Skocz do zawartości
Forum

Kasia837

Użytkownik
  • Postów

    67
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kasia837

  1. MamaRobercika nie irytuj się od razu bo nie napisałyśmy nic złego. Przy kp nie trzeba dawać wody i większość mam nie daje. Magdness zastanawia się czy jest to konieczne. Jeśli uzna to za stosowne to poda. Woda nigdy dziecku nie zaszkodzi. Tylko nie ma się co zastanawiać od kiedy należy podawać wodę bo to zależy przy kp tylko i wyłącznie od potrzeby dziecka. Są dzieci które w lecie piją wodę, a są takie którym pierś wystarcza.
  2. MamaRobercikaBabeczqa85 fajnie Wam dzieciaki rosną:-) Oj leci czas! Lada moment u nas stuknie 5 miesięcy
  3. Babeczqa85 to zupełnie normalne. To połknięta ślina i soki żołądkowe. U nas zdarza się regularnie, zwłaszcza jak mała się bawi i jest czymś podekscytowana albo mocno ssie łapki.
  4. Kaja1982 popatrz sobie bo na prawdę warto. U mnie to był strzał w 10. Jest poza tym jest leciutka i zawsze mam ją gdzieś w torbie jak wychodzimy na wszelki wypadek.
  5. I tak niedługo sama zrezygnujesz z poduszki do karmienia. Harry będzie coraz większy i poduszka zwyczajnie zacznie Wam przeszkadzać. Chusta ma jeszcze jedną zaletę-dziecko się nie rozprasza przy jedzeniu w obcym miejscu. U malucha po 3 miesiącu czasem z tym trudno przy karmieniu jak jest za dużo ciekawych rzeczy do okoła.
  6. Magdness przy kp nie ma potrzeby podawania wody. Wiem z własnego doświadczenia, że niełatwo się przełamać do karmienia poza domem. Na początku zabierałam odciągnięty pokarm, ale jak raz spróbowałam nakarmić w plenerze to potem już poszło. Teraz mogę karmić nawet siedząc na trawniku czy na kamieniu. Bardzo polecam Ci chusty MamaBear. Dają duży komfort i wygodę jeśli masz potrzebę nakarmienia w bardziej publicznym miejscu.
  7. MamaRobercika oczywiście ale jest spora 'tolerancja'. Chodziło mi o to, że nie jest tak, że dziecko musi robić to czy to bo akurat ma 4 czy 6 miesięcy.
  8. MamaRobercika masz rację, że każde dziecko ma swój czas. To tak samo jak z każdą inną umiejętnością u niemowlaka. Jeden będzie gotowy do czegoś w 4 a inny w 7 miesiącu i wszystko ok.
  9. Kaja1982 ja nikogo nie chcę przekonywać. Każdy robi tak jak uważa.
  10. U nas pierwsze próby jakieś 2 tygodnie temu były średnie, ale potem odkryła co się robi z łyżeczką. Teraz otwiera szeroko buźkę i aż się trzęsie żeby jej dawać. Jak już jej nie chcę dać więcej to jest złość. A jak my coś jemy przy niej to się strasznie intersuje co to.
  11. Kaja1982 ja też zamierzam rozszerzać dietę po 6 miesiącu, ale poznawanie różnych smaków to zupełnie co innego. Nie chodzi o zastępowanie mleka a o podanie bardzo małej ilości innego pokarmu. Nie tylko dziecko poznaje nowe smaki, ale przede wszystkim przewód pokarmowy powoli uczy się trawić inne pokarmy. Gluten dobrze jest właśnie wprowadzać w minimalnej ilości (np. pół łyżeczki kaszki) do 6 miesiąca. Zmniejsza się też ryzyko alergii pokarmowych jeśli dziecko wcześnie ma wprowadzane różne pokarmy.
  12. Dziewczyny jak tam u Was poznawanie nowych smaków? My zaczęliśmy od marchewki, ale był problem z kupą (pomimo tego, że daję tylko parę łyżeczek). Teraz, dajemy dynię i dzisiaj trochę glutenu (kasza manna). Kleiki w ogóle nie podchodziły, nawet na moim mleku.
  13. MamaRobercika bo tak jest najłatwiej. Skaza białkowa i z bańki. Jest diagnoza, rodzice zadowoleni. Moja mała też ma atopową skórę. Wcale mnie to nie dziwi, bo my z mężem też jesteśmy alergikami.
  14. Gosia89 bo u nas już tak jest, że jakakolwiek sucha skóra lub wysypka to od razu skaza białkowa. Tak naprawdę alergia na białka mleka krowiego jest dość rzadka, a większość alergii i azs u niemowląt nie ma podłoża pokarmowego.
  15. A u nas dzisiaj była wspaniała noc. Pierwsza taka od urodzenia. Mała jadła o 22. Po jakiejś godzinie odłożyłam ją do koszyka. Przebudziła się po 3, ale dostała smoczka i usnęła. Na jedzonko wstała o 4:50. Aż nie mogłam w to uwierzyć. Przebudzałam się i z przerażeniem patrzyłam czy wszystko u niej w porządku;-) pewnie długo już się taka promocja nie trafi. A ja dzisiaj się trochę zmachałam. Kosiłam i grabiłam trawę. Pierwszy raz w życiu. Mąż chory więc bujał młodą w wózku a ja latałam z kosiarką i grabiami. Poza tym zakupy, obiad... i dzień zleciał.
  16. MamaRobercika nic nie zrobisz. Moja też próbuje siadać a na rękach czy w wózku musi wszystko widzieć i koniec. Wytłumacz dziecku, że tabelki mówią co innego jak ono uważa, że jest gotowe i chce poznawać świat. Nie ma dobrego rozwiązania, ale krzyczące i wijące się dziecko, które się wścieka bo mu pozycja nie pasuje też nie jest ok. Moja właśnie zrobiła awanturę bo oparcie w spacerówce było za bardzo położone i za mało widziała. A z uczuleniami u dzieci karmionych piersią bym nie przesadzała. Sofik83 w Twojej krwi z której produkuje się mleko na prawdę nie pływała marynata i pomidory. U dzieci kp okresowo mogą wystąpić zielone kupy, nawet ze śluzem i pasemkami krwi. To może być zupełnie fizjologiczne chociażby przy chwilowo zwolnionym pasażu jelitowym albo infekcji, ząbkowaniu...
  17. Mój mąż był w pracy aż jeden dzień i wylądował na zwolnieniu. Paskudna angina go dopadła. Tak się źle czuje, że nawet nie ma siły narzekać. Z resztą stracił głos więc i tak by biedaczek nie dał rady. Ja dzisiaj byłam w swojej pracy odwiedzić ekipę. Mam takie momenty, że strasznie mi brakuje pracy i już bym chciała wracać, ale z drugiej strony nie wiem czy dałabym radę zostawić małą.
  18. Rita92 oczywiście, że można. Przeciwwskazaniem do szczepień jest ciężka postępująca choroba neurologiczna. Wszelkie asymetrie i zaburzenia napięcia mięśniowego są u nas bardzo często rozpoznawane na wyrost. Niepotrzebnie tylko stresuje się rodziców i dziecko.
  19. My próbujemy marchewkę:-)
  20. My miesiąc temu przed wyjazdem zaczęliśmy nosić 68 a lada moment już 74 będzie potrzebne. Ola mnie dzisiaj wykończyła w nocy. Nie chciała spać w koszyku tylko musiała się przytulać i jadła co 2 godziny.
  21. Cześć dziewczyny :-) co słychać? Co tu taka cisza? U nas fajna noc, 2 karmienia i pobudka o 6:30, ale mała nawet trochę pospała w koszyku. Pogoda paskudna, nawet nie ma jak wyjść na spacer:-( MamaRobercika gdzie się podziewasz? Dawno się nie odzywasz.
  22. Cieszę się, że pomimo różnych gorszych momentów nie przestałam karmić piersią. Sporo to ułatwiało na wyjeździe jak mogłam małą wszędzie sprawnie nakarmić. To wszędzie to niestety czasem oznacza siedzenie na kamieniu w plenerze czy na podłodze na lotnisku, ale daje sporą elastyczność i komfort, że w ogóle nie trzeba myśleć o jedzeniu dla dziecka.
  23. Kati8 myślę, że z dwójką byłoby to dużo większe wyzwanie, ale też możliwe do ogarnięcia (spotkaliśmy też małżeństwo z 5-miesięcznymi bliźniaczkami) . Trzeba tylko z takim maluchem na luzie podchodzić do tematu. Wtedy się okazuje, że można wyjechać i realizować dalej swoje pasje. Wiadomo, że czasem nie było łatwo, a taki wyjazd z niemowlakiem wygląda już inaczej niż kiedyś tylko z mężem czy znajomymi,ale drugi raz zdecydowałabym się bez wahania. Mała się przyzwyczaiła na wyjeździe, że większość dnia spędza na dworze. Dzisiaj byłyśmy tylko na krótkim spacerze bo pogoda się zepsuła więc nie chciała spać w dzień. Za to jak przysnęła o 18 to śpi do tej pory. Nawet jej jeszcze nie przebrałam na noc.
  24. Myślę, że najważniejsze jest żeby kaszki nie zawierały cukru i innych dodatków smakowych.
  25. Aniola coś macie pecha. Mam nadzieję, że szybko wrócicie do domu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...