-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ata
-
„Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką: Albowiem Dziecię się nam narodziło, Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: Prawdziwy Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju.” Iz. 9,1-5 Niech w te Święta Wasze serca i domy będą pełne wiary, nadziei i miłości, a w nich pierwsze miejsce niech zajmuje Jezus Chrystus, którego urodziny właśnie świętujemy!
-
Witam już świątecznie! Ja tylko na chwilkę, bo muszę się szykować - wyjeżdżamy na całe święta do moich kochanych rodziców Będę dopiero w poniedziałek, więc zaraz złożę Wam życzonka i uciekam
-
Witam w ten niestety pochmurny dzień! U mnie szaro, ponuro, a ja jakaś nie do życia jestem, taka słaba i głowa coś zaczyna mnie ćmić. A jak Wasze samopoczucie?
-
Dzięki Redberry. Mam nadzieję, że faktycznie wszystko jest oki. A ja właśnie wtrąbiłam bułkę z Nutellą i popiłam pysznym kakao. Idę się powylegiwać, bo Młoda dała mi dzisiaj popalić, a i ten szkrab w brzuchu nie należy do flegmatyków ;-) Buziole i słodkich snów!
-
Znowu wpadam na chwilkę. Agunia - super, że wszystko ok. A ja mam pytanie do Was właśnie odnośnie tej nieszczęsnej glukozy. Większość z Was to robiła, więc może wiecie, jak interpretować wyniki. Idę do mojego gina dopiero po nowym roku, a ciekawe jestem, czy wszystko jest w porządku. Wyszło mi tak: na czczo - 67, po godzinie - 90, a po 2 godz. - 54. (50 g glukozy)
-
Oj Tiramisu - moje ulubione ciacho. Chyba reszta Marcóweczek pochłonięta przygotowaniami do świąt, bo trochę cicho tu jakoś. Ja idę pobawić się z Małą, bo ją trochę zaniedbałam przez te remonty i porządki. Miłego popołudnia życzę Wam kobietki! Nie przemęczajcie się!
-
Mniam mniam taki serniczek. Ja za wypieki się lepiej nie zabieram ;-)
-
Hejka! Właśnie przyszłam z zakupów. Ostatni prezent zakupiony!!! Już nie mogę doczekać się wyjazdu do rodziców. U Was pewnie też przygotowania pełną parą.
-
Oj Kasza, nie zauważyłam Cię i myślałam, że sama tu urzęduję. To już teraz ćwicz ręce przed tym lepieniem uszek, bo pewnie sporo tego będzie ;-) Pozdrowionka!
-
Jak nikogo nie ma to spadam przejrzeć ubranka, które właśnie dostałam od kumpeli dla mojego Maluszka. Jak ja lubię oglądać takie małe cudeńka! Słodkich snów Wam życzę!
-
Hejka! Redberry - no, no, ale św. Mikołaj dobrze się spisał, co do klejnotów rodzinnych Twojego synka Fajnie, że wszystko ok. Zrobiłam Twoja sałatkę pieczarkową (pierwszą z zaproponowanych) - wyszła mniamnuśna. Wszyscy goście zachwalali. Dzięki! Kasza - superaśne te ciacha. W tym roku mój wkład w święta będzie też minimalny. Ty przynajmniej poszczycisz się własnym wypiekiem, ja chyba zakupię piernika w ciastkarni, bo pieczenie ciast to nie jest moja mocna strona.
-
Aha, Stokrotka pytała wczoraj o tą glukozę. Zdziwiłam się, że była mowa o piciu jej w domu. Z tego co wiem, pije się ją w laboratorium, bo najpierw trzeba pobrać krew przed jej spożyciem. U mnie wyglądało to tak: przyszłam na czczo z woreczkiem glukozy (50 g), pani pobrała mi krew, następnie rozpuściła to świństwo w wodzie i kazała wypić, po godzinie weszłam na drugie pobranie krwi, a po kolejnej godzinie na trzecie. Dobrze, że mam to już za sobą. Pozdrawiam cieplutko!
-
Hejka! Super, że humorki Wam od rana dopisują. Mój też całkiem niezły, bo na reszcie zasłużony wypoczynek. Dobrych nastrojów życzę dziś wszystkim i spadam trochę poleniuchować, bo chyba i tak nikogo nie ma na forum.
-
Witam sobotnio! Redberry - dzięki wielkie za wczorajsze przepisy. Na pewno teraz jeden z nich wykorzystam. Dam znać, jak wyjdzie. U mnie też mrozisko trzyma, aż się nie chce nosa wyściubiać z domu. Jak tam Wasze samopoczucie?
-
Zmykam, bo zostało mi jeszcze porządkowanie ubrań w szafach. Jakby ktoś jeszcze znał przepis na sałatkę z pieczarkami, to będę ogromnie wdzięczna. Miłego dnia życzę wszystkim!
-
RedberryataA z innej beczki: kulinarno-kosmetycznej, mam 2 pytania. Znacie może jakiś przepis na sałatkę z pieczarkami w roli głównej? A drugie pytanko - czy słyszałyście o manicure japońskim? Kosmetyczka mi zaproponowała, jak byłam się umawiać.Ata-znam, ale mam w zeszycie przepisów-muzę go poszukać - jak tylko znajdę to Ci napiszę. Manikiur japonski - znam - cyt.: Manicure japoński wzmacnia naturalną płytkę paznokcia, nadaje piękny połysk, uszczelnia płytkę paznokcia, zasila w składniki naturalne. W skład preparatów wchodzą: witaminy A + E, keratyna, pyłek pszczeli i krzemionka z morza japońskiego. Manicure japoński zalecany jest szczególnie na paznokcie łamliwe, kruche, porowkowane i rozdwajające się. Zabieg polega na wmasowaniu odżywczej pasty w płytkę paznokcia. Następnie nałożoną pastę zabezpieczamy wcierając puder, który powoduje zatrzymanie składników zawartych w paście przed spłukaniem z płytki paznokcia. Dodatkowym efektem tego zabiegu jest wysoki naturalny połysk, który utrzymuje się na płytce paznokcia ok. 2 tygodni. Po wykonaniu zabiegu nie jest wskazane malowanie paznokci przez 4-5 dni, gdyż przyczepność lakieru do płytki paznokcia w tym okresie jest bardzo ograniczona. Zabieg trwa ok. 30 minut i należy go powtarzać co 2-3 tygodnie w celu uzupełnienia dobroczynnych składników. Redberry - bardzo Ci dziękuję. Na Ciebie zawsze można liczyć. No to taki manicure mi się przyda. Ciekawe, czy można na to coś ozdobnego przykleić? No to czekam na przepis na sałatkę.
-
A z innej beczki: kulinarno-kosmetycznej, mam 2 pytania. Znacie może jakiś przepis na sałatkę z pieczarkami w roli głównej? A drugie pytanko - czy słyszałyście o manicure japońskim? Kosmetyczka mi zaproponowała, jak byłam się umawiać.
-
qmpeelaataKalina też piękne! Nina, Kalina, Nadia, no i głównie Antosia - to były moje typy, gdyby miała być dziewczynka.O tak Nadia jest super, tylko, że teraz jest już straszliwie popularne, jak urodziła się moja córa 3 lata temu to imię Lena było raczej mało popularne teraz dzieki M jak Mdłości to imię Lena jest często na tapecie :) No zgadza się. My byliśmy nastawieni na Lenkę, ale później zdecydowaliśmy się na Milenkę (dodaliśmy jedna sylabę), bo Lena nie bardzo pasowało do nazwiska. Teraz rzeczywiście dużo Lenek i Nadii, ale Milenka też chyba robi się popularniejsze.
-
Kalina też piękne! Nina, Kalina, Nadia, no i głównie Antosia - to były moje typy, gdyby miała być dziewczynka.
-
No mój teściu też się burzył na Milenkę, ale teraz to jego kochana wnuczusia i imię mu przypasowało. Teraz z kolei moja mama suszy mi głowę o Ignasia. A póki co takie imię wybraliśmy, chyba że się nam jeszcze coś zmieni.
-
Nina - też mi się bardzo podoba. Rozważaliśmy je dla córki. A co do reklamy, mnie tam taka przeróbka nie razi, ale może są inni nadwrażliwi. Szkoda, że tylko na takich sprawach opiera się religijność co niektórych.
-
Racuszku - nie daj się choróbsku! Ja też walczę, żeby się nie rozłożyć, bo mąż i Milenka się trochę pochorowali. A jak samopoczucie reszty ciężarówek?
-
Hej Qmpeela! No właśnie- pogoda zniechęca do zakupów. My co prawda wybieramy się na całe święta do rodziców, więc jakieś duże zakupy "jedzeniowe" nam odpadają, ale nie mamy jeszcze prezentów :-(
-
Witam cieplutko w ten mroźny ranek wszystkie Marcóweczki! Siadłam wreszcie do kompa, bo kończy się nam poremontowe sprzątanie i przemeblowywanie Pokoik Młodej wyszedł supcio- przynajmniej mnie się podoba, no i sypialnia przygotowana na najmłodszego członka rodziny Nie nadrobiłam wszystkiego, co napisałyście, ale widzę, że przygotowania do świąt pełna parą, niektóre mają już choinki ubrane. Ja jeszcze z tym w lesie.
-
A tymczasem zmykam do łóżeczka, bo jutro czeka nas kolejny pracowity dzień. Kolorowych snów Racuszku i innym Marcóweczkom życzę