
Jijana
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Jijana
-
Mumtobeagain, nie wiem jak to w końcu jest z tymi USG na NFZ, bo ja chodzę do lekarza na NFZ, ale on mi robi USG na każdej wizycie, coś tam mierzy, patrzy, nie tłumaczy specjalnie co ogląda, mówi, że wszystko w porządku i tyle. Na pewno nie robi tych USG tak dokładnych jak prenatalnych (te 2 prenatalne musiałam iść prywatnie i placic), ale jeśli Tobie ma to pomóc, żebyś się psychicznie lepiej poczuła, że wszystko w porzadku to rób :) Dzisiaj w wolnej chwili weszłam na jakąś aplikację w telefonie, której jeszcze nie odpalalam i okazało się, że to sklep typu Aliexpress (prawdopodobnie to jakaś pochodną tego sklepu) i przepadałam, bo zaczęłam oczywiście oglądać rzeczy dla dzieci. No cuda w sumie za grosze można kupić. Dobrze, że nie mam tam założonego konta, bo bym zbankrutowała dzisiaj na pewno. Te sukieneczki dla dziewczynek cudowne, jak dla małych dam, a ciuszki dla chłopca takie "ziomalskie" wstyd się przyznać, ale "spędziłam" w tym sklepie ze 2 h :P
-
Tetrowa ta pielucha, nie terenowa oczywiście
-
Mamuśka, przynajmniej wypoczniesz, jeszcze się narobisz i w domu i przy dziecku później. Korzystaj ;) Patrycja, faktycznie duze dziecko :O Wg aplikacji na telefonie moje w 27 tyg waży 1kg, a jak jest naprawdę, to się dowiem już w piątek ^^ ja bym chciała, żeby to moje dziecko nie było za duże, żeby łatwiej było je wypchnąć na świat ;) i lżej nosić Mumtobeagain, to niezłą gromadkę planujecie ;) podziwiam, mi by się chyba już nie chciało tak wychować na prawie dorosłych ludzi jedno rodzeństwo a teraz jeszcze raz to samo, powtórka z rozrywki. No ale jak macie tyle sił i chęci to tylko pozazdrościć :) ja nie kupuję ani rożka ani tuliła, sama zrobię rożek z kocyka, a tulik (to chyba ciaśniejsza wersja rożka, tak?) będzie w formie pieluchy terenowej - można nią też szczelnie utulić dziecko ;) także ja rezygnuję z takich wynalazków. Ale dziewczyny wiem, że kupują i to i to, zdania podzielone :) A jakie to badania prenatalne w 30 tyg? Co tam badają? W poprzedniej ciąży nie miałam (chyba) i nie słyszałam o czymś takim. To jakieś dodatkowe badanie? W sensie... Że chyba na NFZ czegoś takiego nie ma?
-
No tak, trochę teraz mam do przetestowania albo poczytania co się nadaje dla mnie albo co jednak nie. Mamuśka, czasem trzeba ponarzekać, a jak ma się powód to już w ogóle. Nie o wszystkim można ponarzekać bliskim, a my babki w ciąży mamy podobne problemy i dolegliwości. I hej! No po to jest to forum w końcu! ;)
-
Karolcia, no ja właśnie jestem blond i to z natury, a włosy w dodatku są cienkie :/ nie używam takich rzeczy typu olej kokosowy, arganowy, jakies ciężkie odżywki, bo to powoduje oklap totalny :( a czemu olej kokosowy nie nadaje się do blond włosów?? Co takiego w nim jest, albo co powoduje?
-
Okinawa, mi też nie urósł biust i z tego najbardziej się cieszę, bo jeszcze jak by urósł, to nie wiem jaki stanik by miał na mnie pasować, duży biust to też nieszczęście, ale co kto lubi.
-
Kasia, miła ta bratowa ;) Ja tam może obsesji na punkcie włosów nie mam, ale staram się o nie dbać. I to prawda, że teraz nie wypadają te, co by normalnie miały wpaść, dlatego tak się wydaje, jednak wygląd pogarsza się znacznie. Ścierki są na bazie alkoholu?? Dobrze, że piszesz, nie wiedziałam i pewnie nawet bym nie zwróciła na to uwagi wybierając w sklepie, chociaż moja ręka sięga zawsze po to samo, bo wypróbowałam już wiele, czyli wcierka Jantar, a tabletki to już różnie, vitapil, merz spezial, bioteball (chociaż mam wrażenie, że te w ogóle nie pomogły) Witaj Babeczka :) w takim razie może będziesz pierwszą rodzącą wśród nas ;) przetrzesz szalki na porodówkach ;) MagdaJ, jedno jest pewne - na pewno kiedyś urodziny a kilka dni w jedną czy drugą... Jakie to ma znaczenie ;)
-
Tak to jest z tymi lekarzami... Robią co chcą, spóźniają się notorycznie, mój ma zawsze co najmniej godzinę opóźnienia. Najgorzej, że z dzieckiem myśleliście tam iść, mój by chyba rozniósł ta przychodnię w strzępy, jakby musiał tam że mną spędzić 2 h, także czuję Wasz ból. A dodatkowo świadomość, że Twój mąż się do pracy właśnie spóźnia, bo minus nie chciało się wstać na czas...Też mnie to zawsze wkurza, ale jeszcze tylko 3 miesiące i po wszystkim będzie :) Co do daty, to mi lekarz już nie mówi, że taki termin z USG, a jakiś tam z miesiączki, do pewnego czasu się to pokrywało u mnie (jak jeszcze mnie informował), potem przestał. Ale tak na logikę, to ja bym się trzymała tej daty ostatniej miesiączki. Teraz dzieci w naszych brzuchach nie rozwijają się wszystkie w tym samym tempie, więc jednej wyjdzie, że waży 950 a innej o 100g więcej i to wcale nie oznacza, że cięższe dziecko przyjdzie na świat szybciej, tylko że będzie większe. Tak to sobie wymyśliłam :P a miesiączka i cykle to przecież natura, więc się nie myli, a w ogóle to przecież te terminy i tak są umowne, niektórym dzieciom się na świat nie spieszy, nawet 2 tygodnie po terminie. Po tym czasie już wywołują poród, ale czasem się zastanawiam, ile takie dziecko by tam jeszcze mogło siedzieć w brzuchu, jakby mu się nie pomogło wyjść. A w ogóle to jak Wasze włosy? Moje świetnie, a miałam problem z wypadaniem i w ogóle takie słabe były. Zastanawiam się co zrobić, żeby po porodzie nie wylysieć. Po poprzednim porodzie, już było widać zarys czaszki, tak mi wypadły, płakać mi się chciało, a moja samoocena -10000. Potem zaczęłam brać różne tabletki, wcierać różności w skórę głowy i pomogło , ale ze skutkami tamtego (prawie)wyłysienia walczę do dziś. Bierzecie jakieś tabletki? Albo inne suplementy wspomagające skórę głowy?
-
A do nosa to polecam woda morska w sprayu, a po tym posmarować sobie pod nosem OlbasOil - kosztował grosze, a wielbię go ponad wszystko <3 kupiłam kiedyś dla młodego jak miał katar, to można kilka kropli na pidżamę albo pościel dać, ale to jest tak intensywnie eukaliptusowe, że młody nie mógł zasnąć :P ja nie mam z tym problemu, więc stosuje bezpośrednio pod nos kroplę, trochę szczypie przez chwilę, ale "przeżera" się przez gluty w nosie idealnie i można od razu poczuć świeże powietrze ;)
-
Mamuśka, nie daj się chorobie, a jak trzeba to leć do lekarza, zdaje sie, że w naszym stadium ciążowym można brać już jakieś leki lepsze niż wyciąg z czosnku itp. My dzisiaj kupiliśmy szafę dla bejbika mogę zacząć prać... Hahaha no ale przynajmniej będę mieć gdzie składować i zobaczę, co jeszcze muszę kupić, oprócz pieluch rzecz jasna ;)
-
No skoro to takie ważne to wietrzenie... Niech im będzie, mam 2 koszule, które kupiłam sobie do wcześniejszego porodu, więc je wezmę, ale ich po prostu niecierpię. Taka koszula będzie mi odbierać radość z maluszka :P nie no żartuję, ale byłabym bardziej zadowolona w pidżamie MagdaJ ja plany to mam codziennie ;) a raczej co wieczór myślę, co bym miała robić następnego dnia, ale przychodzi poranek i wszystko idzie w diabły. Dziś np mieliśmy iść na basen z młodym, on kocha wodę, ale boję się, że sobie sama z nim nie poradzę, jak coś mu przyjdzie do głowy głupiego i urządzi scenę w przebieralni czy coś takiego. Przecież go za nogę nie wytargam z tamtad :P a chętnie bym pochodziła, zawsze to jakaś rozrywka, bo już dziczeję od tej rutyny w domu.
-
Łatwy dostęp? Hahaha jak to brzmi co najmniej nie jak na forum parentingowym ;) szkoda w sumie z tymi koszulami, w pidżamie to się człowiek nie krępuje nogi szerzej rozstawić, jeśli np będzie trzeba szyć krocze, to wiadomo, że trudno potem jakaś pozycję znaleźć dogodną. A w koszuli to już tak nie wypada, bo wszystko na wierzchu :P no trudno, przeżyję jakoś... ;)
-
I tymi przeciwciałami się nie denerwujcie. Przecież lekarze wiedzą, co robią. To trochę jak z niedoborami witamin i innych. Współczesna medycyna naprawdę wiele może, także głowy do góry.
-
Zapytacie, nie zapachów*
-
U mnie też spokojniej z ruchami, może dlatego, że się przekręciła i kopie pod pępkiem, a tam mam zgromadzony tłuszcz i nie czuję? Hm sama nie wiem. Dzisiaj mnie naszły myśli, że już bym chciała urodzić, mieć ten cały poród za sobą, żeby dziecko już rosło poza moim brzuchem. Chciałbym zobaczyć jak braciszek na nią zareaguje, czy będzie zazdrosny czy może jednak pokocha siostrę- podejrzewam niestety to pierwsze. I już bym chciała mimo braku rozstawionego łóżeczka, mimo braku torby do szpitala. Już bym tak chciała się sprawdzić jako matka dwójki, a wiem, że będzie mi strasznie ciężko, bo ja to ogólnie leń jestem, syn trafił mi się w miarę spokojny, mogę wiele przy nim zrobić, jeśli jesteśmy w domu. A teraz dwójka na głowie, dom, sprzątanie, zakupy, gotowanie, karmienie. Może jak będę mieć tyle obowiązków, to schudnę? ;) Tego to bym najbardziej chciała jedno dziecko to była zmiana duża w moim życiu, ale dwójka to będzie istny armagedon. Czuję, że będzie przez ten pierwszy rok 4 raz trudniej niż z jednym dzieckiem, zwłaszcza, że przedszkole dla starszego półki co odpada, więc będzie non stop z nami. Pewnie zapachów gdzie w tym wszystkim ojciec... Ano jest, w pracy najczęściej. Pewnie będzie pomagać jak umie, ale nie ma co się oszukiwać, że większość będzie jednak na mojej głowie.
-
Cześć mamusie :) My tez imienia takiego na 100% nie mamy, ale nie przejmuję się tym za bardzo. W pierwszej ciąży się tym przejmowaliśmy bardzo, godziny spedzalismy, żeby wymyślić jak to naszego syna nazwiemy. Wstyd się przyznać, ale praktycznie całą ciążę nazywaliśmy to dziecko "Gówniakiem" i wiem, że dla obcych brzmi to strasznie, ale dla nas to było raczej z troską i miłością... No takie mamy poczucie humoru dziwne po prostu... :P Syn swojego prawdziwego imienia doczekał się tuż po narodzinach, spojrzeliśmy na niego i było wiadomo jakie imię do niego pasuje :) oczywiście to imię, które padało wielokrotnie i w sumie jako pierwsza propozycja, jak widać pierwszy wybór najlepszy. A propozycji było setki ;) Teraz córka - o dziecku niepoczetym mówiliśmy zawsze Jadźka (przed pierwsza ciąża również) ale tak naprawdę to chyba jednak ta Jadwiga nie przejdzie, choć mi się nawet podoba. Wspólnie podoba nam się Karolina. A mi się podoba jeszcze Liliana (różna pisownia), no ale Lila, Lilka... Ładnie ;) Co do wyprawki to ja też jeszcze daleko w polu z tym. Zaczynam od kupna szafy, bo gdzieś to trzeba składować wszystko. Mieliśmy jechać po szafę w tym tygodniu, zobaczymy jak wyjdzie z czasem. Jak już wszystko posegreguję, to prawdopodobnie będzie już koniec stycznia hahaha Co do rzeczy do szpitala, to nie chce kupować sobie jakiś dodatkowych koszul... I tak ich nigdy więcej nie założę, więc wydawanie 80-100 zł na coś, co założę w porywach 2 razy mija się z celem. W ogóle to ja niecierpię koszul... Najchętniej poszłabym w pidżamie do szpitala, tak jest dużo wygodniej. Może nawet tak zrobię, chyba nie ma jakiegoś przymusu chodzenia w koszuli po oddziale, co nie? ;) Byłam dziś w aptece kupić te nieszczęsna glukozę ( w końcu dostałam! sukces!!) i kolejka na jakieś 10 osób. Za mną wchodzi para, chcąc nie chcąc słyszałam ich rozmowę z której wynikało, że właśnie wracali z wizyty od lekarza, na której się dowiedzieli, że ona jest w ciąży. I nagle wypala z tekstem, że w sumie to "od dzisiaj już nie muszę stac w kolejce, patrz, tu jest znaczek, że kobiety w ciąży nie muszą czekać, idę się wepchnąć"... Odwróciłam się do niej tak, żeby widziała mój brzuch i chyba zrozumiała aluzję... No ludzie, ja rozumiem, że kolejka w aptece to nie miejsce do licytowania się na to, która jest bardziej w ciąży i która powinna iść bez kolejki. Ale ta dziewczyna nie wyglądała tak, jakby miało jej doskiwerac złe samopoczucie. Ja też czekałam, nie wpychalam sie, miałam czas, to postałam te 5 minut, bo kolejka szła szybko. Jakby mi gorzej było, to pewnie bym skorzystała z przywileju, ale tak... Ale i tak moja historia przegrywa z dziewczyną z biedronki, którą spotkała Nadzieja ;) My mieszkamy bez rodziców, a czasem przydał by się ktoś do pomocy,chociażby, żeby było można iść do sklepu po coś, a nie musieć ciągnąć ze sobą dziecka. Kąpiel też spada na dalszy plan, w ogóle kąpiel... Zostaje szybki prysznic i to w czasie drzemki (mówię o sytuacji, gdy ojciec dziecka jest w pracy). Z jednej strony bywa ciazko, a cierpliwość kończy się szybciutko, a z drugiej strony... Nikt się w nic nie wtrąca. Jedno i drugie ma plusy i minusy. Kiedyś ludzie żyli w domach wielopokoleniowo i myślę, że było łatwiej wychować dzieci niż teraz jak tak każdy sam sobie musi radzić. Babcia mi opowiadała, że jak jakaś kobieta rodziła dziecko, to przez pierwszy okres, to w ogóle z łóżka nie wstawała, dzieckiem zajmowała się rodzina i tylko na karmienie przynosili dziecko. Dzięki temu u takiej kobiety wszystko się ładnie goiło i nie było potem jakiś ginekologicznych problemów. Ile w tym prawdy trudno stwierdzić, dzisiaj mamy inne czasy i od zaraz po porodzie musimy się same troszczyć o nasze brzdące. Zmieniając temat, to czy Wasze dzieci są już główkami w dół ustawione? Bo moje niby było - kopało w zebra i okolice, a od wczoraj kopie pod pępkiem. Pytałam ostatnio lekarza gdzie ma główkę, powiedział, że na dole i że to się raczej już nie zmieni, bo jest optymalna pozycja dla niego i tak mu wygodnie. No trochę się martwię, żeby nie zaczęło rosnąć nogami w dół. Potem już może nie mieć miejsca, żeby się obrócić.
-
MagdaJ chyba się musimy umówić na naprzemienna opiekę nad naszymi synami, bo z opisu widzę, że podobni charakterami. Jakby dwa takie "fochy" się razem spotkały, to może by się w końcu uspokoili u mnie dzisiaj dzień spokojny, nie robiliśmy totalnie nic, choć plany były jak zwykle wielkie ;) także nuda
-
Hahaha niezła ta babka z biedronki
-
U mnie ten sąsiad to codziennie daje nam koncert życzeń (swoich oczywiście) nie wiem czy nie pracuje czy może pracuje jakoś zdalnie, na pewno nie jest na emeryturze jeszcze i długo nie będzie. A kakao dobre wyszło, polecam ;)
-
Tak dawno nie robiłam kakaa, że zanim wyszła mi wlasciwa konsystencja, słodkość, kolor to zużyłam cały litr mleka... Dolalabym więcej mleka, ale się skończyło U mnie dzis też święto... Nie ja świętuję, lecz sąsiad. Nie wiem co, ale na pewno nie 11 listopada, puścił "rąbankę" na cały regulator... Gdybym miała jak, to bym się odwdzięczyła, ale nie posiadam sprzętu audio niestety, a tv za ciche, żeby mu choć raz uprzykrzyć życie
-
O rany, współczuję imprezy 2 dni pod rząd. Mam nadzieję, że mąż dzielnie pomaga, mimo, że jest jubilatem. Zjadłabym kawałek pysznego tortu, więc możesz podesłać umyję po sobie talerzyk, to będziecie mieć mniej sprzątania :P Kakao! To jest to czego potrzebuje aktualnie! Zaraz sobie zrobię, wieki nie piłam.
-
Hahaha Bąbowa u mnie dzisiaj 102 jak Rudy 102 :P no ale teraz to poleci migiem do 0 ;) ubierz się ładnie, zrób makijaż i fryzurę i świętuj hucznie Asiosio, może minie bez większych konsekwencji. Marchew i banany dobre na takie dolegliwości, no i ryż. Okinawa, w 7-mym miesiącu ciąży będziesz sądzić drzewa??!! Nie rób jaj! Jeszcze Ci się coś stanie... Chyba, że będziesz podawać tylko grabki i łopatkę...
-
Ja o tych konfliktach serologicznych, przeciwciałach doczytałam tu: Tekst linka Ładnie to opisali, jedynie nie napisali o tych dwóch wynikach grupy krwi, więc to nadal zagadka, chyba, że jest tak jak napisała karolcia
-
Dziwne z tą grupą krwi,cze niby miałaby się zmienić? ;) Te przeciwciała jedynie, ja nie będę miała tego badania, bo oboje z tatą dziecka mamy grupę krwi 0 i takie samo Rh, wiec ryzyka nie ma. A macie konflikt serologiczny? Bo może o to chodzi? I chyba w 28 tyg dostaje się jakiś zastrzyk, ale nie za bardzo jestem w temacie szczerze mówiąc.
-
Niezłe egzemplarze nam się trafiły z tych naszych facetów, co jeden to lepszy Pan, który remontował nam mieszkanie mówi, że od 15 lat zmienia już zlew w kuchni zlew czeka w piwnicy i się doczekać nie może ;) mój to jeszcze mówi, że jak facet ma coś zrobić, to zrobi i nie trzeba mu o tym co pół roku przypominać :P