-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ata
-
stokrotka_87ataCześć Dziewczyny! Trochę mnie nie było i widzę, że przygotowania pełna parą. A jak Wasze samopoczucie? Mnie trochę martwi to, że od paru dni mam twardy brzuch i czasem mnie coś tam "dziorgnie" w środu, że nie wiem, czy to kopniak w jakieś narządy czy pojedyncze, lekkie skurcze. Nie miałam czegoś takiego w pierwszej ciąży.hej hej a wiesz ze ja mam tak samo?? ostatnio twardnieje jak szalony..co chwile... az sie tak stawia..a mlody jak kopnie to mam ochote pasc na kolana z bolu.. i tez nie mialam tak w pierwszej ciazy No właśnie dziwne to. A pytałaś o to swojego lekarza, bierzesz coś na to? Moja koleżanka powiedziała mi, że jak tak miała, to gin kazał jej brać Nospę.
-
Cześć Dziewczyny! Trochę mnie nie było i widzę, że przygotowania pełna parą. A jak Wasze samopoczucie? Mnie trochę martwi to, że od paru dni mam twardy brzuch i czasem mnie coś tam "dziorgnie" w środu, że nie wiem, czy to kopniak w jakieś narządy czy pojedyncze, lekkie skurcze. Nie miałam czegoś takiego w pierwszej ciąży.
-
Cześć dziewczyny! Stokrotko, wszystkiego najlepszego! Niech się spełnią Twe marzenia te duże i te mniejsze. Szczęśliwego rozwiązania, ślicznego i zdrowego bobaska i dużo dużo miłości wkoło siebie! Torcik i kawka- mniam mniam! Witam nową mamę i gratuluję synusia!
-
Hejka! No z moją energią też nie najlepiej. Oby tego śniegu trochę ubyło, bo ciężko się poruszać. Aż mi się nie chce nigdzie wychodzić, ale jak znowu długo siedzę w domu, to dostaje szału. Co do pieluszek, to o ile dobrze pamiętam, to new born przydaje się tylko jedna paczka, a potem te o rozmiar większe. A jak ktoś rodzi większe dziecko to od razu startuje od tych jedynek (od 3 do 6 kg.)
-
KaszaaaaaaA co do klamotów szpitalnych to jak gadałam ostatnio z położną ze szpitala nr2 na mojej liście :) To powiedziła,że tylko pampersy i ciuszki dla dziecka,ewentualnie mokre chusteczki. A o tym co dla mnie to nawet nie wspomniała czyli myśle,że oprócz klapków to wszystko maja w razie jak bym zapomniala czy coś... A jednak nie mogę się z Wami rozstać. Ja bym tak optymistycznie się nie nastawiała. Nie znam państwowego szpitala, który oferowałby podkłady i podpaski poporodowe, a to podstawa po porodzie. A dla dzidziusia koniecznie maść do pupy, no chyba że to dają, ale wątpię. Uciekam.
-
KaszaaaaaaataNo właśnie ważyła bardzo mało, choć urodziła się w terminie - 2550! I na początku tylko 52 były dobre. A 68 to jej zakładałam jak miała pół roku. Teraz ma półtora roku i nosi 80, a syn koleżanki, która ze mną rodziła już potrzebuje 96 i więcej. Różne są dzieci i różne te rozmiary. Podobno dziewczynki są drobniejsze.No włsnie czyli dalej nic nie wiem :) A wrecz moge powiedzieć,że im bardziej wypytuje tym barziej głupieje Ale takie maciupstwo się przynajmniej łatwiej rodzi ! Też bym chciała a ta moja już teraz do tej wagi dobija :( To racja- poród miałam naprawdę lajtowy. Ja na Twoim miejscu kupiłabym głównie te na 62, kilka na 56, a z tym najmniejszymi to bym się wstrzymała, można mieć jeden komplet i w razie czego szybko coś dokupić. Na początku te dzieciaczki bardzo szybko rosną i ja byłam w szoku, że jakiś ciuszek kilka dni wcześniej był dobry, a za chwilkę trzeba było już sięgnąć po coś większego. Potem ten wzrost jakby trochę zwalnia. Teraz to już naprawdę spadam. Papatki.
-
No nic zmykam, bo net mi wkurzająco wolno chodzi. Miłego popołudnia.
-
KaszaaaaaaNo i dzięki temu może być całkiem przyjemnie A tak naprawde to ja w pierwszej klasie wylądowałam w niemieckiej szkole i do dziś pamietam jak próbowałam wyjść do kibla mówiąc pani ,że ide do WC a ona za cholere nie mogła zrozumieć Ale nie poddałam się i w końcu pani machneła reką zezwalając (nie wiadomo na co ) Dobre Aniutka - to leż, łykaj witaminki i bądź dobrej myśli, że dzidzia jeszcze trochę w brzuszku posiedzi.
-
No właśnie ważyła bardzo mało, choć urodziła się w terminie - 2550! I na początku tylko 52 były dobre. A 68 to jej zakładałam jak miała pół roku. Teraz ma półtora roku i nosi 80, a syn koleżanki, która ze mną rodziła już potrzebuje 96 i więcej. Różne są dzieci i różne te rozmiary. Podobno dziewczynki są drobniejsze.
-
A mnie zabrakło dla Milenki po urodzeniu właśnie tych najmniejszych, bo miałam głównie te od 62. Zresztą numer numerowi nierówny. Nie ma co obkupować się w te małe rozmiary, ale kilka warto mieć. No i dobrze wstrzymać się z tym na koniec ciąży, bo wtedy mniej więcej wiadomo, jakiej wielkości będzie dzidziuś.
-
Kasza - co do zatrucia ciążowego, to u mojej koleżanki, która właśnie urodziła, zdiagnozowali to na podstawie wyników z krwi- wyszedł jej kwas moczowy w krwi. Ale o ile dobrze pamiętam oprócz napuchniętych nóg głównym objawem jest wysokie ciśnienie. Może jak dziś wypoczniesz, to poczujesz się lepiej. Tego Ci życzę.
-
Hej dziewczyny! Mnie też krocze boli, ale to z powodu tych nieszczęsnych żylaków. Do porodu jeszcze tyle czasu, że jeszcze nic specjalnego nie szykuję, tym bardziej, że większość rzeczy mam po Milence, a teraz moje psiapsiółki zasypują mnie ubrankami- głównie chłopięcymi, więc mam nadzieję, że naprawdę będzie synuś. Życzę Wam dziś dobrego samopoczucia.
-
Hej Agunia! Czyli też masz jakieś bóle w tym nieszczególnym miejscu. Żylaki objawiają się tym, że masz dwie wielkie fioletowe żyły w środku, a krocze jest obolałe i napuchnięte. Najbardziej jest to odczuwalne, kiedy wstaje po dłuższym siedzeniu lub kiedy za długo stoję , no i w wc. Ale naturalistyczne klimaty pociągnęłam. No nic- zmykam, bo prasowanie czeka. Miłego dzionka bez dolegliwości życzę!
-
Stysiu - a Ty już po glukozie? I co -dobrze to zniosłaś? Dziwię się tej diecie dzień przed -zero słodyczy. Mnie lekarz nic takiego nie mówił, a słyszałam, że właśnie trzeba jeść normalnie, żeby sprawdzić, jak sobie radzi organizm. Ale jak to się mówi - co kraj, to obyczaj.
-
Witam Brzuchatki! Stocia- super, że z dzidziusiem wszystko ok. Waży tyle co mój szkrabik, no i też siedzi sobie wygodnie główką do góry. Oby się nam to zmieniło. Kasza - Dzięki za porady co do tych żylaków. Chętnie zamieniłabym się z Tobą na porody. Przed pierwszym też bardzo chciałam cesarkę, ale rodziłam naturalnie i było naprawdę spoko teraz nastawiam się na sn. U mnie znowu sypie. Dojście z Młoda do parku pod górkę z wózkiem coraz bardziej przekracza moje siły. Chyba skończy się na wychodzeniu przed blok.
-
Ja też zmykam - na krótki spacerek z Młodą, bo na reszcie przestało sypać. Miłego popołudnia Babeczki!
-
To racja- co szpital to inne obyczaje. W moim koszule do porodu dawali, ale podziękowałam- piersi i brzuch na wierzchu. Lewatywę robią, ale u mnie nie zdążyli, bo tak szybko poszło, a golenie niestety obowiązkowe. Jedzenie to faktycznie chyba dla mężusia, a mnie pić położne pozwoliły.
-
Aha, przydają się ręczniki papierowe , no i przy porodzie woda mineralna i coś do ust typu pomadka ochronna.
-
Widzę, że już rozmowy się toczą o majtkach i podkładach - no no. Ja po pierwszym porodzie mam obcykane, co się naprawdę przydaje i w jakich ilościach. Podkładów wystarczyła mi jedna paczka, podpasek poporodowych dwie, a majtki flizelinowe były mi bardzo pomocne. A koszula nocna, której na co dzień w ogóle nie noszę, to w szpitalu podstawa. Takie przynajmniej ja mam doświadczenia. Każdy może mieć inne podejście.
-
Dziewczyny, dzięki za odpowiedzi na mojego posta. Co do żylaków, to lekarz już mi przepisał odpowiedni lek, ale obawiam się jak to jest z nimi przy porodzie i jak dotrwam do końca, bo coraz bardziej to boli. A jeżeli chodzi o ułożenie, to też się zdziwiłam, że już mnie straszy cc, bo chyba jeszcze sporo czasu zostało. Chętnie bym sprawdziła tę płeć u innego lekarza, choć do tego też chodzę prywatnie, ale póki Maluch jest ułożony miednicowo, to chyba niewiele się da tam wypatrzeć.
-
Witam po kilkudniowej przerwie! Wczoraj byłam u gina. Po pierwsze żylaki krocza, które mnie dopadły miesiąc temu się rozrosły i coraz bardziej doskwierają. Ma któraś może taki problem albo słyszałyście o tej ciążowej przypadłości? Po drugie znowu coś tam doktorek mieszał z płcią, że może jednak żeńska. Nie wytrzymam! Ja cały czas nastawiam się na synusia. Po trzecie Maluszek ma ułożenie miednicowe i lekarz mi powiedział, że jak to się nie zmieni przez najbliższe 3 tyg., to będzie cc. A ja bardzo chcę rodzić naturalnie. Czy Wasze dzieciaczki są już ułożone główka w dół? Myślałam, że na to jest jeszcze więcej czasu (tak do 35 tyg.) Jak to w końcu jest? No ale poza tymi niefajnymi sprawami, najważniejsze, że dzidziuś zdrowy i fajnie rośnie- waży 1400, no i wyniki badań mam wzorcowe.
-
No i teraz wywiało już wszystkie. To i ja spadam. Jedziemy na wieś po Młodą, więc będę dopiero w poniedziałek lub wtorek. Do zo
-
No u mnie też pada. Trochę się rano zdziwiłam, jak wstałam - tak biało się zrobiło. Dzięki za przepis. Brzmi mniamnuśnie.
-
A gdzie reszta dziewczyn? Od Sylwestra tak tu trochę pustawo. Chyba też się relaksują.
-
Dokładnie. Spałam dziś do 11! Ostatnio spałam tak w pierwszej ciąży. Korzystaj ze snu i wypoczynku na maksa póki nie ma maleństwa.