-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Tuśka
-
Poszłam do Mateusza zobaczyć jak spi - bo zasnął bez smoczka i nadal bez niego spi ;-) I nawet ani razu jeszcze nie jęczał, nie "kwękał" itd. pięknie spi - ale to chyba dlatego, że w ciągu dnia nic nie spał - nadrabia teraz.
-
dzięki Basiu!
-
stronka za Julinkę!!!! Basiu ja bymmałe piwko z sokiem prosiła ;-)
-
SowkaTuśkami się bardzo podobają czerwone paznokcie i u rąk i u nóg, ale mojemu M nie za bardzo - woli naturalne kolory ;-( ale ja i tak maluje - w końcu to moje paznokcie, a nie jego!Swieta racja!! Moj to ciagle sie do czegos wtraca.A to sukienka nie taka, a to paznokcje nie w tym kolorze, a to wlosy nie takie i ciagle cos.Wiecie ze on jeszcze nigdy nie powiedzial mi ze ladnie wygladam bez marudzenia.Zawsze jest " no ladnie ale ... cos bym zmienil" .Mam go czasami dosc mój też ma czasami takie wyskoki i np. mam kilka bluzek, które bardzo lubię, a M ich nie cierpi i mówi że sa brzydkie i że brzydko w nich wyglądam itd. Staram się ich nie ubierac jak gdzues razem idziemy itd. Ale nie ukrywam, że czasmi usłysze fajny komplement, że ładnie wyglądam - tylko to zawsze wywołuje u niego ochote na sex ;-)
-
basica31laski poprawilyscie mi humor i ciesze sie ze sie podlaczylam do sieci DZIEKI zawsze do usług :36_4_12:
-
twierdzi, że mu się nie podobają... jak sobie pomaluje i pytam "ładnie wyglądają moje paznokcie" to zawsze mówi, że tak sobie, że bardziej mu się podobaja jak sa pomalowane lakierem bezbarwnym.
-
chociaż ja preferuję bordo, albo ciemną czeriweń, ostrych czerwieni nie stosuję ;-)
-
mi się bardzo podobają czerwone paznokcie i u rąk i u nóg, ale mojemu M nie za bardzo - woli naturalne kolory ;-( ale ja i tak maluje - w końcu to moje paznokcie, a nie jego!
-
ja paznokcię maluję albo bezbarwnym, albo perłowym, albo ulubionym bordowym !
-
Sówko - jak to pierwszy raz w życiu? Nigdy nie malowałaś tak paznokci? Nie mozliwe - hehe (nawet na bordowo nie malowałaś?) A z tym laptopem to wkurza m,nie, że musze co chwile zmienaic pozycje ekranu - niżej, żeby poświecić, wyżej, żeby przeczytać. Bo ja taka leniwa jestem i w łóżku leżę i piszę ;-)))
-
tak wogóle to przepraszam was za błędy w moich postach, ale siedzę w ciemnym pokoju ptzy laptopie i tylko światło z ekranu mi świeci.
-
wierzę Ci, że czujesz się fatalnie, że nie mogłaś zapobiec upadkowi, ale nie martw się będzie dobrze. A lekarze faktycznie czasami zadają pytania, które nam wydają się dziwne, ale oni wiedzą po co je zadawać, żeby oszacować mozliwe uszkodzenie ciała. A wiesz, że Mateusz dziś też sie przewrócił, tzn. poslizgnął przy mnie, ja siedizłąm przy stole i on się poslizgnął, leciał głową w stół i w ostatniej chili chycił sie dwoma rękami o brzeg stołu - w skutek czego na szczęście nie rozwalił sobie głowy ani nosa. Ale mocno się przestraszył i mnie też ;-0
-
SowkaTo chyba przez ta pogode.Jutro bedzie lepiej zobaczysz Mnie tak wczoraj moj M wkurzyl, ze mialam ochote sie do nie odzywac.Normalnie taki len sie z niego zrobil, ze rece mi opadaja Sówko - ja nie wiem, co w tych facetów wstapiło, czy to wiek , czy co?
-
Basiu - współczuję , biedna Juleczka sie nacierpiała. Najwazniejsze, że nic nie złamała i że ją od razu lekarz zobaczył. Buziaki dla niej! A ty się nie wiń, to nie jest Twoja wina, tym bardziej, że byłas wtedy przy niej - tak jak piszesz to sa ułamki sekund. Buziak!!!
-
SowkaTusiu fajnie spedzacie ten dzien.Jutro tez napewno bedzie milo :36_4_12: Moj burak to mnie nigdy jeszcze nigdzie nie zabral a o prezencie to juz nie wspomne. a to może ty zacznij taka tradycję i zabierz go gdzieś do jakiejś restauracji?
-
My sobie prezentów tez nie dajemy, ale porządna restauracja jest co roku. Oj skłamałam - kwiaty dostaję od M. Ale dziś mnie wieczorem tak wpieniał, że myslałam, że go pogryze, a na dodatek był po kilku piwkach, co mnie jeszcze bardziej - a moze przedewszystkim wkurzyło. Wogóle to miałm dzis dzięń taki sobie - pół dnia mi się płakać chciało - ot tak bez powodu i nawet ze 2 łezki wypłnęły ;-(
-
Co do jutra, to jedna babcia wyjechała, a do drugiej nie ma sensu zawozić (25 km) po to tylko, żebyśmy mogli sami spędzic ten dzień. Zawsze szliśmy do knajpki na dobry obiad, winko itd, a w tym roku chyba w domu, bo Mateusz wciąż na antybiotyku - nie chce go targac po knajpach.
-
cześć Sówko - jestem Gratulacjie dla Olisia !!!! Kupa w nocniku to jest coś!
-
A u mnie chłopiec ;-)))
-
katahej tusiu:) oj nie zazdroszcze, odzwyczajanie od smoczka do przyjemnych i latwych nie nalezy.. ale wiesz co mateuszek to juz duzy chlopiec a jakbys go zapytala czy nie odda smoczka koledze mlodszemu ktory teraz smoczusia bardzo potrzebuje?? pokaz tate i powiedz ze duzi panowie a mateusz juz takim kawalerem jest smoczkow nie uzywaja, ze sa dla malych dzieci... potem mozesz smoczek wyrzucic a nie chowac, nawet jak jestes miekka to jak nie bedziesz miala w domu nie bedzie cie kusic:) a jakby plakal i marudzil to przypominaj ze sie zgodzil oddac smoczka malemu koledze:) zycze powodzenia!!! Kata - próbowłam juz tak tłumaczyć Mateuszowi, ż jest duzy i smoczka juz nie potrzebuje do spania, była akcja z wytrzuceniem przez balkon, ale przszła noc i co ? Histeria taka, że uszy pękały, na nic było przypominanie, że sam wyrzucił itd. - no a w domu znalazł się jeszcze jeden zapomniany i nigdy nie uzywany smok - więc ja "miękka" mamusia wyciągnęłam go i dałam. Ale to było jakiś miesiąc temu, teraz powiedziałam koniec i nie ma że boli - koniec ze smokiem. Zazdroszczę dzieci, któr nie chcą używac smoczka- naprawdę zazdroszczę. U nas smok zawsze był tylko do spania, nigdy nie było chodzenia z nim, ale cóż - i tak stanowczo za długo.
-
Hej! Mateusz spacyfikowany, śpi i co najważniejsze bez smoka tzn. trzyma go w ręce. I sam kazał sobie jeszcze obciąć troszkę oj za późno się zabrałam za to, stanowczo za późno ale cóż teraz czasu już nie cofnę. Basiu - jak Julka się czuje? Byliście u lekarza? Napisz co się dzieje. Sówko - a Oli jak? Rozkłada go coś czy trzyma się dzielnie ? Narobiłaś mi smaka tymi plackami ziemniaczanymi, zrobię jutro. Kata - ja miałam podobnie z żelazkiem ale Bosch - prasowało jakby "chciało a nie mogło", ale dostałam nowe - nie pamiętam jakiej firmy i prasuje całkiem przyzwoicie (choć baaarzo nie lubię tego robić). Jutro mamy z M 5 rocznicę slubu, , ale za to teraz tak mnie wkurza, że mam ochotę walnąc go patelnią w głowę, żeby poszedł spać i nie jęczał mi nad głową - wrrrrrrrrrrrrr
-
mieszkanie posprzątane, obiad zrobiony, Mateusz nie chce iść spać ... siedzę i zaczynam tracić powolutku nerwy - a to ziewa i mówi że idzie spać, a jak już leży w łózku to mówi że nie będzie spał, wstaje, mówei że chce kotleta. Idę dac mu obiad, - mówi, że nie chce, i tak w kółko. Cały dzień jest na NIE, NIE, NIE. A tak pozatym to wczoraj zaczęłam akcę oduczania od sapania ze smoczkiem - wiem, że trochę za późno, ale cóż ... Metoda wyrzucam i nie ma - jest u mnie nie do przyjęcia, bo ja jestem "miękka" i nie wytymałabym nocnych płaczy o smoka. Postanowiłam więc obcinać końcówke smoczka, aż w końcu będzi etaki mały, że nie da rady wsadzić do buzi. Podobno tam metoda też się sprawdza. Powiedziałam Mateuszowi, że smoczek jest zepsuty i trzeba go obciąć. Zasnął "mieląc" nim na wszytskie strony, a w nocy trzymał go w ręce - widocznie już mu było niewygonie. Dzis też ucinam - zobaczymy co będzie.
-
ja się zbieram do sprzątania - uhhhhhhh jak mi się nie chce. Basiu - jeszcze raz buziaki dla Julki i duuuuużżżżżżżżżżżżżoooooooooooo zdrówka!!!!
-
basica31a zreszta zadwzonie teraz zadzwoń, umów się, na pewno nie zaszkodzisz tym Julce a możesz szybciej pomóć.
-
a moje "chore" dziecko od 5 minut biega od jednego końca pokoju do drugiego i rzuca się na łóżko. Muszę dziś z nim wyjść żeby rozładował energię.