-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez isa32
-
DziubalaTen serek to masz na myśli Danonek? Tak, dla mnie to serek ;) właściwie to sama nie wiem co to jest jogurt?? A pomysł z serkiem miałam na myśli pediatrę, nie Ciebie, skąd lekarka na taki pomysł wpadła. Zastosowałam jakiś skrót myślowy i dziwnie, mało sensownie to brzmi ;)
-
DziubalaIsa - lekarze wolą dmuchać na zimne i stwierdzić skazę jeśli są podejrzenia niż zignorować jakieś objawy. I ja się wcale temu nie dziwię. Obecnie spora ilość kilkulatków ma astmę – efekt nie leczonej alergii, bo kilka lat temu to się ignorowało albo wychodziło z założenia, że dziecko z tego wyrośnie. A astma to choroba dożywotnia... A z tym Danonkiem to lekarka pojechała! Nam alergolog powiedziała, że po roczku mam spróbować podać Maćkowi jogurt. Zacząć od 1 łyżeczki i obserwować. Jeśli przez 2-3 tygodnie podawania będzie ok, to możemy przejść na mleko HA. Ciekawa jestem jak to będzie. Jeszcze 16 dni czekania ;) A koleżanka ma rację :) No też właśnie, alergia to poważna sprwa, pediatra z jednej strony taka sensowna, nie kazała np. dziecku glukozy do wody dodawać (dzięki temu Ala wodę zwykłą pije :) ) a tu akcja danonek Też mam zamiar podać Ali jogurt jak skończy roczek (jeszcze 3 tygodnie) i wtedy będziemy przechodzić na inne mleko. Dokładnie jak u Ciebie, tylko skąd pomysł z tym serkiem?
-
Cześć Asiu ja też mam dziś dentystę :) i mam coś do zrobienia, niestety
-
Wiem Dziubalko, że alergie mijają (oczywiście nie zawsze) tak jak się mogą niespodziewanie pojawić. Poczytałam ostatnio, że pediatrzy zbyt szybko przypisują dzieciom skazę i stąd moje dylematy. Wiesz jak to jest na rejonie, szczególnie u mnie, Nutra pomógł, to ok. Ale np. osłabiła mnie ostatnio, bo stwierdziła, że można spróbować podać Ali danonek (2 łyżeczki) i zobaczyć czy jej nie uczula... a na temat danonków akurat słyszałam wiele złego. Wiesz ja się wszystkiego uczę na własnych błędach... wiele rzeczy robię intuicyjnie, a wiele niepewnie. Mam trochę pretensje do siebie, że może to moja wina, że się nie staram wystarczająco, żeby Ala jadła... D mnie ochrzania, że głupoty mi do głowy przychodzą i że zacznie jeść, widocznie jeszcze nie jej pora. Ale jak tak czytam, że większość maluchów wcina różności to czasem mi po prostu smutno. Moja bliska koleżanka urodziła miesiąc temu drugiego synka. Mieszkamy daleko od siebie, więc kontaktujemy się mailowo. I napisała mi, że macierzyństwo przy drugim dziecku daje więcej radości (i oczywiście więcej zmęczenia ;) ) bo nie jest się tak niepewnym... nie u wszystkich tak jest, ale u mnie na pewno, ja tak właśnie się czuję... pocieszam się, że matka własnemu dziecku krzywdy nie zrobi. To czasem pomaga.
-
DziubalaIsa – nareszcie Cię widzę w awatarku :) Słodziutka Alicja :). W kapeluszu wygląda ślicznie. Na pierwszych 2 fotkach troszkę podobna do Stefcia Asi, taka drobna i dorosła, byłaby z nich dobrana para :) Z kolei Ty na fotkach trochę przypominasz mi Lemę. Chyba niedobrze ze mną ;) To takie zawirowanie pourlopowe
-
Dziubala masz rację z selerem i pietruszką. Ale... no właśnie coś mi nie gra... Bo moja Ala niby alergik, a od pietruszki nic, od żółtka nic itd. Doszłam do wniosku, że pójdę z nią do alergologa. Jak pediatra nie wypisze skierowania to pójdę prywatnie. Niepokoi mnie moja intuicja. Rzeczywiście Nutra jej pomogło, ale ostatnio się zastanawiam czy to aby na pewno skaza, a nie jakieś inne uczulenie czy nietolerancja we wczesnym niemowlęctwie... muszę jej zrobić to badanie moczu (tylko jak??? ) i wtedy znów do pediatry. Będą ją męczyć. Ala lepiej, tzn. przeziębienie się nie rozwinęło. Wygląda na całkiem zdrową... A Maciuś ma podobny jadłospis do Ali :) Dziubalko ja mam ciągle schizę, że ona powinna jeść już inne rzeczy, bardziej urozmaicone... ale jak mam jej to wmusić? Dożylnie?
-
Alutka7912babeczqa...a cenowo te torty cuda jak wygladaja:)wiecie moze??:>Kg tortu kosztuje 46 zeta Taki tort na 12 osób to koszt około 70 złotych :) Na 16 osób to jakiś 90-100 złotych....ceny kosmiczne, wiem hihihih:) Ale ciacho dobre...a zresztą Julcia tylko raz ma roczek :) w Łodzi też taka cena.
-
Kajoszko wszystko przerabiamy :) moja mama Ali gotuje, ale ona zjada kilka łyżeczek obiadku i po sprawie... pediatra kazała się nie przejmować, że niby zacznie jeść. Liczę na to, a próby są codziennie ponawiane. Może w końcu załapie ;) Słuchaj, a Ty pisałaś, że pobierałaś Ali mocz do analizy. Jak mam zrobić, żeby ta moja panna nasikała bezpośrednio do pojemniczka? Masz jakiś sposób?
-
Alutka7912Dzisiaj obiad gotuje moja mama :) Bedzie butwinka czy bućwinka (nie wiem jak to sie pisze) w każdym bądż razie z mlodych buraczków:) A jutro kotletki mielone z pieczrkami i sos koperkowy :) Kupiłam wczoraj Julci troche jagód, zjadła ze smakiem z jogurtem naturalnym :) Póxniej zagryzła ziemniakami z sosem hihihi:) botwinka ale mi narobiłaś apetutu, mniammmm.... Ech, żeby moja Ala choć trochę chciała inne rzeczy podjadać...
-
Alutka7912Urodziny Julci tez u teściowej bo u nas za mało miejsca :) A jesli chodzi o imprezke to ja od razu zaznaczyłam, że wszystko przygotowuje i zamawiam a ona jest zaproszona hihihihihi :) Moja teściowa lubi (i musi :) ) się udzielać, więc na pewno będziemy współpracować ;) Muszę jednak dyplomatycznie załatwić pewne sprawy ;) Kajoszka zrobię tak jak Ty mówisz, teściowa niech zamawia tort, a ja swoją drogą dzieciowy kupię :) Alutka znalazłam właśnie cukiernię Sowy w Łodzi :) mnie się podobają takie:
-
Alutka7912bardzo mi miło :) Przykro mi, że Basi już nie ma... :( Przykro przykro.....ale tak to juz chyba jest...ktos odchodzi a ktos sie rodzi.....Myslę, że po 8 latach juz jestem z tym pogodzona...ale nie było łatwo..... Straszne jak odchodzą młodzi ludzie.... :Smutny:
-
Alutka7912Zamówiłam tort dla Julci na pierwsze urodziny :) W kształcie sera z myszkami :) :) z cukierni od Sowy Cukiernia Adam Sowa :) (wejdxcie w produkty i zakladka torty:) Zamawialismy juz torty od niego, sa bardzo smaczne:) Ostatnio na urodziny dla mojego chrzesniaka zamówilismy mu krowę :) Ubaw miał niesamowity:) świetny :) wszystkie są fajne. Też chcę tego typu tort. Muszę jednak załatwić delikatnie sprawę z teściową. Urodziny wyprawiamy u niej, bo ma dom i zdecydowanie więcej miejsca ;) i ona też podjęła się zamówienia tortu i zrobienia ciast. To drugie jak najbardziej mi pasuje, ale tort chciałabym taki "dzieciowy". Moja teściowa fajna kobitka, ale obawiam się, że może się poczuć urażona. Z drugiej strony, to w końcu moje dziecko, więc powinno być tak jak ja chcę ;) To że impreza u niej nie oznacza, że wszystko będzie tak jak ona chce.
-
Alutka7912Isa - jaki ładny awatar:) W końcu Cię dobrze widać :) Dzięki :) obiecałam Kajoszce i nawet się przed jesienią wyrobiłam ;)
-
Alutka7912A wiecie co....moja Julcia panicznie, doslownie panicznie boi sie bączkaJak tylko go widzi to chowa się, ucieka i trzęsie sie ze strachu:Smutny:Zastanawiam się dlaczego... Maluchy tak mają, Ala jak była mniejsza, to w ten sam sposób reagowała na piłkę a w sobotę zobaczyła D w czapce z daszkiem i panika... na odkurzacz tak reagowała, teraz jej przeszło, ale też nie wiem czy na zawsze. I też się trzęsie ze strachu :(
-
Alutka7912Cześć Lipcófki :) Widzę, że wczoraj Dziubalka nadrobiła zaległościtroche monologów popisała ale póxniej to już sie reszta dziewczyn dołączyła :) A później to nawet seksownie sie zrobiło :) Kajoszka to leciało tak: Bo we mnie jest sex, gorący jak samum. Bo we mnie jest sex, Któż oprzeć się ma mu? On mi biodra opływa, wypełnia mi biust, Żar sączy z mych ust. Bo we mnie jest sex, Co pali i niszczy. Dziesiątki już serc wypalił do zgliszczy....hehehe itd U nas nocka spokojna jak zawsze zresztą hihihihihi :) Julcia tylko wczoraj chyba jakiegoś szaleju sie najadła bo świrowała jak nigdy Przed 20 dosłownie padła i tak spała aż do 7.30 :) A dzisiaj w pracy u nas moje Panie mamy imieniny Haliny (mamy dwie soleniznatki). Na śniadanie jadłam kiełbaske zgrila z sałatką ogórkowo pomidorową :) Pyyyyyychotka!!!!! A co do mojej diety to wytrwałam :) W sobotę sie skończyła dla mnie dieta KopenhaskaPrzez 13 dni schudłam 7 kg:) Jeszcze trzy i będzie ok :) Tylko wiecie, te ostatnie kilogramy jest najtrudniej zrzucićTeraz nie jem chleba, ziemniaków i kolacji, za to jem durzo warzyw i owoców i piję wodę z cytrynką (przez to picie 2 l wody dziennie cellulit mi zniknął) gratulacje !!!
-
Babeczka wszystko będzie super
-
i jeszcze raz Ala :)
-
na imprezie w sobotę. Na pierwszym z moją siostrą cioteczną, a na reszcie to już my :)
-
Witajcie :) Urlopowiczki wróciły i od razu parę stron do nadrobienia Wklejam fotki, najpierw Alicja: rano, wieczorem i jako mistrzyni w główkowaniu
-
Alutka no niestety Sopot to dla mnie zdecydowanie za daleko :( szkoda... Imprezy rodzinne bywają różne, nie wszystkie lubię, ta była wyjątkowa bo tak duża i właściwie bez okazji. Zorganizowana tylko po to, abyśmy się wszyscy spotkali :) W sobotę mamy chrzciny synka kuzyna. Później trzeba zacząć myśleć o Roczku Ali :) w sierpniu 18-tka chrześniaka D, a we wrześniu wesele kuzynki, po którym mamy w planie urlop :) także na brak imprez w tym roku nie narzekamy ;) do tego w lipcu moja mama kończy 55 a w listopadzie tata 60. Na szczęście my (ja i D) nie mamy żadnych okrągłych rocznic w tym roku ;) Bo finansowo też się można zrujnować ;)
-
Sinka super, że imprezka udana :) Kajocha fajnie, że się wybawiłaś :) nie ma jak odskocznia od codzienności
-
Dla Oliwki i Dziewczynek Aidy za samodzielne kroczki :)
-
Alutka co to za buciki (jakiej firmy, gdzie można kupić) dla Julki, bo mnie zainteresowały.
-
Dla wszystkich Lipcówiątek, które ostatnio obchodziły swoje święta najlepsze życzeniaDla Lemy Urodzinowe buziaki
-
Witajcie poweekendowo :) Fajnie, że nasze urlopowiczki już są, forum się zagęści ;) Ja po spotkaniu rodzinnym. Było świetnie, refleksyjnie, śmiesznie, poważnie, tańce, jedzenie, picie, wszystko do białego rana :) Ala super się spisała, spała ładnie całą noc, dała się rodzicom pobawić ;) poszliśmy spać o 5, a ona wstała o 6... D się nią zajął ;) Dużo myśli teraz, wspomnień. Zdjęcia wstawię jak komp wróci do domu, nadal u informatyka :( A zabawa przednia, bo właścicielka tego gosp. agroturystycznego i stadniny koni jednocześnie (żona mojego kuzyna) to jest taka aparatka, że imprezy tam nie mogą się nie udać. I tak moje panie o 23.30 na salony wszedł dumnie koń, z którym a jakże napić się trzeba było :) no ubaw po pachy. Tzn. koń nie pił oczywiście. Zmęczona jestem okrutnie, wczorajszy dzień pominę milczeniem ;)