Skocz do zawartości
Forum

mojra26

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mojra26

  1. Hej ja Was podczytuję ale ostatnio jakoś brak czasu na pisanie. Łasiczka jak przeczytałam to co ostatnio napisałaś to aż mi łyz wzruszenia poleciały. Ja tez się martwię o Aleksia. Śniło mi się już ze trzy razy że spadł z przewijaka, albo że miałam go narękach i spadłam z nim ze schodów eh szkoda pisać. Staram też się te mysli przeganiać. I nikomu nie życzę takich przeżyć jak miałam na początku gdy mi się zaksztusił i siniał, a my czekaliśmy na karetkę. Po prostu koszmar. Ale jakt mówią pantha rei i cały czas mówię sobie, że mój limit strachu już wyczerpany i teraz wszystko musi być już dobrze. Sekundka śliczne zdjęcia! Duży już ten Twój synuś! My byliśmy w piatek na szczepieniu i okazało się, że Aluś waży 6010 i mierzy 62 cm. Jest ze wszystkim na 50. centylu Tylko lekarka zwróciła uwagę, że przekręca ciągle główkę w lewą stronę, więc kładę go odwrotnie w łóżeczku i na szczęście teraz przekręca w prawą Mart ja się z moim M. kłóciałam na początku - powiedział mi wprost, że czuje się nieważny (pomagała nam wtedy moja mama - szalona na punkcie Aleksia) i niepotrzebny, a ja to zlekceważyłam, bo wydawało mi się, że jak on może mieć jakieś potrzeby skoro jest syn. Pomogła mi spowiedź i słowa księdza, żebym pamiętała że my troje tworzymy rodzinę i żeby mówić sobie częściej miłe rzeczy. Ja spojrzałam na wszystko trochę inaczej przestałam ciągle burczeć i M. się wyluzował i teraz czuję jego miłość, a za synkiem świata nie widzi. Wzruszam się rano jak przed wyjściem do pracy siada na 5 minut przy łóżeczku i patrzy na Aleksia tak jakby chciał ten obraz na cały dzień zatrzymać No i wyjście tylo we dwoje na kolację jest bardzo oczyszczające. Aleks też nie przepada za butelką, ale moja mama ma wprawę i wiem, że nie będzie głodny i jest bezpieczny. Najlepiej wycisnąć kilka kropel na wargi i wtedy wsadzić butelkę do buźki. Madziu ja też jestem tego zdania co Sekundka że żadne zabawki nie zastąpią miłości. Gdy wspominam dzieciństwo to nie pamiętam tego że jako ostatnia w klasie miałam barbie tylko moment kiedy tato zawołał mnie po pracy żebym przyszła z podwórka do domu. Myślałam, że coś przeskrobałam a on dał mi właśnie tę barbie tak bez okazji za dobre stopnie i płakałam z radości, bo wiedziałam że musieli na nią specjalnie składać. Dobra dość już tego smęcenia :) Miłego dnia P.S Aisha mam nadzieję, że u Was wszystko ok
  2. Roxanka mi zapisał gin ten zastrzyk, ale póki co nie wykupiłam recepty. Podobno silnie działa i mocno hamuje owulację - tak że gdyby się stosowało dłużej to później może być z nią problem. A Agnieszka ostrzegała, że jej koleżanka stosowała i żle się po tym czuła i męczyła się trzy miesiące, bo przecież tego nie odstawisz jak tabletek.
  3. Hej dziwczynki ja zniknęłam, mi się chrzciny wydłużyły o dwa dni Wszystko wypadło super, było wesoło, jedzenie wszystkim smakowało, a Aleks spał do 21.00 z przerwami na karmienie. W kościele był spokojny do samego aktu chrzcenia. Jak go ksiądz polewał wodą święconą to wrzeszczał jak szalony, a później uspokoił się i zasnął. Kupiłam mu taki mały biały garniturek ze srebrno-bordową kamizelką i bordową muszką. Robił w tym wdzianku furorę nawet ksiądz jak go zobaczył to tak się do niego uśmiechał ciągle - nawet jak on wrzeszczał. A najlepsze było jak się obudził ok 18.00 na karmienie i weszłam z nim do salonu. Włosy miał potargane, muchę przekrzywioną i jak zobaczył tyle ludzi to kręcił głową ze zdziwieniam i robił oczy jak to moja babcia stwierdziła jak cebule Prezentów dostał mnóstwo: ciuszki, łańcuszek z medalikiem od chrzestnego, fotelik do jedzenia od 6 m.ż, a najlepszy to ogromny misiek taki co nam pół łóżka zajmuje od chrzestnej. Śmieję się do M. że już miejsca dla niego zabrakło No i póki co Aleks grzeczny. W nocy kładę go do łóżeczka gaszę światło i śpimy łasiczko wszystkiego najlepszego!!!!!!!! STO LAT STO LAT!!!! Ja nie będę pisała już o Twojej T, bo pewnie chcesz o tym zapomnieć, ale przyznam Ci, że moja to taka lightowa wersja Twojej. Jak go na chcrzinach wykąpaliśmy i go ubierałam to zaczął płakać przy zakładaniu body (od zawsze tego nie lubił) a ona przyleciała i z tekstem "ojej co tu się dzieje!!" i ja mu wkładałam rączkę w rękaweki ona mi go prawie wyrywa "daj ja to zrobię" a siedziała tam z nami chrzestna i też poczułam się jakbym ja nie potrafiła zająć się swoim dzieckiem i T. udowodni Kasi, że ona potrafi się lepiej nim zająć niż ja. Ale tak się zdenerwowałam, że podniesionym i stanowczym tonem powiedziałam "Mamo przestań ja sobie dam radę ze swoim dzieckiem!" No i sobie poszła. Później miała na mnie focha, a ja jakby nigdy nic, żeby mi śledzie podała i że są bardzo dobre (ona je robiła) i jej przeszło. Już też nie raz przez nią czułam się tak jakbym nie umiała się swoim dzieckiem zaopiekować. Ale mój synek szybko jej pokazał co potrafi. Była u nas wczoraj i chciała go kąpać, a jak go ubierała to Aluś tak wrzeszczał, że szok przez cały czas, aż M. przyleciał i mówi jeju co się tu dzieje! Przecież on nigdy tak nie wrzeszczy jak ja go kąpię! Pierwszy raz cieszyłam się, że mój synek płacze... Aisha ja też zamawiam taki tort na urodziny jest super Mart wysłałam Ci już p.w. Sekundko powodzenia w przygotowaniach do chrztu trochę tego jest. My cieszymy się, że mamy to za sobą.
  4. no i zapeszyłam! Wczoraj znowu krzyk do 23 Nocka spokojna spanie do 3, 7 i 9. Ale ranek też ciężki. Myślę, że to dlatego że kupki nie było od wczoraj od 15. Jak o 12 wreszcie puściły zwieracze to śmiał się w głos i póki co jest ok. Zasnął na spacerku i teraz znowu śpi Aisha a ja zazdroszczę dzieciaczkom które nie wiedzą co to kolka i to taka mocna jaką przechodzi Aleks. Jakby mi jeszcze w nocy nie spał to już bym chyba na rzęsach chodziła. Mmadzia zobaczysz jak już będzie trafiać do buźki. Ja tylko ciągle synowi wyciągam łapki, bo pakuje i jedną i drugą w różnych kombinacjach - kciuka, po trzy palce, albo całe piąstki wciska na siłę Mart Roxanka współczuję dziewczyny oby szybko przeszły Wam wszelkie dolegliwości Sekundka na pewno się ustabilizuje przecież Filipek nie ma jeszcze nawet 3 miesięcy Łasiczka ano szykuję się, torcik mi piecze teściowa, a w piątek przyjeżdża mama i będziemy resztę pichcić
  5. hello nie zapeszam, ale chyba powoli Aleksiowi przechodzą te wstrętne kolki. Wczoraj jak zasnął o 22 to obudził się dopiero o 7 rano! takie nocki zdarzają się nam coraz częściej mam nadzieję, że to stały trend. Poza tym w końcu mój synuś śpi dwa razy w ciągu dnia i to po 2 lub 3 godziny. A jak się obudzi to nie płacze tylko się śmieje w głos i wierzga nóżkami i rączkami tak, że aż prześcieradło wytarł Jeszcze tylko wieczorami go boli brzuszek, ale już jesteśmy w stanie go uspokoić i nie ma takich wrzasków. Łasiczka no ja właśnie już tak pod te chrzciny byłam Agula ja sobie zrobiłam pasemka i od razu wszystko widzę w jasnych barwach Sekundka to masz już jak to moja babcia mówi "całego boysa"! Dobrze że tak rośnie chłopak drodka no to trzecie chrzciny w ten weekend na forum - my z łasiczką też w niedzielę mamy imprezki Agnieszka dzięki za info. Ja właśnie tak też nie bardzo na ten zastrzyk reflektuję. Chyba wykupię po prostu tabletki.
  6. Hej dziewczyny my już po miłym weekendzie nad morzem. Pogoda dopisała, nawdychaliśmy się jodu, a Aleks był grzeczniutki i spał jak aniołek. Pobił swój rekord, bo zasnął po 24, a obudził się o 7.45! Tak mu u babci dobrze było Ja zaliczyłam ginekologa. Też mialam stresa przez tą wczesną miesiączkę, ale mój gin powiedział że pięknie zszyta jestem i było bardzo male nacięcie, a w ogóle to jakbym w ciąży nie była i nigdy nie rodziła No i że ten okres to się tak może zdarzyć jednorazowo albo już regularnie będę miała. Zapisał mi antykoncepcję w zastrzyku na 3 miesiące starcza, ale lepiej za długo tego nie stosować. Nie wykupiłam jeszcze póki co prezerwatywy poszły w ruch, a czułam się tak jak tu któraś pisała - jakbym miała znowu swój pierwszy raz... No i z przyjemniejszych poszłam do fryzjera, żeby wyglądać jakoś na tych chrzcinach Agula pisząc "Olejuszka" miałam na mysli taki preparat ziołowy z apteki bez recepty na ciemieniuchę jest naprawdę bardzo skuteczny i nie trzeba się meczyć z czapeczkami (mój Aleks ich wyjątkowo nie lubi zakładać) Mart proszę bardzo mam nadzieję że pomoże Lasiczka ja też jestem pełna podziwu dla Twoich umiejętności negocjacyjnych. Ja to raczej odnoszę większe sukcesy w dyplomatycznym i polubownym zalatwianiu takich spraw, ale czasem też wybuchnę, tylko że wtedy to już dużo raczej nie zdziałam. Mmadzia nie martw się ja też kiedyś zatrzasnęłam kluczyki w aucie taty - musiałam drałować do domu po zapasowe :) Roxanka na szczepienie i w ogóle wizytę możesz iść do obojętnie jakiej przychodni - tam gdzie będą mieli miejsce. Tylko trzeba mieć legitymację ubezp. i pesel dziecka.
  7. Sekundko zapomniałam napisać że cudny ten Twój synuś ja na ciemieniuchę stosowałam "Olejuszkę" ze Skarbu Matki posmarowałam po kąpieli, rano wyczesałam całe łuski. W sumie po trzech dniach było po wszystkim. Wiem, że ważne jest aby właśnie zawsze czesać główkę, a tą Olejuszkę polecam!
  8. Łasiczko fajnie się czyta, że u kogoś jest podobnie prawda? ;) a i mój Aleks się odgina do tyłu i tłumaczę sobie to tym, że jak go kolki męczą to się tak odgina. On tez ciągle by na rękach chciał. Karuzela już się znudziła, a z leżaczka zdemontowałam pałąk z zabawkami na stałe, bo woli patrzeć co ja robię. Kupiłam też chustę, już przyszła, ale musiałam ją najpierw wyprać, więc jeszcze nie testowałam. Jutro jedziemy znowu nad morze do moich rodziców, już się nie mogę doczekać. Ja też tak jak Mart na pierwszym miejscu stawiam spacer chodzimy zawsze po 1,5 -2h, nawet jak mży. Zakładam przeciwdeszczaka, "kondona" na wózek i idę. No chyba że leje starsznie cały dzień, ale to rzadko się zdarza. Jak pada przed poludniem to idę po południu, a jak już nie da rady to wtedy na balkon. No a sprzątanie jak M. wróci z pracy i zajmuje się małym, albo on sprzata a ja z synkiem. Mmadzia to fajnie że Wikusia tak się troszczy o siostrzyczkę. To musi być dla mamy miłe uczucie. Sekundka mi też się wydaje, że czas tak szybko ucieka. Ostatnio znajomy powiedział mi coś takiego: Ciesz się macierzyństwem póki synuś taki mały, bo teraz chce ciągle byc z Tobą, wtulać się, a później to nawet buziaka nie da :) Udanego weekendu 3majcie się cieplutko
  9. Dzięki za pocieszenie i radę - umówiłam się już do gina na sobotę. Mam nadzieję, że wszystko jest dobrze... Jesli chodzi o aktywność to Aleks poharcuje trochę rano tak od ok 9.00 i nie śpi do następnego karmienia, po którym idę z nim na spacer. W wózku śpi prawie zawsze, a jak wrócimy to zje i jak nie ma kolek to znowu śpi do ok 17 - 18.00. Za to cały wieczór znowu szaleje - nawet kąpiel go nie męczy. Zdrzemnie się ewentualnie na 15 min., a idzie spać dopiero z nami po 22, 23. W ciągu dnia to bardzo często zasypia mi na rękach - zdarza się, że już na piersi śpi i nawet jak go wezmę do odbicia to też śpi . Kładę go więc w salonie, bo na brzuszku, żeby mieć kontrolę. Za to w nocy zasypa w łóżeczku - nie zwsze idzie to gładko, ale zawsze w łóżeczku go usypiamy. Także mój M. to ma rajd codziennie, bo jak wychodzi do pracy to mały już nie śpi i najczęściej to on go przewija, bo ja jeszcze dosypiam, a jak wraca to też do razu do kapania i zabawiania Mmadzia a ja buźkę rzadko kremuję - raz na dwa dni Linomagiem w płynie. Przemywam za to dwa razy dziennie przegotowaną wodą i nie ma żadnych krosteczek. Śliczne zdjęcia. Miło popatrzeć na taką rodzinkę. Sekundko mi położna powiedziała, że jak kupka zielona to trzeba się zgłosić do pediatry, ale też nie paniakować jeśli pojawi się jednorazowo i pomyśleć co się zjadło. Jak następna jest już żółta to wszystko ok. Aleks miał raz zieloną po naszym wieczorze z wędzonym sushi :) Roxanka mój leżaczek nie jest taki zły z FisherPrice tylko nie buja się automatycznie, ma za to wibracje i pałąk z zabawkami. Jest solidny i nie ukrywam, że dużo mi ułatwił. Aleks co prawda usiedzi w nim najwyżej 20 minut jednym ciągiem, ale rano sadzam go w kuchni i "razem" robimy śniadanie, mogę pozmywać itp, a on patrzy na mnie z szeroko otwartymi oczami. Każde otwarcie lodówki, szafki, zapalenie palnika czy cokolwiek innego jest dla niego oszałamiające Także spróbuj może i Twój leżaczek Ci się przyda. Co do pokarmu to zgadzam się z Martą jak ja odciągam swój to też jest taki wodnisty, a Aleks rośnie jak na drożdżach.
  10. Hej u nas różnie z kolkami raz lepiej raz gorzej, ale już w ciągu dnia się osłabiły tfu tfu, więc też zaklepaliśmy datę chrztu. Także 29 listopada Aleksander przestanie być poganinem ;) tak jak Natanek Obiadek itd robimy w domku i tak jak u Ciebie Mmadziu mama mi bedzie pomagała we wszystkim :) Łącznie z nami będzie 16 osób (tylko najbliższa rodzina i świadkowie) - mam nadzieję, że jakoś to wyjdzie w miarę sprawnie. Agula ja też już myślę o tym, że trzeba bedzie niedlugo wrócić do pracy i im dłużej o tym myślę tym bardziej wychodzi mi na to, że warto z dzieckiem zostać. Tylko na kasa... W piątek były u mnie koleżanki z pracy i przyniosły Aleksowi super zabawkę takiego dużego Kubusia Puchatka siedząceg na pieńku, na którym jest 8 przycisków - historyjek i piosenek o wszystkich postaciach z tej bajki. Jak kubus to śpiewa to rusza buźką i tańczy. Normalnie rewelacja Aleks aż piszczy z radości i tak jakby chciał śpiewać razem z nim. Chciałam też kupić ten leżaczek-bujaczek, ale teściowa mnie ubiegła no i mam taki który trzeba samemu bujać, a chciałam taki co się buja automatycznie. No ale nie narzekam. Darowanemu koniowi nie patrzy się w zęby. Niestety Aleks maksymalnie 15 minut w nim usiedzi, później mu się nudzi. Mam nadzieję, że się przyzwyczai. Dziewczyny czy to możliwe, że jeżeli karmię wyłącznie piersią to dostałam okres? Trochę się martwię, czy to nie jakieś inne krwawienie.
  11. Hej ja dziś odpoczywam po w czorajszych wizytach. Od 15.20 do 22.00 trzy pary się u nas przewinęły - jak następni przychodzili to poprzedni wychodzili. Aleks był już wieczorem tym wszystkim zmęczony i marudził, ale za to jak go uspiliśmy po 24 to spał do 6.20 Dzisiaj też jest słodziutki kolki go męczyły tylko po 12.00 to wpakowałam go do wózka mimo, że mżwka była i jakoś mu przeszło. Jak wróciliśmy to zrobił też taką kupę jak Ania, że aż M. go całego przebierał Mmadzia Aleks faktycznie wysoko podnosi główkę, ale on już od pierwszych dni ją dźwigał i ogólnie taki siłacz z niego jest. Jak go trzymamy w pionie (co uwielbia) to trzeba uważać, bo potrafi tak z baśki przyłożyć, że można by było zęby stracić, gdyby faktycznie uderzył. Pisałam już, że on uwielbia na brzuszku leżeć i może dlatego. Czytałam gdzieś, żeby się nie martwić jak dziecko tego nie lubi, bo w końcu znudzi mu się znudzi leżenie na plecach i samo będzie chciało na brzuszku oglądać świat :) Co do piąstek, to już zaciska dużo rzadziej, może dlatego, że od początku wkładaliśmy mu grzechotki do rączki tak dla zabawy, bo potrafił utrzymać. Poza tym weź pod uwagę, że dziewczynki nie są aż tak silne jak chłopaki :) Możesz jeszcze spróbować kłaść ją na początku często na sobie jak siedzisz (my tak potrafimy pół dnia spędzić) no i leży wtedy na vbrzuszku ale nie tak całkiem płasko, albo to rada z książki w poprzek na kolanach - tak aby głowka i klatka były trochę wyżej niż pupa i nóżki. Musisz jedną nogę obniżyć, albo drugą o coś podeprzeć. Łasiczka to już wiadomo że Natanek to synuś mamusi a co gier to mój M. też je uwielbia i jak mu robię ultimatum na jakąś to sobie znajdzie inną i tak w kółko.
  12. Aisha cieszę się że już po wszystkim i że jesteś w domku. Powolutku na pewno sobie z karmieniem poradzisz Agula eh faceci może spróbuj po dobroci, powiedz że potrzebujesz aby spędzał z Tobą więcej czasu i czekasz aż ma wolne... Puma narodziny pierwszego dziecka to taki szok dla związku, my też się musieliśmy oswoić i nadal się kłócimy (szczególnie kiedy mały ma te kolki i płacze po 5 godzin), ale jakoś to później ogarniamy. On rozumie mnie i ja jego to są nerwy, strach o dziecko. Ale kiedy ja chciałam na tydzień zostać u mamy to M. się sprzeciwił i jak go próbowałam namówic to powiedział, że mogę sama jechać a Aleks ma zostać :) Na Twoim miejscu powiedziałabym mu o Twoich przemyśleniach co do ślubu. Nie na zasadzie starzsenia, czy szantażu tylko tak dosłownie. "Wiesz jest mi przykro i jak się w ten sposób zachowujesz, to dopadają mnie takie myśli". Ja tak robię jak krzykiem się nie da to jak już jestem taka zrezygnowana i spokojna to mojego bardzo rusza. My dziś mieliśmy bardzo ciężką noc. Aleks płakał i miał kolki nie mógł zasnąć do 1.00, a później 0 3.30 pobudka i do 4.30 wojowanie. W końcu jak zrobił kupę o 7.00 to się uspokoił i odsypialiśmy razem z przerwami do 11.30. A nam akurat na dziś zapowiedzieli się goście. Za godzinę sąsiedzi, później szwagier z dziewczyną i wieczorem moja przyjaciółka z narzeczonym Dobrze że jak spałam z małym to M. calutkie mieszkanie wysprzątał. Nie jest on taki zły miłego dnia i cieszmy się NIEPODLEGŁOŚCIĄ!!!! V
  13. mbliska ja mam to samo z moim synkiem i lekarka powiedziała że to kolki. Są dni, że mały śpi nie płacze, a są takie że noszę go całymi dniami na rękach. Oprócz kropelek (Lefax, Sab Simplex) polecam włączyć suszarkę - nam to pomaga i mały się uspokaja - przypomina mu to odgłosy jakie słyszał będąc w brzuszku. Poza tym szumię mu do uszka i mały zasypia na mnie brzuszkiem do brzuszka. Może taki urok urodzonych 4 września ;) Podobno po 3 miesiącach przechodzi samo także jeszcze miesiąc przed nami, więc głowa do góry. Wiem, że to jest bardzo frustrujące dla matki, kiedy nie można uspokoić własnego dziecka, ja też się na początku mocno martwiłam, a teraz po prostu czekam aż kolki miną i Wam też tego życzę. Co do diety to u mnie nie ma znaczenia co zjem kolki raz są, a raz ich nie ma. Mamy już za sobą 2 miesiące więc zaczynam jeść też smażone i słodkie, bo lekarka mi powiedziała, że jak przejdą kolki po 3 miesiącach i zacznę dopiero "normalnie" jeść to one na nowo się zaczną i kolejne 2 miesiące z głowy będziemy mieli. Zazdroszczę wszystkim bezkolkowym dzieciaczkom, ale cóż tak to jest nie może być idealnie. Szkoda tylko, że takie małe dzieciątko tak musi cierpieć.
  14. Łasiczka czyli wszystko powoli wraca do normy. Tym krótkim spaniem to się tak nie przejmuj, może ma gorszy dzień. Na nas wpływa ta pogoda kiepska, a co dopiero na maluszki. Aleks też dziś marudny jest. Teraz śpi, ale to go kładę tak ostatnio w salonie na brzuszku, bo jak śpi na brzuchu to boję się go z oka spuścić, aby się nie udusił, a w łóżeczku to musiałabym co chwilę latać tam i z powrotem. Mmadzia no Ty to już zaprawiona w boju mamuśka jesteś, a my ze wszystkim się musimy oswoić. Pamiętam jak Aleks zasnął po raz pierwszy sam w łóżeczku to się popłakałam, że już mnie nie potrzebuje...:) Agula u mnie tak samo M. zawsze mówi abym małego już odłożyła, a ja jak i tak mam zamiar siedzieć to wolę, aby spał na mnie taki jest wtedy słodziusieńki My też dziś na spacer nie poszliśmy bo pada :( i w ogóle jakiś taki senny mam dziś dzień, nic mi się nie chce
  15. hej dobrze wiedzieć że to norma z tym światłem :) my mamy cudowną niedzielę. Wczoraj wieczorem byliśmy u znajomych na 3 godzinki na sushi ( ja miałam specjalne z normalną rybą :), a teściowie bawili Aleksa i jak zasnął o 23.00 to spał do 6 rano! przebudził się, zjadł i znowu do 10.00. No i caluśki dzień jest grzeczny trochę pospał trochę poleżał na macie, trochę z nami pogadał i posłuchał bajeczki, a teraz znowu śpi! Chyba te kolki zaczynają odpuszczać - mam nadzieję, że to nie jest tak jednorazowo tylko że to taki trend jest Zmieniliśmy kropelki z sab Simplexu na Lefax i tfu tfu, ale może działają. Trzymajcie kciuki Sekundka od kiedy ja przestałam zmieniać w nocy Aleksowi pieluszkę to śpi bez problemu, no chyba że przy karmieniu jest "srenada" do pieluchy to idę zmieniać, ale jeśli nie to dopiero nad ranem. Nawet chyba gdzieś to wyczytałam w artykule o tym co zrobić, aby dziecko odróżniało noc od dnia. A mój syn tak jak Pumki może mieć narobione, a nic mu nie przeszkadza, ale i tak zmieniam pieluchę przed każdym karmieniem (z wyjątkiem nocy) Aisha powodzenia i wracaj do nas szybciutko! Przynajmniej będziesz miała to już z głowy.
  16. Aisha fajny artykuł ale najważniejsze, co tam jest napisane to żeby ułatwiać dziecku rozwój, ale do niczego nie zmuszać i nie wszystko dzieje się w takim czasie jak tam jest napisane. Aleks już trzyma się na przedramionach kiedy go kładę na brzuszku i potrafi z tej pozycji fiknąć na boczek i impetem na plecki. Sądzę że ma to bardziej charakter przypadkowy, niż zamierzony. Nie wyobrażam sobie żebym go zmuszała do tego i jak tylko zaczyna popłakiwać to go od razu przekręcam z powrotem na plecki, albo tulę :) Łasiczka przerażające męczyć dziecko w brudnej pieluszce, to może doprowadzić do jakiś chorób skóry. Masakra! Współczuję nocki, my na szczęście mamy na tym nowym mieszkaniu spokojnych sąsadiów. Ciekawa jestem czy Wasze maluchy też tak reagują na światło. Mój syn ciągle by się gapił na żyrandole, lampy i w okno. W okno to pół biedy, ale tak patrzeć na żyrandol to raczej jest niezdrowe dla oczu. Zaczęliśmy więc zapalać lampę która stoi w rogu, a on dalej na ten zgaszony żyrandol się patrzy. Wasze dzieciaczki też tak mają? Bo moja rodzina się już śmieje że elektryk nam rośnie.
  17. ale się rozpisałyście mamuśki! :) Agula spóźnione życzonka spełnienia marzeń! Z tą witaminką K jest tak jak Madzia pisała, trzeba dawać tylko gdy się karmi wyłącznie piersią. Mmart ja wierzę że Lusia się przekręca, bo mój Aleks też już z brzuszka na plecki czasami fika. On w ogóle uwielbia leżeć na brzuszku, może przez te kolki, a może po mamusi takie ma upodobanie Mmadzia polecam jeszcze krem Oilatum Soft. Nie należy do najtańszych, ale jest bardzo łagodny. Ja kremuję małego całego po kąpieli bo ma dość suchą skórę. Staram się zmieniać kremy, żeby nie był uzależniony od jednego później i oprócz Oilatum stosuję Linomag, bepanthen i taki niemiecki. A Sudokrem to tylko w te miejsca gdzie jest czerwona pupka, bo jak nie jest skóra odparzona to tylko można maluchom ją załatwić. Tak mnie położna ostzregała. Agnieszka do okulisty nie trzeba skierowania. Po prostu się zapisujesz tylko musi być to okulista dziecięcy. My kąpiemy się codziennie, bo Aleks bardzo to lubi i tak jak Roxanka nie mamy stałej pory, zależy jak się synek obudzi czasem jest to 18.00, a czasem 20.00. Dobra mykam spać, bo chłopaków moich już nie słychać więc chyba tata odniósł sukces :)
  18. Agnieszka głowa do góry, najważniejsze że szybko wykryte. Mój kuzyn też tak miał jak był maly, a później śmigaliśmy po drzewach :) Co do okulisty to idziemy na rutynową kontrolę po trzecim misiącu życia, aby w razie czego w porę coś wykryć tak jak z tymi bioderkami. Chyba ma to związek z zaprzestaniem podawania witaminy K, ale nie dopytywałam. Mi o tym pieluchowaniu nikt nie powiedział nawet...na szczęście u nas wszystko ok, no i Aleks robi nóżki żabki sam, bo przy tej kolce często mu robiliśmy "ćwiczenia" przyciskając nóżki do brzuszka, aby bączki wyleciały Aisha piękne zdjęcia!!!! Sama obrabiałaś, czy ktoś Ci takie zrobił? Ja piorę w Loveli ale w mleczku (płynie do prania). Mój po proszku dzidziuś miał wysypkę, a mleczko takie łagodniejsze mi się wydaje i ubranka przyjemniejsze są. Sekundka z tymi główkami to chyba notorycznie u maluszków się zdarza. Mojego w szpitalu kładli ciągle na prawym policzku, więc jak wróciłam do domu to go zaczęłam od razu przekładać na lewy i tak się przyzwyczaił, że muszę znowu go "siłą" przekladać na prawy :) Łasiczko super! zobaczysz teraz będzie się śmiał i śmiał :) Mmadzia no karuzela to super wynalazek jest! dla mnie to często jedyny sposób, żeby się umyć ubrać i zjeść śniadanie. Aleks patrzy jak zaczarowany. A my dziś kończymy już 2 MIESIĄCE ale ten czas szybko leci!!!
  19. Hello pozdrawiam wszystkich chorowitych i życzę szybkiego powrotu do zdrowia! Mnie też wzięło w piatek - miałam katar potworny i jak M. wrócił z pracy to zakazał mi się zbliżać do Aleksa chyba że na karmienie. Wzięłam rutinoscorbiny, witaminy i wapno i nosiłam maseczkę ochronną (jak teraz na Ukrainie ;) no i z piątku na sobotę spałam w salonie to było straszne aż się popłakałam że nie ma malusińskiego obok mnie, ale kichałam i smarkałam więc wzięłam się w garść. Teraz już jest wszystko ok, a i Aluś nic nie podłapał Aisha daj znać kiedy bedziesz w Uwadze ;) a na serio to też bym się wściekła Łasiczka no właśnie ja też od razu sobie pomyślałam, że Twój Natanek to jeden z najmłodszych wrześniowiczów, więc nie martw się i dużo się uśmiechaj do syneczka :) Agnieszka jak nie masz nawilżacza to wystarczy mokrą pieluszkę powiesić na łóżeczku. Z tym nasivinem to ja bym była ostrożna, mimo że bez recepty to w ulotce jest napisane że jest przeznaczony dla dzieci od 3 roku życia. Nam lekarka przepisała, ale nie stosowałam go i uporaliśmy się przy pomocy soli fizj., fridy, maści majerankowej, nawilżania pokoju i spacerów - bo świeże powietrze też pomaga w wyleczeniu katarku. Justiina witaj we wrześniowkowie :) całusy dla Fabianka Sekundka u mnie ochota na co nie co jest, ale stracha mam póki co...:) Mój Aluś też się do nas śmieje, najbardziej lubi calowanie i pierdzenie w stópki, a jak jest zadowolony to gada jak najęty i tak śmiesznie bo raz nisko, raz wysoko. A wczoraj odkrył swoje ręce - leżał na przewijaku i oglądał raz jedną raz drugą, otwierał i zamykał pięść i robił wielkie oczy. Komicznie to wyglądało Dzisiaj zapisałam go już do okulisty na grudzień, żeby później nie było zaskoczenia, że miejsc brak, a sama jeszcze się nie zapisałam do gina ale wstyd.
  20. Aisha dzieki wiedziałam że na Ciebie można liczyć co do wszelkich informacji :) o tej suszarce to czytałam i jak małego usypiam to też mu szumię do uszka :) Nie martw się na zapas, jak to tylko katarek to sobie poradzicie. Polecam po raz kolejny roztwór soli fizj., fridę i maść majerankową. My już otrzymaliśmy becikowe, pieniądze z ubezpieczenia i macierzyńskie ale mi też przelewa pracodawca więc dostałam tak jak zawsze pensję. Miłego dnia
  21. Agula ja też nie przykladałam nic na te miejsca, kupiłam tylko na wszelki wypadek czopki przeciwgorączkowe Aisha no to rośnie Ci chłopak jak na drożdżach Dziewczyny mam takie pytanie jak długo można przechowywać odciągnięty z piersi pokarm?
  22. Oj chyba z tymi maluchami to jest tak coś za coś. Mój mały płacze w ciągu dnia i wieczorami przez te kolki i większość czasu muszę go nosić i uspokajać, ale za to jak zaśnie o 23 to śpi do 5 rano minimum i później do 8. Dziś wyjatkowo śpi już od 40 minut nie zapeszam tfu tfu PUMKA WSZYSTKIEGO NAJ NAJ ja też muszę do fryzjera się wybrać bo już nie wiem jak włosy spinać tak mi urosły od sierpnia. Roxanka kto jak kto ale łasiczka potrafi być asertywna wobec teściowej a nam dostarcza przez to trochę dobrego humoru ;)
  23. Hej dziewczyny! My po weekendzie u dziadków. Aleks na szczęście całą drogę spał i w jedną i w drugą stronę, nawdychał się jodu, zobaczył koniki i łabędzie no i w ogóle było fajnie. Tylko w nocy był niepsokojny, ale to zrozumiałe w nowym miejscu. Tydzień rozpoczął się jak zazwyczaj kolkami i noszeniem na rękach. Dziś przyjechał mój brat i wziął go na spacer to zjadłam obiad i posprzątałam łazienkę. Agula ja tak jak Mmadzia wzięłam te tradycyjne szczepionki i Aleks nawet gorączki po nich nie miał. Wiadomo, że przy wkłuwaniu jest płacz, ale czy to się później pamięta? Ja nie pamiętam. Zresztą może i niezasadnie, ale jakoś wydaje mi się, że bezpieczniej jest dać trzy różne szczepionki osobno, a nie je mieszać. Oczywiście każdy decyduje za siebie, u nas w każdym razie po szczepieniu wszystko gra. Termomert też mam zwykły elektroniczny i zmierzyłam na sobie jaka jest różnica między nim, a rtęciowym wyszły mi dwie kreski mniej i to mam w pamięci odczytując temperaturę Olusia. Sekundka jak już pisałam ladna ta Wasza rodzinka Aisha ja jeszcze o okresie nie myślę. Mam nadzieję, że póki będę karmiła piersią póty go nie będzie... Dobra spadam jeszcze pozmywać zanim chłopaki wrócą
  24. Hej mamuśki my dzisiaj mieliśmy spokojną noc. Póżniej noszenie na rękach od 8.30 do 13.00, a teraz mały spi i zdążyłam się przygotować na jutrzejszy weekendowy wyjazd do dziadków. Mam nadzieję, że Alek dobrze zniesie tę podróż i przeplynięcie promem :) Wczoraj byliśmy u ortopedy i na szzcęście z bioderkami wszystko dobrze, doktorowi spodobal się mój synek aż mu czapeczkę na odchodne poprawiał Następna wizyta za 3 miesiące. Sekundka GRATULACJE!!!!!!!!!!!! nareszcie masz to za sobą Pumka jestem w szoku co do Waszego księdza. My na ślub dawaliśmy co łaska, ksiądz podpisał nam nauki bez chodzenia, że niby w lo mieliśmy ale zaświadczeń nie było no i wyprawił nam przepiękny ślub. Ciekawa jestem jak to będzie z chrzcinami, bo będą już u nas w Szczecinie, gdzie się niedawno sprowadziliśmy, a ślub był w moim kościele w Świnoujściu u księdza którego dobrze znam i on mnie też. A może zrobisz chrzest w innej parafii? Zawsze to jakieś wyjście jeżeli Twój ksiądz tak utrudnia... Roxanka ja też współczuję i też na Twoim miejscu odpuściłabym na dwa trzy dni. Tak jak pisze Sekundka szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, a radość z karmienia piersią jest ogromna przynajmniej dla mnie więc niepotrzebnie możesz mieć traumę z czegoś co powinno być radością.
  25. Aha co do uspiania na rekach i odkładania to ja stosuję taką metodę, że jak małego odkładam i zaczyna się wiercić to kładę mu jeszcze na chwilę rękę na główkę i drugą pod pupkę. U mnie to działa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...