Skocz do zawartości
Forum

magda22

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez magda22

  1. Queen Jak Ty ślicznie wyglądasz :o Co do wizyt, płci, czy terminu to jakoś u Nas faktycznie wszystko się zagrywa Kaska Współczuję Ci z tym cukrem, ale już bliżej niż dalej, na pewno wszystko będzie dobrze ;) Emilka Trzymaj się kochana, biedna jesteś, ale wszystkie tu trzymamy kciuki, aby było jak najlepiej. Trzymam kciuki, aby każda z Nas urodziła w jak najbliższym terminie do tego, który mamy wyznaczony. A i śniło mi się dzisiaj, że pierwszy forumowy dzidziuś, który się urodził to dzieciątko kasiek, ale ze wszystko było dobrze!
  2. Queen Podziwiam, ja po 4 godzinach w samochodzie umieralam i przez parę dni miałam potwornie spuchniete nogi. Dobrze, że szczęśliwie dotarliscie, a jak mały znosi takie podróże? Emilka Ja naprawdę bym nie ryzykowala i pojechała do szpitala. Fakt na pewno w domu o wiele lepszy komfort, ale w szpitalu jednak masz całodobowa opieka specjalistów. Madzia dobrze mówi, może jeszcze sterydy by Ci podali, według mnie powinnaś pojechać do szpitala.
  3. Madzia Według mnie taka lala, to świetny pomysł :) Filipek poczuje się jak Ty, będzie mógł zająć się "dzidziusiem" i robić to co Ty.
  4. Kaska Jak dla mnie to wyglądasz naprawdę świetnie w czerwonej i nie szukałabym już żadnej innej. Tej mojej koleżance ma się urodzić w marcu, druga jej dzidzia też jest z marca. Jej Lilka jak moja Amcia się urodzi, będzie miała półtora roczka, a jak Amcia będzie miała ok 5 miesięcy, to urodzi się tej koleżance druga dzidzia Super, że u Ciebie też koleżanka urodzi towarzystwo synkowi
  5. Ale ślicznie macie pourządzane :) Kaska CZERWONA! Zdecydowanie! Po prostu wow. Jesteś bardzo kobieca, a ona ślicznie podkreśla Twoje kształty. Madzia Jaki duży już Kamilek kawał chłopa A mi koleżanka oznajmiła, że jest w kolejnej ciąży :) Ma corcie, która ma roczek i parę miesięcy i teraz jest w 10 tygodniu z kolejnym dzidziusiem. Oboje z mężem się starali, bo bardzo chcieli, aby mała różnica była między pociechami. Amelcia, będzie miała towarzystwo hihi
  6. Basiu 23 październik, ale właśnie myślałam, żeby we wrześniu z tego względu, że teraz chodzę cała obolala, a później to już pewnie będzie jeszcze gorzej. Kaska Też prawda, często popatrzysz na dziecko i widzisz imię jakie pasuje do niego :) Buty są mi wszystkie przyciasne, o trampkach to już nawet zapomniałam, ale z tych takich ala balerinki, tylko że po boku jakby lyse, nie wiem jak to opisać, to mi stopy wylewja się strasznie, gdzie wczesniej były dobre. A co do swędzenia, to mnie też brzuch strasznie swędzi już długi czas, ale to skóra się rozciąga i rośnie.
  7. Zapomniałam dodać, że wyglądacie ślicznie, tak naprawdę jedyne co to brzuszki i to zgrabne, a nóżki, ręce i cała reszta nie ciążowa :o U mnie urósł brzuch i cała reszta i chyba tylko u mnie tak jest. Bo u każdej z Was widać tylko brzuszki.
  8. Z moją małą wszystko dobrze, następna wizytę mam 6 września, babka powiedziała, że będzie można już ktg robić, bo 32 tydzień to już zaawansowana ciąża, ale coś tam ze sprzętem chyba było nie wiem, bo nie rozumiałam co ona gada, więc pewnie na następnej wizycie będę miała. Sprawdziła mi nogi, podotykala i okropnie mi popuchly, powiedziała też, że mam bardzo dużo wody w organizmie. Dzisiaj umówiłam się z koleżanką, która też z mężem ma taką cudna córcie, która ma ponad roczek Dużo moich koleżanek ma dzieci, więc Amelcia będzie miała towarzystwo :) Jeżeli chodzi o ciążę donoszona, to mi ginekolog mówiła, że jest od 38 tygodnia, więc pewnie chodzi o 37+1. Ja też mam termin na 23 października, ale coś czuję, że mała będzie chciała do Nas troszkę wcześniej hihi, nie wiem czemu, ale ciągle mam przeczucia, że 15 października, zobaczymy czy jestem czarownica Kaska pytałam Cię o imię, czy któreś jest jednak większym faworytem, ale chyba nie zauważyłaś ;) Fajnie, że wszystkie kompletujemy wyprawkę, w końcu coraz bliżej do wielkiego dnia. Już jak 3 jest z przodu tygodnia, to jest koncoweczka hihi Widzę, że większość już pierze i prasuje ubranka, ja mam plan zrobić to we wrześniu, teraz zastanawiam się czy to nie za późno. Cieszę się, że z dzieciaczkami jest wszystko w porządku, bo to najważniejsze :) Już nie mogę się doczekać, aż pierwsze maleństwo się urodzi
  9. Asienka Na szczęście wszystko jest dobrze, a zalecił Wam lekarz wstrzemięźliwość seksualna? Moja mała szaleje strasznie, non stop brzuch faluje, a mąż jak dotyka brzucha to też takie kopy czuje, oj szok. Mi jak kopa zasadzi w zebra to po prostu zginam się w pół. Madzia No właśnie dlatego trochę się obawiam, że mi nie sprawdza, ale raczej nic się nie dzieje, bo np z mężem kochamy się bardzo często i nic się nie dzieje. Żeby było coś z szyjka nie tak to wydaje mi się, że sam seks by powodował coś złego, a nic takiego nie ma miejsca, gdzie kochamy się praktycznie codziennie. Synus Twój duży kurcze, moja w 29+5 ważyła dokładnie 1398, więc troszkę mniej niż jest w normie. Kaśka Przypomniało mi się, że macie dylemat Janek czy Artur. Któryś jest faworytem? A może już się zdecydowaliscie? Tak szczerze, to mi się imię Artur dużo bardziej podoba i jest oryginalne, ale wiadomo, że to Wasza decyzja :) A co do wagi to jestem już 18 kg na plusie, więc chyba jednak będę ważyła więcej niż 20 kg na koniec ciąży. No i muszę wam się pochwalić, że znów jestem pierwsza :)
  10. Madzia Ten maalox jest akurat dobry hihi W sumie fajny patent wymislilas i skuteczny. Ja teraz jak czytam, ile tu na forum dziewczym ma problemy z szyjka itd, to aż zaczynam się bać, bo mi nie sprawdzała. Chyba, że faktycznie tak jak położna mówiła, na usg widać, że wszystko jest dobrze temu nie sprawdza hmm
  11. Madzia A Filipek też cmokal sobie tabletkę? Czy syrop pił? Ja w tabletkach wzięłam. Właśnie pamiętam, że mówiłaś, że pomagał Filipkowi, Natalia też mówiła, że jej pomaga, więc postanowiłam Wam zaufać i nie zawiodłam się, bo mi też bardzo pomaga :) Kurcze, wykapalam się, zjadłam śniadanko, wysmarowalam się, witaminki wzięłam i sobie leżę, tak nie mam weny, żeby wstać, ale muszę, zastanawiam się od kiedy będę miała te ktg. Na korytarzu, czekając na to aż doktorka przyjmie, zakolegowalam się z taką świetna babka i pamiętam, że jak była w 32 tygodniu, to już miała robione hmm. Mi na razie nic nie wiadomo.
  12. Madzia Też mam czasami chwilowe takie bóle okresowe, ale z tego co się orientuję to chyba normalne. Co do wagi to chyba ja prowadzę :o Biorę ten maalox, o którym pisałaś Ty i Natalia.
  13. Basia Te skurcze są potworne niestety, a jak na raz w obu nogach to w ogóle.. :(
  14. Queen To obie z córeczka jesienne Życzę drogi bez żadnych przygód! Kaska Mnie zgaga też męczy, ale dziewczyny polecaly mi tabletki na nią i szczerze naprawdę działają, na szczęście, ale biorę tylko jak odczuwam silna zgage, tak to staram się nie brać. Madzia Ale super, że dziś prenatalne no i że w końcu łóżeczko będzie.
  15. Madzia Coś tego typu jak w szyi pewnie ten skurcz? Ja kiedyś dość często w szyi takie miałam. U mnie te ogromne skurcze łydek, że aż wylam i nie dałam rady ruszyć obiema nogami, to raczej były z takiego powodu, że prawie cały dzień siedziałam tak naprawdę, a wtedy krew nie dopływa i tak się dzieje. Magnez wzięłam podczas drogi, bo troszkę brzuch mi wtedy stwardnial, na chwilę, ale lepiej wziąć niż nie, zwłaszcza, że to nie żaden zamiennik. Tak, szwagierka bardzo dziekowala, że pomimo tego wszystkiego byliśmy. Ja jestem osobą, która chce dobrze dla wszystkich, ale przysięgam, że gdybym wiedziała, że tak będzie to nie pojechałabym. Mój też żałuję właśnie, bo teraz naprawdę przemęczenie się u mnie odzywa, że aż z bólu spać nie mogę. Kaska Mój też mówił, żebym mówiła za każdym razem kiedy potrzebuje przystanku, że oni poczekaja na Nas, ale było tak gorąco, że chciałam być jak najszybciej na miejscu, po prostu koszmar. Poza tym po drodze była ciągle prawie ekspresowka, więc nie było za bardzo gdzie. Wczoraj już więcej było, bo zboczylismy i na pizze i na stację, no i w lesie z 2 razy, ale ciężko z miejscem, tak czy tak nic to nie dało. Wiesz Kasiu każdy orgaznim jest inny, zobacz Queen ile czasu podróżuje samochodem i nie narzeka, a mi 4 godziny sprawiły taki ból i problem, że odczuwam do tej pory, także nie koniecznie musi być tak źle. Jedno wiem na pewno, do końca ciąży już ani razu nie pojadę tak daleko. Też bardzo współczuję Wam tych skurczy i prawdopodobnie wcześniejszego porodu, mam nadzieję, że każda z Nas dotrwa jak najdłużej, jak najbliżej terminu. Też zaczynam się bać, bo niby u mnie tfu tfu tfu nic się nie dzieje, ale czytając ile z Nas tutaj ma jakieś problemy z donoszeniem ciąży to zaczynam myśleć, że będę miała tak samo.
  16. Madzia W zasadzie później jak lepiej się poczuje to przecież mogę zrobić zdjęcie w tej sukience, przez te przemęczenie nawet nie pomyślałam hihi
  17. natka Domyślam się, że psychicznie też jest bardzo ciężko i na pewno obecność partnera dużo by Ci dała. Ja rozumiem, żeby tłumów nie robić w szpitalu, ale żeby nawet partner nie mógł być wtedy kiedy może, gdy jego ciężarna kobieta go potrzebuje.. to jest chore, nie dość, że strach o dziecko, to jeszcze tęsknota. Brzuszek masz malutki, ja przytylam koło 17 kg, więc w ogóle nie ma co porównywać. Mam nadzieję, że dotrwasz jak najdłużej. Madzia Nie spałam od 2 do ok 5, myślałam, że się udusze takie duszności, aż balkon otwieralismy. Ok 5 zasnęłam i obudziłam się z bólu ok 6:30.. Nie wiem czemu taka słaba jestem. W sukience nawet nie zrobiłam zdjęcia, wszystko było na szybkiego i kompletnie zapomniałam, jak dojechałam to było fatalnie, a jeszcze fotografowie męczyli troszkę.. Ale będę miała zdjęcie jak fotograf wyślę szwagierce, to wtedy wrzucę, na obecną chwilę zastanawiam się jak ja się wybiorę do lekarza, ale wolę pojsc niż nie iść. A z tego ślubu to pozytywna rzecz jest taka, że panna młoda była szczęśliwa, tym się pocieszam, bo przez osłabienie naprawdę żałuję, że pojechałam, zwłaszcza, że i tak po 20 z moim byliśmy już w pokoju. Kurcze nigdy nie miałam takiego skurczu :o od czego to się tak robi?
  18. Hej dziewczyny Ja jestem wykończona, jednak nie dla mnie takie podróże samochodowe w ciąży. Podziwiam Was, że tyle km dajecie radę zrobić. Ja jestem cała obolala, a od długiego siedzenia mam straszne skurcze łydek. We wtorek dojechaliśmy ok 16:30, wszystko się przeciagnelo, więc i później wyjechaliśmy, a jeszcze z dwa około przystanki zrobiliśmy, ale młodym i tak sesja zdjęciowa się przeciagnela, więc urzedniczka im ślubu udzieliła przed 17 plus minus. Ogólnie było w porządku, ale ledwo do życia byłam, bolało mnie wszystko, duszności miałam okropne, jakaś biegunkę i skończyło się tak, że po 20, przed 21 poszliśmy z mężem już do hotelu. Cycki tak mnie bolały, że jaka to ulga była zdjąć w końcu stanik. Noc była potworna, najpierw obudziła mnie mała, która walila mnie po żebrach, naciskala na pęcherz i jak to Amcia szalała, oczywiście siku co chwilę biegałam, a później o 4 z płaczem i krzykiem obudziłam się ze skurczem obu łydek, nie mogłam ruszyć ani jedna noga, pierwszy raz miałam aż tak bolesne skurcze łydek, to mój mi to rozmasowal, ale bola mnie strasznie do tej pory, jakbym od środka miała siniaki. Wracając już dość dużo przerw robiliśmy, to na kawkę, to na pizze i oczywiście na siku. Teraz znów nie śpię, bo po 2 obudziły mnie bóle nóg, pleców, musiałam się wyproznic, wysiusiac, cieszyłam się, że całe noce przesypiam i skończyło się.. Chyba za wcześnie się pochwaliłam. Dzisiaj mam wizytę u ginekologa i jestem tak zmęczona, że najchętniej lezalabym cały dzień w domu, ale już pójdę, najwyżej na korytarzy zasnę. Także czuję się jak babciunia i ogromnie zazdroszczę takiej energii, tym co ja maja! Co do brzuszków to każdy inny, ale wszystkie piękne, jedyne w swoim rodzaju, ja mam też nisko, ale wydaje mi się, że po prostu taki już jest. Madzia Dorota Jakie wy since macie:o pierwszy raz widzę coś takiego po pobieraniu krwi nattka Jejku, współczuję, ale trzymaj się, będzie dobrze :) A mówili coś lekarze, kiedy mniej więcej według nich urodzisz? Az do porodu będziesz w szpitalu?
  19. Dzięki dziewczyny ;) Postanowiliśmy wczoraj, że zobaczymy jak się będę czuła, mój beze mnie nie pojechałby, w sumie, my praktycznie ciągle jesteśmy razem, także byśmy tesknili hehe Dzisiaj czuję się dobrze, wykapalam się, wcinam śniadanko, zaraz będę się ogarniać i ogarnę to co miałam ogarnąć. Myślę, że pojedziemy, bo jak mówiłam dzisiaj jest już lepiej, na wszelki wypadek się spakuje :) A Wy jakie plany na dzisiaj? Miłego dnia ;)
  20. Dorota Jeżeli Cię to pocieszy, to żebym ja teraz miała jechać na ślub 12 godzin to też bym nie przyjechała, też jestem wrażliwa i na pewno przezywalabym to tak jak Ty, ale minimum 12 godzin jazdy w ciąży to już według mnie za długo. Myślę, że siostra na pewno Cię rozumie, może nie byłaś z nią fizycznie, ale na pewno byłaś z nią w sercu, to jest najważniejsze.
  21. Niestety nie mam możliwości przełożenia jutro, nie ma szans, złożyło się jak na złość :( Szwagierka jest z dużej rodziny, ich rodzeństwa piątka, rodzice, dużo ciotek itd, a zaprosiła tylko jedna siostrę i mojego Daniela i mnie, no i swoją córkę, ogólnie może też to mnie trochę zniechęca, bo tak się nie robi, teściowa bardzo to przeżywa.. Jeżeli chodzi o sam pobyt to się nie obawiam z tego względu, że to ślub cywilny w plenerze, który potrwa z 10 minut i potem obiad, także jakiś tańców czy coś nie będzie. Jeżeli mężowi powiem, że nie jadę, to on też nie pojedzie, a wiem, że chciałby tam być mimo wszystko. Aj chyba za dobra jestem hehe Kurcze, chyba pierwszy raz się tak zwierzam ze stanu emocjonalnego, a nie fizycznego hihi
  22. Kurcze, a ja mam zagwostke. Jutro ten ślub, muszę załatwić ważne sprawy i najwcześniej ok 12 będzie można jechać, a jak pisałam tam jedzie się 4 godziny z czym o 16 ślub, więc wychodzi na to, że teoretycznie nawet nie będzie czasu na przystanki.. Mój mówi, że będzie robił przystanki, ale zastanawiam się jak, skoro na 16 mamy zdążyć. Tyle w samochodzie na pewno nie wytrzymam, a po dzisiejszej sytuacji, zaczęłam się bać, skoro aż tak zareagowałam, na to że byłam trochę na czczo, to co to będzie przy upale, ciągle siedząc. Tylko, że to jest ślub siostry mojego męża i wiem, że mu zależy aby tam być i teraz nie wiem co robić.
  23. Hehe gdzieś zgubiłam głowę chyba, dzisiaj jakaś nieprzytomna jestem, myślałam, że wysłałam wszystko
  24. Madzia O matko faktycznie, ja dzisiaj chyba nie myślę hehe ;) To zrobię jeszcze jedno. Chyba ominęłam ten wątek o granulocytach, ale skoro jest ok, to dobrze.
  25. Jeszcze podsumowanie "obecne niedojrzale granulocyty"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...