Skocz do zawartości
Forum

mag349

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mag349

  1. Witam ponownie! Nadal czekam niecierpliwie na wiadomości od Suchutkiej i od K@chny oraz na Wasze informacje powizytowe. Znów z miasta wróciłam, załatwiłam już pomyślnie 2/3 z zaplanowanych na dziś zadań :) Okulistka wystawiła zaświadczenie bez żadnego problemu, nic mi nie policzyła i życzyła udanego rozwiązania :) Bardzo fajna, konkretna babka, no i doskonały fachowiec. To jeszcze mi zostało tylko odebranie wyniku (ale Tatko się zaoferował, ze przywiezie, bo i tak jedzie do Małego na przedstawienie z okazji dnia dziadka) i ktg. I będzie wszystko na dziś. A jutro się bedę lenić. Znaczy, pracowac sobie, ale to już w moim zaciszu domowym :) Tylko mojego telefonu nadal nie ma. Aaaaa, pogadałam sobie z listonoszką wreszcie. Wracałam do domu i widziałam, zę włazi akurat 2 klatki dalej, to poczekałam sobie na mrozie (mimo, że siku mi się chciało niemiłosiernie) i mam nadzieję, ze jakiś skutek tej rozmowy bedzie, bo jak nie to skargi nie odpuszczę! Nie to, zebym była wredna i złośliwa, no ale wszystko ma swoje granice. A nie lubuię jak mi ktoś wlezie na odcisk. Pamiętacie jak Wam pisałam, że teść mojej siostry tez zachorował na raka (zaraz po mojej Mamci)? On do tego ma cukrzycę i pare innych chorób. No i wczoraj rano zdążył wziąć tylko insulinę i stracił przytomnośc. I córka go znalzała nieprzytomnego (bo mieszka sam) dopiero pare godzin pozniej. Zapadł w śpiączkę cukrzycową (czy coś takiego, nie znam się), do tej pory nie odzyskał świadomości. Cukier mu wariuje strasznie, ma wielkie skoki, a jak podzadza mu glukozę to podobno się zrywa, wyciąga wszystkie rurki itp. mimo że cały czas jest nieprzytomny. To jest straszne co się dzieje ostatnio w naszych rodzinach.
  2. Melduję się i ja! U mnie -20 stopni, a ja załatwiłam dopiero 1/3 spraw. Dobrze, ze Tatko naładował wczoraj akumulator i robi mi za kierowcę, bo nie dałabym rady. Krewka pobrana, po południu wyniki i na ktg. Okulistka dopiero od 11:00 przyjmuje, ciekawe czy mi się ida wbuć na partyzanta i coś załawic Ech, jak któraś napisała, że Suchutkiej może właśnie robia cesarkę, to aż mnie ciarki przeszły!! K@chna się na razie nie odzywała. Trzymam kciuki za wszystkie - nie będe wymieniać, bo normalnie spamiętać nie mogę wszystkiego
  3. Ja też będę zmykać! Trzymam mocno kciuki za Suchutką i za K@chnę. Oraz za wszystkie dziewczątka mające jutro wizyty. Nie wiem o której uda mi się zajrzec, bo tez mam sporo latania! Dobranoc
  4. No więc tak, przede wszystkim wszystkie macie pozdrowionka. Sama jeszcze nie wie co i jak, ale wnioskuję z smsa, ze zostawili K@chnę w szpitalu, bo napisała tylko, ze zrobili jej milion badań, ciśnienie ma ponad 170/100 i czeka na wynik, a jutro z rana na decyzję co dalej. To tyle. Będzie odzywac się jutro.
  5. Dziewczyny, ja mam wieści od K@chny już od jakiegoś czasu, tylko mnie nie było i nie miałam Wam jak napisać. Zaraz powiem co mi napisała, niech znajdę telefon tylko.
  6. Zosiu - tylko jeśli zdecydujecie się na zakup materacyka przez internet, to radze tez się upewnić, czy towar mają dostępny "od ręki", bo okazuje się wystawiają, a w efekcie muszą go sprowadzać. U mnie dziś znów w skrzynce awizo - zastrzelę chyba tego listonosza. Mnie co prawda nie było, ale Tatko miał nakazane siedzieć i czekać. No to siedział. I czekał. W końcu się wkurzył i zszedł do sklepu - i awizo już w skrzynce lezało. I jak codzień PUNKTUALNIE o 11:00 pan listonosz nikogo w domu nie zastał! Powiedzcie jak tu się nie wkurzyć?! Przeciez gdyby choć zadzwonił domofonem, to by się zeszło. Łatwiej mi się sturlać z tego 4 piętra, bo mogę w kapciach, niż potem się kulać na pocztę jak butów nie mogę włożyć. A w ogóle to wpadałam tylko na chwilkę, zeby zdać relację z wizyty, ale musiałam się wyżalić na tego dziada pocztowego. Co do wizyty to wszystko jest w porządku. Mały odwinął się z pępowinki, co mnie bardzo cieszy. Doktor mówi, ze puchnięcie nie oznacza nic złego, taka juz moja "uroda", jednak, zeby być pewnym na 100% zlecił mi kilka badań z krwi. Tylko nie zdążyliśmy ktg zrobić, bo pobierał mi te wymazy na pociorkowca i musiałam je szybko zanieść do laboratorium. Mówi, ze wszystko ładnie i pięknie i jak co to jestem gotowa do porodu, choć ja mam jeszcze czas, a Mały się nigdzie nie spieszy póki co. Dowidziałam się też, że bez problemu moge rodzić w jego szpitalu (inne miasto) i z cesarką też nie będzie problemu, tylko musze załatwić zaświadczenie, bo sam wpis w karcie nie wystarczy. Następna wizyta 16 lutego i się prawdopodobnie umówimy :) Za to jutro z rana muszę lecieć na te wyniki z krwi do innego laboratorium niż moje, zeby miec w ten sam dzień. Potem do zakładu pracy i ZUSu ze zwolnieniem. Potem zahaczyć o okulistkę (nie wiem czy jutro przyjmuje, a poza tym chcę się wcisnąć bez kolejki). Najlepsze jest to, ze każde z tych miejsc jest w innej częsci miasta. A potem znów do laboratorium po wyniki i do lekarza na ktg, którego dziś nie zdażyliśmy zrobić. Masakra!! A w ogóle jak mi zmierzył dziś ciśnienie to miałam 142/102. Łupnął na mnie okiem, po czym zmierzył mi drugi raz i wyszło 135/97. Mówi, ze do 3 razy sztuka i za trzecim już było 127/92
  7. Ech, u mnie też nocka prawie bezsenna. I to tak bez powodu, po prostu spać nie mogłam. Aż mnie telepie teraz z niewyspania. Za to nogi mam mniej spuchnięte, nawet mniej-więcej widac kostki. To się nazywa złośliwośc rzeczy martwych, bo chciałam je dziś lekarzowi pokazać. Aniu - to jest taki zabobon głupi. Ale dużo ludzi w niego wierzy. Moja znajoma też miała taki problem, ale jak rozmawiała z księdzem, to ten jej powiedział, że nawet lepsza taka chrzestna, bo przeciez sama jest w stanie błogosławionym :) Ja nie wiem jak można wierzyć w takie bzdury! Uciekam Mamuśki, bo szykuję się na wizytę
  8. O, przepraszam. Zdublowało mi posta!
  9. Italy - poszczuła sesją, fotkami, a teraz nie chce nic pokazać! Nieładnie! Esterka - z jednej strony Cię podziwiam, że cały czas to wszystko wytrzymujesz! Z drugiej mam ochotę porządnie Tobą potrząsnąć. Dziewczyny mają rację - nie możesz się na to godzić. Nawet jeśli Ty nauczyłas się z tym jakoś żyć, to pomyśl, że zaraz urodzi się Twoja Dzidzia. Chcesz, żeby była tak samo traktowana? Oni nigdy nie zmienią swojego podejścia, bo przeciez widzą, ze Ty na to pozwalasz i się z tym godzisz. A jak będziesz tak pozwalała, to oni będę w to brnęli coraz dalej. I o ile mogłam zrozumieć (też nie do końca, ale jednak), że to robią córki T., to jeszcze rozumiałam, ze nie chcesz tez jemu sprawiać przykrości itp. Ale OBCA BABA?!? Kochana, Ty musisz się postawić. nie przyjmuj tego wszystkiego tak potulnie. Dobrze, że się nam wyżalasz, ale normalnie jak czytam jak oni się zachowują to aż mi się nóż otwiera w kieszeni!
  10. Aniu - pisz, pisz do nas i wstawiaj jak najwięcej zdjęć Twojego słodkiego synka. Chyba każda z nas jest spragniona foteczek Waszych maleńkich Dziubasków :) Zwłaszcza, ze na swoje się nie możemy doczekać. Ja jem obiadek i jakoś mam wrażenie, ze dziś czas mi przecieka przez palce. Tatko szedł do sklepu więc poprosiłam go o zwykłe maślane ciasteczka. Są tak pyszne, ze mogłabym zjeść je wszystkie na raz. Po południu się będe delektować i maczać je sobie w kawce... Mniam....
  11. A ja oczywiście jak pochwaliłam swoje nocki, to ta już nie była taka fajna. 3 razy na siku. Potem się zerwałam na równe nogi, bo Mama krzyknęła (!) i mnie wołała. Możecie sobie wyobrazic jak wyglada zrywanie się na nogi cięzarnej, która nie pamięta, ze jest ciężarna Następnie śniło mi się, ze osa mnie ugryzła w dłoń, a było to tak bolesne i sugestywne, ze az się obudziłam i sprawdzałam, czy faktycznie sobie czegoś nie zrobiłam. Ale to chyba przez to takie uczucie, ze mi łapki puchły. A potem jeszcze mi się śniło, ze pokłóciłam się z Ł. i się obudziłam, bo płakałam przez sen. Masakra jakaś Właśnie zjadłam śniadanko, dopijam kawusię i idę się ogarnać. Potem obiadek trza zrobić, a po południu przychodza "teście" z wizytą. Trochę mi to nie ma rękę, bo mam co innego do roboty, ale cóż...
  12. zoskamam pytanie:ile potrzebnych jest tych dużych podpasek ?? ile opakowań ?? nie wiem jak to wygląda po porodzie .... Zosiu - mi sie wydaje (bo doswiadczenia nie mam), ze to indywidualna sprawa. Ja póki co kupiłam 2 takie opakowania i mam nadzieję, ze wystarczą. Potem mam już takie duże podpachy. A jak nie starczy to najwyżej się dokupi :) Dobranoc :)
  13. I znów się postów namożyło zanim dodałam swojego Dziękuje Lamponinko. Cube oglądałam wszystkie częsci, ale właśnie o filmy w takim stylu mi wtedy chodziło :)
  14. MonicaZoska gratulacje udanych zakupow:) Ewik super ze imprezka sie udala, kurcze tez bym sobie potanczyla, ale u mnie nic sie nie zapowiada w najblizszym czasie:( Mag, bardzo mi sie podoba jak piszesz posty, zawsze cos smiesznego wstawisz:) Witaj Italy, fajnie ze sie odezwalas:) Kachna, trzymam kciuki by wszystko potoczylo sie pomyslnie:) Bo ja kiedyś dużo pisałam i miałam bardzo "lekkie pióro". Aktualnie klawiatura już jest troche cięższa (a jaka powycierana ), ale ciesze się, ze moge chociaż w taki sposób poćwiczyć, bo na inne sposoby już mi czasu brakuje Tak to jest jak się ma za dużo zainteresowań, a gdzie do tego jeszcze obowiązki Zmykam na dziś dziewuszki. Idę się umyć i do łóżeczka na tv. Jeszcze jutro "teście" przychodza z wizytą. "Teść" bedzie u nas pierwszy raz. No, ale cóż. Niech zobaczy pokój, który być może bedzie własnymi łapkami remontował Dobranoc Kochane :)
  15. magduskaagnieszkab31Magdusia a robiłaś sobie badania na cholestaze?zlecał ci gin próby wątrobowe?Hej Aga:] Nie robiłam,nie zlecali mi w szpitalu,ale u mnie to raczej nie cholestaza,wiem,że cholestaza jest pod tym względem bezobjawowa tj.nie ma żadnych wykwitów skórnych czy wysypki,jak u mnie,jest tylko uciążliwe swędzenie.A zresztą nie swędzi mnie cały czas jak przy cholestazie tylko chwilami,szczególnie wieczorem po umyciu czy w nocy:/ A co tam u Ciebie,jak Wasze zdrówko??:]Jak Ty się czujesz? Może to uczulenie na jakiś płyn? Mi tez pomaga, zeby po umyciu nie wycierać się ręcznikiem, tylko usiąść i poczekać aż samo wyschnie. Może i głupie, ale na mnie faktycznie działa. I nigdy się nie balsamuje zaraz po myciu, tylko conaajmniej pół godzinki pozniej :) K@chna - na pewno wszystko będzie dobrze. Nic się nie martw! Co do poczty to jeszcze tylko wspomnę, ze skargi nie skutkują, a u nas za dużo listów ginie, zeby się zgadzać na wrzucanie poleconych do skrzynki. Zwłaszcza, ze ja robię dużo zakupów przez internet.
  16. No, czyli zwykłe testy. Znaczy normalne. Jak te specjalistyczne wyglądają to nie wiem. Przyjaciółka mi opowiadała kiedyś, ale to było tak dawno, ze nie pamiętam. Takie to też miałam robione. Jak ze 2 lata temu nagle coś mnie zaczęło podduszać, to tez poszłam sobie zrobić, bo stwierdziłam, ze chyba coś mnie uczula (a nigdy wcześniej nie byłam na nic uczulona), ale jako wrodzona optymistka stwierdziłam, ze może to coś czego moge na codzień unikać, więc poszłam się dowiedzieć Strasznie Wam współczuję dziewczyny, ze Wasze Małe się tak męczą ciągle. Najgorsze jest to, ze właściwie nie wiadomo od czego i jak pomóc. Stary człowiek (jak my ), to inaczej to przechodzi, ale takich Maluchów to strasznie szkoda!
  17. Ano własnie! Nikiel! Naprawdę czasem odnoszę wrażenie, ze ta ciąża zeżarła mi conajmniej połowę mózgu
  18. KejrankaMag my też o tym myśleliśmy i robiliśmy jej testy na alergie bo nas też niepokoi to żę on ciągle cośłapie, wczesniej bardzo bardzo często chorowała na zapalenie oskrzeli teraz ta okropna krtań :(( no więc niejest na nic uczulona, robiliśmy badania z krwi, mocz, nawet kał oddawaliśmy do badań, bo lekarz mówił że czsem jakiś tam robal z płuc idzie czy coś takiego, glista jakaś, niepamiętam już ale żę dziecko też od tego może kaszleć i nic, wszystkie wyniki miała dobre i laryngolog też ją badał, także niewiem sama, może poprostu tak ma i wyrośnie z tego, choć zastanawiam się czy by niepowtórzyć teraz tych wszystkich badań, może znowu powinniśmy laryngologa odwiedzić, niewim Oj, szkoda! Niestety nic więcej nie umiem już doradzić. Czyli wszystkie te testy alergologiczne miała wykonywane? W sumie nie wiem czy wszystkie, bo u dzieci to chyba jakoś mniej robią, zależnie od wieku, ale to niestety już tylko taka moja wiedza z obserwacji w przychodni. Jeszcze tylko mogę Ci napisac, że moja przyjaciólka tez się męczyła wiele lat, a testy nie wykazywały nic. Dopiero po latach jej mama załatwiła jakies skierowanie na takie testy bardzo specjalistyczne i dopiero tam wykazało, ze jest uczulona na cytrusy i jeszcze na... słowo mi uciekło. Takie coś co jest praktycznie w każdej bużuterii sztucznej używane i wszystkich tego typu rzeczach.
  19. Witam popołudniowo-wieczornie! Właśnie sobie zrobiłam kawkę z mleczkiem (raczej mleczko z kawką) i zasiadam przed kompem :) Chatka wysprzątana na błysk, aż mi przyjemnie. Lubię sprzątać kiedy jest duży syf, bo wtedy fajnie widac ile pracy się w to włożyło. Wstyd się przyznać, ale ja trochę mieszkanko zapuściłam od śmierci Mamci. Sprzątałam tylko po łebkach, więc widac było efekty, po takim czasie. Ale już jest wszystko jak zwykle. I tak musze przyznac, ze w domu bardzo diżo robi Tato, ale wiecie jak sprząta chłop Ja mam tylko problem z dolnymi partiami do sprzątania, bo opuchnięte nóziory nie pozwalają mi kucnąć, ale jakoś dałam radę. Zawsze można szorowac tylkiem po podłodze Nawet się przy tym specjalnie nie namęczyłam :) No, a w ogóle skończyliśmy w ostatniej chwili, a zaraz po tym przylazł ksiądz. Łypnął na mój brzuchol, ale zanim cos powiedzieł Tato zaczął gadac o Mamie i ksiądz po 2 minutach uciekł I dobrze :) Margaretko - a nie myślałaś o tym, żeby zmienić Małej lekarza? Bo jeśli ona ma takie podejście, to może warto o tym pomyśleć? Ja jak byłam mała to tez przynajmniej raz w miesiącu musiałam coś podłapać. Zero odporności i więcej czasu spędzałam u lekarzy i w domu niż w szkole. Z wiekiem jednak jakoś się to poprawiło, bo od conajmniej kilku lat nie byłam nawet przeziębiona :) Kejranko - a czy Twoja Wiki nie jest czasem na coś uczulona? Mój Mały też miał takie problemy. Chorowite toto i zawsze ten kaszel okropny. Po czym okazało się, że tym kaszlem po prostu objawia się uczulenie i dlatego Mały tak się cały czas męczy. Martitaolivia - piękne zdjęcie. To w awatarze także :)
  20. A wiecie, ze mi się dobrze sypia od kilku dni? Zasypiam grzecznie na lewym boczku i tak leze całą noc, chyba że mnie biodro rozboli to się budzę, żeby się obrócić. Tak wiem, ze się nie obracam, bo rano trochę ścierpniętam jestem, a poza tym przez to bolące krocze zawsze się budze przy przewracaniu. Nawet na siku wstaję tylko raz. Może i faktycznie mi się ta woda w organiźmie zatrzymuje, bo nawet w dzień mało chodze do kibelka, a piję bardzo dużo. Dziś się strachu najdałam, bo jak wychodziłam z wanny, to sie rozjechałam i jak pacnęłam pachwinami w brzeg wanny to az zadudniło. Dobrze, ze zdążyłam się złapac i w sumie nie upadłam, tylko się nieziemsko rozkraczyłam. Tak się wystraszyłam, ze nawet mnie nic nie zabolało Margaretko, Kejranko - strasznie wspólczuję Wam tych kłopotów ze snem. Moje dopiero minęły, ale myślę, ze wkrótce wrócą. Zosia - gratuluję 35 tyg. U mnie jutro :) Lamponinko - ja to myślę, że tak małymi kroczkami zaczyna Ci się wszystko rozkręcać i jeśli któraś nie wyprzedzi Cię gwałtowną akcją to będziesz następna w kolejce :) Ula - na pewno ten poród będzie o wiele, wiele łatwieszy. A Dzidzia zdrowa na 100%, co do tego to nie ma żadnych watpliwości :) Ja się ogarnę i zaraz za sprzątanko musze się brać, bo dziś chodzi u nas ksiądz po kolędzie. Nawet nie wiemy o której godzinie. A że my tak praktykujący... Zresztą ja bym najchętniej go nie przyjmowała, ale Tatko marudzi, ze potem będe miała problem przy ochrzczeniu Małego w moim kościele. Może to i racja!
  21. Dobranoc Dziwczynki! Spokojnej nocki Wam życzę! Znaczy, ja jeszcze nie idę chwilowo, bo przez moją dzisiejsza produkcję zaniedbałam trochę neta i musze teraz nadrobić Zosiu - u nas nie ma tej książki. Parę miesięcy temu już też mieliśmy takie sytuacje, w końcu Tatko poszedł na pocztę, zrobił awanturę kierowniczce, złożył skargę na listonosza i wszystko wróciło do normy. Niestety, ostatnio tak zmieniają u nas tych listonoszy, ze nadazyć nie można. Na poczcie jest nie lepiej. Mój Ł. jak zobaczył ostatnio jedną babeczkę to mówi, ze ona pracowała na poczcie w jego rejonie i została przeniesiona oficjalnie, bo kradła zawartości listów, tylko nie wiedział, ze przenieśli ją do mnie. Jak dla mnie to człowiek, który kradnie (cokolwiek i gdziekolwiek) powinien być zwalniany dyscyplinarnie! Co to za kara dla niego - przeniesienie na inny oddział? Pewnie teraz kradnie u mnie! Niedawno wysyłałam list do znajomej do Turcji, oczywiście nie dotarł - a w środku była tylko zrobiona przeze mnie kartka i śliczne różowe niedrapki, bo ta znajoma tez spodziewa się Dzidziusia. Nawet na to ktoś się połaszczył! Już nie wspominam nawet sytuacji kiedy to dziesiątki razy docierały do mnie otwarte listy, zdarzało się nawet, ze bok koperty był zwyczajnie obcięty! Bral słów na to wszystko! Powinna być dla nich jakaś konkurencja, to może zaczęli by dbac o klienta! Zobaczymy, co będzie po niedzieli: czekam jeszcze na 4 przesyłki! W tym telefon! I pomyśleć, ze jakiś czas temu chodził u nas taki młody listonosz i zaproponował kiedyś, zeby wypełnić takie zlecenie, zeby on mógł polecone do skrzynki wrzucać, bez mojego podpisu! Jasne, już widze jakby wtedy do mnie dochodziły... No, zdenerwowałam się i z tego zapomniałam, co chciałam jeszcze napisac. Zaraz pewnie mi sie przypomni Ps. Łatwo tak powiedzieć przed porodem, żeby chodzić, chodzić, chodzić... Na takich spuchniętych nóżkach się nie da :(
  22. Ech, zeby jeszcza kobitki nie musiały się tak męczyć to byłoby dobrze. Moja przyjaciółka jak rodziła kilka lat temu swoją pierwszą córeczkę to po 18 godzinach była tak wyczerpana, że na skurczu jak Mała wysunęła się już główką, to ona zemdlała. Lekarz jej na brzuch skoczył, zeby Małą wycisnąc. Ja musze z moim ginem porozmawiać wreszcie o porodzie, bo to już chyba najwyższa pora, nie? W ogóle będe miała pierwsze ktg robione i mam na tyle dobrze, ze jakby co, on robi ktg u siebie w gabinecie, a gabinet ma dosłownie dwa kroki od mojego bloku :)
  23. Oj Lamponinko - jak dobrze, ze Cię tu mamy. Zawsze podniesiesz człowieka na duchu :) Dziękuję :) Kingusia - no to super, ze wszystko dobrze z Malutką i ze się w końcu dowiedziałaś co i jak :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...