
adriana8899oj. A do lekarza pewnie nie pojdzie? jakby mógł to by mieszkał w szpitalu !!!!! A kiedy mnie głowa zaboli albo ząb no bo takie już życie... to by mnie od razu po karetke zadzwonił... hahaha.. a ja nawet tabletek nie biore na bóle... wcześniej tylko brałam bo okres miałam taki silny.
-
beatus868Więc wychodzi na to że facet to nasz pan i władca a my? Ich małe dodatki do domu.. Taka wychodzi z ich założenia.. A co byście powiedziały na to tak jak było to u mnie z jakiś miesiąc temu ze zrobiłam sobie małą przerwę nie pracowałam to ojej awantura za awantura... Ciągle mi gadał że jak ja sobie wyobrażam nasze mieszkanie razem skoro nie składamy na to pieniędzy i ciągle siedzę zamulona w domu.. A teraz kiedy już robię nie ma słowa o mieszkaniu.. Mówi tylko że on będzie jednak mieszkał u rodziny znów na wawie a ja gdzie? Oczywiście u siebie.. I wez tu zrozum facetów.. Najlepsze jest to że mi gadał że nie składam pieniędzy a on? Przecież siedzi w wojsku :/ Chcieliśmy zobaczyć jak nam będzie przed ślubem bo po wakacjach mieliśmy się hajtać ale teraz to już nie wiem bo z nim się dogadać to po prostu tragedia jest :/ MOJA KOCHANA.... przemysl 1000000 razy .... i na koncu podejmij decyzje.. taka zebys poprostu nie zalowala i nie byla zaskoczona... ja wiem ile decyzje typu... tego kocham do smierci kosztuja... takze badz pewna... bo potem jest ciezko... z dnia na dzien. . . No ja ostatnio wyszlam z pokoju do dziecinego tam siedziec bo przeciez siedziec w dwojke w ciszy przez ponad 3 godziny... hm... a on sie pyta dlaczego sobie poszlam to mu powiedzialam ze nie lubie sie czuc jak mebel....
-
adriana8899Mowilam ze chory facet w domu to gorzej niz chore dziecko. Dziecku wlaczysz bajki, dasz kartki i kredki, podasz syrop i spokoj na pare godzin. A przy facecie to biegasz w ta i z powrotem na zasadzie "przynies, wynies, pozamiataj". Wspolczuje Ci bo tez jestem w ciazy i to mniej zaawansowanej niz ty a juz mi jest chorelernie ciezko. Tylko ja moge liczyc na to ze jak jest w domu to on mi zalozy skarpetki i buty przed wyjsciem zebym Gabrysi w brzuszku nie gniotla. JA SKARPETEK NIE NOSZE TERAZ. ... BO KTO MI ZAŁOZY... ?? hA HA ... CZASEM SIĘ POMECZE I ZALOZE... ALE NIE CZESTO... WIESZ aDRIANA... ROZNICA JEST TAKA... ZE ON NAWET JAK NIE MIAL TYCH ZLAMANYCH RAK... TO I TAK BYL CODZIENNIE CHORY... I JUZ MAM TEGO DOSYC... bO CODZIENNIE GO GLOWA BOLI... ALBO STOPA.. ALBO NOGI... DOBRZE ZE NIE DUPA... TAK CZY SIAK NIE ZARTUJE... ON CODZIENNIE MUSI WZIAC TABLETKE ZEBY MU BOL PRZESZEDL... I TO NIE JEDNA. HEHEHE... I NIE MAM JUZ SILY... BO PEWNIE NIE MA ZADNEGO BOLU... NA KAZDYM KROKU COS MU JEST GRRRRRR NIKOMU NIE ZYCZE TAKIEGO TYPU W DOMU....
-
o chryste.... wszędzie facet to egosita. Czyli wychodzi na to że nie tylko mój a każdy hehehe.... Adrianna I INNE kOBITKI ten text bardzo dobry... dam przykład mały z mojego domu. Ja w ciąży ... większoiść z was wie jaka to ciężka praca nie tylko przecież fizyczna... a do tego dom na głowie... I ŻYJE... staram się nie narzekać, nie pisnąć słowa... o tym jak się boję o tym że myśl o bólu mnie przerasta.... ALE DALEJ JESTESMY SILNE .... mój A. złamał obie rece... co prawda jedna ma tylko w gipisie a druga moze uzywac... ale co wieczór stęka ... i zwija sie z bolu .... i placze jak go ta reka boli.. i biedny drzwi nie moze otworzyc... i biedny szklanki nie moze uniesc... i robi przy tym mine jakby to byly jego ostatnie dni !!!! WNIOSEK JEST JEDEN... FACET JEST SŁABY... FACET GDYBY MIAŁ BYĆ W CIĄŻY MOŻE BY WPADŁ W DEPRESJE I NIGDY Z NIEJ NIE WYSZEDŁ... I W KOŃCU UMARŁ... I NAJGORSZE JEST TO ŻE I TAK MYŚLI IŻ TO ONA ODWALA CAŁĄ ŻYCIOWĄ NAJWAŻ NIEJSZĄ I JEDYNĄ ROLE... A MY ... NO CO PRZECIEŻ TYLKO W DOMU SIEDZIMY... p.s.: I JUŻ MAM DOSYC JEGO HIPOCHONDRYCZNEGO ZACHOWANIA.... NA KAZDYM KROKU STEKA I JECZY .... I TAKI CZLOWIEK MAM WIERZYC ZE MI POMOZE PRZY DZIECKU?? EH.... A JA MUSZE GO UMYC BO SAM NIE DA RADY ... HAHHA... UGOTOWAC... POSMAROWAC NAWET CHLEB MASLEM ... ZALOZYC SKARPETKI O 5 RANO .... A ON PORPOSTU WYJDZIE.
-
Związki mieszane czyli mężowie obcokrajowcy:)
SuzyMummy odpowiedział(a) na monikouette temat w Kącik dla mam
hej kobity tak dla ciekawostki przyszłam wam powiedzieć coś iinteresującego... bo właśnie wróciłam od lekarza i zapytaliśmy sie ile będzie poród kosztował. Jak chcę być sama w pokoju to 2500 euro a jak nie 2250 euro.... szok co.... -
byłam u lekarza hihihi... mówi że wielki bobas ... wszędzie w brzuchu gdzie nie spojrzysz to bobas hehehehe no i zapytalismy sie ile za poród... wiec jesli chce byc sama w pokoju 2500 euro jesli nie 2250.. hahahaha... złodzieje... za męki i cierpienia bede im płacić.... a ogólnie wszystko dobrze...
-
ja ide spac... bo mam na dzisiaj dosyc... ale pamjetacie dziewczyny !!!! Jak was czyms wkurzy to odrazu z siebie to wyrzuccie tutaj ... razem razniej :36_3_9:
-
adriana8899O boze... Myslalam ze tylko ja mam taki okaz w domu... To normalnie jestem dla Ciebie pelna podziwu ze to wytrzymujesz bo ja czasem mam ochote go wypieprzyc za drzwi do jego mamusi. oooo a co do mamusi... to swietosc..., juz nawet nie bede pisac... bo przeciez to smiechu warte
-
adriana8899"Na Cyprze sie nie obchodzi"... O matko... Mnie rozwala jak po calym dniu siedzenia samej, po sprzataniu calej chaty(dawniej bo po tym jak wyladowalam w szpitalu z zagrozona ciaza na tamten moment to sobie odpuscilam i sprzatam tylko nasz pokoj i lazienke), gotowniu obiadu itp, itd MOJ wraca z pracy pada na lozko i mowi jaki to on zmeczony jest strasznie. Mowie ze ja tez. A on z wielkimi oczami patrzy na mnie i mowi "a po czym?". Normalnie mam ochote wyjsc z siebie i nie wrocic. I on oczyiscie idzie spac a ja dalej siedze sama. No i trzeba zaczac sprzatac na nowo bo tu rzuci spodnie, tu skarpetki, nie umyje wanny po sobie, zostawi talerze w zlewie... Heh. skąd ja to znam !!!
-
dziewczyny ja wogóle to myśle że powinnyśmy wymienić sie numerami telefonów wrazie jakbyśmy nie mogły napisać na forum że któraś znas jest w drodze do szpitala. Bo ja naprzykład chciała bym wiedzieć co się z wami dzieje... takl zebysmy mogly sie sms'em poinformowac ... :) co sądzicie????:36_3_9:
-
adriana8899Suzy... "a co do tych kwiatow... to ja dostalam kilka razy na poczatku jak sie spotykalismy ... hahaha i to z listem wsrodku i jakim romantycznym... ciagle je gdzies mam... a teraz to nawet na te glupie urodziny o ktorych zapomnial nie przyniosl nawet jednej rozy" Kochana nie przejmuj sie. Nie jestes sama! Ja ostatnio roze dostalam na dzien kobiet. Pojechalismy z kolega i kolezanka do miasta. Stanal samochodem przed kwiaciarnia i mowi do kolegi: "pozycz mi 3zl bo musze Adzie roze na DK kupic" Myslalam ze sie pod ziemie zapadne. Co do urodzin... W tym roku sama mu o nich przypomnialam w dzien urodzin. Oczywiscie nic nie dostalam. A na jego urodziny wyprawilam mu przyjecie niespodzianke. Na gwiazdke rok temu tez nic nie dostalam. Na walentynki tez nie. Imieniny? Pff. To na orcznice tez juz sie nie szykowalam. Stwierdzilam ze nie bede sie starac bo i tak zapomni."a jeszcze mnie tak irytuje jak je.... to chyba moje hormony... bo tak strasznie glamje ze az uszy zatykam" Dzisiaj przy sniadaniu tesciowa az wpadla ze smiechem do pokoju i pytala czy ucze go jesc bo juz nie wytrzymalam i na caly glos go zjechalam. Moze te nasze czubki to jakies klony? całkiem możliwe.... a co dnia kobiet to tez bylo bardzoooooooo milo.... nic nie dostalam... i bylam nie w humorze... a no do mnie z tekstem że tu na Cyprze sie nie obchodzi..... bym mu kija w dupe wsadzila to by zaczal obchodzic... bo on uwaza takie swieta za "zarobek na ludziach"... co za palant !!! i jak mój bvraciszek przyniosl mi kwiatka to tak mu sie glupio zrobilo ze pojechal zeby cos kupic o godzinie 18 wieczorem !!!!!!!!! ale debill... no i przy okazji mojej maie tez kupil cos... ale sie pokazal z super strony ... a siedzial u nas od rana tam tego dnia pamietam
-
a mnie się nic nie chce... tylko siedze i jem... co chwila coś słdkiego... i jeszcze nie ma do kogo gęby otworzyć... dobrze że jest forum...
-
beatus868Trochę widać zmądrzał głupol mały bo wczoraj zabrał mnie do kina na pocieszenie pff żałosny.. chociaż tyle.... tez bym chciala ...
-
ja to sie wogóle zastanawiam jak to będzie jak juz brzucha nie będzie... bo wtedy jemu się pewnie zachce.... no i ja sie wezme za siebie zeby juz nie wygladac jak slon... to pewnie mu sie bedzie chcialo na nowo.... ale nie wiem czy wtedy dla mnie nie bedzie zapozno... bo szczerze powiedziawszy to mam to gdzies juz teraz ze go nic nie rusza... wczesniej plakalam... i wogole sie przejmowalam.. a teraz to mi to zaczyna byc nawet objetne... a co do tych kwiatow... to ja dostalam kilka razy na poczatku jak sie spotykalismy ... hahaha i to z listem wsrodku i jakim romantycznym... ciagle je gdzies mam... a teraz to nawet na te glupie urodziny o ktorych zapomnial nie przyniosl nawet jednej rozy a jeszcze mnie tak irytuje jak je.... to chyba moje hormony... bo tak strasznie glamje ze az uszy zatykam
-
beatus868witam was :) czytam wszystkie wpisy od jakiś 20 minut i szczerze mówiąc jestem mile zaskoczona jak łatwo można rozładować swoje emocje na tych hmm odmieńców a za razem poprawić sobie humor waszymi wpisami. Jestem przekonana że dołączę i ja do was ponieważ jak każda nie mam cud malinki w swoim życiu... witamy i zapraszamy do wyrzucenia z siebie kumulujących sie emocji przez faceta Mam nadzieję że pomoże
-
adriana8899Hej. Probowalam go namowic na male conieco bo ostatnio (przez ciaze chyba) mam coraz wieksza ochote na to a lekarz mowi ze nie widzi przszkod, ale odwrocil sie dupa do mnie. Zreszta od dwoch miesiecy non-stop tak robi. Zaczynam sie czuc jak jakis stwor a nie kobieta. W koncu sie wkurze i bedzie spal na fotelu bo po co mi on w lozku? Bedzie przynajmniej wiecej miejsca. :/ Kochana ja Ciebie doskonale rozumiem bo mY z ł ó ż k a użytku nie robimy od ... hm.... 5 miesięcy ?!?! Widzisz już nawet nie pamiętam hahahaha.... I masz racje chociaż więcej miejsca by było... ALE CHOCIAŻ SAM Z SIEBIE czasem COŚ ZROBI !! MÓJ NIE...
-
zubelekfajnie, że tu zajrzałam, bo dziś...KIPIE ZE ZŁOŚCI NA MOJEGO STAREGO:36_2_42: Ogólnie jest Ok, ale czasem ma takie egoistyczne odbicia, że dzis postanowiłam tak samo egoistyczne być w stosunku do niego...a na jutro do pracy nie ma wyprasowanej koszuli...niech sam sobie wyprasujeWczoraj pół dnia jeździłam z nim po jego cmentarzach a dziś mielismy jechać do moich bliskich a Ten, że mu się nie chce i już...pojechałam sama z dziewczynkami ale nie daruje mu tego, bo to nie pierwszy raz z jego strony, że mu się NIE CHCE:36_2_42: Mi też teraz częściej nie bedzie sie chciało tego czy owego...jak On mi tak ja i Jemu:36_5_2: im się wiecznie nie chce ... JEDYNE CO IM SIĘ CHCE TO.... POSIEDZIEC NA KIBLU.... SPAĆ.... POBAWIĆ SIĘ NA KOMPUTERZE.... ZJEŚĆ.... NO COŚ JESZCZE??
-
witamy nową koleżankę buziaki
-
Agusia Ty masz chociaż kubusia.... kochanego skarbka... to masz się na kim skupić chociaż też potrzebujesz dużo wsparcia i pomocy... dobrze jest się czasem wygadac na takiego barana
-
chyba lesbijką zostanę....:36_1_13::36_1_13:
-
a wogóle myslalam ze tylko ja narzekam na swojego.... super ze jestescie :36_3_9:
-
Nie ma co płakać racja !!! Trzeba się z nich śmiać !!!!!!!!!! bo przecież to życiowe poczwary .... dobrze chociaz można się słownie wyżyć..... !!!!!!!!!!! mój się teraz pyta dlaczego ja niby się do niego nie odzywam ?? hahahaha... jak zawsze on nic nie zrobił... nos w góre i komputer od nowa
-
AgusiaCo do kompa to mam identycznie. Na początku to komp stał u nas w sypialni. Gdzieś w necie przeczytałam że jak just w domu małe dziecko to żeby kompa trzymać w innym pomieszczeniu bo tam jakieś fale idą od niego czy coś (nie znam sie na tym ) . Wystarczyło że M o tym wspomniałam, od razu mnie posłuchał i wyniósł kompa do drugiego pokoju. Jak nigdy nie musiałam 2 razy powtarzać. Teraz jak mu mówię żeby już wziął lapka i przyszedł do nas do pokoju to zaraz mi wypomina ze przeciez to jest zagrożenie dla dziecka i ze sama zabronilam. Jak nie potrzeba to pamieta co mówiłam. A najlepiej mu pasowało jak był przeziębiony. Spał w drugim pokoju i w ogóle do nas nie zaglądał. Jak zawsze przeziębienie mu przechodziło po 2-3 dniach tak teraz obłożnie chorował 2 tygodnie. Co do kwiatów to jakiś czas temu mu wypomniałam że nawet złamanego kwiatka mi nie przynosi to powiedział że chyba z byka spadłam :36_2_49: Dzień przed urodzinami mnie się pyta co bym chciała dostać, jak jak to przecież wypada to powiedziałam że nic, na to on OK Aż mi się płakać chciało. Dziwiłam się że pamiętał o tej dacie ale wieczorem jak zawsze sprawdzam nasz kalendarz to przypomniało mi się że ja tam wszystkie urodziny i imieniny zapisuję. Ręce normalnie opadają Nasze dziecko ma już 2 miesiące i 7 dni a mój kochany mężuś po raz pierwszy sam poszedł z dzieckiem dzisiaj na spacer. Nigdy wcześniej nie miał przeciez czasu. Cały dzień haruje jak wół. "Rano" na 11 idzie do pracy na 2-3 godziny. Przychodzi i komp do 2-3 rano. Nawet biedaczek nie ma czasu porządnie zjeść. nooo to rzeczywiscie biedaczek.... smutne to ze nas nie rozumieja ....
-
jeszcze troche i mu powiem zeby spadal.... bo takiej pomocy to ja nie chce przy porodzie ... a to nie bedzie jakis pokaz...
-
ja chyba zaraz go zabije... przysiegam... jedyne co potrafii to przykrość robić... a powiedziałam mu juz teraz jedyne co potrzebuje to wsparcia... mówię że się boję... bo boję panicznie porodu... a on mi gada ze to naturalne... i po co wogole sie martwie .... nie ja pierwsza... Takie wsparcie... i łeb w komputerze ...