
Kasia837
Użytkownik-
Postów
67 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Kasia837
-
Mam tą szczoteczkę. Właśnie ją chciałam przetestować wieczorem, ale młoda ze 40 minut temu zjadła i usnęła. Generalnie nawet z żelem ciężko, bo od piątku zaciska buziaka od razu jak się tylko próbuje obejrzeć albo dotknąć dziąsła. A jak sobie Wasze dzieci radzą z butelką przy ząbkowaniu? Młoda bardzo chętnie piła soki z wodą z butelki, a od paru dni nie chce pić, krzywi się i spycha smoczek na bok. A widzę, że ma ochotę. Jak jej dzisiaj przelałam sok do kubka to tak piła, że aż się trzęsła.
-
Rita92 mam nadzieję, że jednak szybciej pójdzie :-( Młoda spała na spacerku. Zrobiłyśmy 9,5km. W domu pomarudziła zjadła i znowu śpi. Zupełnie jak nie ona.
-
Hej dziewczyny. Jak żyjecie? U nas kolejna trudna noc. Ola zaczęła się budzić po północy co 15-20 minut. Jeść nie, na rękach źle.. Położyłam się z nią w łóżku i jakoś dotrwałyśmy do rana z kilkoma przerwami na jedzenie i tulenie. Od rana maruda. Właśnie ją bujam w wózku w ogrodzie, bo nawet nie da kanapki zjeść i zaraz idziemy na spacer. Ładna pogota, to może przedrepczemy jakieś 8-10km. Zęby się dalej nie przebiły:-(
-
Kati8 u nas dopiero idą pierwsze zęby. 8 to super! Nie masz się czym martwić. Niektórym dzieciom tak szybko wychodzą ząbki. To często jest z resztą genetyczne. Z drugiej strony nawet roczne dziecko może nie mieć żadnego zęba i to też norma. Lepiej jak wychodzą szybciej, bo to dużo ułatwia z jedzeniem.
-
MamaRobercika ale przecież Laura już sporo rzeczy próbowała i wiele razy pisałaś, że kradnie Wam jedzenie i próbuje sama więc na spokojnie. Może być tak, że ma gorszy czas czy skok rowzojowy i wtedy może przez pewien czas niechcieć w ogóle jeść nowych rzeczy. Poza tym ona dopiero co skończyła 6 miesięcy.
-
MamaRobercika a w czym ma Ci pomóc lekarz? Każde dziecko jest inne. Jedno będzie gotowe do jedzenia na początku 5 miesiąca, a inne w 7. Trzeba co kilka dni wracać do tematu i proponować jedzenie. W końcu zacznie próbować, ale nic na siłę. Magdness moja ma czasem dni, że zjada cały duży słoik obiadku, wieczorem trochę kaszy z owocami, pije wodę z sokiem, do tego jakiś chlebek czy chrupki kukurydziane, a jak ma gorszy dzień to potrafi nic nie zjeść poza mlekiem z piersi. I to wszystko jest ok na tym etapie rozszerzania diety. Nic na siłę.
-
Hej dziewczyny U nas też szarpanie za uszka i bicie się po głowie jak jest śpiąca przy karmieniu. Idą w końcu dolne jedynki! Od 3 dni maruda i problemy ze spaniem. Wczoraj byliśmy na imprezie. Coś na kształt małego wesela (30-tka mojej ciotecznej siostry i jej męża razem z roczkiem ich córki) na 40 osób. Młoda trochę nie mogła usnąć. Była bardzo zmęczona bo w dzień prawie nie spała przez te zęby. Ale jak usnęła w wózku koło 21 to tylko czasem ją trzeba było bujnąć ze 2 razy (jak była przerwa w muzyce to się przebudzała:-) i spała dalej. Wytańczyłam się i poszłyśmy do pokoju po 1:30. Bardzo mi dobrze zrobiła ta impreza:-)
-
Cześć dziewczyny. U nas druga noc z rzędu masakra. Młoda się budziła co 30minut-godzinę z płaczem i sama chyba nie wie o co jej chodzi. Znowu pół nocy nie spałam a dzisiaj od rana maruda:-( już sama nie wiem czy to zęby czy o co chodzi, ale jestem strasznie zmeczona, a dzisiaj mamy imprezę. Coś mi się zdaje, że zamiast się bawić będę siedzieć z marudą z bezalkoholowym drinkiem w hotelowym pokoju:-(
-
Moja jak pierwszy raz dostała chrupki kukurydziane to zjadła kilka i był płacz jak nie chciałam dać więcej. Do tej pory jak dostanie to ciągle się upomina o następną. Z gotowanymi warzywami nie bardzo wie co zrobić, a chrupki i skórkę od chleba od razu wpakowała do paszczy i mieliła dziąsłami. Co do jajka to dostawała żółtko z jajka na miękko, jajecznicę i jajko na twardo do ręki (podzielone na ćwiartki). Dodawałam też do zupki, ale nie chciała jej zjeść.
-
A młoda się pięknie bawi głosem. Próbuje różnych dźwięków i intonacji. Ostatnio szepcze i ćwiczy 'f' 'uf' i 'puf'. Ale jak zacznie krzyczeć i piszczeć to można zwariować. Marudzenie to zupełnie inna para kaloszy. Już wiemy, że jak się zacznie 'leeeee' to zaraz będzie płacz:-)
-
Moja się często budziła i marudziła w nocy. Nie wiem czy w końcu nie pójdą dolne jedynki, bo już się białe grudeczki na dziąśle pojawiają. Strasznie też wczoraj próbowała gryźć łyżeczkę przy karmieniu. Za to w ogóle nie chciała tknąć butelki z wodą z sokiem, a normalnie pije bardzo chętnie. Dzisiaj rano za to znowu jadła ze mną jogurt naturalny. Nawet zjada kilka łyżeczek.
-
MamaRobercika jak Ty wyjmiesz wkładkę i będziesz po 30 to ja już będę po 40:-) dlatego pisałam ostatnio, że u mnie drugie dziecko szybko albo wcale. Ps. Siwe włosy mam już dawno;-) Kati8 jak fawno temu oglądałam jej program to nie koniecznie mi się wszystko podobało,ale książka jest całkiem sensowna. Nie ma tam też metod jako takich, tylko pokazanie na konkretnych przykładach z kąd się biorą pewne zachowania dzieci i rodziców. Ale wiadomo, że mlnie musimy czytać jak nam coś nie pasuje. To tak jak ja nie przeczytam już nic Tracy Hogg.
-
Liath laktatorem się nie sugeruj. Dziecko potrafi dużo więcej ściągnąć z piersi niż laktator. Ja już pare miesięcy nie używałam, ale pamiętam, że bywało tak, że mała spokojnie jadła, a ja niewiele mogłam ściągnąć jak próbowałam. MamaRobercika ja tak czasem mam, że piersi robią się pełne, ale to na ogół chwilowe i zazwyczaj jak dziecko mniej zjada. Na przykład jak ładnie zje na obiad coś innego i robi dłuższą przerwę od piersi. Ale pamiętam, że były takie pojedyncze dni, że po prostu pokarmu było 'za dużo'. A jak u Wasych dzieci z jedzeniem? Moja za boga nie chce domowych zupek m. Za to słoik 180-190g wciąga łyżeczką w kilka minut. Na razie się chyba poddam z gotowaniem. W końcu słoiki nie są takie złe:-(
-
U nas dzisiaj średnia noc. Wydawało się wieczorem, że będzie dobrze, a tu po północy zaczęły wyć syreny w remizie. Młoda się obudziła i od tej pory już było jedzenie co 2 godziny i dwa razy się obudziła jak wyrzuciła smoczka z łóżeczka. Od 5 do 7 leżałam z nią, ale to już trochę spała, trochę się po mnie wałkowała w łóżku:-(
-
Też o nich ostatnio myślałam. Pewnie już biega za Michasią i nie ma czasu;-) w ogóle sporo dziewczyn całkiem przestało się odzywać. Szkoda.
-
Nasza jeszcze sama nie siada, ale od tygodnia turla się i czołga jak szalona.
-
Pawian wracam do pracy 02.01 bo w sylwestra bez sensu, zwłaszcza, że na pewno organizujemy sylwestro-roczek;-) Zabawy dzieci bezcenne. Jak na kilka dni na chrzciny przyjechał brat z dzieciakami (4 i 6 lat) to cały czas szalały z młodą. U mnie na ogół był telewizor włączony w dzień. Nie lubię ciszy w domu i niestety w ciąży dużo się bez sensu gapiłam w tv, ale młoda już się zaczęła patrzeć w ekran. Od pewnego czasu z samego rana puszczam radio i gra cały dzień.
-
Ja też już widzę, że pewne zachowania mam 'wdrukowane' przez moich rodziców. Mam nadzieję, że po przeczytaniu pewnych rzeczy zapamiętam i w odpowiednim momencie ugryzę się w język przy młodej.
-
MamaRobercika bo nie ma rodziców idealnych:-) wiesz nie chodzi o wytykanie błędów, ale o to, że czasem nawet nie wiemy, że dziecko przez swoje zachowanie chce nam coś pokazać. Jak o tym wiemy to czasem można znaleźć na dziecko sposób. Pewne rzeczy na prawdę działają (przetestowane na dzieciach w rodzinie ;-)
-
Odkąd udaje mi się młodą kłaść na drzemki do łóżeczka najczęściej siedzę przy niej w fotelu i czytam. Śpi zazwyczaj 30 minut więc mam wtedy chwilę na 'nicnierobienie'. Wczoraj skończyłam czytać Moje dziecko cz. I Doroty Zawadzkiej. Świetnie się czyta i otwiera oczy na wiele rzeczy. Niestety sporo zachowań dzieci wynika z naszych błędów. Często też powielamy błędy naszych rodziców. Czasem warto poczytać takie książki. Teraz będę zamawiać Idealny rodzic nie istnieje Kamila Nowaka. Rodzicielstwo jest piekielnie trudne. Mam nadzieję, że będę popełniać jak najmniej błędów z młodą. Przydałby się czasem jakiś psycholog który by pogroził palcem zza szafy jak rodzic robi jakąś głupotę;-)
-
Ola kończy dzisiaj 7 miesięcy! Czas niesamowicie leci. Nawet się nie obejrzę i trzeba będzie wracać do pracy.
-
U nas dzisiaj fajna noc. Młoda trochę zaczęła brykać o 5, ale położyłam się z nią i spałyśmy do 7! Poza tym ze 3 razy do niej wstawałam.
-
Kati8 super! Widzę, że generalnie masz talent do robótek ręcznych. Fajnie, że już obie dziewczyny się rozpędziły z jedzeniem.
-
Oj Rita92! Ciesz się, że przed 6. Moja gwiazda dzisiaj o 4:40 ogłosiła, że czas na zabawę. Całe szczęście, że już mamy rolety i było ciemno w jej pokoju, ale i tak zajęło mi godzinę ponowne uśpienie jej. Żeby nie było, że się wyspałam aż do 4:40 to dodam, że o północy i o 2:30 było jedzenie.
-
Kati8 jeszcze jedno? podziwiam! A nie boisz się, że znowu będzie dwójeczka? ;-) U nas zobaczymy. Zawsze mi się wydawało, że dwoje to optymalna ilość. Jeśli będziemy się decydować na kolejne to musimy w miarę szybko. Ale na razie trudno mi to sobie wyobrazić. Może jak wrócę od stycznia do pracy i trochę odpocznę to się zmieni.