-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Megan
-
Hej Wszystkiego najlepszego dla Jubilatów!!!!!! Ja dziś znów niewyspana, ale na szczęście dziś nie mam szkoły, tylko basen z dziecmi i lekcję prywatną wieczorem, więc jakoś może DR. Liczę na drzemkę z Tosią przed basenem a za chwilę wysyłam Tośkę na spacer z nianią a sama ruszam ze scierą, odkurzaczem i mopem bo to, co się dzieje w domu to ludzkie pojęcie przechodzi. A pogody zal, bo jutro już ma być brzydko a w weekend opady sniegu więc niech się dziecko przewietrzy i nawdycha świeżego powietrza póki może. U mnie Piotrek wrażliwiec i niestety chyba ze skłonnościami introwertycznymi po Tatusiu. Tosia dużo bardziej przebojowa i odważna, nie wiem po kim, chyba ja taka w dzieciństwie byłam, potem mi przeszło Ita, zdjecia sliczne, ale ja tez wolę jak buzię widać. Pokazuj się w całości, bo piękna kobietka z Ciebie katja, no super zdjecia, tylko czemu na nich nic nie widać? Małe i mało Was. Starówkę znam dośc dobrze, ale pokaż Gochę bez czapki i ciemnych okularów i siebie! Dziubala, dobrze, że są postępy po wizycie u logopedy. miłego dnia!
-
Witajcie! Jagodko, sto lat!!! Dziekuje za życzenia lepszych nocek, dzis spałąm bez przerwy do 5 z minutami O 6 obudzilam sie na dobre, ale wstalam dosc wypoczeta. Dzis o 14 mam Rade to sie najwyzej kimne Ann, ja nigdy w Pradze nie bylam marzy mi sie bardzo taki wyjazd. A na razie knuje jak by tu na poczatku wakacji gdzies Ł wyrwac, by wypoczal. Sekundko, piekne zdjecia a plaza rzeczywiscie urocza. miłego dnia wszystkim!
-
Hej, ja już po pracy, dziś krócej, bo musiałam Piotrka odebrac z przedszkola i na ostatnich lekcjach tata mnie zastąpił. Sekundko, Piotrek nie pisze jeszcze nic, on w ogóle nawet za rysowaniem nie przepada, zna litery, ale nie mogę powiedziec, żeby czytał. kat_ja, kota za królewne, powiadasz... Piotrek ostatnio woła do Ł:, "Tato, patrz, kot jest Małyszem!", patrzymy, a nasz kot frunie ze schodów... Dziubala, u nas od rana słoneczko i fajnie, mnie dopadaja kryzysy niestety najczęściej w szkole, tak koło 13-14 Masakra, jak się wtedy męczę, by sie skoncentrowac i by dzieci nie widziały, ze ledwo ciągnę... Niestety w tej ciąży bardzo źle śpię, nie wiem czemu, wstaję ze 2 razy w nocy do toalety, ale poza tym budzę się co chwilę, sen jakis bardzo płytki i niespokojny, jak Ł wstaje po 5 to ja się budzę choćby nie wiem jak cicho wychodził, potem juz spać nie mogę albo zasypiam tuz przed moim budzikiem. Przez to w ciagu dnia padam mimo, ze np teoretycznie "spię" , tzn jestem w łózku 7 godzin. O ile sobie przypominam w ciązy z Tosią miałam to samo. Kurczę, a przede mną tyle miesięcy nocnych pobudek, przeciez teraz organizm powinien zbierac siły... Ale nic to, DR, jak dłuższy dzień i słońce za oknem to mimo wszystko łatwiej nawet jak się jest niewyspanym.
-
Ita, oczywiście trzymam kciuki za Marysię!!! Aniu, u nas tez zimno bardzo i rano skrobałam samochód, ale staram sie znaleźć jakieś pozytywy Zmykam do pracy, miłego dnia!
-
Hej Rano za oknem -12 ale piękne słońce, wiec jakos tak pozytywniej człowiek się nastraja od razu ::) Natka, dziękuję za link, 700-800m to dla nas nie tak dużo, choć jak będę z brzuchem to mogę inaczej śpiewać A plaza bardzo zatłoczona? Ita, sił na dzisiejszy dzień a wieczorem czekam na fotki! Miłego dnia wszystkim!
-
Moja! za zdrowie! za udane plany wakacyjne!
-
Karola, ja wypróbowałam już ładnych parę przepisów z tej strony, wszystkie udane Np ciasta na Święta miałam wszystkie z przepisów Doroty.Goscie nie mogli sie nachwalic. Jeśli lubisz serniki, to przepyszny jest sernik z lemon curd, łatwy w wykonaniu, tylko to całe lemon curd gotuje sie do upojenia (u mnie chyba ponad godzinę). Ale efekt wart stania przy garnku Ja dziś wyjątkowo nie żarłam cały dzień "dzięki" mojemu żołądkowi Natka, a jak wspominasz pobyt na wyspie sobieszewskiej? Wstawiałaś kiedys link do takich domków, bardzo kuszacy. Ja to się pewnie jakoś bardzo w tym roku ruszać nie będę, ale jednak liczę na jakis wyjazd. Renia, Szkocja - fajnie... Chciałam Wam polecic bardzo fajną ksiażkę, oczywiście tym, które potencjalnie są zainteresowane tematem. Tabletki z krzyżykiem - Szymon Hołownia - książki online - księgarnia internetowa Merlin.pl Miłego wieczoru!
-
Hej My po spacerku, słońce pięknie świeci, ale wiatr zimny i lekki mrozek trzyma. Na tyle lekki, ze błoto po kolana miejscami, ale sie nie zrażałyśmy. Tosia pochodziła, pobawiła sie na placu zabaw, pogłasakała konika (żywego ) pod koniec juz szła milcząca, widziałam, ze zmęczona. Zjadła zupę i śpi a ja dumam, czy nie zrobic tego samego, bo nocka nie była najlepsza. Zjadłam troche ryżu, mam nadzieję, że zołądek mi nie odleci. Karola, ja nie powiem, że fajnie, ze chorujesz, ale fajnie, ze w zwiazku z tym zaglądasz I nie znikaj od razu! Niech Jasio się trzyma, a Wam zdrowia! Co do Świąt to ja się chyba wyeksploatowałam na Boze Narodzenie i teraz mam cichy plan, byśmy bryknęli do Krk na "gotowe" Nie bylisy w Krk na Świeta od grudnia 2007, najwyższy czas, bo z powodów wiadomych kolejne Boże Narodzenie bedize raczej w domu Co do przepisów, to niezmiennie polecam stronę Moje wypieki dzieki niej przekonałam sie, ze pieczenie przy użyciu drożdzy naprawdę nie jest trudne Ann, super, super, sił na jutro a potem odpoczynku!!! Ita, mniam, zjadłabym tort, ale mój żoładek stanowczo mówi "nie" Jakos trudno mi uwierzyc, że Ci tyłek rosnie, pokaż zdjęcia, to ocenimy Oczywiście zdjecia całości, a nie tylko 4 liter U mnie brzucha niet, tzn pewnie jakbym miała z 15 kilo mniej, to moze byłoby cos widac A tak to sie w tłuszczu chowa i nieprędko sie pewnie wysunie przed mój gigantyczny po prostu biust A w spodnie ledwo się dopinam, w 2 pary juz nie. Na razie przeprosiłam sie z tymi, które odłożyłam po diecie do szafy, ale za jakiś czas chyba jednak będe musiała zanurkować w garazu w poszukiwaniu ciuchów "specjalistycznych" Sekundko, naleśniki pychota, musze zrobic kiedyś, ostatnio robiłam dzieciom z dżemem na śniadanie, bo najszybciej, ale dobre z serem sa najlepsze, z tych słodkich katja zaraz idę sprawdzac przepis, chodzi za mną od dawna chleb.
-
Ita, kochana, wiele, wiele radości! Niech się wszystkie marzenia spełniają i niech poukłada sie wszystko, co jeszcze nie tak! Sto lat dla B Ann w te okrągłe urodzny! I spóźnione, ale szczere życzenia zdrowia i uśmiechu na buzi dla Małgosi, Filipka i Michałka!!! U nas po piątkowo-sobotnich wymiotach Piotrka wczoraj czysciło Tosie drugą stroną, na szczęście nie długo i wyglada na to, że sprawa juz za nami. Za to ja nie spałąm prawie całą noc, tak strasznie dawał mi do wiwatu żołądek, chyba go sobie załatwiłam owocowymi herbatkami z hibiskusem. Dopiero teraz przypomniałam sobie, że kiedys dietetyczka mówiła mi, że przy tendencji do nadkwasoty i wrzodów hibiskus niewskazany a te sklepowe owocowe maja 90% tegoz w składzie nawet jak sie nazywają malinowa, pomarańczowa etc. No i mam Plus jest taki, ze mniej jem bo nic w siebie wdusić nie mogę, moze waga przestanie tak szaleć. Ann, super, fantastycznie, że się tak udało! Trzymam kciuki za ostatnie zaskoczenie B katja, zdrówka dla Gochy, przypomniałaś mi o istnieniu takiej gry jak grzybobranie, muszę zakupić dla dzieci. Nie wiem, czy Cie to pocieszy, ale my o 22.12. 2008, czyli juz dobrze ponad rok mieszkamy bez szaf... Czyli na kartonach i z 3 wieszakami z Ikei. I nie zanosi się na to, by w najblizszym czasie udało nam sie takowe zrobić. O przepraszam, jest jedna szafa w pokoju mojego Taty Uciażliwe to strasznie, ale mieszkać się da. A chcemy potem zrobic porzadne wnękowe, wiec czekamy na przypływ funduszy
-
Witajcie!!! Wpadam jak po ogień, bo zaraz jadę do szkoły, ale nie mogę się nie pochwalić Dzidzia zdrowa, przezierność ok, pan doktor wszystko pięknie i cierpliwie mi pokazał i wytłumaczył Sciskam Wszystkie i życze milego dnia!
-
Witajcie Piotrka dziś zatrzymałam w domu, rano po wypiciu kakao skarzył sie, żemu niedobrze, biegał do toalety, że kupka, ze wymiotować, byl jakis blady. pomyślałam, że jak zawiozę go do przedszkola a on za godzinę zacznie tam haftować, to bedzie kłopot bo ja w drodze na usg a w domu pani z Tosia i snieżyca za oknem i nie będzie miał go kto odebrać. Teraz widzę, ze jest całkiem ok, biega i jest chyba zdrowy, ale moze to dla niego będzie miła odmiana. Sliffka, nawet nie wiesz jak bardzo cenię Twoje mądre i wyważone podjescie do życia A co do podniesienia głosu, to to było określenie bardzo łagodne. Ja po prostu na niego nawrzeszczałam I tez się zastanawiam w myśl ustawy, która w Sejmie teraz ile razy juz moje dzieci mogłyby mi być zabrane. Sekundko, super, że M w domu U nas niestety z weekendu zostaje tylko niedziela na "rodzinne" bycie razem, bo w soboty przedpołudniem je pracuję Ale dobry i ten jeden dzień. Ja Ł w pewnym sensie rozumiem a w każdym razie staram się, bo wiem, że kieruje nim troska o nasze dobro. Ael czasem myśle sobie tak, jak napisała Sliffka. Duzo cześciej. Miłego dnia wszystkim!
-
NetaRaju chyba wywołałam dyskusje jakiej dawno albo w cale nie było...Justys chyba nigdy mnie nikt tyle razy nie cytował A niech tam, to ja zacytuję jeszcze raz Bardzo dobrze, ze wywołałaś dyskusję, są potrzebne jeśli są prowadzone ok i bez przykrych wycieczek osobistych, czego chyba udało się uniknąć tym razem. My po basenie, była koleżanka Piotrusia, po taplaniu się w wodzie ponad 1,5 godziny poszliśmy na pizzę jeszcze, a raczej tym razem spaghetti (pizzeria jest w budynku basenu). Dzieciaki całe w sosie pomidorowym, ale szczęśliwe No i plus taki, zę padły niedługo po przyjściu do domu, co ja chyba niebawem uczynię, bo brak snu mi ostatnio strasznie doskwiera. Miłego wieczoru!
-
kat_ja, nie sądze, by na tym etapie udało sie wypatrzyc, kto tam siedzi, ale kto wie. łatwiej pewnie byłoby zobaczyć gdyby był synek, u Piotrka w 12 tyg pani dr powiedziała, ze chyba widzi i nie mylila sie. U Tosi dopiero po 20 tygo sie okazalo.
-
Ita Trzymam kciuki, by sie poukładało wszystko. A M praca ma cos wspólnego z Twoim Tatą? Bardzo trudne takie sprawy rodzinne. Niestety na tv sie nie znam. Neta, podałaś bardzo jaskrawy przykład i myśle, że Dziubala ma racje, że nie tylko przy kilkorgu dzieci sie to zdarz ale i przy 1 tak samo. Ja sama decyzji o posiadania tylko jednego dziecka nie podjęłabym, ale szanuję, ze ktoś ma inne zdanie. Natomiast w naszym przypadku (bo w zasadzie o sobie tylko mogę pisac by miało sens) to nie tylko egoistyczna cheć posiadania większej ilości ale tez swiadomosc, ze wg mnie dzieci potrzebują rodzeństwa. Nie znam jedynaka, który jako dorosły chciałby mieć tylko jedno dziecko. I nie znam nikogo, kto, mając rodzeństwo mówiłby, że gdyby go nie miał, to byłoby lepiej, bo w życiu miałby lepszy start, odebrał lepsza edukację etc. Nie oczekuje również, że moje dzieci sie mną na starość będą opiekowały z wdzięcznosci za to, ze dałam im życie choc sama na pewno mojego Taty do domu spokojnej starości nie oddam Przysiadłabym sie z kaffka nawet nieproszona bo sie nie wyspałam i juz głowa leci, ale słoneczko piękne za oknem wiec idę z Tosia na spacer. Miłego dnia!!!
-
Hej U mnie niestety od rana jakieś nerwy - Piotrek wstał lewą nogą i na dzień dobry opluł Tosię a mnie z niewyspania nerwy pusciły i niestety głos podniosłam Ale potem juz było lepiej, porozmawialismy, poprzytulaliśmy sie, wytłumaczylismy sobie co i jak i do przedszkola poszedł koniec końców usmiechnięty Ja tez dziś złożyłam oba wnioski - dla Piotrka i Tosi, nowością u nas jest od tego roku, że oprócz pieczątki zakładu pracy na formularzu trzeba mieć jeszcze osobne poświadczenie zatrudnienia... Na szcżęście w tym roku nie mielisy z tym problemów, gorzej bedzie w przyszłym, jeśli chciałabym do wakacji zostać na wychowawczym a nie wracać zaraz po macierzyńskim do pracy, ale do tego jeszcze sporo czasu, więc nie będę się martwić na zapas. Póki co pani dyr. przychylnie chyba do nas nastawiona, mam nadzieje, ze Tosia sie dostanie, choc zawsze troszke stresu bedzie dopóki nie zobaczę wyników rekrutacji. Serena, my mamy zmywarkę Boscha, jest całkiem ok, choc czasem nie dosusza naczyń. Plusem jest to, ze jest bardzo cicha. Płyte mamy gazową, Candy na 5 palników, jest ok. kat_ja Piotruś był u nas w Łomiankach, tu ICDS-ie jest taka mała salka zabaw, żadna wielka rewelacja, ale zabawa była fajna, dzieci wyszły całe czerwone z emocji i uśmiechnięte i o to chodziło Sekundko, hmmm... ja Ci powiem, że ja od poczatku myslałam o 3 jako o minimum I być może po tym trzecim zdecydujemy sie i na 4, ale do tego musi się troche zmienić sytuacja w pracy Ł, musimy być stabilniejsi finansowo. Ja bym może i bez tego ryzykowała, ale Ł się już teraz boi i jakos ciężko mu się przyzwyczaic do myśli o 3 dziecku, bo strach o to by nam zapewnic godziwe warunki jest duzy. Ja go rozumiem z jednej strony, z drugiej nie do końca Widzę jedno - jak dobrze wpływa na dzieci posiadanie rodzeństwa. Nawet, jeśli sie kłócą, jak moi, czubią etc. to jednak jest to wartość nie do przecenienia i teraz i w życiu dorosłym. Ann, sił! Udanej imprezki urodzinowej i powodzenia na kontroli jutro! A ja jutro na usg do mojego ulubionego doktora
-
Sliffka, już mam Starletko, tulam mocno Natka, dziewczyny masz cud miód po prostu. A Bliźniaczki zupełnie rózne Niestety wstyd mi, ale nie wiem, która jest która (mimo, że niepodobne ), ale jedna z nich to taka Paulinka w wydaniu blond
-
Natka, no własnie, ja tez, zawsze ładuję ile wlezie, tak, ze są takie pękate, a to ciasto bardzo fajnie się naciąga i formuje.
-
Moja! Za zdrowie! I za dobre nastroje i wiarę w lepsze jutro!
-
Natka, to ciasto mojej cioci tez nie rosnie w czasie gotowania. Dla mnie takie z mąki i wody troche mało wyraziste, ale zawsze takie robi sie u mnie do uszek na wigilię (bo najbardziej postne), oczywiscie o ile robie uszka, w tym roku odpuscilam, ale kochana ciocia przyslala przez moja siostre
-
Hej Ja po pracy, zakupach, Piotrus po urodzinach kolezanki w sali zabaw, wybawiony, zasnał jak tylko przyłożył głowę do poduszki. Serena, nie zazdroszcze historii z zębami, ja tez muszę się wybrać do dentysty, bo byłam chyba w ciaży z Tosią A ósemki nie mam zadnej Znam kilka takich przypadków ludzi, którzy nie mieli dzieci z wyboru. Na stare lata wszystkim było jakoś źle... kat_ja, oj śnieżyca była straszna, ja wracałam do domu autem po 16 i jechałam 20 na godzine chyba przy widoczności max kilkanascie metrów, o ile to było aż tyle. Masakra. A ślisko jak zbój. Neta, tak, tak sól koniecznie! Sliffka, można dać olej, ale wg mnie z masłem są lepsze. Naprawdę pyszne. Nie mam priva od Ciebie ita, ja tez uwielbiam ruskie, nawet ostatnio sama zrobiłam i całkiem dobre wyszły. A jak się czujesz ogólnie? Ann, hop, hop!!! Starletko, mam nadzieje, ze dzisiejszy dzień spokojniejszy Miłego wieczoru!
-
Hej Dziś piękna pogoda, za oknem słoneczko, w nocy troszke poprószyło sniegiem, ale na szczeście w zasadzie symbolicznie. Piotrek w przedszkolu, Tosia na spacerze a ja sie zbieram na zakupy i do szkoły. Popołudniu gnam, żeby Piotrka odebrać z przedszkola i zdążyć przed 17 a potem wiozę go na kulki, bo tam urodziny koleżanki z przedszkola. Starletko, dzielny Dominik, oby to juz był koniec przygód. Spokojnego dnia katja, przykro mi, ze z pracy w przedszkolu na razie nici. Oby szybko otworzyły sie nowe perspektywy! Sliffka, np mnie nie masz podrzucisz mi swój nr? Moje gg jest w profilu Ja co prawda nie Neta, ale mam bardzo dobry przepis na ciasto pierogowe od mojej cioci - jest mięciutkie i pyszne: 1 kg mąki (6 szklanek) Ponad szklanka wrzątku Około 0,25 kostki miękkiego masła 3 zółtka Szklanka zimnej wody Mąkę wysypać na stolnicę, zalać wrzatkiem (troche sypkiej jeszcze zostanie – nie szkodzi :)), wymieszać nożem. Poczekac az troche przestygnie. Dodać żółtka, masło i wyrabiając dolewac zimną wodę tak, by uzyskać elastyczne ciasto. Po wyrobieniu uformowac w kulkę i przykryc (np garnkiem, miską) na 30 minut, by dojrzało (bardzo ważny etap!!!) Wałkować, nakładac farsz i sklejać To jest oczywiście ilosć ciasta dla pułku wojska , mozesz sobie na próbę zrobic z 1/3 składników. Dla mnie to najlepsze i najbardziej niezawodne ciasto Miłego dnia!!!
-
Starletka, o rany Napisałam na gg, w sumie to pewnie zależy od tego, jak duży ten ubytek jest...
-
Hej Nuchna, właśnie o tym są poprzednie posty w większości. Zdania są różne, kazda ma swój pomysł. Ja, tak jak Ann - daję Piotrka w przyszłym roku jeszcze do przedszkola a potem do szkoły, albo do O albo do 1 klasy. Póki co przychylam sie do 1 klasy,ale będę musiała jeszcze to przemyśleć, skonsultować z psychologiem etc. Ita, co się dzieje????? Ann, super taka rozmowa, ja muszę się wybrac, ale niestety panie przyjmują w terminie dla mnie fatalnym. Reniu, trzymam kciuki za wizytę. Serena, a od kiedy Maciek tak ma? Ja bym poczekała 3 doby jeśli nic dramatycznego się nie dzieje. Czasem, jeśli to wirusek jakis, to po 3 dobach jest spokój, albo coś się gruntownie rozwija. U mnie na szczęście w otoczeniu jakos w miarę sensowni ludzie i głupie komentarze, to najczęściej od mało mi znanych osób słysze. A co do rozwoju dziewczynek, to może one i szybsze, Tosia na pewno bardziej do przodu ruchowo i odważniejsza, ale nie wiem, czy to kwestia tego, że jest dziewczynka, raczej charakteru. Wczoraj za to uprzytomniłam sobie, że Piotruś z kolei to takie egzemplarz, że jak np jedziemy autem, to po pierwsze buzia mu się na chwile nawet nie zamyka a po drugie bez przerwy zadaje pytania wymagające mojej koncentracji, co, jak np jadę autem, jest ciemno i leje, jest dość trudne . Ale w sumie się ciesze, bo to znaczy, ze ta mała główka cały czas pracuje Aniu, zdrówka dla Kubusia! Miłego dnia!
-
Hej My po basenie, pojechaliśmy jednak, wieczorem wiatr trochę przycichł, za to rozpadał się deszcz. potem byliśmy u znajomych, dzieci się wyszalały a ja pomogłam ćwiczyc ich córce Starletko, cieszę się ogromnie, że jesteście juz w domu! I nie płacz Dziubala, Serena, u nas nie ma znaczenia kolejność zgłoszeń, musimy do 15 złozyć wnioski. Ale i tak ludzi najwięcej pierwszego dnia. Dziubala, zdrówka dla Maciusia!!! Serena, fajnie, ze się tak uda, trzymam kciuki za odbiór domu na czas No i zdrowia dla Macka! Ita, mnie tez wkurzają takie komentarze, ja to z kolei słyszę "O, jak wspaniale, to juz WSZYSTKIE DZIECI W DOMU" Wtedy odpowiadam, że jeśli chodzi o płeć, to owszem, wszystkie z możliwych, ale ilosciowo jeszcze nie skończyłam Oczywiście, cieszę sie, że mam chłopca i dziewczynkę, ale przy Tosi tez było mi obojętne. A teraz nie wyobrażam sobie, że mogłoby byc inaczej, że mogłoby nie być Tosi... Neta, ale super weekend Nie dziwię się, że Babcia łzy ocierała, ja się tak wzruszałam na basenie, jak Piotrek ze słupka skakał i 25 metrów płynął sam. Reniu, dobrych wieści jutro! Kurczę, brzuch mi zaczęło wywalać i w spodnie przestaję sie mieścić Chyba najwyższy czas bym się wybrała do pani dyrektor w szkole i poinformowała o mojej nieobecności od września.
-
ita, ja słucham zawsze rano w programie I PR ekoradia, bo mam wrazenie, że prognozy prowadzącego sie sprawdzają. On uspokajał, że tak dramatycznie nie powinno być, mam nadzieje, ze ma racje. Ale ostrożność wskazana, ja dziś wybieram się na basen z dziećmi, ale zobaczymy jak będzie. Wzięłam dziś wnioski dla Piotrka i Tosi z przedszkola. Jakoś mi umknęło, że od dziś rekrutacja, ale jak zobaczyłam o 7.30 jakiś dziwny jak na tę porę ruch pod przedszkolem, to mnie oświeciło. Byłam o 7.30 już 3 z kolei, wolę nie myśleć, co się tam teraz dzieje. Mam tylko nadzieję, że w przypadku Piotrka i Tosi nie będzie kłopotów z miejscem.