Skocz do zawartości
Forum

isa32

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez isa32

  1. Pewnie Dziubala sama też bym wolała w "normalnym" proszku, bo wiadomo, naszych rzeczy więcej, łatwiej kolorami dopasować. Ale na razie nie mogę. Myślę, że to minie. Jak Ala była maleńka to ją kąpałam w Oilatum (w szpitalu po pierwszej kąpieli dostała wysypkę na całym ciele), ok.2 miesiące temu doszłam do wniosku, że trzeba spróbować coś zwykłego (czyt. tańszego) i kupiłam płyn z oliwką Belli. Wszystko jest dobrze. Tylko teraz stwierdziłam, że skórę ma jednak troszeczkę bardziej suchą i chyba znów jedną butelkę Oilatum zakupię. Chyba że Wy macie jakieś sprawdzone specyfiki?
  2. DziubalaMoja :)ZA DOBRE/LEPSZE RELACJE Z MĘŻAMI! Przyda się
  3. asia78Pierzecie jeszcze w dzieciecych proszkach? Mi sie skonczyl,ale troche sie boje przejs na dorosly po incydencie z wysypka,ktora nie wiadomo czy byla po proszku czy po kaszy. Jednak zostane przy jelpie albo lowelli Ja nadal w jelpie. Kiedyś wrzuciłam jakieś ciemniejsze rzeczy z naszymi, pomimo podwójnego płukania Ala miała od razu nóżki wysypane. Więc dam dziewczynie jeszcze trochę czasu, żeby się z chemią oswoiła ;)
  4. Asia, Dziubala no nie mogę z Was Asia nie trzecim okiem ;) Do pomocy to by mi się dodatkowe ręce przydały. Oczy mam, na dodatek ze wspomaganiem Ale zmywarkę rano załadowałam to nie wiem czy mi się do czegoś przydasz ;) no chyba że do wspólnego picia kawki to zawsze bardzo chętnie :Uśmiech:
  5. DziubalaIsa – denerwujące są takie rzeczy, ale trzymam kciuki by ze stołem było już ok :) Nawet się nie wkurzam aż tak bardzo, tylko podejście ludzi do wielu rzeczy nadal potrafi mnie zaskoczyć ;) Po tej akcji doszłam do jednego wniosku. Meble trzeba kupować nie za drogie, przynajmniej nie szkoda jak coś nie wypali. I jak dziecię coś przypadkiem uszkodzi to też nie żal. A stołu byłoby mi szkoda jakby Alicja go porysowała. Co oczywiście jeszcze może nastąpić ;) :) I pewnie nastąpi.
  6. DziubalaAsia – tylko żebyś zeza nie dostała Asia a może byś tak do mnie też podskoczyła ;)
  7. asia78isa32DziubalaIsa – a co to za stół i gdzie kupiony?Stół MAK producent Marut. Zamawiałam przez ABRĘ, kupiony w Łodzi. Stół drewniany, popękał wzdłuż nóg i mocowań blatu. Kosmos. A producent, że mam złe warunki atmosferyczne w domu no słów brak. W końcu go zabrali (ale żeby było ciekawiej to zrobił to jakiś poddostawca tego producenta) i zrobili. Nie wiem jaki jest efekt. Stół jest kwadratowy, ale rozkłada się na super długi (nie pamiętam dokładnie). Mam dość wąski i długi (nieustawny) duży pokój, więc ten jako jedyny pasował. Ale niestety bardzo żałuję, że się zdecydowałam. ZMien warunki atmosferyczne w domu a nie sie biednego producenta czepiasz!!;) Ciekawe do czego ma służyć ten stół według producenta
  8. asia78DziubalaAsia - szkoda, ale jak mus to mus. No to owocnego sprzątania :)Ja mam kompa na granicy kuchni i pokoju,wiec jednym okiem bede z WAmi a drugim w kuchni:) To się nazywa przemyślane rozwiązanie :Uśmiech:
  9. DziubalaIsa - widać nie była Ci pisana genetyka. A czym 90% klasy Cię zniechęcilo? Biologica (i jednocześnie nasza wychowawczyni) zniechęciła skutecznie 90% klasy do nauki i ewentualnego studiowania tego przedmiotu. Chodziłam do biol-chem.
  10. DziubalaIsa – a co to za stół i gdzie kupiony? Stół MAK producent Marut. Zamawiałam przez ABRĘ, kupiony w Łodzi. Stół drewniany, popękał wzdłuż nóg i mocowań blatu. Kosmos. A producent, że mam złe warunki atmosferyczne w domu no słów brak. W końcu go zabrali (ale żeby było ciekawiej to zrobił to jakiś poddostawca tego producenta) i zrobili. Nie wiem jaki jest efekt. Stół jest kwadratowy, ale rozkłada się na super długi (nie pamiętam dokładnie). Mam dość wąski i długi (nieustawny) duży pokój, więc ten jako jedyny pasował. Ale niestety bardzo żałuję, że się zdecydowałam.
  11. DziubalaAaa, dziś Maciuś też zjadł cały obiadek łyżeczką więc wczorajszy to nie był incydentalny przypadek, super no super Dziubalko lejesz miód na moje serce :Uśmiech: ciekawe jak Ala dzisiaj, humor ma dobry, bo jak dzwoniłam to śpiewała na cały głos
  12. DziubalaGenetyka. Potężna rzecz ;) Kiedyś miałam zamiar studiować biologię i specjalizować się właśnie w genetyce. Do dziś żałuję, że mi przeszło i tego nie zrobiłam... Szkoda, może odkryłabyś coś wyjątkowego i dostała np. Nobla... :) A co wybrałaś zamiast biologii? Germanistykę, na którą się nie dostałam :( W efekcie skończyłam oświatę dorosłych, a później jeszcze zarządzanie personelem. W zawodzie i tak nie pracuję. Nie żeby zaraz Nobel ale fascynuje mnie genetyka, choć już dziś nie mam zbyt dużej wiedzy na ten temat. Biologica w LO skutecznie mnie (i 90%klasy) zniechęciła do tego przedmiotu. A szkoda. Obiecałam sobie, że będę w Ali pielęgnować zainteresowania. Nie będę jej zmuszać, chodzi mi o takie wsparcie, którego niestety ja nie miałam :( ale trudno, widocznie tak miało być ;)
  13. A jeszcze część dalsza historii ze stołem. Wczoraj o 21 dostarczono go po reklamacji. Facet jak z nim rozmawiałam to powiedział, że mam zorganizować kogoś do pomocy (do wniesienia) bo kierowca jest sam, i że stół jest w paczkach. Zorganizowałam tragarza w postaci chłopaka mojej siostry. Stół przyjechał w jednej!!! paczce. B się podłamał jak go podniósł i wniósł na 3 piętro... gdyby nie przyjechał (nie wiedziałam czy będzie mógł) to sama bym to musiała zrobić... ciekawe jak??? no idiotów nie sieją, sami się rodzą jak słowo daję. Nie rozpakowałam nawet, czekam do soboty na D. Mam nadzieję, że jest ok, bo inaczej chyba przez okno wyrzucę, wcześniej rąbiąc na kawałki. No naprawdę, robię przemyślane zakupy, ale ten stół to porażka i jedna wielka pomyłka. I żeby jeszcze tani był...
  14. Dziubala 99 % kobiet ma celulit więc nie jesteś wyjątkiem ;) I tej wersji się trzymajmy
  15. DziubalaJa w obu ciążach przytyłam po 18 kg i też rozstępów nie mam. W pierwszej ciąży smarowałam się Mustelą, w drugiej w ogóle. Więc jednak genetyka ma znaczenie. Moja mama też się niczym nie smarowała i nie ma. Genetyka. Potężna rzecz ;) Kiedyś miałam zamiar studiować biologię i specjalizować się właśnie w genetyce. Do dziś żałuję, że mi przeszło i tego nie zrobiłam...
  16. Asia Ala strasznie pluła żółtkiem w zupie. Więc moja mama roztrzepuje żółtko bardzo dokładnie i później wlewa na wrzątek, miesza tak, że właściwie nie robią się kluseczki, tylko powstaje płynna masa. Gotuje to wszystko jakiś czas i wlewa później do nutra. Ala pije aż miło, a żółtko wartościowe i nie ma na nie uczulenia, więc co za różnica w jaki sposób je zjada. Coś Ty - surowe nigdy w życiu. Moja mama to jeszcze skorupkę przed wybiciem jajka sparza wrzątkiem ;) Ja na zlot Lipcówek jestem chętna. W końcu się uda, zobacz już z Dziubalą i Lemą dobry początek zrobiłyście :Uśmiech: A celulit też mam I najgorsze, że nic mi się nie chce robić w kierunku pozbycia się tego dziadostwa. Mogę spróbować sposób Alutki i pić więcej wody z cytryną ;) to jedyny wysiłek na jaki jestem gotowa
  17. Alutka mnie też było za ciężko. I też nie było widać, że aż tyle przytyłam. Pod koniec to już się zaczęłam martwić, że się tych kilosów nie pozbędę, ale i tak nie umiałam sobie niczego odmówić A ja książkowo: najpierw przez 2 miesiące non stop mdłości 24h na dobę, poszłam na zwolnienie bo byłam w stanie tylko leżeć ( i jeść!) najlepiej się czułam 7-8 mies. a w 9 bardzo mi puchły nogi... W 4 zachorowałam, więc leżałam miesiąc w łóżku, bo wiadomo że silny antybiotyk odpada. W sumie wspominam dobrze ten okres, pierwszy raz w życiu nic nie musiałam robić ;) tylko brzuch hodować :) ale dolegliwości różne były. Za to cera i włosy pierwsza klasa :) nie mówiąc o biuście
  18. Alutka7912Ja z Julcia przytyłam 18 kg...bez uszczerbku na ciele..nie mam ani jednego rozstępuOd poczatku codziennie po kąpieli smarowałam sie zamiast balsamem zwykłą oliwką:) Przez całą ciążę nie czułam swędzenia skóry ani nic z tych rzeczy:) To tak jak ja tylko, że ja 16kg ale przy 160cm wzrostu a smarowałam się kremem Eris. Nie wiem czy on działa, bo poleciłam później kuzynce męża, a ona brzuch ma cały "posiekany" rozstępami...
  19. ja też bardzo rzadko pijam soki (wolę owoce). Najchętniej mineralną z cytryną, kawę z mleczkiem, a jak już sok to pomidorowy. Ala też nauczona picia wody :) mam nadzieję, że jej tak zostanie.
  20. babeczqaNo ja miedzy 4- 7 miesiacem wcinałam wszytsko co stanelo mi na drodze i w oczach:)no niemoglam sie oprzec!! ale pozniej to juz tylko byly przebłyski ochotowe na jedzenie...np kluski smazone z marchewka ...mmmmmmmm dzien przed porodem:)ale strzelilam zeby sie najesc;) Ja nie miałam specjalnych zachciewanek ;) na początku nie mogłam jeść słodkiego, nie smakowało mi a później takie etapy: np. przez miesiąc codziennie 1 pomarańcza, choć w sumie nie jest to jakiś rarytas dla mnie. I takie tam przejściowe smaki. Ale nie było nocnych akcji pod tytułem: misiek pączka mi się chce! Tylko naprawdę równo co 3 godziny musiałam się posiliać ;) i równo z miesiąca na miesiąc tyłam. Może dlatego nie mam rozstępów, bo się rozłożyło wszystko w czasie. Z drugiej strony to ponoć genetyczne uwarunkowania. A akurat te geny ;) mam w porządku. Moja mama (która właśnie dziś kończy 55 lat :) ) jest niewiele tęższa ode mnie. A z moją siostrą przytyła 20kg i też bez uszczerbku na ciele ;)
  21. gabalasisa zapraszamydo nas, zapraszamy, pisz nam to ile możeszMoje dziecie sie dzs w nocy z palczem obudzilo, jakis koszmarek mu sie snil, bo od razu go musialam na raczki wziąc i do naszego lozka dac. Zaraz zasnął ale tak sie rozwalał, cos gadał, jeczał przez sen ze oka nie zmrozylam Rano musialam M jakies papierzyska zawiezc przez całe miasto i teraz na 14 ide do żebologa na sama mysl robi mi sie niedobrze Współczuję, ale swoją drogą miałam nadzieję, że "starsze" dzieci śpią.... nadzieja jak widzę matką głupich... Moja Ala ze spaniem różna, najlepiej spała do 5 m.ż. A teraz... najgorzej jak jej się zdarzy kilka nocy pod rząd cyrki urządzać, chodzę wtedy nieprzytomna...
  22. Alutka7912:Uśmiech: Gratuluję!!! :) Apetyt sie naszym dzieciom zwieksza bo zaczynaja więcej sie ruszać:) Julka wczoraj na sniadanie zjadla mleko z kaszka, póżniej kleik ryżowy z owocami, nastepnie rybe na obiad, a jak wróciłam to dałam jej jogurt:)Połkneła go dosłownie, a później zjadła jeszcze jakieś 150 gr. przetartych owoców :) No i na kolację kaszkę bananową wciągnęła:) Mam wrażenie że cały czas jest głodna hihihih:) Aż tak cudowna do jedzenia to moja panna nie jest. Ale cieszę się choćby z tych chwilowych przebłysków... Cały czas głodna to z kolei ja jestem a jako dziecko podobno koszmar. Moi rodzice mówią, że Ala w porównaniu do mnie to ideał. A teraz prawie wszytko lubię, lubię jeść i tyle. Ale przejedzenie mi nie odpowiada. Jak sobie pozwolę dłużej na jakieś szaleństwa to później organizm sobie sam reguluje. Za to w ciąży jadłam równo co 3 godziny nawet w nocy jak mi było niedobrze, to też, bo wtedy na czas jedzenia było mi lepiej no cyrk...
  23. slonko2208witaj Isa i pisz pisz postaram się udzielać :)
  24. muszę się pochwalić ;) moje dziecię zjadło wczoraj cały słoiczek obiadku! co prawda pół deserku, ale coś za coś. Do tego za każdym razem pełna butla z nutra (z różnymi dodatkami: manna, żółtko, kleik) no to rozumiem :Uśmiech: Wieczorem mówię do niej (stała akurat przy mnie) idź kochanie, włącz muzyczkę to potańczymy. A mój smyk na czworaka myk do sprzętu grającego (na stałe jest tam jej płyta, tzn. z dzieciowymi piosenkami) i włącza i tańczy żyć nie umierać, wszystko przechodzi, każde zmęczenie, ech się wzruszyłam...
  25. Alutka7912babeczqa ...wrocilam z zakupów znowu $$ stracilam ahh jak wy sobie radzicie mi ciezko z tym$$Zastanawiams ie czy dac oliwii kalafior co mowicie??? ] Julka juz jadła kalafior bo czasem daje jej zupe wielowarzywną :) A z wydawaniem pieniedzy ja sobie radze bardzo dobrze...gorzej jest z moim W. :) On nie cierpi wydawac piniązków:)A jak ma sobie cos kupic to normalnie masakra mówie wam :) Pieniadze sa po to żeby nimi obracac a nie chowac w skarpetę:) he, he mam tak samo :) z każdą kwotą bym sobie poradziła ;) choć zazwyczaj kupuję bardzo przemyślane rzeczy. Trwonić nie lubię ;) To dopiero Twój W. będzie miał stres z wydawaniem kaski przy budowie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...