Skocz do zawartości
Forum

Kasia837

Użytkownik
  • Postów

    67
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kasia837

  1. Babeczqa85 my już od tygodnia nosimy 80. Jak kupowałam półtora tygodnia temu to wydawało mi się niemożliwe, że to na moje maleństwo. A jednak. Cieplejsze ciuszki będę kupować na 86.
  2. bejbus ja Cię nie wyśmiewam. Po prostu napisałam, że zupełnie nie zgadzam się z Twoim podejściem do dziecka. Ja mam do tego prawo, a Ty masz prawo postępować z dzieckiem tak jak uważasz za stosowne. Każda z nas popełnia błędy i żadna matka nie jest doskonała. Ja ostatnio jeśli mam chwilę na złapanie oddechu (najczęściej młoda ma drzemkę, a ja kubek z gorącą kawą) to właśnie lubię poczytać dobry 'poradnik'. Czasem wiele daje do myślenia.
  3. bejbus dzięki za rady, ale uważam, że tak małe dziecko nie jest w stanie manipulować rodzicem i wykorzystywać go. Moje dziecko jest bardzo wymagające od początku, ale na pewno nie jestem jego 'ofiarą'. Jestem też zupełnie przeciwna wszysykim metodom wypłakiwania się, bo one wyrządzają dziecku ogromną krzywdę. Nie znaczy to, że lecę na złamanie karku jak tylko dziecko zakwili, ale na pewno nie zostawię jej samej, żeby sobie popłakała i pohisteryzowała. Owszem efekt szybki i spektakularny. Dziecko szybko przestaje płakać, ale tylko dlatego, że traci zaufanie do opiekuna. Poczytaj sobie troszkę jakie skutki na przyszłość ma takie postępowanie i do jakich zmian w mózgu dziecka wtedy dochodzi.
  4. Muszę Wam się wyżalić. Czuję się ostatnio totalnie zmęczona, nie mam siły i nie mam cierpliwości do małej. Już od prawie 8 miesięcy wstawanie w nocy, czasem nawet co 30 minut-godzinę. Jak się uda przespać 2-3 godziny to jakiś cud. Do tego walka, żeby pospała dłużej niż do 5. W dzień drzemki po max. 30 minut. Wtedy się rzucam do jakiejś roboty, bo zaraz się obudzi i będzie dupa. Prawie całe dni jestem z nią sama, więc jakoś to wszystko muszę ogarnąć. Jak rano wstaje i zaczyna marudzić to od razu mam nerwa, nawet mi się z nią nie chce bawić. Za boga nie chce mleka modyfikowanego. Jak jej próbuję dać to jest ryk. Czuję się totalnie uwiązana do dziecka. Wiem, że zaraz powiecie wyjdź z domu, odpocznij... Tylko jak to zrobić? Dziecko z kimś zostawić trzeba, a z resztą nawet jak jest m i mógłabym wyjść to sobie mogę co najwyżej do spożywczaka 150m od domu wyjść. Muszę być szybko w domu, bo będzie histeria jak matka karmicielka zniknie. Wieczorem też jej m nawet nie uśpi, bo jak wieczór to musi być mama z mlekiem cały czas w pobliżu. :-(
  5. Pawian myję je zwykłym płynem do mycia naczyń. Jakoś nie rozumiem idei wygotowywania wszystkiego dla dziecka.
  6. Magdness na stronach internetowych jest napisane, że te zmieniające kolor też mają miękką końcówkę.
  7. Chyba bardzo niedawno weszły te Spuni 2 do sprzedaży, bo jak ja kupowałam to były tylko w jednym rozmiarze dostępne. Nawet nie wiedziałam, że takie są. U nas jeszcze się świetnie sprawdza ta mniejsza. Ja ją uwielbiam. Mała pięknie ściąga pokarm, a mnie się świetnie nią karmi. Poza tym'porcja' którą się da nabrać jest dla niej idealna. Ola do wielkoludów nie należy, może dla większych dzieci lepsza będzie 2. Dołączam się do tego co piszą dziewczyny. Dla każdego dziecka przychodzi odpowiedni moment na każdą umiejętność. Z resztą dzieci rozwijają się skokowo, więc nie znasz dnia i godziny. Nagle się budzi rano, pyk i jest! Ola jeszcze nie siada sama. Tak jak pisałam próbuje się podnosić na kolankach przy wyprostowanych rękach, ale jeszcze nie jest się w stanie dłużej utrzymać w tej pozycji. Repertuar dźwięków ma bardzo duży, ale jeszcze nie składa sylab. Poza tym w wieku naszych dzieci każde mama czy tata, jeśli już takie coś wyjdzie, jest zupełnie nieświadome.
  8. Magdness nie wiem czy u Was są inne dostępne, bo u nas te z długą rączką mają miękką silikonową końcówkę, a to trochę nie bardzo.
  9. Robię na wodzie i z owocami. Niestety dużo kaszki nie zjada.
  10. Pawian ja to może i bym chciała, ale Ola wyczuje mleko modyfikowane na kilometr. Próbowałam też mlecznych 5 zbóż z BoboVita, albo dodawać mm do kaszki. Bez szans.
  11. Magdness te za Tommee tippee o których piszesz są dość szerokie i przede wszystkim mają krótki trzonek (to są łyżeczki do samodzielnego jedzenia dla dziecka), więc kiepsko będzie Ci się karmić małego.
  12. Zwykła kasza manna do gotowania, kaszki bezmleczne Hipp BIO i Holle.
  13. Magdnessolej głupie gadanie, a Harry niech śpi i je ile chce i kiedy chce!
  14. Sofik83 bardzo mi przykro. Wiem jak to jest, bo też pół życia spędziłam z psami. Trzymaj się:-( U nas noc słaba, ale wiedziałam, że tak będzie. Jak napisałam wczoraj, że młoda się nie zbiera do raczkowania, to właśnie spała. Jak nie ona przespała 1,5 godziny. A jak się obudziła, to zaczęła się nagle dźwigać na kolana przy wyprostowanych łapkach. A radochę przy tym miała taką, że aż się głośno śmiała. Szybko padała na brzuch, ale jest postęp. Do wieczora była tak pobudzona, że wcale mnie nie zdziwiły problemy ze spaniem. Dzisiaj od rana maaaaruuuuda i też problem z usypianiem. Jeszcze nie wiem czy od razu po jedynkach nie pójdą dwójki bo coś dziąsła podejrzane. Gorąco dzisiaj strasznie. A co do karmienia, to ja od początku karmię na siedząco.
  15. Ola dalej się nie potrafi podnieść do raczkowania :-( za to czołga się i turla jak szalona
  16. Kati8 łyżeczka powinna być twarda, więc silikon nie jest dobrym pomysłem. Albo plastik, albo metal.
  17. Moja mała dzisiaj zrobiła w nocy 7-godzinną przerwę w jedzeniu! Oczywiście, żeby nie było za pięknie budziła się wtedy i tak ze 4 razy, ale przynajmniej nie jadła co 2 godziny. I dopiero o 6:20 ją zabrałam z łóżeczka do nas, ale i tak mi już nie dała pospać. Może będzie tak jak kiedyś przez krótki czas, że jadła w nocy tylko 2 razy.
  18. Widać na zdjęciu, że coś jest, ale dokładniej się nie da zobaczyć. Babeczqa85 skąd ja to znam! Po południu wyciągnęłam słoik. Od razu się ożywiła. Szczerze, to chyba był najgorszy jaki do tej pory się trafił- risotto z indykiem i marchewką. Zupełnie bezpłciowe i mdłe. Zjadła prawie cały, a to było 220g! Jak widzi, że jedzenie było wyciągane ze słoika to od razu buzię otwiera. Już nie wiem jak ugotować zupkę, żeby zjadła. A może wpakować swoją zupę do słoika? ;-) Za to znowu na podwieczorek zrobiłam kisiel, dzisiaj malinowo-jabłkowy, to otwierała buzię jak szalona. Zjadła trochę mniej niż wczoraj, ale był mocno kwaśny.
  19. No i jak tam Gizell? Ospa?
  20. Babeczqa85 jak idzie gotowanie? Ja dzisiaj wyprodukowałam pyszny krupnik na króliku i znowu d... Sama go sobie zjem:-(
  21. To tak a propos zwiedzania pokoju przez moje dziecię:-)
  22. Babeczqa85 rozbójnik:-) u nas ostatnio najlepszą zabawą jest zwiedzanie podłogi w pokoju i dotykanie wszystkiego. A poza tym plastikowe pudełko z klockami, takimi do wrzucania. Najpierw je otwiera i wyciąga klocki, a potem pcha pudełko po podłodze i czołga się za nim.
  23. Starte na grubej tarce jabłko zagotowałam z niewielką ilością wody i dodałam odrobinę mąki ziemniaczanej rozmieszanej w zimnej wodzie. Chwilę jeszcze gotowałam mieszając, tak jak zwykły kisiel. Wyszło super, nawet m jadł. W sumie to tak można zrobić z prawie wszystkimi owocami albo sokami owocowymi.
  24. Zrobiłam młodej kisiel z jabłka. Jadła jak szalona. Prawie 200ml wciągnęła:-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...