-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ata
-
Agunia - zdrowiej i absolutnie nie daj się wkręcić w negatywne myślenie. Dzidziusiowi w Twoim brzuszku jest bardzo dobrze i bardzo kocha swoją mamusię! Laninia - z tym czopem to różnie bywa. Przy poprzedniej ciąży odszedł mi, a na drugi dzień urodziłam, ale często zdarza się tak, że rodzi się dopiero za tydzień, a nawet za dwa.
-
O widzę, że mimo dolegliwości humorki dopisują. A ja dzięki mężusiowi, który zajął się naszym rannym ptaszkiem (Milenką) mogłam się trochę dłużej wyspać, a teraz kawkuję. Czuję się nawet nieźle, ale zastanawiam się, czy dam radę wyprasować tą całą górę ciuszków.
-
Cześć laseczki! Witaj gurusasha! No mój synuś też jest kurdupelkiem, tydzień temu (37 tyg.) ważył 2300, ale lekarz nie widzi nic niepokojącego. Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko będzie ok. Jak tam dzisiaj żyjecie?
-
Witam cieplutko! Agunia - życzę zdrówka! Wypoczywaj! A ja dzisiaj doszłam do siebie i muszę teraz się wyluzować, bo za dużo biorę na siebie. Miłego dzionka życzę wszystkim!
-
Witam marcowo! Fajnie Was widzieć Aniutka i Kasza! Widziałam zdjęcie synusia Overpowerd - super słodzina! A ja wykończona po weekendzie: goście, sprzątanie + mega zakupy w centrum handlowym - to nie wróży nic dobrego. No ale sama sobie zafundowałam te atrakcje, a teraz nie umiem dojść do siebie. A dzisiaj jeszcze wzięłam się za porządki w ciuszkach Ignasia i za selekcję ubrań Milenki. Czuję się fatalnie, ale energia mnie rozpiera i nie umiem usiedzieć na tyłku. A jak dzisiaj Wasze samopoczucie?
-
Witajcie dwupaczki i świeżo upieczone mamuśki! Ja tylko na chwilkę, bo mam gości- siostra wczoraj przyjechała z rodzinką. Wczoraj byłam u gin. Z Ignasiem wszystko ok, na szczęście rośnie i ma teraz 2300. Nie jest to oszałamiająca waga, ale rozwija się prawidłowo i to najważniejsze. Lekarz powiedział, że może dojść do 3 kg. To już brzmi fajnie. Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko!
-
No nie - nadal nikogo nie ma To ja też spadam. Kolorowych snów
-
Ale opustoszało... Ja już doszłam do siebie, ale normalnie jakby mi kość jakaś się w tym kroczu przemieściła, nadal czuję spory dyskomfort przy chodzeniu. martab0ata a ile wazyl ostatnim razem:)??? W 33 tyg. 1740, czyli mało :-( Gosiu - wracając do wieku, zdradzę Ci, że w pierwszej ciąży miałam tyle samo lat co Ty. To teraz łatwo obliczyć ile mam Także spocio, teraz więcej jest mam, które pierwszy raz rodzą w okolicach trzydziestki.
-
AguniaataA ja jutro wybieram się do mojego gina. Już nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że Ignaś troszkę podrósł. O to fajnie :) Będziesz miala usg? tak
-
O kurcze - właśnie jak siadałam coś potwornie strzeliło mnie w kroczu. Muszę się położyć. Miłego popołudnia.
-
A ja jutro wybieram się do mojego gina. Już nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że Ignaś troszkę podrósł.
-
AguniastysiapysiaMnie od kilku dni goraco ... w domu ciepło nie mam ale biegam w krótkim rekawie ...jak założe coś długiego - pływam ....Heh , krzyże mnie troszkę bolą i brzusio do dołu ciągnie strasznie .... poza tym żyje ... Kochane jak najmniej narzekania i dlegliwosci Wam życzę !!!!!! Stysiu te pocenie to ja mam też,mniej w piecu palimy z tego względu bo wstaję i mokra koszulka od piżamki ale teraz lepiej. A no właśnie, teraz dopiero sobie uświadomiłam, że od kilku dni też nad ranem budzę się spocona. To chyba naturalne przy tej końcówce.
-
O witam Gosię i Martę! Żancia - to życzę Ci zdrówka i niech ten wstrętny katar nie psuje Ci humory, ale szybko znika. Kingusia - to szkoda, że nie przysługuje tam 3 usg, ale fajnie, że wiesz, że córcia jest odpowiednio ułożona i wszystko gra. A co do jej wyjścia, może już testuje Twoją cierpliwość ;-) Gosiu - zapewniam, że jestem starsza, choć to moja druga ciąża. A poprzednią bardzo dobrze znosiłam i poród też miałam bezproblemowy. Hejka Stysiu!
-
kingusia1991No tak ja z Was wszystkich najmłodsza hehe... 19 lat kończę w sierpniu a nie wiem ile mój kloc waży (ostatnie USG miałam w 21 tygodniu) , ale wszyscy mówią, że będzie duża, bo duży brzuch... mam nadzieję, że mnie nie rozerwie :( ... ale ponoć też jest tak, że niekoniecznie musi być dziecko duże jak jest duży brzuchol? Faktycznie wielkość brzucha nie musi świadczyć o wielkości dziecka. Ale usg miałaś strasznie dawno, nie przysługuje Ci tam ok 36-38 tyg.? Fajnie byłoby wiedzieć, jak tam Maluszek się miewa.
-
Witaj Żancia! A Ciebie o ile dobrze skumałam jakieś przeziębienie złapało- tak?
-
Kinga - mówiłam Ci już, że jesteś naszą najmłodszą weteranką. A ile Twoja córcia ostatnio ważyła?
-
Cześć Kingusia i Agunia! Oj tak- akumulatory podładowane. Właśnie zakupiłam nareszcie wszystkie potrzebne rzeczy dla mnie i Maluszka. Brakuje mi dosłownie paru drobiazgów. Po niedzieli biorę się za pranie ciuszków i prasowanie.
-
Czuję się całkiem dobrze. A jak u Ciebie? Czytałam, że sporo jest już leżakujących.
-
Witam po ośmiodniowej przerwie! Wczoraj wieczorem wróciłam od rodziców wypoczęta i zrelaksowana. Bardzo dużo zajmowali się Młodą, więc miałam luz, a do tego prezenciki, pyszne obiadki i towarzystwo mojej kochanej rodzinki, której nie mam na co dzień koło siebie. Jednym słowem - super czas! Cieszę się, że Aniutka i Kasza już w domu ze swoimi Maleństwami i że do nas wróciły. Kasza - widziałam zdjęcia Twojego Maleństwa- ślicznotka z niej! Z tego też co czytałam (wieczorem próbowałam nadrobić zaległości) Overpowerd też już urodziła i wychodzi z synusiem do domku. Gorące gratulacje!
-
Dziewczyny, fajnie mi się z Wami klika, ale muszę spadać. Jestem w trakcie pakowania. Wybywam na tydzień do rodziców. Muszę trochę sobie odpocząć od Młodej, a dziadkowie super mnie tam odciążą (trafne słowo) - sanki te sprawy. Tak więc nie myślcie, jak przez tydzień mnie tu nie będzie, że rodzę Życzę Wam udanego tygodnia i do przyszłej środy lub czwartku. Papatki!
-
Ale Aniutce dobrze! Super, że wychodzi już do domciu. A to niespodzianka z tym imieniem!
-
Dziękuję wszystkim za życzonka! Witaj Aniu - fajnie, że dotrwałaś do bezpiecznego czasu. Oby do końca było już wszystko ok. Kingusia- najmłodsza, a chyba będziesz nasza weteranką
-
Dzięki Stysiu - aż mi się ciepło zrobiło na serduchu! Kaszy z całego serca współczuję, ale na szczęście żółtaczka to nie katastrofa i ani się obejrzy, a będzie z Małą w domciu. Qmpella - dobrego samopoczucia życzę, a z wagą Maleństwa mam większy problem, ale liczę na to, że to tak ma być, bo w sumie córcia też mi się malutka urodziła. Tobie też życzę, żeby wszystko było ok.
-
zancia1907Własnie rozmawiałąm z koleżanką co wczoraj urodziłą córeczkę:))Jest mega zmęczona, ale jeszcze bardziej mega mega szczęśliwa:))Mówi że od wysiłku jej naczynka popękały na trarzy, ale znam to miałąm tak samo przy pierwszym porodzie, ale na szczęście to zejdzie:))) Ale jej dobrze, że ma to już za sobą. Z jednej strony też bym chała być już po, ale z drugiej (przyznam się Wam szczerze) chciałabym odwlec ten moment jak najdłużej, bo boję się, jak dam radę z dwoma takim Maluchami. Mąż dużo pracuje, a babci do pomocy nie ma w pobliżu. Różnica wieku między dzieciakami będzie 18 miesięcy, a Milenka to żywe srebro, wszędzie jej pełno.
-
Zrobiłam sobie przerwę na "Reksia" dla Milenki i kawusię dla mnie. Właśnie zajadam sobie sernik na zimno- mniam mniam Niezapominajko - dobrze, że choróbsko masz już za sobą. Życzę lepszych wyników. Odpoczywaj!