filipkasadza oj dylemtay - mężczyźni mają inne spojżenie na świat - nie znam się na chemi, ale same nazwy brzmią groźnie. Jeżeli jest jakieś zagrożenie to ja bym zrezygnowała - nie ma co ryzykować. Domyslam się, że to ciężka decyzja bo masz deadline i trudno się zdecydować czy robić to będąc w ciąży czy mając w domu maleństwo.idea ludzie są nieludzccy i ciężko wyczuć jak zareagują, ale trzeba być dobrej myśli - odbierzesz jutro piekny wynik bety i nikt Cie nie zwolni! Jesteś dzielna i pracy nie stracisz. Masz plan, możesz go przedstawić w pracy i się go trzymaj. karola witaj - dawno Cię nie było. U mnie też 10ty tydzień. Na kiedy masz termin?
Ja wyniki będę robiła w przyszłym tygodniu - na tokso nie chorowałam i muszę uważać. Córa chciałaby bardzo pieska po przeprowadzce, ale się wstrzymamy - najgożej z kotem. Przydalby nam się do odstarszania myszy, ale ryzyko zbyt duże :(
U mnie kolejność obwieszczania nowiny była wymuszona przez okoliczności zdrowotne. Powodzenia! JA mam termin wg ginekolog na 06lipca, wg badania usg na 05lipca(bardziej odpowiada mi ten termin ze względu na imieniny, które w nim obchodzę ) jestem zniecierpliwiona... Ach będzie raczek tak jak mamusia... JA 26 czerwca... Więc wybrał sobie najlepszy termin na pojawienie się w życiu mamy :) No jeśli chodzi o zwierzaczki to się wstrzymaj - te kilka miesięcy córka zrozumie :) Lepiej nie ryzykować. Ja swoich zwierzaków się nie pozbędę dlatego wolałabym wynik który wskaże że już to choróbsko mam za sobą... Jedynie czego się obawiam to reakcję mojego psa na dzidzi... Straszny pieszczoch i zazdrośnik z niego, widać że jest nieufny wobec dzieci (wzięłam go ze schroniska jak miał 3 lata i musiał mieć jakieś złe wspomnienia... Może niekoniecznie z dziećmi, ale chociażby z rodzicami tych dzieci) Choć wychodzę z założenia że jak okażę mu równie dużo zainteresowania co teraz to będzie dobrze :)