
magda22
Użytkownik-
Postów
4 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez magda22
-
Dziękuję dziewczyny, że pytacie o zdrówko ;) Szczerze mówiąc jest lepiej na całe szczęście. Kaszel mam już mokry, ale to dobrze, bo przynajmniej odksztuszam flegme. Jeżeli chodzi o nos, to wczoraj wieczorem nie mogłam oddychać już w ogóle, oj wymeczylam się. Napisałam do ciotki położnej, zapytałam o otrivin do nosa, powiedziała, że nie zaszkodzi i mogę spokojnie wziąć, więc wzięłam i jaka to była ulga dla mojego nosa Także najgorsze co może być, czyli zatkany nos, mam już za sobą. Kurczę dziewczyny, teraz trzeba uważać, bo okres chorob nadszedł ech :( Emilka Jaka piękna mała kruszynka! A jakie wielkie oczyska Kaska Czekamy na zdjęcia! Natalia Ja zastanawiałam się nad masażem krocza, ale jeszcze nie praktykowalam. Ogólnie w szkole rodzenia wzięłam kartkę, gdzie były zalecenia jak przygotować się do porodu i tam właśnie było o masażu krocza. Asienka Super, że wszystko dobrze :) Co do porodów, ciotka położna mówiła, że bardzo często były przypadki, że lekarze mówili kobiecie, że urodzi wcześniej itd, a przychodziła co do czego to rodziła po terminie. Kurczę faktycznie już niektóre dziewczyny u Nas ciążę maja donoszona, niektóre już prawie donoszona :o Szok jak szybko to zleciało! Jeszcze chwila i będą kolejne dzieciaczki z Nami :)
-
Queen Dziękujemy kochana :* Super, że z malutką wszystko dobrze! Ja mam wizytę w ten piątek u ginekologa
-
Ja tak jak Basia mam świetny kontakt z rodziną, a z mamą to całe życie jesteśmy tak zzyte, czujemy się jak siostry. Na szczęście mi się udało tak, że mam wspaniałego męża, świetny kontakt z rodziną z mojej strony i strony męża. Zawsze możemy na nich liczyć, wspierają Nas we wszystkim, dlatego cieszę się, że jest tak dobrze. Sunflower Dziękuję kochana za rady, uwierz mi, że ja sama siebie nie poznaje przy tym chorobsku. Zatkany nos jest tak męczący, że zwariować idzie, zresztą na pewno każda z Nas to zna niestety. Amelka pomimo, że oj bardzo mało jem, bo po prostu nie dam rady, a jak już zjem coś to na siłę, jest bardzo ruchliwa, ale poza tym, to w ogóle przestałam odczuwać ciążę, choroba strasznie daje mi się we znaki. Jak do jutra nie przejdzie to muszę znów do lekarza. Z mężem sobie pospalismy teraz długio, ale to dobrze. Co do chorób, to niestety teraz bardzo łatwo zachorować, wszyscy chorzy, no, ale trudno się dziwić jak były takie upały, a nagle temperatura spadła, wiatr zawial..
-
Do tej pory pamiętam te słowa tej dziewczyny hehe Queen Dziękuję kochana, dokładnie tak robię od piątku inhalatorem, ale mąż był dzisiaj u lekarza i również leki na receptę dostał, dopadło go też chorobsko, chyba oboje nawzajem się zarazamy. Teraz jak oboje mamy leki, to mam nadzieję, że w końcu przejdzie.
-
Madzia Często i mało, ale nie co 40 minut chipsy, ciastka itd. Ale niektórzy próbują siebie usprawiedliwić jakimiś głupotami, oczywiście usprawiedliwić samych siebie przed sobą.
-
Madzia Ten zatkany nos to jest najgorsze co może być, zwłaszcza dwie dziurki.. Mi mąż kupił krople specjalne dla kobiet w ciąży, w aptece polecane, ale wiadomo kobietom w ciąży leki maja delikatniejsze działanie.. Wiesz co u mnie w klasie, jeszcze w liceum była dziewczyna tak gruba, która jadła non stop, na każdej przerwie, na lekcjach, no po prostu aż szok. Cały czas mówiła, że się odchudza, a jadła jak świnia. Któregoś dnia zapytaliśmy jej, po co gada, że się odchudza, skoro non stop je, w dodatku ciasta, słodycze itd. A ona na to, że najwięcej można schudnąć na diecie, na której ciągle się je i że ona na takiej jest.. Haha wszyscy myśleli, że padną. Ja rozumiem chce to niech se je ile chce, jej sprawa, ale po co mówić, że to jest taka dieta, im więcej jesz, tym więcej chudniesz, jedząc nawet bardzo dużo cukru i żarcia smieciowego.. natka Jak dla mnie to palenie w domu, w którym jest ciężarna jest niedopuszczalne, przecież to po domu się roznosi, a jednak palenie bierne jest gorsze od czynnego, Ty nosisz dziecko w brzuchu więc tym bardziej nie powinniście tego wdychac.
-
Hej dziewczyny U mnie z gardłem dużo lepiej, Sunflower mąż szukał tego syropu, ale niestety w aptekach nie było, więc kupił co innego dla kobiet w ciąży. Niestety kaszel jeszcze jest, a przy nim bardzo spina mi się brzuch :( Najgorszy jest nos, jest tak zatkany.. Antybiotyk mam do jutra, mam nadzieję, że faktycznie te dwa dni jeszcze brania go, coś mi pomogą. Mąż również chory.. Zarazilam go.. Oby szybko przeszło. Madzia Piękny brzuszek i figurka natuska Współczuję, tyle strachu się najadlas :(
-
Ja prawie całej nocy nie przespałam, gardło myślałam, że mi wysiadzie.. W środku nocy robiłam inhalacje, mam nadzieję, że niedługo antybiotyk zacznie działać, bo wiadomo, że w jeden dzień nie sprawi cudu. KasiaAsia Jaki zgrabny duży brzuszek, bardzo mi się podoba :) Ale chyba tylko na brzuszku przytylas co? Bo cała reszta chudziutka, ślicznie wyglądasz ;) Queen muszą wytrzymać, przynajmniej do października, u mnie na szczęście się wstrzymało trochę, mam nadzieję, że u Ciebie też troszkę lepiej. Emilka Cieszę się Waszym szczęściem! Jeszcze niedawno pisalysmy o przygotowaniach, laktatorze i nagle córcia Twoja wszystkich zaskoczyła i zdecydowała się wyjść na świat A co do Kaśki, bo miałam chyba z 5 razy napisać, ale ciągle zapomniałam, mieli jechać na ślub, więc pewnie korzysta z wyjazdu :)
-
W sensie, że te skurcze, gdzie wcześniej nie miałyśmy takich problemów
-
Queen My jesteśmy na podobnym etapie ciąży, z tego co mówiłaś to też masz wyliczone na 23 października tak? Może to w normalne, bo u Nas w tym samym czasie się tak nagle zaczęło tak naprawdę
-
Z tym chorobskiem to masakra, no, ale cóż, dopadł mnie piątek 13 hehe Sunflower Tak coś czułam dzisiaj od rana, że jednak coś się dzieje poważniejszego niż przeziębienie, ale od czasu ciąży jestem chora poraz pierwszy, także i tak nie jest tak źle. Mój mąż ma 4 siostry, wszystkie starsze. Teściowie się nie poddali i za 5 razem zrobili faceta hehe Madzia Koleżanka moja ma 4 dzieci, w tym jednego chłopca i mówi, że tak jest o niego zazdrosna i że jest jej oczkiem w głowie, takim syneczkiem mamusi :d Co do laktacji, to nawet psychika może ją wywołać, wiem, że dziwnie to brzmi, ale organizm ludzki jest zaskakujący i również jest powiązany z psychika. Bardzo często gdy kobieta np stara się o dziecko, bardzo go pragnie, dostaje laktacji, wymiotuję, ma mdłości tak naprawdę nie będąc w ciąży. Więc płacz dziecka też wydaje mi się że może wywołać ta laktacje.
-
Widzę, że większość z Was ma już praktycznie wszystko gotowe, na całe szczęście ja też :) Torba jeszcze nie do końca, ale do połowy spakowana, czekam też już na ostatnią paczkę z Gemini. Gadałam z ciotka położna, powiedziała, że na tym etapie ma prawo wystąpić parę skurczy przepowiadajacych w ciągu dnia, ponieważ macica ćwiczy, ale zazwyczaj to do 3 skurczy na dzień, według niej to, że wczoraj miałam więcej oznacza, że przesililam organizm, zwłaszcza, że nie były regularne. A co do rodzinnego to dostałam antybiotyk i syrop:( tchawica mi aż świeszczala jak to ona powiedziała, gardło zawalone, no ale cóż mus to mus. Okazuje się, że te skurcze mogą być też przez mój kaszel, ponieważ brzuszek mi się napina. Także teraz odpoczynek na tyle ile dam radę, bo ciężko mi ciągle leżeć, no i leki i będzie dobrze :)
-
Natalia Szczerze ja sama jestem w szoku, wystarczyło ok miesiąca żyć tak na pełnych obrotach i już coś zaczęło się dziać szok. No, ale nic nie jest przesadzone, mam nadzieję, że rodzic jeszcze we wrzesniu nie będę. Ogolnie donoszona to 37+1 z tego co mówiła, ale powiedziała mi położna, że dobrze by było, żeby wytrzymać chociaż do 36+0. Trzeba być dobrej myśli. Też wzialam witaminę C, ale na 11:30 umówiłam się do rodzinnego, lepiej niech mnie sprawdzi. Tak bym pewnie nie szła, ale z racji ciąży, wolę pójść, zwłaszcza, że czuję od wtorku, że coś się dzieje. A jeżeli chodzi o poród to ja też się boję o wszystko o mnie, o małą, no i bardzo boję się bólu..:( Ja czuję, że u każdej z Nas wszystko skończy się dobrze, tylko tak szczerze mówiąc przeraża mnie fakt, że rodzic można w każdej chwili i żadna z Nas nie ma pewności takiej stuprocentowej kiedy odejdą wody, czy w nocy, czy w sklepie, czy w samochodzie im bliżej tym bardziej strach mnie kurcze łapie.
-
Hej dziewczyny U mnie ostatnie dni są jakieś pechowe. Gardło mnie tak boli, że nie dam rady przełknąć śliny, z nosa się leje, jakieś chorobsko mnie dorwalo :( od 8 można umawiać się do rodzinnego, więc tak zrobię. Umowie się tez do ginekolog na dzisiaj, coraz częstsze i mocniejsze mam te skurcze, a wczoraj to już w ogóle, były tak mocne, że myślałam, że padne.
-
Wyniki wszystkie mam idealne :) Co do porodu, to miałam dobre przeczucia. Położna powiedziała, że dzidzia już niżej itd. Powiedziała, że muszę dużo leżeć, najlepiej ciągle, no i że fajnieby było, żeby najwcześniej urodzic za dwa tygodnie.. Powiedziała, że według niej najpóźniej urodze za 4 tygodnie, nie więcej, ale muszę bardzo się oszczędzać. Oby wytrzymać jeszcze dwa tygodnie chociaż. Wcześniej wszystko było ok. Dorobiłam się przez te ciągle sprzątanie itd, ostatnio w ogóle się nie oszczedzalam, sprzatalam non stop po parę godzin bez przerw codziennie, podnosilam jakieś ciężkie rzeczy itd, także ech, szkoda gadać. No i niestety zaczęłam się trochę bać, dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że już niewiele czasu zostało do porodu, a szczerze, bardzo się tego boję.
-
Queen U mnie w rodzinie to rekordu chyba nie pobije hihi Kobiety tyły po 30 kg, ale potem wracały do wagi, albo były chudsze niż przed ciążą, więc tym się nie przejmuje. Mam wrażenie, jak Natalka, że taka ciężka jestem i już ledwo sama siebie dźwigam hehe. Na całe szczęście już niedługo będą z Nami Nasze dzidzie :)
-
U mnie w szpitalu dają tylko fartuch, a na wyprawce jest napisane, że tatusiowi wygodne ubranie. Madzia Dokładnie, różnie to bywa. Najlepiej ani nie za wcześnie, ani nie przenosić. Zazwyczaj przeczucia mam dobre, ale wiadomo jak to jest, żadna z Nas nie wie tak na sto procent, kiedy wybije godzina 0 ;)
-
Madzia ostatnie ok 2 tygodnie to wszyscy mnie przepuszczaja, aż sama się dziwię. Wcześniej troszkę dumę miałam, ale teraz po tamtej akcji sprzed miesiąca jak zaslablam w laboratorium to korzystam z tego przepuszczania. natuska Ja też byłam twarda i zbita, bardzo dużo cwiczylam. Teraz natomiast jestem jak galaretka, 20 kg jednak robi swoje, a ja mam bardzo dużo wody. Queen To i tak dużo nie przytylas, przynajmniej według mnie. No, ale ja tu prowadzę z kg na plusie haha, więc dla mnie i 15 na plusie wydaje się nie być dużo. A 23 października to ja mam przewidywany termin porodu, ale czuję, że na pewno będzie wcześniej, byleby dotrwac do 37+1 to będę spokojna. Mam nadzieję, że dzisiaj wszystkiego się dowiem, a jeśli nie to umawiam się prywatnie.
-
Ja już po laboratorium, byłam tam dosłownie ok 4 minutek, wszyscy mnie przepuścili, ostatnio każdy mnie przepuszcza, jest to dla mnie miłym zaskoczeniem przy tym jacy teraz są ludzie. Madzia Biedna jesteś z tym spaniem, oby dzisiaj Filipek zasnął normalnie. No i Ty żebyś się wyspała, mi ostatnio ciężko jakoś spać z uwagi na duży brzuch i ból pachwin. Natuska A teraz zrobiły Ci się rozstępy? Choć przy tak małym przyroscie wagi pewnie nie. Ja też mam 160, ważyłam ok 49, a teraz 20 kg na plusie jestem. Właśnie ciągle jest 20 kg, przestałam już tak szybko tyc :o Basia Mam nadzieję, że dotrzymasz do 23.09. Kurcze jak to już niedługo i kolejny dzidziuś będzie z Nami! Queen Jeżeli dzisiaj położna nic nie poradzi, to chyba właśnie tak zrobię. Przynajmniej będę miała odpowiedź. Też co do chodzenia, to chodzę jak kaczka, czuję dziecko w pochwie. Wydaje mi się że gdyby coś się działa do ginekolog by jednak zauważyła, ale na wizycie byłam tydzień temu, także wiadomo wszystko mogło się zmienić, zwłaszcza, że ostatnio dużo robiłam. Tymczasem wypije sobie kawkę i zjem śniadanko :)
-
Madzia Właśnie myślałam, żeby tak zrobić. Doktorka raczej, by nie ochrzanila, że przyszłam, sama mi mówiła, żeby przychodzić kiedy zechce, jak coś mnie będzie niepokoić czy coś, że zawsze mnie przyjmie, nawet na następny dzień. Ona jest specyficzna i wiem, że miałaby pewnie urazona dumę gdybym przyszła i mówiła jej co ma robić, chociaż mówię w stosunku do mnie jest w porządku. Dzisiaj poznam swoją nową położna środowiskowa, bo ta którą miałam, jest w I trymestrze ciąży i ma krwiaka, więc jest na zwolnieniu lekarskim, strasznie mi jej szkoda. Porozmawiam dzisiaj najpierw z położna i zobaczymy co powie. Jeżeli chodzi o brzuszek to zdaje sobie sprawę, że obniżanie to nie jest kwestia paru dni, czytałam, że na 3/4 tygodnie przed porodem się obniża, nie wiem czy to prawda, ale się zapytam. Mi zaczął się obniżać już pod koniec sierpnia, ale może taki mój urok hmm. Staram się być spokojna, bo wiem, że stresując się tylko szkodze Amelce. Ja obudziłam się w nocy tak siku mi się chciało, ale chciałam jeszcze poczekać, bo idę dzisiaj na badania i chciałam ten mocz z rana oddać, ale jakieś 20 minut temu obudziło mnie takie jakby skręcenie pachwiny i na dodatek mała kopnela mnie tak w zebro, że myślałam, że zejdę hihi.
-
Madzia Ty to jesteś stworzona do chodzenia w ciąży naprawdę Queen Wiadomo w pierwszej ciąży wszystko jest nowe, nieznane, niewiadomo czym się niepokoić. Kurczę, a mi bardzo obniżył się brzuch, nie wiem już co myśleć, przeszłabym się jutro do mojej lekarki i może wyprosilabym, żeby chociaż ten raz szyjke mi zobaczyła, ale nie wiem czy jest sens czekać tyle godzin jak nawet niewiadomo czy się zgodzi.
-
Queen W 29+5 tc Amelka ważyła 1398 tak dokładnie, teraz niestety nie wiem, bo jedynie gdzie moje dziecko było mierzone i ważne to wizyty u genetyka na prenatalnych. U Nas w szpitalu niestety ważą dziecko dopiero pod sam koniec ciąży, więc od miesiąca nie mam pojęcia ile wazy :( Co do tych biegunkek to też zaczęłam jakieś myśli mieć, że może to już, bo nie miałam jeszcze szyjki mierzonej, a wiadomo jak to z kobietami, zwłaszcza panikarami jak ja. A jednak 34+0 to zaawansowana ciąża.
-
Madzia Możliwe, że jakiś wirus, teraz wszyscy coś łapią. Nospe wzięłam dzisiaj jedna tabletkę i magnez też jedną, na codzień nie biorę, bo brzuch nie twardnieje, ewentualnie raz na jakiś czas jak przesadze z porządkami, albo coś i to na parę sekund, a potem jest dobrze. Dzisiaj coś mnie złapał taki ból, ale dziecko też rośnie, więc pewnie dlatego. Biedny Filipek:( coś dzisiaj pechowy dzień, mam nadzieję, że do jutra oboje się wyspicie. Ja to wczoraj padlam w ciągu dnia na dwie godziny, dzisiaj też późno wstałam.
-
KasiaAsia mam to samo, wczoraj aż się przestraszylam, że przeczyszcza mnie na poród. A dziś podbrzusze boli mnie jak na okres.
-
Queen Jaka mała kruszynka z Twojej corci. Dobrze, że cała reszta jest prawidłowa i że lekarze jednak nie olewaja nawet małego problemu, tylko robią tak żeby było dobrze. Asienka Twóje dzieciątko to już duże kurcze, dobrze, że wszystko jest dobrze :) Ja dzisiaj jeszcze posprzątalam, popralam, poprasowalam itd. Dokucza mi cały dzień biegunka i mam straszne mdłości:o Mam nadzieję, że to tylko tak jednorazowo..