Skocz do zawartości
Forum

magda22

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez magda22

  1. Kurcze tak czytam i ja też mam te rozpuszczalne szwy i kompletnie nie wiem czego się spodziewać, jak to wygląda, jak się rozpuszcza hmm Queen No w końcu się doczekałas! Śliczna mała, Gratuluję! Też miałaś ciężki poród? Mój był bardzo, dlatego mówiłam, że więcej dzieci mieć nie będę, aczkolwiek teraz zapominam o bólu i Amelcia od razu wynagrodzila mi wszystko :)
  2. Moja mała ciągle do cyca lub na ręce, położne zachwycone, że tak pięknie przybiera na wadze. Mój rekord spania w nocy to 2 godziny, ale jestem i tak przeszczesliwa, bałam się problemów z laktacja, a nie mam żadnych, tylko te na żądanie, to co ok 20 minut maksymalnie do godziny, ale plus taki, że dużo przybiera. Co godzinę to naprawdę najrzadziej. Czasami nie minie 5 minut i płacz, żeby znów cyca, mleka mam strasznie dużo, aż mi się wylewa ciągle, cyce mała lubi i sobie pociumkac i zjeść, takze u mnie większość dnia polega na karmieniu i zaraz będzie grubiutka hehe
  3. Madzia Ja się jeszcze łapie na tym, że dotykam brzuszka i czekam na jakiś ruch, a przecież tam już nie ma mojej corci hihi. No, ale muszę przyznać, że brzuszek mam już praktycznie płaski, w ogóle nie jest obwisly, a nie oszukujmy się byłam tą co przytyla najwięcej, bo prawie 30 kg, więc bardzo się cieszę, że jednak okazało się, że geny zwyciężyły :) Też uważam, że i ja i Emilka dobrze zrobilysmy i oby te kobiety miały jak największe problemy, ja nigdy ludziom źle nie życzę, ale kurde, kobieta rodzi, jest to jeden z najważniejszych dni w jej życiu, boli ją, a tu takie bezduszne krowy się trafiają. Mam pytanie do mam które karmią piersią, jak to u Was jest? Faktycznie karmicie co 3 godziny, czy na żądanie? Bo u mnie to jest na żądanie, mała ciągle chce jeść, ciągle cyca.
  4. natuska jacy piękni :* W szpitalu mówią, że nie mają pojęcia co to jest, że niby muszę mieć bardzo wrażliwą skórę, no i że są w ogromnym szoku i nigdy nic takiego nie widzieli, ale skaczą mocno nade mną, więc wydaje mi się, że takie ich zachowanie jest stąd, że boją się, że oskarze szpital, zwłaszcza, że ja leżałam na plecach zaledwie z 30 minut, bo pod ktg i kazały być na plecach.
  5. Mnie okropnie boli, ale niby do 7 dni tak może być. Jeżeli chodzi o te rany, to sprawa zostanie zgłoszona, zobaczyła to znajoma lekarka, co poszło w obieg po specjalistach znajomych znajomych i uwaga, to nie mogą być odparzenia. To jest wina szpitala, bo musiała byc jakas bakteria, albo coś w igle, jak podawali mi nawodnienie itd. Mam nadzieję, że słono za to zapłacą, już sprawa jest ruszona w ministerstwie zdrowia itd i tego tak nie zostawimy. Poczekam tylko aż wyjdziemy ze szpitala i będą mieli problemy. Chora sytuacja..
  6. Tutaj na noworodkach są takie w porządku kobitki akurat, ale na porodówce były wręcz potwory.. Jak leżałam pod ktg i odkochodzily mi na tą cerate czy co to tam było wody i krew się lala, zresztą widziały co się dzieje z moimi posladkami i zbagatelizowaly, a ja teraz będę to goic jak dobrze pójdzie parę miesięcy. Zwłaszcza, że na początku jak było mniejsze, mogły zareagowac.. Agatka Ty też miałaś nacinane krocze tak? Dalej Cię tak boli? Oj Amelia wynagradza mi te wszystkie bóle! Wszystkie usg prawidłowe, wyniki też już dobre, także pewnie w poniedziałek wyjdziemy do domku z księżniczka :)
  7. Oj i bym zapomniała, zdjęcie mojej ślicznotki :) Wykapany tatuś!
  8. Kochane niestety nawet nie miałam czasu nadrobić, ale w wolnej chwili to zrobię oczywiście! Widziałam tylko, że Madzia i Kaska urodziły ślicznych chłopczykow! Gratuluję kochane, a co z resztą? Ewinka powodzenia! Reszta dziewczyn trzymam kciuki za jak najszybsze i szczęśliwe rozwiązanie! Jeżeli chodzi o mój poród, to wspominam go okropnie, ciotka była akurat w Warszawie, więc nie miała jak przyjechać.. Baby położne okropne! Tak nie przyjemne, że szok, najprawdopodobniej z ich winy mam odparzenia na całej pupie, były burchle, wiszące sine, aż do skóry poobdzierane, w szpitalu już na oddziale z noworodkami położne i lekarze dziwią się i mówią, że nigdy nic takiego nie widzieli strasznego, a ja nawet na pupę usiąść nie mogę.. Najważniejsze, żeby jakieś zakażenie się nie wdalo. Wszyscy są oburzeni tą sytuacją, ponieważ gdy mąż na porodówce pokazał to położnej, to powiedziała, że to niby brudne i to nie jej sprawa co mam na pupie, a że on to nie może się opanować, że dopiero co po porodzie, a on już patrzy mi w cztery litery, bezczelna baba. Składamy na nie skargę, jak tylko wyjdę z Amelka że szpitala, bo to jak zostałam potraktowana, zresztą inne kobiety, które tego dnia rodziły też, przechodzi ludzkie pojęcie.. Niestety musimy być w szpitalu, ze względu na moją pupę, ale to mniej ważne, ale też Amelcia ma antybiotyk, ponieważ jak się okazało ja miałam infekcje i zarazilam ją jak wychodziła :( ale wszystko się poprawia, mała ma już prawie idealne wyniki z krwi, więc kończymy kuracje antybiotykowa i do domku we wtorek. Antybiotyk niestety musi być brany 7 dni. Amelka jest straszna cycolinka, non stop je z piersi moja słodzinka, jesteśmy nią zachwyceni, pomimo trudnego porodu i powiklan u mnie z nim związanych, jestem najszczesliwsza na świecie, że mam ten mój cud! Mąż codziennie z nami w szpitalu, już nie możemy się doczekać, aż w końcu będziemy wszyscy razem w domku! Najważniejsze, że z małą wszystko dobrze i jest cała i zdrowa :)
  9. Urodziłam cudowna i zdrowiutka Amelke, dostała 10 punktów, jest bardzo podobna do swojego tatusia, taka mała czarnulka, waży 3750 kg, mierzy 54 cm. Na świat przyszła o 19:13, a rodziłam 15 godzin i musieli nacinac mi krocze, jestem wykończona, ale malutka wynagradza wszystko! Pięknie je cyca, prawie w ogóle nie płacze, cyc i spanie i bawi się piersiami, oczka otwarte, rączki rozłożone, nie miała zacisnietych pięści. Później się odezwę kochane, jestem bardzo szczęśliwa
  10. W domu znów leje mi się z piersi i mam okropne skurcze, gdzie w szpitalu poczułam się dużo lepiej niż ostatnio :o hmm, może to prawda, że ten szpital wycisza wszystkie skurcze. Zaczęłam dopiero liczyć, bo nawet nie liczyłam, bo po prostu mam dość tematu porodu, a zwłaszcza, że codziennie milion wiadomości, czy urodziłam, albo kiedy w końcu będę rodzic, co tak mnie denerwuje, ze szok. Ale już naprawdę na nic się nie nastawiam i grzecznie czekam. Pizzy nie zamawialismy, bo coś strasznie mnie mdli :o Kurcze ciekawe jak Queen i Agatka, kciuki zacisniete dziewczyny
  11. Kochane ja wracam do domu, masakra.. Choć przynajmniej pierwszy raz od miesiąca nie czuje skurczy, więc mogę ulżyć. Czekamy z mężem na wypis i wracamy do domku, wezmę ciepła kąpiel w wannie, zrelaksuje się, może pizze zamówimy hihi, zobaczymy. Dziś pojedziemy też po piłkę, żebym poskakala, bo coś przestało się zanosic na poród. A wolę naturalnie wszystko, niż żeby wywoływali, do terminu 2 dni, może akurat będę jedna z tych 5 procent kobiet, która urodzi idealnie w terminie. Muszę przestać tak żyć porodem, bo można bzika dostać. Chore to, no ale cóż. Aj nie wiem czy taka dzielna jestem, muszę wytrzymac, innego wyjścia nie ma, ale chwilę załamania też były. Queen Kochana trzymam kciuki, w miarę możliwości dawaj znać. Może choć Twoja córcia się zlituje nad Tobą
  12. Madzia Jakieś jest, ale małe, nie chce ruszyć. Kwitnę w szpitalu, wczoraj byłam dogadana, że wychodzę, ale nie chcieli mnie wypuścić z regularnymi skurczami.. Chciałam na żądanie wyjść, ale nie chce potem mieć problemów z przyjęciem mnie na porodówke. Niedługo będzie obchod, czekam i zobaczymy co lekarz powie, mam nadzieję, że dziś wyjdę. Ogólnie to dziś pierwszy raz od miesiąca w ogóle nie czuje żadnych skurczy, więc chwilę mogę odsapnac, już zapomniałam jak to jest. Jeszcze jak nienormalna przeżywam co się dzieje, jakie patologiczne kobiety tutaj leżą, krew mnie zalewa. Parę jest takich już w ciąży zaawansowanej, że co chwilę wychodzą na papierosa i z wielkim brzuchem pala, a jedna to ze swoim facetem. Dobrze, że z takimi nie leżę, bo mnie to aż boli, że małe niewinne dziecko musi cierpieć i potem będzie miało problemy zdrowotne do końca życia, bo matka w ciąży papierosa nie może sobie odmówić. Koszmar
  13. A ja nadal w dwupaku, mam wrażenie, że do końca życia już tak będzie.. Już po prostu ręce opadają. Miałam urodzić wcześniej, a się okaże zaraz jeszcze, że w ogóle listopadowka zostanę. Agatka Powodzenia, choć pewnie jesteś już po :* koniecznie daj znać jak będziesz miała siły co tam. Queen Kochana, co u Ciebie? Ruszyło coś? Czy czekasz dalej, razem ze mną? Madzia Kurcze, a Ty juz jutro do szpitala :o jak nastawienie?
  14. Kochane, ciśnienie mam ciągle książkowe, zresztą wyniki też. Okazało się, że moja doktor popadla w panikę, bo tak naprawdę te ciśnienie nie dość, że było jednorazowe, to mogło być jeszcze spowodowane tym, że szybko szłam z ciężką torba, także tutaj luzik. Wczoraj poczułam się jak nowo nagrodzona, mogłam góry przenosić, no przysięgam, pierwszy raz od miesiąca miałam taki wielki skok energii, szok. Dziś już jest gorzej, to znaczy nie jestem jakaś zmarnowana, ale skurcze są najgorsze z tych jakie były, na ktg ciągle piszą się regularne, więc teraz muszę dużo chodzić, żeby ruszyło, Pani doktor powiedziała, że teraz to kwestia od godziny do maksymalnie paru godzin. No, ale wiecie jak to wierzyć lekarzom ciężko.. Tak jak miałam chwilę załamania i nie wierzyłam, że urodze kiedykolwiek, tak dzisiaj nabrałam optymizmu. Trzymajcie kciuki kochane, bo zaczynam czuć jakbym rodziła 3/4 tygodnie.. Powiem szczerze, że moje dziecko to daje popalić, oj daje hehe
  15. Natuska cudowny Twój synus naprawdę, zresztą jak wszystkie dzieciaczki ;) U mnie jest masakra, mecze się i po prostu już nie mam sił, ciągle skurcze i oczyszczanie.. Do tego wszystkiego muszę leżeć w szpitalu, bo mam zbyt wysokie ciśnienie i straszne obrzęki wszędzie, kostek to nawet nie widać, a palce i twarz jak napompowane. Szczerze, mam strasznego doła, wydaje mi się, że nigdy nie urodze i całe życie będę w ciąży.. Opadam już z sił dziewczyny. Już nie wierzę lekarzom, że urodze, choć dziś niby wszystko na to wskazuje, ale ludzie ile razy ja to słyszałam :( Boli mnie okropnie, nie mam siły się nawet odgiac.. Wiem, że poród jest bolesny i każda z Nas to przechodzi, ale tyle czasu? Tyle dni? A co do wagi, to Amelcia wazy ok 3700 kg. Także wcale nie jest aż taka malutka jak miała być.
  16. Cudowny* wybaczcie za słownik
  17. Natuska gratuluję kochana! Codowny synus i Ty aż promieniejesz ze szczęścia Madzia Kamilek duży chłopiec! Jeszcze troszkę i będzie z Wami Ja niestety od wczoraj się morduje.. Ledwo znoszę te skurcze, cała noc gryzlam kołdrę i wilam się z bólu, już ledwo daje rade. Rozkręca się, ale chyba bardzo powoli, mam już dość naprawdę, niech ta moja córcia w końcu wyjdzie, zanim ja się wykończe :/ Queen kochana nie jesteś sama, łącze się z Tobą w mekach :( lobuziary nam się trafiły
  18. Ja już po ginekologu, od wczorajszego wieczoru skurcze wskoczyły na o wiele wyższy poziom, po prostu umieram. Na ktg myślałam, że zejdę z bólu. Ktg i badanie ginekologiczne wskazują na to, że się rozkręca. Nie chciałam iść do szpitala teraz, póki nie rozkręci się na dobre, więc dogadalysmy się, że po prostu skierowanie do porodu mi wypisze, żeby jak coś to od razu przyjęli. Powiedziała mi, że dziś, maksymalnie jutro rozkręci się na maxa. Także mam nadzieję, że ma rację.
  19. Haha wynalazlam Z babyboom, bardziej mi się podobały, ale ta stronka nie działa, więc co zrobić:( Dziewczyny wczoraj miała być pełnia, zresztą szwagierka też o tym mówiła mi, Wy pisalyscie itd, a przed chwilą spojrzelismy z mężem i jest pełnia dzisiaj :o Hmm
  20. Mam nadzieję, ze niedługo posypia się porody Ja jutro idę do ginekolog i na ktg rano, więc mam nadzieję, ze dowiem się czegoś konkretnego. Kaska Trzymam kciuki, żeby wszystko było po Twojej myśli Natuska Ja też mam dzisiaj beznadziejny dzień pod względem samopoczucia :( Powodzenia w rozmowie z mężem, daj znać po Queen Jak tam? Ruszyło coś? Czy nadal w miejscu stoi?
  21. Dziewczyny te wasze maluszki są cudowne! Aż wam zazdroszczę hehe, wstawiajcie zdjęcia dzieciatek, fajnie tak popatrzeć :) A u mnie dzisiaj jakiś nowy objaw ciąży sie pojawił, ciągle jestem głodna :o pierwszy raz przez całą ciążę tak mam, naprawdę. Szok
  22. Jeszcze troszkę musimy wytrzymać:( Queen No nasze księżniczki są bardzo niezdecydowane, pewnie chcą zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie hmm Coś czuję, ze jak kolejne maleństwo się urodzi to posypia się kolejne maluszki na forum hihi
  23. Madzia bo to jest zdrowe i normalne podejście, przecież dziecko jest i mamy i taty, więc oboje powinni zajmować się i w ciężkich chwilach i w tych przyjemniejszych ;) Co do odbijania, to ja jeszcze lysa jestem na ten temat, ale liczę, ze z czasem wszystkiego się nauczę. Szczęściara, ze Filipek nie miał kolek, ja słyszałam od koleżanek, ze to jest straszne jak dziecko ma kolke i ciężko mu pomóc. Ja miałam dzisiaj ambitny plan poćwiczyć, ale nie dam rady, ledwo się ruszam, naprawdę czuję się jak słoń. Leżę teraz w cieplutkiej wannie i mam nadzieję, ze choć troszkę mnie to zrelaksuje.
  24. Madzia Maz ostatnio powiedział, ze wolałbym to on chodzić w ciąży, niż patrzeć jak ja cierpię. Na szczęście Daniel jest taki, że będzie mnie odciążal i pomagał, dzieci też uwielbia, także tu jest tego ogromny plus, a po porodzie będzie ze mną i mała gdzieś conajmniej ok miesiąca ;) Madzia, trzymam kciuki, zeby szyjka trzymała i nic się nie zadziało, bo te październikowe brzdace to lubią sobie zartowac i nas straszyć, tak jak np mnie, Queen i natuske haha
  25. Ja to też już tak się męczyłam dzisiaj z tymi skurczami.. Zasnęłam koło 7 i właśnie wstałam, bo obudziły mnie skurcze, jeszcze gorsze. Już naprawdę tak bym chciała urodzić. Jestem zmęczona, obolala, pomimo tego, ze cala ciążę wymiotowalam, puchlam itd, to chyba teraz jest najgorszy okres. Szczerze? Mam dość mojego samopoczucie. Jutro idę do mojej ginekolog i ktg też będę miała i zobaczymy jak tam, jedno wiem na pewno, dopóki nie będę mieć 100 procentowej pewności, ze jestem w trakcie porodu, to nie kładę się do szpitala. Emilka Przepraszam, ze to powiem, ale Twój narzeczony musi też Ciebie zrozumieć. A Ty może naprawdę powinnaś wyjść nawet na godzinkę, zeby pogadać z koleżanką, nawet na spacerek, cokolwiek. Ja rozumiem, ze Twój partner pracuje i jest zmęczony, ale Lilka jest też jego córeczka i powinien starać się Ciebie, choć czasami odciążyć i zająć się nią nie tylko jak jest spokojna. Queen Kurcze, a taka nadzieje miałam, ze się zaczął u Ciebie poród :( Madzia Współczuję bardzo Filipkowi, ze tak się meczy, a Tobie, ze musisz na to patrzeć :( Na pewno nie ma nic gorszego dla mamy, niż patrzenie jak jej dziecko cierpi.. Dziewczyny naprawdę ja dzisiaj wysiadam, czuję się okropnie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...