Skocz do zawartości
Forum

Megan

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Megan

  1. Witajcie po Swiętach Nuchna, spelnienia marzen!Jasiu, moc caluskow urodzinowych! U tym razem bardzo kameralnie - w niedziele sami z moim Tata, w poniedzialek przyjechali Tesciowie z Siostra Ł i tyle. Nie mniej było miło i smacznie, choc troche sie mimo wszystko urobilam, ale bylo warto Dzieci wczoraj szczesliwe, bo mimo zapowiadanego deszczu do 18 byla piekna pogoda, wiec mogly spokojnie w ogrodzie polewac siebie, krzaki, ploty etc. woda z pistoletow wodnych. byly w 7 niebie Dziubala, fajnie, ze Świeta udane Tasiku, kurcze niechze te zastrzyki przyniosa szybki efekt! Monika, jak u Was? Jak Gosia? Kiedy ja wypiszą wiadomo coś? Ania, zdrowia!
  2. Pięknych, rodzinnych, spokojnych i pełnych nadziei Świąt!!! Monika, a Ciebie szczególnie ściskam! Te Święta rodzinne nie będą dla Was, ale niech mimo to będą zaczątkiem lepszych czasów!
  3. Witajcie! U nas jeszcze wciaż słonko za oknem, chociaż grożą deszczami. Rano za to skrobałam szyby w samochodzie . Jak patrzyłam na termometr o 7 to było 0, ale w nocy musiało być coś na minusie. Teraz Tosia na spacerze a ja usiłuje ogarnać dom kucharząc przy tym drugą ręką Brzoskwa, strasznie mi przykro Dzis rano w aucie jeszcze z dziecmi w drodze do przedszkola modlilismy sie za Maluszka Monika, kochana, sił!!! Bardzo ciepło o Was myślę, oby Gosia szybko wróciła ze szpitala! Dziubala, przede mną w maju takie "atrakcje" tyle, że ceny u nas okropne, chyba jednak zrobie w domu i będe sie modliła by była ładna pogoda i by dzieci mogły sie w ogrodzie pobawić. Mam jeszcze troche czasu na szczescie, by to przemyslec. Justys, super przepis, musze skopiować koniecznie. Miłego, choc pewnie dla większosci bardzo pracowitego popołudnia!
  4. Igorku, sto lat! Dziubala, nie wiem, czy to wena... Po prostu poprosiłam nianię, by przyszła i zabrała Tosie na spacer, wiec muszę wykorzystać ten czas. A poza tym niestety Ł do piatku wieczorem w pracy, wiec jeśli ja tego nie zrobię, to nikt iiny też nie a w brudzie Świat spędzać nie będę. Takze chcąc nie chcąc zaraz chwytam za scierkę i odkurzacz Zobaczymy na ile sprzatania pozwoli mój kręgosłup...
  5. Hej Mam dziś ambitny plan posprzątania domu, przynajmniej częściowo. Zobaczymy co wyjdzie. Wczoraj wypucowałam łazienkę, zajęło mi to, bagatelka, półtorej godziny, ale za to jest wreszcie na błysk. Ania, nie marudzę. Buzie tez teraz sobie daruję, bo mam jakieś uczulenie, albo to hormonalne, nie wiem, ale wyglądam jak biedronka, całe policzki w czerwone cętki, koszmar. A nawet gdybym chciała, to nie mam czym zrobic, bo oba aparaty padły a iPhone sie zbiesił i tez zdjęć nie robi. Musisz poczekać na lepsze czasy Trzymam kciuki za pomyslną rekrutację siostrzeńca. Ann, dobrze, zę nocka spokojna. Tasik, łazi jakis taki wirus, Tosi dwa dni temu lało sie ciurkiem z obu oczek, masakra. Po popołudniowej drzemce nie mogła ich otworzyc tak były spuchnięte i pozaklejane. Ale wczoraj juz a dziś prawie zupełnie ok, tylko bardzo często płukałam jej solą fizjologiczną, własciwie co godzinę. I udało się przegonić cholerstwo. Mam nadzieję, że i u Was szybko przejdzie. miłego dnia wszystkim!
  6. Hej Niezapominajko, cudne zdjecia, widać jaka jesteś szczęśliwa Cieszę się, ze jestescie juz w domu! Karola, super, przeczytam Ann, dobrze, że kciuki sie przydały i badania ok. Brzoskwa, będe się gorąco modlić. Ja wierze we wstawiennictwo JPII w takich sprawach. Ania, na razie sie nie pokaze, bo chwilowo ciazy nie widac, ale grubego babsztyla i owszem Jak chcesz poogladać wieloryby, to lepiej włacz Discovery Ale jak sie ciażowy brzuch pokaże, to na pewno wstawię fotki Dziubala, super, ze udało się pójśc na zajecia. nic więcej nie pamiętam, przepraszam. Idę spać.
  7. Hej Ann, prześliczna palma! Karola, pewnie by wchodziło, ale w domu moje plecy nie odpoczna, wrecz przeciwnie... Moze mogłabym sie wyspac, ale jakos trudno mi zostawic uczniów na kilka tygodni przed egzaminami - to ich przedmiot główny, pewnie, że ktos mógłby mnie zastąpić, ale to nie taka hetka z petelką, zwłaszcza, że mam troje uczniów w 6 klasie, którzy robią dyplom i zdają wstępne do gimnazjum. Więc na razie trwam jakoś, ale jeśli na wizycie gin mi powie, że zwolnienie byłoby korzystne i dla dziecka, to sie dziko opierać nie będę, jak w poprzednich ciażach Dopiero teraz dojrzałam do tego, że najwazniejsze sa wlasne dzieci, nie cudze. Lepiej pozno niz wcale... Idę spać, bo dzis jakieś przerażenie zalane łzami mnie zdjęło, ze sobie w tym tygodniu z przygotowaniem do Świąt nie poradze. niby sobie juz powiedziałam, że najwyzej dom na błysk nie bedzie i stół też nie będzie sie uginał, ale Ł do piątku wieczora w pracy, a wraca średnio koło 22 i jakos dziś mnie załamka ogarnęła, że nie dam rady. Najbardziej mnie wkurza to, że nie moge porządnie sprzątnać domu przez ten cholerny kregoslup, ale juz sobie zrobilam plan na kazdy dzien i jakos powoli bede dzialac. Gosci tym razem nieduzo, w I dzien swiat chyba bedziemy sami z moim tata a w II wpadna Tesciowei z siostra Ł i rodzina "zza plota". I tyle. Nie mam sily na wiecej. A propos plotu, to moje starsze dziecko stalo dzis ponad 2 godziny przy nim i rozmawialo ze starszym o rok sasiadem, ktory stal z drugiej strony siatki. Nie wiem o czym tak gadali, ale stal i stal i stal, myslalam, ze pekne, bo przekomicznie to wygladalo Spokojnego tygodnia wszystkim i udanych przygotowan do Swiat!
  8. Ann, cos mi się musiało popiórkować, kiepsko kumam ostatnio
  9. Hej Olivko, samych pięknych dni, zdrówka i uśmiechu na buzi! Ann, super Szymi, Tosia od dwóch dni nudzi strasznie o rowerek, w końcu będę musiała wyciągnąć. No i Piotrek tez bardzo prosi, tylko kij nam się złamał i musimy dorobic do jego "dwukółki" Cos przegapiłam, że jestes chora...? Ita, super długaśna szyjka Ja miałam w szczycie 3,7cm. Wózek wygląda na bardzo fajny, jeśli masz terenówkę na dalsze wyprawy to ten bierz Ja wierna jestem swojej Emmaljundze, ale do tej pory mało jeździłam autem jak dzieci były małe a i teraz nie zamierzam Malucha nigdzie daleko wozić, za to na spacery do lasu pompowane koła są idealne. Starletko, dobrze, że się odezwałaś Ciesze sie, ze dzieci zdrowsze i komplet badań zrobiony. Trzymam kciuki za poprawną diagnozę u Nati. Sliffka, Padłam Ale u nas bywa podobnie, zwłaszcza, jeśli chodzi o mnie Nic więcej nie pamietam, napisze może niezbyt ładnie, ale za to obrazowo - padam na pysk. Po prostu nie daje rady, mam co najmniej 2-3 kryzysy w ciagu dnia, kiedy zasypiam na siedząco, nie mogę oczu otwartych utrzymać i plączą mi się mysli nawet. I to niestety bardzo często na lekcjach Po prostu żenujące to, ale nie mogę tego w żaden sposób opanować. Poza tym kręgosłup strasznie mi daje w kosć (przy moim kręgozmyku na tym etapie ciaży to normalka), dzis odkurzyłam tylko górę w domu i bardzo starałam sie nie schylać a i tak do końca dnia ledwo łaziłam i każdy gwałtowniejszy ruch, lub próba założenia np. nogi na nogę kończyła się okropnym bólem. Mam nadzieje, ze będzie teraz coraz lepiej, bo zakwitnę normalnie. no to pomarudziłam i idę spać, bo jutro na 9 do szkoły
  10. Hej Melduję się Za oknem wreszcie słoneczko i ciepło Zalatana jestem niemożliwie, ale wiosna jakos pozytywnie nastraja Weekend mieliśmy intensywny, bo ja w sobotę od rana w szkole, potem zakupy przerózne i zlądowałam w domu dopiero koło 16.30 a o 18 przyszli goście. A w niedzielę odwiedziła nas moja koleżanka z pierwszego forum z mężem i 5-letnim synkiem. Było bardzo, bardzo miło, dzieciaki świetnie się bawiły,choć widziały się po raz pierwszy. A wczoraj juz codzienny kierat, czyli od rana prace domowe, potem zawiozłam znajomą do Łomianek i poszłam z Tosia na kulki na godzinę - bardzo jej się podobało A potem basen, lekcja z córką znajomych (w tym czasie moje dzieci szalały z ich dziecmi), wracajac jeszcze zdążyłam do sklepu z butami (wpadłam o 19.55) i udało sie kupić buty wiosenne dla Piotrka (cudem, bo z nim zawsze kupowanie butów, to minimum pół dnia i kilka sklepów). Buty fajne, tańsze niz Bartki, ale na moje oko nic im nie brakuje, skórzane są, wygodne. no i jeden kłopot z głowy. Ania, super, ze z brzuszkiem Kubusia wszystko ok. Ann, sił na trudne wychowawcze działania. DR! Miłego dnia! Ja zaraz zbieram się do szkoły. Dziś do 19 z hakiem, wiec długo, ale teraz też długo jasno, więc lepiej się pracuje
  11. Ita, ale ja nie mam brzucha jeszcze wcale... Tzn mam,ale ten "tluszczowy" i w nim chowa sie ten "wlasciwy". W spodniach ciasno, ale wygladam po prostu jakbym mocno przytyla, niestety bo i biust gigantyczny.... Takze poki co nie ma co pokazywac
  12. Witajcie Dziekuje bardzo Wam wszystkim za kciuki, pomogły!!! Wielki kamień z serca Więcej na boku Neta, a co Ciebie tak mało tu...? Reniu, zdrowia!!! Dziubala, udanego weekendu Ita, co sie dzieje? Miłego weekendu wszystkim!
  13. Hej Chyba nareszcie zawita do nas wiosna Ja zabiegana i niedospana, moje dzieci wstały wczoraj 5.40, dziś 5.55 A dziś do szkoły na 7 lekcji a juz mam pierwszy kryzys... Ciekawe jak DR. Ale nie mam wyjscia, musze. Gabrysiu, Ingo, sto lat!!! Reniu, chora...? Ann, bardzo mądrze z badaniami! DZiubala, kąpielówki kupisz w każdym sklepie sportowym znajdującym się na basenie Nie pamiętam więcej Dawno temu prosiłam Was o zacisnięcie kciuków, dzis proszę o kciuki szczególne i moze wieczorem bede mogła napisać o co chodzi i że wszystko ok. Oby. Miłego dnia!
  14. Hej Niezapominajko, ogromne gratulacje!!! Witaj Franiu!!! Przeczytałam wczoraj co nieco ale juz nic nie pamiętam Ita, sliczne zdjecia Dziubala, żołądek mnie boli chyba od nadkwasoty, boje się, że mogły mi się odnowic nadzerki, które kiedys miałam. A kawa bardzo podraznia. Od niedzieli jej nie pije i jest w miare ok, tzn czuję zołądek cały czas, ale np mogę spać. Mru, jestem pod wrazeniem!!! Muszę ją zobaczyć jak będę w Krk. Agnieszko, moje dzieci mają takie płyty i bardzo lubia. RAF Każda piosenka to zaledwie 3-4 słowa powtarzane. Niestety widze, ze nakład wyczerpany, ale jeśli chcesz, to mogę Ci zgrać, to, co mam. Serena, koszmarna przygoda Dobrze, ze to juz za Tobą. Mój Ł kiedyś tak miał, ze dostał chyba 3 albo 4 dawki znieczulenia i nic. Lekarz nie mógł zrozumieć o co chodzi, w końcu zawołał do pielęgniarki "Siostro, młotek!!!" Miłego dnia wszystkim!
  15. Ann, oglądalismy ostatnio z Ł "Oficera". Wczoraj jeden z ostatnich odcinków, Ł opadł a ja już chciałam do końca obejrzeć no i trochę późno skończyłam.
  16. Hej Dziś zarwałam nockę, bo oglądałam film, ale nawet wstałam jako-tako. Pewnie w szkole mnie kryzys dopadnie... Żołądek czuje niestety wciaż bardzo wyraźnie, boli nawet jak się ruszam, ale i tak mniej niz z niedzieli na pon bo mogę jako tako funkcjonować, tylko cały czas pamiętam, ze go mam. Ale chyba wizyta u lekarza mnie nie ominie, chociaż nie bardzo wiem co w ciąży można z tym zrobic poza dietą. Pewnie niewiele. Niezapominajko, bardzo mocno zaciskam kciuki! Bedzie wszystko ok, juz niedlugo bedziesz tulila swoe Maleństwo, jak fajnie... Mru, super! Bede w Krk 10-11 kwietnia, może uda mi się zajrzec tam. Miłego dnia wszystkim!
  17. DZiubala, fajnie, ze weekend udany Aniu, u Tosi to sucha skóra, czerwone policzki, w zeszłym roku bardzo czeste infekcje dróg oddechowych (kilkakrotne zapalenia oskrzeli, zapalenie płuc) i wieczny katar. Tosia dostaje Aerius 1x dz. 2,5 ml. U Piotrka też sucha skóra, szorstke pośladki, plamy pomarańczowe, suche na ciałku, często na buzi lekko łuszcząca się skóra. Dostaje Xyzal 2x dz. 2,5 ml. Dodatkowo w razie konieczności dostaja wziewy, albo przez inhalator Pulmicort i Berodual albo przez tubę Flixotide i Ventolin. Piotrek w przypadku kataru 9na szczęscie sporadycznie) Flixonase do noska.
  18. Ania, leczyc można w każdym wieku. Testy z krwi są wiarygodne po 3 r.ż. z tego co wiem. Tosia jest po opieka alergologa prawie od urodzenia, na lekach jest od ponad roku.
  19. katja, generalnie to je tez mam dosć zimy co nie umniejsza faktu, ze widoki były rano obłędne, zwłaszcza jak wiozłam Piotrka do przedszkola szosą w Kampinosie Zdrówka dla Ciebie!
  20. Witajcie po weekendzie Dla Sereny i Jasia spóźnione ale serdeczne zyczenia!!! Za oknem zima, zima, zima... Widoki absolutnie bajkowe... Śniegu napadało 30 cm (z ciekawości zmierzyłam ) i rano jak wstałam to nie mogłam oczu oderwać od tego, co za oknem... Coś przepięknego... wszystko w sniegu, nawet druty wysokiego napięcia całe białe, no bajka... Ja za to w nocy nie spalam od 4... Moj zoladek zbuntowal sie totalnie, wypilam wczoraj odrobine kawy przy gosciach (bo od kilku dni mnie juz nie bolal) i myslalam, ze oszaleje. Tak mnie bolal a razem z nim cale plecy, ze nie moglam zasnac i myslalam, ze jeszcze troche i bede jechac na pogotowie. No w zyciu jeszcze tak mi nie dal do wiwatu... Efekt taki, ze schudlam 2 kg ostatnio, bo nie moge jesc, co prawda mam z czego zrzucac, ale w ciazy chyba za bardzo nie powinnam Pocieszam sie ze mamusie "cukrzycowe" tez w ciazy chudna a dzieci zdrowe... Agnieszko, ja myślę, że w tej chwili autko-tort mozna zamówic prawie w każdej cukierni, ew upiec prostokątny biszkopt i wyciać. Gdzie kupić masę nie wiem, ale można poszukać w necie. Widziałam kiedyś blog dziewczyny, która specjalizuje sie w robieniu takich tortów, sama robi masę i uwaza, ze to łatwe, mogę poszukać adresu, bo nie pamietam... Trusia, jak fajnie, ze jestes Brawo dla Jagodki, niesamowicie jest zdolna A ruchliwe drugie dzieci, to chyba norma, wczoraj u nas byli znajomi, ktorzy maja jedna 11-letnia corke i tez orzekli, ze moje dzieci bardzo ruchliwe, zwlaszcza Tosia to mala torpeda Miłego dnia!
  21. Ho, ho, jaki tu ruch dzisiaj Ita, mam nadzieję, ze wieczór udany Reniu, sił i wytrwałości w sprawdzaniu prac klasowych! Ja jakoś dziś DR, kryzys w szkole nawet niewielki. Zaraz pakuję sie do łózka, bo na 9 muszę tam wrócić Miłego weekendu!
  22. Hej Agatko, sto lat! Zdrówka i niegasnącego uśmiechu na buzi!!! U nas jeszcze ciągle słoneczko za oknem, choc zapowiadali zachmurzenie i opady a w sobotę i niedzielę zawieje i zamiecie śnieżne Rano nasmazyłam nalesników dla rodziny, teraz Tosia na spacerku, a ja się zbieram do szkoły, dzis 7 lekcji, kończę koło 20 i mam nadzieje, ze DR i nie zasne zasypiac. Przy moim zołądku ostatnio kawa wykluczona, więc będe sie ratować w ajkis inny sposób, żeby nie zasypiac na lekcjach. Ann, no wiem Ale ponieważ napisałam, zę jeszcze nie zaczełam sprzatać i w odpowiedzi dostałam "zacznij, zacznij", to grzecznie poszłam Przynajmniej mam dziś czysto Dziubala, super, ze wizyta udana i Tobie tez czas miło upłynął Miłego dnia, jak nie padnę na nos, to zajrzę wieczorem, a jeśli nie, to miłego weekendu wszystkim!
  23. Ann Megan zacznij, zacznij Patrzcie, jak mnie do sprzątania pogoniła Melduję, że zadanie wykonane
  24. Witajcie Ale tu pustki dziś... Ja po intensywnym dniu ale udanym. Dzieci padły jak tylko wróciliśmy do domu a ja zaraz pójdę w ich ślady Dziubala, i jak się udała wizyta? Ita, super z narożnikiem Karola, no nie z mojej Ale fajnie, ze zachęciła Cię, mam nadzieję, że leniwe udane
  25. Sliffka, cieszę się, że u Przemka w przedszkolu dobrze. Moi niestety głównie drą koty, albo kota prawdziwego między sobą... Sa chwile, kiedy bawią się ładnie, ale niestety w większości przypadków jest tak, że jak tylko zostawiam ich na chwilę samych, to zaraz są wrzaski... Juz czasem siły nie mam. Dziś rano Piotrek obudził mnie o 6.10, byłam nieprzytomna, w końcu wstałam, zrobiłam im kakao, pozawijałam nózki w kocyki (inaczej kakao nie wypiją ) i powiedziałam, że idę na 5 minut do łazienki żeby sie ubrać, że Piotrek ma byc ubrany jak zejdę i że proszę, zeby byli grzeczni. Nie doszłam na górę i juz wrzaski - Piotrek że Tosia mu kładzie swój kocyk na nogi, Tosia ryk, bo Piotrek zaczał ją szarpać. No i nie wytrzymałam i do tego ja się tak wydarłam, że mnie chyba cała wies słyszała Normalnie czasem mam ochotę wystrzelić sie w kosmos. Ale tylko czasem A potem taka Tosia przychodzi, przytula się, mówi :Pseplasam mamo, kocham Cie" i serce mięknie od razu. Ann, postaram sie, na razie jeszcze nie zaczęłam, miałam taki kryzys od 9 że sie ledwo ruszałam. Zrobiłam sałatkę jarzynową i obiad a teraz nie ma ratunku, muszę iść do odkurzacza.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...