Skocz do zawartości
Forum

Karola2606

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Karola2606

  1. Karola2606

    Lipiec 2010

    witam dzewczyny... a ja sie dzis nie czuje najlepiej przez ten upał - spływam cała... ale ostatni dzien w robocie - robie sobie powolutku - sama jestem to moge... szef nie zadbał o to bym w te upały miała chociaż wentylator to co ja sie bede spieszyc?? nie mam na to siły... no i dzis jak mi sie uda dostac do ginekolog to pojade po zwolnienie - jak nie to jutro rano a szefowi wieczorem zakomunikuje ze sie źle czuje i musze do lekarza sie wybrac... (w sumie taka prawda). dzis musze na zaliczenie ze statystyki stworzyc i wykonać 3 zadania... - koszmar - trzymajcie kciuki że dam rade... Zamawialam w sobote kocyczek, otulaczek po kąpieli i rożek na allegro ale jeszcze nic nie dotarło i nie moge się doczekać... ach... a dzis z mężem jedziemy po wózek - mam nadzieję że się nam spodoba na żywo i go jednak weźmiemy i to przynajmniej będziemy mieli z głowy... I oczywiście jak w poniedziałek byliśmy i facet nam pokazywał na innym wózku kolory to stanęło na ... zielonym Mąż się zaczął śmiać... Wszystko zielone, ściany w pokoju, moje ciuchy, ten kocyczek i otulaczek oczywiscie tez zielony... Nawet samochodu nie pozwalam mu sprzedać bo ... zielony Chora psychicznie jestem... No i zaczęly się spekulację czy aby przypadkiem moja kruszynka nie zrobi mi prezentu na urodziny... A jeszcze takie pytanie - bo zupełnie się nie znam... Jakie łózeczko polecacie? Drewniane czy te a'la turystyczne?
  2. Karola2606

    Lipiec 2010

    Adria - skąd ja to znam?? Mam tak samo od wczoraj - jestem przerażona... no ale chyba to normalne - strach przed nieznanym...
  3. Karola2606

    Lipiec 2010

    jeśli się uda z kredytem to może jeszcze przed urodzeniem się maluszka - o ile jednak urodzi się terminowo... mieskzanie jest wolne i tylko czeka na nowych lokatorów... jedyną ingerencją z naszej strony teraz byłyby nowe meble a odmalowanie jak ja bede z maluchem na dzialce a mąż sie wtedy zajmie :) - ale byłoby super... no i musimy w razie co sie rozejrzec za wynajęciem bo... normalnie nie damy rady z teściową... :/
  4. Karola2606

    Lipiec 2010

    no wlasnie tu chodzi o decyzje juz po weryfikacji bo wszystkie formalnosci spełnilismy - nawet umowe przedwstępną na mieszkanie przedstawilismy i akt notarialny i wszystkie takie - teraz to tylko decyzja czy nam dają i 3 dni na wyplate pieniedzy jesli wypłacają - w banku mieli miec czas do 2 czerwca ale sobie siurki przedluzyli do 15 i tu taka niespodzianka wyszla u tej ginekolog... a gdyby nie ten bank to juz bym byla na zwolnieniu... no szef jest niepowazny - przeciez i tak moja zastepczyni ma robote odwalona bo ma wszystko w komputerze - ja tego nie mialam - przyszłam na czyste konto - zero w komputerze dokumentów i nikt mnie nie szkolił... no zdziwi sie - ale jakby byl ok to by wiedzial ze ja 1 dnia gdy dowiedzialam sie o ciazy to moglam isc na zwolnienie
  5. Karola2606

    Lipiec 2010

    tak pracuje przed komputerem no i wiadomo praca siedząca... dzis poinformuje meza ze jutro ide do ginekolog po zwolnienie... nie dosc ze nerwica w pracy to i siedzenie czy nawet dajazdy i te trzesienia w autobusie wywołują ból... no ale nikt tego nie rozumie... a tesciowa to juz wogole - jak jej powiedzialam ze waga mi dokucza ze chodzenie sprawia mi ból to odpalila ze ona utyła i tez nie moze chodzic - nawet po fajki sobie nie wyjdzie na bazarek - tylko nie moja wina ze zapasła sie jak swinia... utyć łatwo - schudnąć gorzej...
  6. Karola2606

    Lipiec 2010

    filipka - ano to robie ze czekam na decyzje banku w sprawie przyznania kredytu i niestety nie moge isc na zwolnienie bo wtedy to nawet bank nie rozpatruje wniosku... a niestety musze przezyc bo z z moimi rodzicami nie mam jak mieszkac bo nie ma pokoju - mam 2 rodzenstwa... natomiast tesciowa a i owszem ma 3 pokojowe mieszkanie i mąż jest jedynakiem ale... w dużym pokoju jest salon a ten mały pokoik w którym teraz pomieszkujemy z mężem ma być jej "gabinetem i sypialnią" bo w pokoiku w którym teraz spi ze swoim facetem to się dusi - mimo ze ta sama wielkosc co nasz pokoik ale ona musi miec swoja sypialnie - przynajmniej taki dzis tekst usłyszałam jak jej powiedziałam ze za 2 tygodnie maleństwo może być już na świecie...
  7. Karola2606

    Lipiec 2010

    witam serdecznie ... ale dzisiaj jestem wkur... oczywiscie pracą... jestem sama i myslalam ze troche lżej bedzie ale nie... szef sobie ***** murzyna znalazł, nie dosc ze nie potrafi pójsc pozmywac naczyn po sobie i swoich gosciach to jeszcze co chwila dzwoni bo mu sie przypomina co jest do zrobienia... i naprawde zaczynam myslec ze ja jedyna jestem w tej firmie od zapieprzania - no po prostu jestem tak wkurwiona ze az sie poryczałam... przepraszam że tak przeklinam ale to z tej bezsilnosci... niech ten bank daje juz ta decyzje i spieprzam na zwolnienie...
  8. Karola2606

    Lipiec 2010

    ach dziewczynki - przepraszam nie odzywalam sie dosyc dlugo ale jakos pogoda mnie strasznie wymęcza... no a dzis do pracy... jutro i pojutrze nie ma szefa wiec sobie poleniuchuje... wnerwiajace - dziewczyna na zastępstwo ma wszystko na tacy podane - potworzone pliki w kompie do najwazniejszych rzeczy i nawet zrobione takie duperele jak rozpisanie jaki znaczek na jaki list i co?? szef taki ze kaze mi zapierdalac zebym zdązyla zrobic najwazniejsze rzeczy w tym roku jeszcze przed pojsciem na zwolnienie... wczoraj cos mnie tknęło i kupiłam na allegro kocyczek, rożek i okrycie po kąpieli, pieluszki tetrowe i te gatki poporodowe a i jeszcze wklady poporodowe... jakis taki impuls... a i wybralam wózek i w środe jade kupić bo jest leciutki - moze nie jest super jesli chodzi o wyglad ale wlasnie ta waga stelaza z gondolka do mnie przemówiła - 10kg!! no a dzis byłam u ginekolog z wynikami badania krwi i moczu - tutaj wszystko w porządku... ale jak mnie badała - tzn szyjka i ułożenie dziecka to zrobiła oczy uśmiechnęla sie i powiedziala ze wcale sie nie zdziwi jak juz za 2 tygodnie maluch będzie z mamą... a ja oczywiscie przerazona... 26 czerwca 5 egzaminów na uczelni... i jeszcze kilka spraw niezałatwionych i co?? mała tak chce mamę załatwić?? a ja jeszcze nie mam łóżeczka... ach...
  9. Karola2606

    Lipiec 2010

    adria - oczywiscie wzajemnie wszystkiego najlepszego i w te urodziny nalezy zyczyc przede wszystkim zdrowego maleństwa... W moje urodziny tez bedzie juz 38 tydzien a termin przypada mi w imieniny więc piękny prezent będę miała :) Dobra suszę włoski lece z psem na spacer no i grzeję do autobusu na zajęcia :/ Miłego słonecznego dnia wszystkim życzę... :)
  10. Karola2606

    Lipiec 2010

    Adria ale Ci zazdroszczę - ja mam teraz zjazd - w sumie nie mam zajec z których bedą egzaminy :/ dopiero za tydzień mam ale egzaminy to i tak 26 czerwca - 5 egzaminów w dwa dni - tzn na kazdych zajeciach bo w piatek mam 2 zajecia a w sobote mam 3 zajęcia... ale moze mi pozaliczają z okazji 25 urodzin które akurat wtedy będę obchodzić hehehe sadza - też bym chciała aby mi mąż towarzyszył w porodzie - niby każdemu deklaruje się ze bedzie podczas porodu - ale ja wiem jakie to jest przezycie dla kazdego faceta i napewno nie będę tego na nim wymuszac - po prostu mówię że zalezy mi aby był i mnie wspierał... a ja wczoraj wieczorem wracalam od znajomych z konstancina i ledwie zaczeła się 2 burza a my z trudnoscią przejechalismy... woda spokojnie do progów samochodu podchodziła... mąż rano z trudem dostał sie do samochodu bo stał w wodzie po kostki... a później ajk jechał do pracy w piasecznie to naokolo bo glówna ulica podtopiona i zamknięta... a i z tego co w wiadomosciach to jedno osiedle w piasecznie podtopione no i ostatnio 3 osoby powiedzialy mi ze wyglądam na chłopca... ciekawe czy Maja będzie Mają czy jednak Damianem :)
  11. Karola2606

    Lipiec 2010

    Iwona - ach wesela - a ja słonica 2 tyg. temu byłam i co?? dupsko przyrosło mi do "kanapy" hehe - nawet na jeden taniec sie nie ruszylam więc trzymam kciuki ze chociaż Ty dasz radę przynajmniej jedną nogą potuptac małolatka - nie przejmuj się swoimi znajomymi... ja mialam ze 3 lata temu tak ze osoba która przede wszystkim uważała się za moją przyjaciółkę wtedy gdy byłam w potrzebie odwróciła się ode mnie i zaczęła tworzyć na mój temat niestworzone historie... np ze się kurwię i ze cpam... no i nasza przyjazn skonczyla sie dosyc burzliwie... i nawet znajmosci nie ma ... i mysle ze to jednak było jakieś działanie sił "odgórnych" ab y pomału odsuwać ode mnie ludzi mi nie przychylnych... i tak jest z każdą z nas :) wyciągnij z tego "morał" jestem trochę wymęczona po pracy... mojego szefa to się żarty trzymają... dziś stwierdził ze podszkole swoja zastepczynie i ona do pracy przyjdzie dopiero po 20 czerwca... bliżej 25 czerwca zeby... być blisko gdyby coś mi sie stało np... no pokreciło go do konca... on naprawde mysli ze urodze pod biurkiem ;) adria - to masz nowy tekst z malowaniem pokoju dzien przed porodem... ja od swojej tesciowej slysze ze ona dzien przed porodem podłogi pastowala na czworaka... i ile razy nie mówic to nie dociera ze kazda ciąża jest inna i ja nie musze sie doskonale czuc aby "pastować podłogi" hehehe
  12. Karola2606

    Lipiec 2010

    Filipka temat seksu - z tego co mi ginekolog powiedziala i w sumie potwierdzilo się w internecie - na poród może wpłynąc sperma męska - i to wlasnie taka ilość tylko po rozp. 38 tygodnia ciąży, orgazm kobiety może być dla maleństwa całkiem przyjemny a czynność fizyczna jak każda inna ;) No ja już mam zakazane w sumie od dzisiaj :( Ginekolog powiedziala ze nie mam zagrożenia a wiec mogę baraszkować do końca maja (trzeba zaprzestac na 5-6 tygodni przed spodziewanym porodem) Ach ja po pracy... Czekam na męża i jedziemy do moich rodziców po prezenty... Teściowa jak co roku nie pomyślała o swoich "dzieciach" a ja muszę mamie podrzucic prezent dla męża, który oczywiście ja kupiłam :d Jezu a ja chyba wezme z was przykład i porobie sobie zakupy na allegro bo nadal niewiele kupiłam. Małolatka - znalazlam sama podobna liste z rzeczami do szpitala i wczoraj skonsultowalam z kolezanką która rodziła 2 miesiace temu a wiec tak: na obchodzie trzeba miec na tylku te gatki fizelinowe czy jak one sie zwa -nie mozna miec takich typowych gaciochów nawet jesli beda do wyrzucenia - po obchodzie nosisz co chcesz smoczki tez podobno sa zakazane - bo teraz szpitale maja jakis program karmienie na zawolanie czy jakos tak napewno minimum 2 koszule nocne podobno te wszystkie kosmetyki do umycia maluszka są zbędne bo ... oni teraz maluszka tam nie myja - tzn oplukuja po porodzie i w sumie na tym się konczy a maluszek czysty jak do domu go wezmiesz i wymyjesz 4 zestawy ubranek dla dziecka szlafrok moze byc zbedny bo podobno jest strasznie goraco jak sobie jesszcze przypomne co to napisze... a co to jest 8-9 kg na plusie jak sie ma tak jak ja 20 kg?? tylko powiem szczerze ze moja malutka to jakas taka grubuchna musi byc bo az tak bardzo nie widze tych 20kg
  13. Karola2606

    Lipiec 2010

    ach no wlasnie nie da sie obejsc i musze chodzic do pracy zeby przynajmniej tym nie zaprzepascic szansy... ale tego 15 to juz biore na bank wolne - juz zapowiedzialam mężowi ze dluzej nie dam rady - i tak powinien byc ze mnie dumny ze tak dlugo to wszystko znosze... no ale cóż ... a co do uczelni to tak szczerze wam powiem ze mimo tego ze w jakiś tam sposób jest to uczelnia "katolicka" to odniosłam wrażenie że kobieta ciężarna jest "niczym" a najgorzej reagują kobiety starsze ode mnie - że niby czemu miałyby mi ustapić miejsca gdziekolwiek... -ale w d... to mam bo póki co daje rade a tym głupim babom los się odwdzięczy... i nawiązując do tematu najgorzej w srodkach komunikacji miejskiej - strasznie mi glupio gdy babsztyl ponizej 45 lat nie ustapi mi miejsca a kobieta po 60 sie podrywa i nawet jak grzecznie dziękuję to ciągnie mnie za łokieć żebym usiadła... Masakra... No ale cóż... Nigdy już nie ustąpię miejsca kobicie koło 45 lat obłożonej siatami - a niech sobie postoi... ale mi smaka robicie na te truskawki... ale czy one są już smaczne?? nie chce ryzykowac jak z mlodymi ziemniaczkami, gdzie wzięłam troszkę do ust i myślałam że zwymiotuję dalej niż widzę... powiedzcie bo jak pycha to juz meza do sklepu wysylam niech kupuje truskawy i smietanę... trudno moja figura dodatkowy kilogram jakos przetrzyma ;)
  14. Karola2606

    Lipiec 2010

    witam was dziewczynki po bardzo długiej nieobecnosci :) przemeczenie jednak bierze górę, stopy sppuchniete i ogólnie całą wyglądam jak balon - ale jednak to jest fajne uczucie mimo ze prawie 20kg na plusie... moja inteligentna uczelnia wymyslila zajecia w ten weekend i zamiast sobie odpocząć no to na zajęcia... i mimo ze katolicka to jakiegos baredziej ludzkiego podejscia do ciężarnych nie odczułam ze strony nawet 1 wykładowcy nadal pracuje - niestety w banku sie wszystko przedłuza i decyzja o kredycie moze byc w okolicach polowy czerwca... - mam nadzieje ze wczesniej bo dłużej już nie dam rady... ból w pachwinach - rozciągające się więzadła... muszę przeżyć ten ból Malutka się rozciąga jak nie wiem... Brzuszek faluje nieźle :) Mąż go głaszcze i całuje... Teraz szkolę jakąś dziewcznynę na swoje miejsce w pracy - wnerwia mnie to bo nikt mnie nie szkolił no a po 2 to jest z polecenia znajomych szefa i teraz stres czy bede miala robote po powrocie z macierzynskiego... W poniedziałek mam wizyte u gina i mam nadzieje ze wszystko w porządku z malutką... A co do wybranego imienia... U mnie będzie Maja ale żadko po imieniu się zwracam do brzuszka bo najczesciej mówie niusia albo misia... a opowieści z brzuszka cudne - aż się łezka w oku zakręciła...
  15. Karola2606

    Lipiec 2010

    Ja studiuję zarządzanie (mgr) w Jańsikim :/ A i ból od pachwin dzisiaj promieniował mi do dolnego odcinka kręgosłupa a teraz boli mnie już po same lopatki... Jestem sama w domu bo mąż w pracy... I nie wiem czy się wybierać do szpitala bo chodzenie sprawia mi trudności a no-spa nic zupełnie nie pomogła... I weź tu cżłowieku bądź spokojny... Na zwolnieniu do jutra a od wczoraj takie jazdy... a moja gin. dopiero od poniedziałku dostepna ...
  16. Karola2606

    Lipiec 2010

    26 czerwca... to ja mam ostatni zjazd - a łącznie z tym w ten weekend to mam ich mieć jeszcze ... :/ 4! I nie wiem jak ja to wytrzymam - chyba rzeczywiscie pójdę i poprosze o jakieś indywidualne traktowanie - zebym nie musiala siedziec na zajęciach aż tyle godzin...
  17. Karola2606

    Lipiec 2010

    a ja dziewczynki nadal męczę się z bólem w pachwinach - czasami jest tak silny że łzy bezsilności same lecą... no i zaczął promieniować na dół pleców... Jak tak dluzej potrwa to chyba jednak bede musiala pojechać do szpitala... A jutro ostatni dzień zwolnienia... No i uczelnia... Nie wiadomo czy egzaminu nie będzie bo profesor pępek świata miał podać wyniki i tego nie zrobił a zachowuje się jak... W sobotę mam zajęcia od 8.00 do 20.00 i tez nie wiem jak to bedzie - można mieć tylko 2 nieobecności na zajęciach w czasie semestru... Niby studia mgr a takie rzeczy wymyślają dla dorosłyh ludzi... Masakra jakaś...
  18. Karola2606

    Lipiec 2010

    a i jeszcze kwestia łóżeczka - jeszcze nie mam wybranego ale chodzi mi o takie z redulowaną wysokością spania, przewijakiem i odpinaną jedną ścianką... Jest takich sporo na allegro - cena niecałe 400zł z tego co pamiętam...
  19. Karola2606

    Lipiec 2010

    slim lady nie załamuj się tym co powiedział lekarz... Niby po czym miał wywnioskować że maluch jest mały?? Po tym że pouciskał trochę podbrzusze i zbadał "palcowo"? Nie wiem czy oglądałaś program na bodajże discovery travel & living o kobietach które nawet nie wiedziały że są w ciązy? niektóre z nich przytyły tylko nieznacznie a rodziły zdrowe maluszki o wadze powyżej 3 kg... Po drugie - czy biezresz jakieś witaminki dla cieżarnych mam?? Czytałam gdzieś że również zażywanie ich wpływa na większą wagę maluszka..., ale jeśli masz możliwości finansowe skonsultowania tego z innym lekarzem to leć czym prędzej... Już tak blisko do terminu - po co wynajdywać sobie dodatkowe rzeczy do stresowania się ;) Poza tym może się okazać tak jak u mojej dalszej siostry stryjecznej ze waga dzidziusia wg ostatniego usg przed porodem będzie normalna - zostaniemy wysłane na poród sn a pozniej sie okaze ze dzidzi wazy ponad 4,5 kg a my mamy popekana macice i jeździmy na zabiegi już od kilkunastu miesięcy - oby nie... Nikomu tego nie życzę... Poza tym nie zapominać że usg nie możemy do końca zaufac... tyle tego napisałyście że wybaczcie ale zapamiętałam tylko prodlem slim_lady ale wszystkim wam życzę jak najmniej stresów - choć im bliżej porodu to nie da się ich uniknąć... bo sama się teraz stresuję... otóż od dzisiejszego poranka nękają mnie straszne bóle w pachwinach... Mam nadzieję że to nie wpłynie na przyspieszenie porodu... Oby malutka była we mnie przenajmniej jeszcze około miesiąca... a najlepiej jeszcze dłużej... ja do szpitala dla siebie mam tylko 1 koszule nocna i szlafrok a dla dzidzi ubranka a zero kosmetyków...
  20. Karola2606

    Lipiec 2010

    a ja tak na poprawę humoru powiem że mąż mnie zabije... 3 dni męczyłam go "wyziewami" po zupie kalafiorowo - brokułowej a dziś... skonsumowałam kapuśniak... hehehehe
  21. Karola2606

    Lipiec 2010

    no ja oprócz wady która podałam mam astygatyzm i tzw uciekające oko wiec naroilo mi się tych okropieństw no ale teraz sie nie przejmuję - nie to co w podstawówce - dzieci potrafią być okrutne :/ A wózek - czekam w sumie bo dziadkowie mieli kupic - a póki co mieszkamy u teściowej i nie wiemy jak dlugo no i tutaj nie byłoby gdzie wózek przechowywać... łóżeczko to w sumie już mąż może kupić ... Wolalabym miec juz wszystko kupione ale naprawde pokoik w którym mieszkamy to ma moze 9m2 a jeszcze pies i naprawde liczymy na ten kredyt bo gdzie ja tu wstawie łóżeczko? ach...
  22. Karola2606

    Lipiec 2010

    A ja znów po dłuższej nieobecności... No ale pogoda wcale nie daje wypocząć... Spać się tylko chce a podobno i za długi sen nie jest dobry dla organizmu... Ja już poprałam i poprasowałam ciuszki dla niuni i dopiero teraz zauwazyłam ile tego mam i ze już więcej nie potrzeba - przynajmniej na te 2-3 pierwsze miesiące... Zakupiłam sobie w "lumpie" szlafrok za całe 16 zł (nie noszę wogóle wiec doszłam do wniosku ze na wizyte w szpitalu wystarczy...) i też trochę bodziaków... Łóżeczko myślę kupić pod koniec miesiąca... Ale obstaję przy takim "turystycznym" a nie typowym drewnianym ze szczebelkami... Wózek już mam wybrany ale czekam aż dziadkowie kupią - w końcu się zobowiązali... Poniżej link do wózeczka PROMOCJA! wĂłzek VARIO + fotelik GRATIS! (1028779919) - Aukcje internetowe Allegro no doszłam do wniosku że skoro rodzice "wożą się" 12 letnią mazdą, to niech chociaż niunia ma swoje ferrari na alufelgach hihihi a mam takie pytanie... ostatnio docierają do mnie wieści że skoro mam "sporą" wadę wzroku (+3,5dioptrii) to może czekać mnie cesarka... Czy któraś z was wie o takim powodzie cc?
  23. Karola2606

    Lipiec 2010

    Witam dziewczyny, Gośka - współczuję przedłużającej się wizyty w szpitalu - ale na pocieszenie dodam że: jesteś pod stałą opieką i gdyby odpukać miało sie stać coś powazniejszego to nie masz sobie nic do zarzucenia... Po drugie... ja mimo że w domu to nie mam zupełnie nic zrobionego... Kupionych rzeczy też nie mam i w nerwach żyję bo nieoczekiwany wydatek - choroba mojego psa wyniósł już 1000zł a nie wiadomo czy to koniec - dzis się okaze czy psiak nie ma aż tak bardzo uszkodzonych nerek i wątroby no i (jesli jest dobrze) to ostatnia kroplówka a jeśli nie to dalsze wydawanie pieniedzy na kroplówki i leki - srednia cena za 1 dzien 120-150zł ;( A moja pensja to całe 1800zł do ręki... Małolatka - równiez podzielam zdanie dziewczyn - nie ucz dziecka od początku nienawiści do ojca... Dziecko zacznie podrastac i samo zrozumie... Ja np. pochodze z rozbitej rodziny... Z siostrą bliźniaczką nie miałysmy ojca od urodzenia... bo dziadek uznał ze nie jestesmy dziecmi jego syna (mimo ze ja skóra zdarta z ojca), później do mniej wiecej 4 roku zycia sporadyczie przyjeżdżał odwiedzać... Później założył własną rodzinę i my przestałyśmy istnieć, a np. "dziadek" to nas nigdy nie widział... Do prawie 18 roku życia miałyśmy z siostrą zasądzone alimenty w wysokości uwaga: 40zł na każdą... I 2 miesiące przed ukończeniem 18 roku życia mama dostała telefon od żony ojca że "tata" 2 miesiące temu został pochowany... I na tym się skończyło - do tej pory nienawidzę całej rodziny ojca... I chcąc nie chcąc życzę im jak najgorzej... A przecież nie miał zabronionych kontaktów... Teraz też sytuacja podobna... Mój mąż ma 2 dzieci z poprzednich związków Syn ma 12 lat a córka 7. I ja niby miałabym zabraniać mu spotkań?? Zabraniać się wydywać?? Sama to przeżyłam to z jakiej racji mam zabierać dzieciom ojca... W końcu jest za nie odpowiedzialny... I de facto Małolatka partnerka Twojego byłego zrozumie swój błąd - najbardziej dobitnie jeśli i ją to kiedyś spotka... A teraz o mojej dzidzi :) Wczoraj miałam USG :) Malutka jest zdrowa... Podczas badania robiła "mniam mniam" a później ziewała no i chcąc nie chcąc łezka w oku się zakręciła... A w/g badań - szybkie tętno ale w/g lekarz to tylko dlatego ze się wierciła, główka w porządku, czaszka też, serduszko też ok, i nereczki i żołądek dobrze wykształcone, ale jest strasznie duża jak na wiek ciąży... Jak poszłam z wynikami badań do ginekolog to ta az oczy zrobiła... A więc Maja w dolnej granicy waży 2080g a w górnej granicy 2329g :) Niusia jest duża - a i brzuszek wygląda na wiekszy niż powinien... Cudownie że z dzidziusem jest wszystko w porządku - ale i tak stres nie odejdzie całkowicie aż do porodu... No i wzięłam zwolnienie na 5 dni :) Kilka dni odpoczynku jednak się mi należy... Ale się rozpisałam... Podobno jest metoda czytania co drugiej linijki, dzięki której i tak się wie co jest w całym tekście
  24. Karola2606

    Lipiec 2010

    W końcu w domu z wyciągniętymi nogami sobie leżę... Byłam z psiną u weta- niestety babeszjoza potwierdzona ale lekarz powiedziała że na całe szczęście nie zbagatelizowaliśmy objawów chorego pieska i trafił w odpowiednim momencie na leczenie... Pomyśleć że gdyby nie mąż (ja uważałam że to przeziębienie) to byśmy nie pojechali wczoraj do weta a dziś mogłoby dojść już do takiego uszkodzenia organów że byłoby po psiaku... Złożyliśmy wniosek o kredyt więc teraz przyszło nam trzymać kciuki za pozytywny obrót sprawy... Niby pewne problemy odeszły ale pojawił się nowy stres no i ... Mała jest strasznie aktywna... Czasami to już nawet nie zauważam co się dzieje z moim brzuchem tak się trzęsie a z nim trzęsie się mój mąż - ale ze śmiechu... Co do wsparcia męża - mam cudownego mężczyznę... Nie mogę przy nim nic nosić... Ostatnio nawet coraz częściej nosi za mną moją torebkę bo wie ile się w niej mieści... Mam odpoczywać... Z psem o 5 rano na spacer przed pracą pędzi abym ja przed swoją nie musiała chodzić... Ale mimo wszystko są minusy - nie rozumie mojego toku myślenia co do zakupów - w/g niego jest za wcześnie no ale dziś się przyznał że był w sklepie dla niemowląt po pracy ale nie wiedział co ma kupić. Kosmetyków dla malucha każe mi nie kupować bo facet jego mamy prowadzi sklep z kosmetykami więc załatwi się z hurtowni... I tak to bywa... Ale szczerze wam powiem że faceci są strasznie skomplikowaną jednostką życiową i nie ma niestety na nich instrukcji obsługi... Ale po porodzie maluch postawi ich do pionu... Pozdrawiam - lecę odsypiać - wczoraj po 12.00 w nocy powrót z kliniki a o 6 rano trzeba bylo wstac do pracy...
  25. Karola2606

    Lipiec 2010

    No własnie chodziło mi o sprawdzenie tych narządów wewnętrznych... Mi też lekarz mierzyła kość udową, obwód główki i długość dzieciaczka od główki do pupki ale człowiek w stresie źle rozumuje i źle się wysławia... Wybaczcie... Jak pomyślę że mojemu psiakowi coś miałoby się stać to od razu płaczę... Mój też nie jest grzeczny, nigdy nikogo nie ugryzł, kilka razy złapał ostrzegawczo za rękę ale delikatnie (nawet mnie) i to tylko wtedy gdy podnosiłam rękę (oczywiście w żartach) na mojego ojca albo męża... natomiast totalnie olewał gdy robiłam to w stosunku mojej siostry... Będę już chyba uciekać żeby jak najszybciej być u niego...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...