Skocz do zawartości
Forum

MadziaK83

Użytkownik
  • Postów

    15
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MadziaK83

  1. Mi położna mówiła że po to się nie wychodzi od razu bo nie wiemy czy dziecko nie ma jakiejś infekcji ze szpitala jeszcze, która się nie wyklula, i wychodząc na chłód możemy dowalic. Ja posluchalam położnej z pierwszym i na szczęście bo na drugi dzień po tym jak mi to powiedziała Filipek dostał kataru. Na szczęście był to tylko katar, bez gorączki itd ale trwał 3 tygodnie. Dziś jednak nie poszłam bo jak chodzę to mnie bardzo szew ciagnie aż pali i muszę trochę polezec na spokojnie. Dobrze se malutki samowystarczalny, co parę godzin zbudzi się na papu i leci spać dalej. A starszy umie bawić się sam, lub przynosi zabawki koło kanapy i bawimy się razem, na leżąc. Skurcze z nerwów mogą być, u mnie całą ciąże brzuch był miękki ale jak się denerwowal am to cały jak kamień i to nie skurcze a cały brzuch od góry do dołu, nie pomagała jospa i kąpiel, musiałam się uspokoić i chwilę polezec i wracał do siebie.
  2. Ja sama z dwójką więc dołączam się do grona samotnych mam ;) Natuska ja to nazywam nieodkladalny, ale tym razem to nie było to, zrobił kupe to się zbudzil, zasnął dalej, to poczuł głód, to pobudka, potem coś płakał to jak go wzięłam to poszedł bąk i zasnął, i tak w kółko coś hihi a wszystko przez to że po jedzeniu od razu zasnął i zbudzilismy go na kąpiel, no i się mu rozregulowalo, bo zjadł trochę po kąpieli, ale malutko, no i potdm były już wymienione przede mnie rzeczy. A widzę że spanie maja nasze chłopaki podobne hehe mój też ciagnie po 4-5 godzin, ale musi sobie pójść 100 ml mm z nutritonem, nie wiem gdzie on to mieści. Oski śliczny :)
  3. Cześć dziewczyny, jakaś dziś sflaczala jestem nie mam kompletnie weny, do trgo ledwo wstanę a szew tak ciągnie że nie mam siły stać eh przeholowalam z tym pobytem w szpitalu z dwoma, choć w sumie mąż miał być z nami a nie było go calymi dniami bo miał mnóstwo ważnych spotkań. Na szczęście malutki jest spokojny, tylko je i śpi, wczoraj zasnął o 21, potem wstał o 2 na mleko i zasnął dalej, potem o 5 i teraz o 9, zjadł, ztobil kupe, trzy razy się obsikal w trakcie zmiany pieluszki i śpi dalej. Emilka nerwy przy dziecku źle robią, na jestem bardzo niecieprliwa i ile to razy się wsciekalam jak Filipek nie mógł zasnąć, widzę że przy drugim w ogóle mi to nie przeszkadzało że ciągle coś go budziło, a ja nie mogę iść się wykąpać. Z tym że Filipek nie spał i płakał lub krzyczał bo go bolało a ja nie wiedziałam dlaczego, więc to dodatkowo było strasznie frustrujące. Dziewczyny w dwupaku, trzymam kciuki aby w końcu poszło. Przenosić ciąże to już duże obciążenie i fizyczne i psychiczne bo ileż można czekać aż coś w końcu ruszy. Ciekawe do u Queen, Kasia daj znać jak Arturek. Andiama my go widzimy poprawnie tylko u Ciebie się nie odświeża, ja dlatego wybrałam z innej strony bo mnie to wkurzalo.
  4. Hihi położna też mówiła ze może jeszcze się spotkamy jak przyjdziemy po siostrzyczke :p szczerze to nie ma co liczyć na trzecią wpadkę choć i po pierwszej tak mówiłam a jednak druga się zdarzyła widc kto wie kto wie Anella to oby ten pas pomógł, kurcze współczuję :/ Magdalena mały zasnął o 21, wstal na mleko o 2, potem o 5 i dalej śpi :) Filipek wstał po 6 w super humorze i czytamy książeczki :) także na szczęście zazdrosny nie jest tylko wczoraj się nie wyspal i marudzil. Uff :)
  5. Domi właśnie też sprawdziłam, chyba za zimno, ale może jakby słonko było to na chwilę wystawie z wózkiem do ogródka. Filipek urodził się 1.03 i było koło 12-13 st ale miał katar więc nie wychodziłam. Franciszka ja ciągle mylam okna bo mam takie zboczenie hihi a mam spoko okien, ostatni raz dzień przed cc, nawet mama ginekolog mówi że to bzdura chyba że się ma niewydolna szyjke. Ja oprócz tego starszaka nosiłam, składała meble, spore zakupy robiłam jadąc wózkiem i autobusem, także naprawdę niektórzy przesadzaja z tym porodem z niczego.
  6. Natalia hihi rzeczywiście napis niezły :) Mój brzuszek jest mięciutki i mocno wystaje, poprzednio też tak było, i schował się dopiero gdzieś po 3 miesiącach, nie przeżywam jednak, zawsze można coś poćwiczyć w razie potrzeby hihi a dr pytała czy trenuje bo mam bardzo silna powiez, i to przez to miałam mały brzuszek bo nie był w stanie bardziej się naciągnąć. A ja już 10 lat się obijam, ale dawniej to po 4-6 godzin dziennie treningi i organizm pamięta jak widać. Fajnie ze w końcu lepiej się czujesz i możesz pospacerować :) na sobie coś ewidentnie w szpitalu naciagnelam i zrobię parę kroków i tak mnie szew z lewej strony pali że zdycham, czekam na środę z utęsknieniem seby mi go wyjeli i mam nadzieję że bol minie, dziś nawet mąż się przejął jak szłam i mnie w pół zgielo bo on wie że ja to się nawet nie przyznam gdy się gorzej czuje i nigdy się nad sobą nie uznałam więc musi być źle skoro się przyznaje. Ale rana wygląda ładnie nic nie krwawi, więc chyba nic nie rozerwalam. A na to wszystko Kamilek mi dziś dał popalić bo chciałam się kapac i co go do lozeczka zanioslam to się budził i coś chciał, a to mleko, a to siku, kupa, druga kupa, trzecia kupa, mleko, baki, a ja tylko kursowalam po schodach z coraz bardziej bolacym szwem :/ mąż musiał wyjść na 3 godziny i akurat jak wszedł to był ostatni raz gdy zanioslam małego do wyrka i zasnął.
  7. Teska planowaliśmy jedno, tzn ja chciałam jedno, ale jak Filipek dobijal 2 lat to zapragnelam znów dzidziusia. Już mam 36 lat, mąż 45 więc myślę że czas już zakończyć produkcję choć kto wie może jeszcze mi sie zachce następnego lobuza ;) Anella a jakieś środki przeciwbólowe można na to brac? Jest w ogóle coś co przynosi ulgę? Słyszałam ze to bardzo bolesne, a tu jeszcze 3 miesiące do porodu u Ciebie to się nacierpisz :(
  8. Teska no mój ewidentnie niewyspanie, po południu już był ok, lekko marudny a o 15 powiedział że idzie się kapac bo jest śpiący :o to oby i u was jutro już było lepiej :) Anella a przy rozejsciu spojenia można w ogóle SN? Kurcze pewnie bardzo boli, współczuję :( ja to wiem że mi przejdzie ale teraz kilka dni będę prsezy ac że już w ciazy nie jestem, choć wiadomo że mimo świetnego samopoczucia to cisgle sikac, spać tylko na bokach, zadyszka na schodach i takie tam inne to lekko uciążliwe, ale mimo wszystko mi trgo brakuje, nie wiem czemu bo mam syneczka przy sobie ale jakies takie dziwne poczucie straty brzuszka mi towarzyszy.
  9. No i ja urodziłam :) termin z om 4.11, z usg 30.10 ;) My już od wczoraj w domku, mały jest bardzo grzeczny i spokojny, ale mimo se z wyglądu pierwszy to mama a drugi to tata i są kompletnie różni to widzę podobieństwa, dużo na raz zjadają i długo śpią ;) i oboje słyszą wszystko, jeden mały hałas i już się zaczyna kręcenie. Tamże w domu cisza hihi no i dobrze że to dom a nie mieszkanie bo jak Kamil śpi na piętrze a Filipek upala na dole to go nie budzi. Co do skurczy to ja w żadnej ciazy nie czułam i chyba nie mialam, na obu ktg przed cc plasko zupełnie. No i na dziś bucze od rana że już nie jestem w ciazy i nigdy nie będę i nie mam swojego brzuszka i w ogóle same tragedie mnie spotkały, no, po Filipku też tak miałam więc biorę to na przetrzymanie bo zapewne minie. No a poza tym że wyglądaja tak różnie to Kamilek jakiś taki obcy mi się wydaje, patrzę na niego i jak nie mój, dziwne uczucie. Jakoś było dla mnie oczywiste że będzie taki sam jak Filipek (nie mam pojęcia czemu tak założyłam) i teraz jakoś nie mogę się przyzwyczaić. Ale też biorę na przetrzymanie ;) No i od wczoraj już mnie w ogóle brzuch nie boli za to jak się poruszam to z lewej strony szew zaczyna palić, od jutra jestem sama z dwójką całymi dniami i trochę się martwię co to będzie :/ usunięcie szwu w środę to pewnie wtedy nastąpi poprawa. Pytanie mam do tych które mają już dzieci, jutro mały będzie miał 5 dni, ma być w dzień słonko i 18-20 st, myślicie że mogę wyjść na mały spacer czy raczej poczekać z tydzień-dwa?
  10. Anella mój zasnął o 17. 30 (to jego zwykła pora) ale wstał o 4.50 jak szłam na siku i mimo ze po cichu to się zbudzil, zwykle wstaje o 6. Ale jak poszedł na lezakowanie dziś to zasnął na chwilę a zwykle w dzień nie śpi, i już na szczęście humor ma lepszy. Właśnie dziwne gdyby to przez brata było bo on był ze na w szpitalu całymi dniami i bardzo się mu brat podobał i mówił zeby go zabrać do domu i że będzie go hustal. Wiec to może jednak zęby i fakt że się nie wyspal. Magdalena no właśnie po Filipku też lazilam po domu i wtedy to płakałam że zaraz dorosnie i nas zostawi, i że w brzuchu był tylko mój a teraz jest dla wszystkich. No to teraz zaś mi smutno że nie jestem już w ciazy a lubiłam mieć brzuszek, i że już nigdy nie będę. Nawet mi żal że już nie jestem z małym w szpitalu tylko w domu, i że tamte chwilę już się nie powtórza. No korba na Maxa. Domka gratuluje córeczki :)
  11. Basia inhalacje dużo dana, oby pomogły. U nas jutro ostatni ciepły dzien i zastanawiałam się czy wziąć małego na spacer, ale chyba sobie daruje, lepiej nie ryzykować, tym bardziej ze Kamil to straszny zimorodek w trzech kocach śpi. Ja już ledwo plamie, bardzo ładnie mnie wyczyscila, po pierwszej cesarce też tylko kilka dni moalam krwawienie, takie większe dwa dni potem tyle co mały okres. Za to tym razem chyba przez tą opiekę nad Filipkiem w szpitalu strasznie ciągną mnie szwy, tzn jest ok nic nie czuje i nagle jak zapiecze to jakby mi ktoś dziurę w brzuchu wypala. Dzieje się to gdy chodzę, gdy leżę czy siedzę nie boli nic. W ogole już mnie wcale nie boli rana, największy dyskomfort to plaster który ciągnie skórę, a skoro plaster mnie wkurza to znaczy że rana nie boli :p A mały śpi po 4 godziny, potem około godzinę je robi kupe, znów je, i się rozgląda, i znów 4 godziny śpi, w nocy 5 godzin. Takze dokaldnie jak w brzuchu śpi non stop :)
  12. Basia to oby na tym mleczku było lepiej. I żeby kaszelek okazał się niegrozny, urodziły nam się te maluchy w takim czasie że mogą łapać infekcje :/ Właśnie tak sobie myślę że pierwsze dwa dni w szpitalu prawie nie jadł, a teraz jak zaczął to odrabia. W drugiej dobie miał spadek 10% a w trzeciej już zaczął odrabiać straty.
  13. Emilka kurcze przykro że Lilka znów więcej ulewa :( a płacze przy tym czy jest spokojna? Basia no właśnie wiem że za dużo, ale wyje w niebo losy i ręce zjada bo głodny, dziś dałam 60 ml i pół miarki nutriton, wyszło 70 ml wszystkiego, wsunal na raz, postekal, powiercil sie, myślałam ze zaśnie ale zaraz była awantura że głodny i smoczek ble, lulac nie, głodny i koniec, zjadł jeszcze 30 i zasnął. Ale on ma 4 dni i 100 ml na raz to za dużo :/ brzuch go chyba nie boli bo zasypia, jedynie co to widzę że przed kupa się złości i napina, ale jednak robi bez problemów i te kupy są ok. Z Filipkiem było to samo se tak dużo wciągał na raz a potem 4-5 godzin przerwy. Tylko on miał refluks, ale spowodowany chyba alergia, tzn białko zwierzęce go powodowało, Kamil na razie nie ulewa, pierwsze dwa dni troszkę zaraz po jedzeniu, teraz nic, odbija cichutko lub wcale.
  14. Jestem i ja :) Ale dziś mam mega doła, to nie depresja poporodowa tylko takie przemyślenia że już nie jestem w ciazy, że nie mam brzuszka, i że już nigdy nie będę, że wszystko się zmieniło, do tego Filipek dziś jest nie do wytrzymania, o wszystko buczy mam nadzieję że to od piątek bo ciągle chce smarować a nie zazdrość, w szpitalu bardzo cieszyl się z braciszka, glaskal go, całował trzymał za rączkę. Wczoraj wróciliśmy i nie chciał iść do łóżeczka a jak mu kazałam to płakał i zasnął w 2 minuty, spał w nocy dobrze ale za wcześnie się zbudzil i jest masakra :/ teraz mąż pojechał do auchan na zakupy i zabrał Filipka, mam nadzieję że wycieczka dobrze mu zrobi i wróci w lepszym humorze.
  15. A w ogóle to znow mam zjazd jak po Filipku, że mi smutno że już nie mam brzuszka, że już nie będę nigdy w ciazy, że Kamilek zaraz urośnie i już nigdy nie będę mieć noworodka i takie tam. Ja nie wiem co to za korba z Filipkiem to aż płakałam że zaraz dorosnie i nas zostawi. I to nie żadne depresję bo poza tym humor mam dobry i jestem spokojna. Dziwna sprawa. Też tak macie?
  16. Dzięki za odpowiedzi, właśnie pamiętam że i u Filipka chyba nic nie było i spał spokojnie. U Kamilka to był jednak brzuszek, no. I też może nerwy bo cigle go brali na jakieś badania, klucia itp, zaraz po tym jK napisałam to odpaliłem mu szumisia i spał jak kamyk, po 4,5 godzinie budziłam go na mleko i wciągnął 70 ml, zrobil kupe i zaczął się drzec o jeszcze, zjadł jeszcze 10 i padł, śpi od 3,5 godziny. Ale chyba muszę dodawać nutriton bo za szybko łyka aż chlipie jak przelyka mleczko, z Filipkiem było to samo. Przez to że jadł szybko to jadł za dużo na raz a potem się cofalo. A mamy smoki dla wczesniakow więc mniejszych już nie ma. Magda powiem Ci ze to jest jakiś koszmar co Ci tam zafundowali, w pół godziny to fakt że by się oparzenia nie zrobiły, później sie umylas? Czy już chodziłas taka obklejona ta krwia? Dali Ci jakiś antybiotyk na to? Skargę koniecznie trzeba pisać, zgłaszać gdzie się da choćby po to żeby nie myśleli że są bezkarni i mogą robić co chcą. Takze dobrze ze walczycie, tak samo Emilka. Natuska wyglądacie prześliczne, a ile szczęścia i miłości na tym zdjęciu :)
  17. Dziewczyny jak wasze maluchy się zachowywały w dniu szczepień? Kamilek miał dziś po 14 i od tego czasu praktycznie nie spał, na rękach przysypia ale po odlozeniu zaraz się budzi, a do tej pory spał całkiem sam i bez przerwy. Wygląda że coś z brzuszkiem bo kup ztobil na wieczór kilka i się wyginal ale tam się zastanawiam że może po szczepieniach. W dodatku jak mu pobrali krew z rączki to mu aż żyła wyszła to pewnie też boli, myślę czy mu paracetamol może dać czy poczekać.
  18. My już w domu, wypis dali nam dopiero o 16, Filipek już wychodził z siebie po całym dniu w szpitalu. A Kamilek zjadł godzinę temu 60 ml i teraz go brzuch boli, bo za dużo, co chwilę ma czkawke i się napina eh, leży na mnie na brzuchu i się grzeje, w sumie jak się go tuli to jest spokojny. W ogóle to Filipkowi zawsze było gorąco, a temu to zimno mimo że opatulony po same uszy. Byłam dziś na wadze i spadło tylko 3,5 kg czyli tyle ile dziecko. A łożysko, wody itp to gdzie? Do tego woda że mnie schodzi, sikam jak koń, nogi i ręce zrobiły się chudsze, dziwna sprawa z tą waga hehe, ale nie przeżywam bo wiem że waga sama spadnie tylko myślałam że po 3 dniach będzie niższa ;)
  19. Magda masakra naprawdę jak można tak kogoś traktować?? Strasznie współczuję kochana :( Kasia cieszę się se się wyjaśniło, oby już ten cukier był dobry. My po obchodzie małego, zoltaczka ok choć dwa razy mierzyoi bo jakiś taki ciemny, z Filipkiem było to samo hehe, słuch w porządku, zaczął przybierać, do wpisu. Ja czekam jeszcse na obchód ale mnie to by i na drugi dzień po cięciu wypisała więc sobą się nie przejmuje ;) Za to wkurzyła mnie lekarka bo jak je mm to ma jeść co 3 godziny a nie keidy chce, wiec ja oczy jak Spodku i pytam ciekawe jak ma jeść co trzy jak jest głodny np po 4, a czasami po 2,5. A ona ze musi być co trzy żeby się nie mieszalo strawione mleko z niestrawionym i takie tam. Na wiem o tym bo przerobiłam wszystko co się da w kwestii karmienia i mm, ale ona chyba nie wie ze pepti trawi się szybciej bo białko jest częściowo rozbite i ma mniejsza zawartość laktozy wiec można spokojnie karmic nim co 2 godziny. Mąż się nie odzywał ale jak wyszła to się wypowiedział jaka ta Pani dr niedouczona. A ja puszczam miko uszu bo już lekarzy nie słucham po tym co Filipkowi zafundowali.
  20. Hej, g są robi się po 36 tc z trgo co wiem tak jest w zaleceniach, przy cc również. Jeśli jest dodatni podaję się antybiotyk przy porodzie i sprawdza dziecku crp, ewentualnie jeśli wyjdzie podwyższone to dzircko dostaje antybiotyk a pobyt w szpitalu się wydłuża o parę dni. U mnie na moalam ereaplasme trzy razy leczona ale niewyleczona bo leczy się na skutecznie doxycyklina której w ciazy brać nie można. Małemu robili wczoraj crp i jest wszystko ok. A my dziś idziemy do domku, mały tylko je i śpi także super :) wrzucam wam zdjęcie :) ju z nie pamiętam czy pisałam tutaj ale urodził się 23.10.2019 o 7.49, 54 cm, 3550g, 10/10.
  21. Kasia na pewno wszystko jest w porządku, może obchód albo jakieś badania robią z rana, daj znać gdy już was wpuszcza.
  22. Magda o kurcz współczuję tego oparzenia, jak to w ogóle się stało?? A położne tragedia :( ale malutka ma gęste i ciemne włoski, i wielkie oczyska :) Co do KP to tutaj jest podobnie maja w nosie czy ktoś karmi czy nie. Przez telefon pytałam czy mam mieć swoje buteleczki z pepti to babka powiedziała że nie wolno podać dziecku czegoś z zewnątrz, ale jak się okazało ze ja mam buteleczki a oni mają tylko proszek i musieliby robić mleko, przynosić itd to położna powiedziała żeby dawać buteleczki, a potem przyszła druga i pytała skąd ja je w ogóle wzięłam bo nie wiedziala że jest to mleko w buteleczkach. Wczoraj jakieś dziecko wylo calutki dzień nawet lekarz byli u niego, pytam położna jak była u mnie co to się dzieje ze tak płacze, a ona mi powiedziała że to nie jedno tylko większość bo matki nie zgadzają się na dokarmianie i dzieci są głodne. A może by pomogli im w KP, bo akurat matki maja rację, jak dzieci będą dokarmianie i nie będą ssaly cyca to nigdy nie będzie laktacji. Mój mąż jest zły że płacimy tyle pieniędzy za pokój a nawet jedzenie jest niezjadliwe i trzeba swoje przynosić, że nawet mm dla małego swoje muszę mieć, espumisan też mam swój, bo jak spytalam Panią czy mogą mi dać to przyniosła dwie kapsułki i powiedziała że ostatnie i więcej nie mają. KasiaAsia jak Filipek się urodził to na pierwszą noc wszystkim po cc zabierali dzieci na noworodki żeby się mamy wyspaly, a tym razem położna powiedziała że tylko w apartamentach jeśli chce to mogę oddać na pierwszą noc, później już nie. Ja tu siedzę z dwójką całymi dniami sama i każda mówi o matko jak Pani dane radę itp, ale z drugiej strony mają to w nosie czy inne matki z jednym sobie daja radę, przyniosą im paracetamol, wrzuca 3 buteleczki enfamilu i sprawa załatwiona. Ja akurat nie narzekam bo nikt mi się nie wtrąca, nikt nie pyta czemu nie karmie, przyjdą dwa razy dziennie czy wszystko w porządku i mam spokoj. KasiaAsia to życzenia miesiecznicowe od forumowej cioci i chłopaków :)
  23. Ewinka no proszę, to trzymam kciuki aby szybko poszło :) Domi co te hormony z nas robią hihi na mam łzy w oczach za każdym razem jak maly zasteka a Filipek leci do niego i mowi "bra rom wło pi" co znaczy ze braciszka potrzyma za rączkę i po glaszcze po włoskach i śpi, i mały rzeczywiście zasypia. No jest to tak rozczulajace że masakra :) Samo cięcie nie boli mnie zbytnio, wczoraj na obchodzienhylcten sam lekarz co poprzednio, no i pyta która doba, druga, w to ta Pani co już chodzi hihi za to zwijanie macicy boli mnie bardzo, aż się mi słabo robi jak się napina, jednak po cięciu jest z tym gorzej niż po sn bo macica pocieta. No i dziwna sprawa bo budzę się w nocy co 2-3 godziny i tak mnie ssie jakbym tydzień nie jadla, mdli mnie z głodu i jest mi słabo, muszę zjeść pół bułki z serem albo coś w tym stylu i się poprawia i idę spac dalej, w dzień też co chwilę muszę coś zjeść. W domu sobie sprawdze czy to cukier czasem nie spada za bardzo. Z Filipkiem tak nie miałam, wręcz przeciwnie, póki mi waga nie wróciła do normy to nie miałam apetytu, więc nie wiem co to za dziwny stan.
  24. Magdalena dostałam nie heparyne a cloxane, i taki sam siniak się zrobil, ale już kolejnego dnia marudzilam że siniak i w ogóle i powiedziała że może dać w rękę, no a w rękę to w ogóle nie boli i nie ma śladu. U nas w szpitalu każda po cięciu dostaje zastrzyki żeby się zakrzepy nie robiły, tak profilaktycznie. Mały jest uroczy, tylko śpi i je także sobie odpoczywam i oglądam filmy hihi ale to wieczorami bo w dzień mam Filipka więc ciągle coś muszę zrobić i potdm mnie rana trochę szczypie, ale do przeżycia. Trzymam kciuki za testy obyscie wszystkie szybko zobaczyły dwie kreseczki :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...