-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Karola2606
-
Witam się i ja. Byłam z małą u pediatry - waży 5510g i mierzy 58cm... Z tym wzrostem to jakoś cienko... za to waga ładna... no i potwierdziły się przypuszczenia o napięciu mięśniowym, z tym że nie osłabionym a wzmożonym. Jeśli się potwierdzi u neurologa to i usg mózgu trzeba będzie robić... A u pediatry oczywiście pokazała jak potrafi głośno krzyczeć... Oczywiście przy rozbieraniu i ubieraniu... Adria a ze zdjęciami spróbuj oddać do zwykłego studia fotograficznego - w bardzo wielu robią zdjęcia ze zdjęć - więc może i cena będzie niższa... Ja ze ślubu zakupiłam na płycie - a jeszcze do tej pory nic nie wydrukowałam :/
-
Filipka dziękuję za odpowiedź, niestety nie jestem w stanie znaleźć Twojej instrukcji ćwiczeń z maleństwem a szkoda, bo jeśli mogłabyś mi coś przesłać to byłabym wdzięczna. Rozmawiałam z mężem i może rzeczywiście źle określiłam że rehabilitacja bolała, w każdym razie dziecku było niekomfortowo i mnóstwo płaczu i dziecka i jego jak rehabilitował... I też ćwiczył za pomocą Vojty. Czytałam i podobno na napięcie mięśniowe jest też metoda Bobath, bardziej przyjemna dla dziecka... Co do ubierania... Ostatnio widziałam kobitę która ubrała swoje ponad półroczne dziecko w ocieplane spodnie, buciki za kostkę, ciepłą kurtkę, szalik i czapkę niemal zimową i w pierwszym odruchu pomyślałam ze ja nieodpowiednio ubieram swoją małą, ale byłam u lekarza i mała była ubrana w cienkie ale z długim rękawem body, do tego półśpiochy z kompletu więc też cienkie, na górę polarek nie za gruby z kapturkiem (czapeczki mała sobie co chwilę ściąga na oczki i jesst krzyk) a na dół przykrcie z cienkiego kocyka (niestety chyba poliester) i lekarz powiedziala zeby dziecka nie przegrzewać bo miala na ciałku kilka pojedynczych potówek, a w domu jej nie przegrzewam bo ma na sobie tylko bodziaki z długim rękawem i przykrycie kocyczkiem, a na noc bodziak bez rękawów i pajacyk i kocyk, śpi ładnie więc temperatura chyba odpowiednia. U mnie moja niunia robi kupkę co 2-3 dni, i pani doktor poradzila czopki jesli po 3 dniach kupki nie będzie, albo syrop laktulosum - pol lyczeczki rozrobione z przegotowana woda, a na kolke czopki virbucol albo gripp water - poprzednia lekarz kazala kuupic infacol który mala wypluwa. Jeśli chodzi o wyginanie się na piersi i ciagnięcie za nia to przyczyną może być kolka, ból brzuszka, męczące gazy albo i nawet to cholerne napięcie mięsniowe. Moja mała też tak ma i do tej pory kazdy lekarz mówił ze to przez wszystkie podane wyzej przyczyny prócz napięcia mięsniowego - dopiero u ostatniej lekarz się okazało że to może być to, a powiem że mała do tej pory byla u 4 lekarzy i dopiero 5 okazała się konkretna, więc trafienie na dobrego specjalistę to tylko łut szczęścia i nie ma znaczenia czy prywatny czy panstwowy...
-
a ja po wizycie u lekarz... wymioty są spowodowane tym ze mala jest alergikiem i po prostu jej organizm nie przyjął czegoś... z kolei oprócz mleka teraz musze wyeliminowac pieczywo, makarony i ogólnie mączne produkty a zastąpić ryżowymi no ale nie to jest problemem. pani doktoe podejrzewa obniżenia napięcia mięśniowego pasa barkowego... z kolei jednak objawy jak dla mnie ogólnie świadczą o napięciu mięśniowym... czyli wszystkie nerwowe reakcje na cokolwiek, wybudzanie się co chwila, ogólny niepokój, problem w ubieraniu bo strasznie trzyma przy sobie rączki, a i wyginanie się ciałka tzn. napinanie właśnie jest też objawem napięcia mięśniowego a niekoniecznie kolki... Mąż o mało co się nie popłakał jak się dowiedział bo już z synem przechodził drogę bolesnej dla noworodka rehabilitacji... a z małą mam problem również jak kładę ją na brzuszku - bunt okropny i płacz... czy któraś z was miała podobnie?? czy u któregoś maluszka lekarz stwierdził podobne podejrzenia??
-
anoushka - pepti tez smierdzi okropnie - moja mala na początku tez grymasila ale juz jest ok. Ja próbowałam to mleko ale i pepti jak i z cyca sa w/g mnie ohydne... Ważne żeby małej smakowało... Guga - Maja wymiotuje od wczoraj... jest to klasyczne chluśnięcie przed siebie... Może nie jest tego duzo i nie po każdym posiłku... ale jednak niepokoi... jesli chodzi o ulewanie to już jej wycieka z kącika po każdym posiłku i nie ma znaczenia czy była długo trzymana pionowo czy krótko, czy jej się odbiło czy nie... po prostu jej sie ulewa i nie potrafie czegoś z tym zrobić.... dodaje 1 zdjęcie uśmiechu Mai uchwycone aparatem okolo godziny temu...
-
witajcie. dawno mnie tu nie było... niestety mała ostatnio nie pozwala, ciężko jej zasnąć w ciągu dnia bo po 20 minutach się wybudza i jest okropne nadymanie się na bączki, kupkę robi co 2 dni i to strasznie wodnistą a od wczoraj zdaża jej się zwymiotować tuż po jedzeniu... ja już nie wiem co jej jest... mleko odstawione i dokarmiana jest pepti, gorączki nie ma, kataru i kaszlu też nie... czy może któraś miała z was podobnie?? wczoraj dałam jej troszkę rozrobionego z wodą syropku na zatwardzenia i zrobiła po nim kupkę... ale ma problemy z brzuszkiem... co jej moze byc?
-
witam się po bardzo długiej nieobecności... Przy malutkiej roboty co nie miara, Wczoraj mnóstwo płaczu a dzień od godz. 12.00 do 21.30 wyglądał tak: ssanie cycka, ssanie butli, ulewanie, ssanie cyca, ssanie butli, ulewanie, przewijanie, ssanie cyca, ssanie butli, ulewanie, ssanie... i tak w kółko myślałam że zwariuję bo oczywiście jak mnie przy niej nie było to mnóstwo płaczu... Nie mogłam nic dookoła siebie zrobić. A dziś odpukać normalny dzień dwie godziny bez snu przeznaczone na jedzenie lulanie przewijanie no a póżniej około 3 godzin snu... Dzisiaj Maja miała 2 noc we własnym łóżeczku... Pięknie śpi - odpukac w niemalowane by nie zapeszyć. Budzi się raz góra dwa razy między 21 a 8 rano i w sumie wystarczy ją nakarmić... Czy już któraś z was musiała szeroko pieluchować?? Ja idę w poniedziałek z małą prywatnie do ortopedy + usg i ciekawa jestem jak będzie - mam nadzięję że malutka stawy ma ok. Ale trochę zdziwiona jestem bo wizyty co 10 minut ( badania z usg ) czy w ciągu tych 10 minut lekarz zdąży porządnie przebadać? W końcu tu nie chodzi o tę kasę wydaną na wizytę a o stawy maluszka... 16 września mam już wizytę z NFZ i ciekawa jestem czy będą sprzeczności... Pozdrawiam wszystkie mamusie i gratuluję tym którym jeszcze nie gratulowałam...
-
Witam się i ja... A ja mam swoją teorię na temat bólu brzuszka i jedzenia... Powiem szczerze że temperatura na dworzu ma duży wpływ... Jak jest gorąco dzidzi to częściej mi moja mała się budzi i na cycka wskakuje... a jesli chodzi o ból brzuszka to ja właśnie nie jem mlecznych przetworów, w sumie jadę na delikatnym mięsku z kurczaka albo indyka, na deser zjem jakies herbatniki albo kisielek, piję soki jabłkowe czasami bo głównie to wodę... no i mała boli brzuszek ale to pewnie od tego ze najje się powietrza przy ssaniu cyculka. No i płacz jest niesamowity - a raczej krzyk... Aż teściowa się poryczała jak przy niej zaczęła się tak zanosić a mężowi się oberwało że to przez niego bo piwka sie napił i małej zapach przeszkadzał, a ja malutką spokojnie nosiłam i tuliłam do cycka i po kilku minutach krzyku od razu zasneła... Więc przede wszystkim dużo spokoju i przytulania...
-
Kasiawawa a może wiesz gdzie w Piasecznie jest ortopeda dziecięcy w ramach NFZ?? Bo do przychodni w Warszawie dodzwonić się nie mogę a w Piasecznie jestem zapisana do Medycyny rodzinnej ale tam i ortopeda i usg bioderek tylko prywatnie :/
-
Natalia jesli chodzi o ból podczas karmienia nie jesteś sama... Mi powrócił po 1,5 tygodniowej przerwie... Jak była położna to akurat karmiłam i powiedziała że wszystko w porządku, że mała prawidłowo przystawiona i prawidłowo ssie i wtedy nie bolało już... Od dwóch dni zmagam się z bólem ale też nie chcę przejść na butlę całkowicie bo pokarm mam, problemu z wklęsłymi brodawkami nie mam no i chcę karmić piersią... Czy wy też macie problemy z brzuszkami maleństw?? Moja niunia tak łapczywie je że naprawdę chyba nałyka się powietrza i później ją wzdyma... A jeszcze za malutka żeby dostawać coś na kolkę, pieluszka ogrzana żelazkiem nie pomaga, suszarka do włosów została na działce... Ech... Już nie mogę się doczekać aż siostra cioteczna przywiezie mi jakieś rewelacyjne kropelki na kolkę z Belgi (podobno w Polsce ich nie ma a objawy kolki przechodzą b. szybko)... Dziewczynki... macie jeszcze całe 5 dni ( z dzisiejszym ) na rozpakowanie się w lipcu, a więc trzymam mocno kciuki
-
witam... oj przy mojej kruszynce mało czasu jest dla siebie... dzis postanowilismy pojechać do US załatwić pewną sprawę i co nie dojeżdzalismy to mała się budziła i w ryk... butla nie pomagala bo co wyssała to wypluwała bokiem buzki... no i nie załatwilismy.... a tak to widzę ze watek juz przeniesiony... tylko dlaczego skoro nie wszystkie rozpakowane??
-
witam się i ja - trochę podłamana po wczorajszej wizycie u pediatry... okazało się że malutka ma nadwrażliwość na laktaze a wiec musze wyeliminowac ze swojej diety wszystkie produkty pochodzenia mlecznego :( niby nie jest to takie tragiczne dla mnie ale jak mam inaczej dostarczyc malutkiej odpowiednią ilość wapnia?? a najgorzej sie czuje ze tak naprawde przeze mnie malutka moze miec alergie bo ja jestem alergikiem na pyłki... normalnie załamka - no i dostala nowe mleko na dokarmianie - bebilon pepti 1 :/ smierdzi jak cholera no ale cóż...
-
Adria - a ja w MSWiA nie wspominam dobrze porodu - dziecko i mama pozostawione same sobie już w chwili wywiezienia z sali porodowej. Dzidzius od razu z mamą na noc zostawał, położne nie pomagały praktycznie w niczym... Prysznic z położną?? Nie w tym szpitalu - a żeby ktoś się zainteresował czy pomógł to trzeba było się prosić... Masakra jakaś...
-
a jesli chodzi o golenie krocza - potwierdzam golenie części tylko tam gdzie będą ciąć - ja miałam pecha bo niestety czułam nacięcie - położna nie zgrała sie ze skurczem...
-
witam się i ja :) wielkie gratulacje dla swiezo upieczonych mamus całodzienny koncert to ja mam od 3 dni ;( mała ma gazy i sie strasznie pręzy - wczoraj była położna u mnie i powiedziała ze takiemu maluszkowi nie mozna jeszcze dawac zadnych kropelek a jesli chce jej pomóc to sama musze zaczać pic herbatke z kopru wloskiego... ale to nie za bardzo pomaga... jutro wizyta u pediatry i moze on cos zaleci... no i dopajam mała mlekiem modyfikowanym bo jest krzyk i placz na piers a juz w niej nic nie ma... i dzis pomoglo doslownie 25ml wiec tak sie zastanawiam czy nie wspomóc sie jakas herbatką na laktację... a dzięki położnej dowiedziałam się że miałam podczas porodu podaną oksytocynę... w szpitalu mnie nie poinformowali... i już wiem czemu tak pieruńsko bolało... dobrze ze mąż był ze mną i mnie wspierał bo chyba bym obluzgała cały personel medyczny...
-
a ja dostalam zalecenia: wit. k od 8 dnia zycia; wit. d3 od 1 tygodnia zycia jesli mama nie brala preparatów witaminowych w ciązy; a od 21 dnia zycia jesli takowe brała - tak wiec skoro bralam prawie do 38 tyg. ciązy to nie biore i czekam na polozna w poniedzialek i myslę ze u niej sie wszystkiego dowiem... kasiawawa a gdzie niby spadł ten deszcz?? ja juz z piaseczna ale u mnie to nawet kropla nie spadla... (chyba) a o 4 nie spałam bo mi mała na cycku wisiała :) ale teraz grzecznie spi choc od ułożenia w wózku pokręciła się z godzinę... my tez używamy pampersów choc zastanawiam sie nad kupnem 1 a nie 2 bo przez 2 wycieka rzadka kupka a podobno 1 są tak skonstruowane ze nie ucieknie... no nie wiem... a na odparzenia mamy sudokrem - powiem szczerze ze jest niezly - w szpitalu sobie malutka odparzyla pupine a sudokrem pomógł b. szybko - ale to wszystko zalezy od skóry dziecka... trzeba wypróbować bo każda pupka jest inna ;) a czy wasze maleństwa też tak strasznie krzycza podczas kąpieli i przewijania?? moja malutka okropnie... no ale cóż...
-
Witam was bardzo serdecznie. W końcu podłączona do świata... Malutka śpi od 3 godzin wiec pewnie zaraz się rozpłacze na cycka :) no i widze że pieluch juz duży więc najwyzej za 15 minut ją rozbudzę... :) u mnie tez potrafi nie spać po kilka godzin... dobrze jest jak lezy i się rozgląda ale co innego jak zacznie płakać niemiłosiernie... ostatnio od 11 do 23 miałam taki cyrk... az sie popłakałam z bezsilnosci... ciagle mi na cycu wisiala a jak ją zdjęłam to ryk i nie wazne ze w piersiach juz nie mialam nawet kropelki bo niby kiedy miala sie wytworzyc?? wiec w koncu wyslałam męza po mleko NAN dla niemowląt i ją dopoiłam 40ml i po spacerze zasneła... o wlasnie się budzi... ale ja myślę że po prostu gorąco i dzieciaczki tez to pokazują... a z moją jest tak ze mleczko modyfikowane z butelki zjadła... natomiast mojego mleka zciągniętego zjeść już nie chciała... smoczek nie wchodzi w grę a mamy juz 3 rodzaje bo myslelismy ze moze kształt nie pasował... a nie pasował po prostu smoczek... jak to u was jest z witaminami u dzieci?? co podajecie i od którego dnia życia?? buziaki dla wszystkich mam i dzieciaczków (oczywiscie na myśli mam także te które trzymają się w dwupakach) a ponizej pochwalę się jak Majeczka zasypia na rączkach u mamusi :)
-
Witam was dziewczynki słonecznie i upalnie :) No moz z tego upału to się nie cieszyć... :) Dawno mnie nie było bo mamusia zakochana w dzidzi rzadko siedzi przed komputerkiem... Malutka jest kochana... Sporo śpi i odpukać nie ma z nią problemów... Oczywiście czasami podokazuje ze nie spi przez 4 godziny i by tylko na cycu wisiala no ale cóż... Piersi bolą od karmienia ale czego nie robi sie dla dzidziusia... :) dzis ulewała strasznie i nie wiem czm to spowodowane... a czego używacie na potówki?? i na takie biale krosteczki?? ( chyba ze to jedno i to samo...) dzisiaj uciekamy juz do naszego miszkanka - nie moge sie doczekac... tydzien sypiania bez męża... mało co a depresji się przez to nie nabawiłam... chyba bym nie wytrzymała gdyby mąż miał pracę w rozjazdach - podziwiam wszystkie kobitki które muszą się z tym zmagać... całuję was mocno i trzymam kciuki za pozostałe nierozpakowane lipcóweczki :)
-
a mój pies jakiś taki naburmuszony ale czuwa przy wózku :) kota niestety mąż oddał - dostawała takiego kociokwiku ze robiła nietoprzea na szybie od drzwi a teściowej w zabawie rzuciła sie na twarz - wiec lepiej nie ryzykowac ze rzucalaby sie na kazdy ruch dziecka
-
a i pytanko na temat czkawki - cczemu mala ja ma i jak sie jej pozbyc?? a ma praweie ze zawsze po kazdym karmieniu...
-
No wlasnie dziewczynki jak to jest z wychodzeniem z maleństwem na dwór? Kiedy można zacząć?? Ja dziś zaczełam werandowanie... Jak to jest z lekarzem?? kiedy i jak się umawia na wizyte?? a położna środowiskowa?? jezu mam tyle wątpliwości... że nie wiem co jak i gdzie... wiem ze musimy wyrobic akt urodzenia, uzyskać pesel... masakra jakaś... poniżej wklejam zdjęcie swojej niusi i zmykam szukać informacji... buziaki i pozostAŁYM oczekującym mamusiom zycze szybkich i małobolesnych porodów
-
Dziewczynki już jest. Mała przyszła na świat 6 lipca o godzinie 12.30 (wody odeszły o 00:30) ważyła 3700 i miała 53cm długości, no i dostała 10 punktów w skali apgar... JEst prześliczna i wynagradza mi katorgi porodu i karmienia (ból niedoopisania...) czekam az mąz skonczy remont mieszkanka i chce byc z\ nim bo chyba dopadła mnie depresja ze 3 noc bez niego mnie czeka... graulacje dla wszystkich mamus którym w międzyczasie wyspoczyły skarby... Buziaki
-
A suwaczki widzę powariowały... Mojego maleństwa jeszcze ze mną nie ma... ;( Chociaż może to dobry znak... Dzień się jeszcze nie skończył... :) Trzymajcie kciuki że się uda... Jutro do szpitala lecę...
-
a ja zniecierpliwiona czekam... chyba odszedł mi w końcu ten czop śluzowy bo znalazłam na bieliźnie taki galarelowaty bezbarwny śluz... nacisk na pachwiny nie do zniesienia... ból niesamowity... a mała łobuzuje w brzuszku ile wlezie... ech... ja chcę już urodzić!!!
-
oooooooo a ja mam ostatnie usg z 32 tyg. ciąży i nic ponadto... taka chyba państwowa służba zdrowia... nie wiem za co te składki niemałe płacę... ;( jak człowiek musi to gówno ma a nie opiekę lekarską...
-
dziewczynki z chęcią wrzucę listę na 1 stronę... z tym że któraś musi mnie uświadomić jak to zrobić... ja się męczę z bólem w pachwinach... jeśli ma to być taki ból później po nacinaniu krocza to ostro ale przeżyję ;) ja chcę jutro swoją niunię tulić w ramionach...