
alik86
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez alik86
-
Tusiak może to głupie pocieszenie, ale mój mąż nie chodzi ze mną do żadnego lekarza. Był tylko na 1 i 2 prenatalnym i na tym koniec. Jak w przyszłym tyg idę na patologię to też się wykpi czymś.
-
Mąż jak tylko wrócił z nocki zaczął swoją gadkę, że wszystkich dobrze wystawią a on musi jebać. Tak w koło od 2 tyg. Jemu jak coś nie pójdzie to strasznie się denerwuje, teraz wymyślił że do kierownika z tym pójdzie. U nas zawsze tak było tylko wcześniej mnie zaorywali. Boję się że straci pracę jeszcze przed rozwiązaniem. I co wtedy?
-
Teraz mnie jeszcze mąż wku.. to s powrotem skurcze mnie złapały.
-
A moja kuzynka miała termin na wrzesień jakiś początek to od poniedziałku w szpitalu na wywołaniu i nic w sobotę jak nie urodzi cc. Współczuje to ja na 1 grudnia dopiero przy takim rodzinnym tempie.Jestem załamana.
-
łóżeczko załatwione, jutro będzie inne co prawda ale będzie. Razem z wózkiem. Dziś przyszła matka i co ona sobie uwidzi to tak musi być i nie ma przebacz. Dziś się to dla mnie skończyło przesuwaniem szafy, bo matka uparcie górę pchała która jest pusta zamiast dołu co jest wypchany i szafa się rozkraczać i trzeszczeć zaczęła, to ją popchnęłam tam gdzie chciała. Skończyło się u mnie skurczami ale przecież nie odpuści już sobie uwidziała gdzie ma wózek stać i koniec. tłumaczę jej że tam są ubranka 62 i będę miała utrudniony dostęp, nie nie dociera.
-
Ja to powiem wprost jestem już tak zmęczona ciążą że mam tego stanu serdecznie dość. Boli mnie już nie tylko w boku ale również pod łopatką i najlepsza pozycja żeby nie bolało to stanie. Budzę się boli kładę się spać to prawię wyje z bólu i tak od paru miesięcy co chwila się kłuje i wyglądam jak ćpun zwłaszcza na nogach ale staram się nie odzywać, myślę tylko że jeszcze miesiąc chociaż wolałabym wcześniej. Jeszcze dalej łóżeczko nie przyszło to już w ogóle mam dość.
-
Z moją mamą też ciężko widzę współprace. Wymyśliła sobie że, zamieszka z nami jak mała przyjdzie na świat niby do pomocy, ale ja sobie tego nie wyobrażam. Metody wychowawcze i wszystko zmieniło się po 30 latach a ona do tej pory uważa że po urodzeniu dziecka trzeba główkę solą obłożyć żeby dziecko miało ładne uszy. Kompletnie nie rozumie tego że jak matka karmi to nie może wszystkiego jeść tylko takie szpitalne jedzenie. Czasem mnie załamuje. Szczerze nie wyobrażam sobie tego ale z drugiej strony ja chcę jak najszybciej wrócić do pracy, z jednej pensji kredytu nie spłacimy tylko zadłużymy się jeszcze bardziej więc po roku ja już muszę wrócić do pracy. Szczerze boje się jak to będzie dalej mój mąż też nie jest stabilny a ja pamiętam co wyprawiał jeszcze niedawno.
-
Ja to powiem że lubiłam się napić przed ciąża a teraz nawet ten zapach alkoholu mnie odrzuca, od razu mnie na wymioty zbiera.
-
Dziękuję za podpowiedz z tym tantum faktycznie butelkę z dzióbkiem będę miała do porodu to w niej rozpuszczę. Kurczę jakie to wszystko drogie, jakby na raz kupił to kredyt trzeba by było.
-
To jeszcze miskę na porodówkę mam zabrać, nie no żart w kubeczku rozpuszczę i jakoś będę modelować.
-
Może grudniówki nas nie czytają ale ja czasem je czytam. Pażdziernikowe tez często tam się już ze 3 rozpakowały. Ciekawe kiedy się u nas zacznie baby bum bo ja już bym chciała mieć wszystko za sobą, tyle miesięcy mnie już boli bok że mam trochę dość. Teraz przeziębiona jestem i co mogę zażyć jak większość leków jest z cukrem.
-
Mam takie pytanko w aptece kupiłam Tamtum Rosa patrze a to proszek jest czy coś podobnego co mam z tym robić po porodzie może mi ktoś to łopatologicznie wytłumaczyć, bo rozumiem że octanisept pryskam jak mnie potną bo strzelę albo wejście pochwy żeby załagodzić ból po porodzie ale proszek może wciągnąć go nosem żart.
-
Właśnie czekam na rozmowę z ZUS jak zwykle oblężenie. A cukier miałam za mały za dużo insuliny na noc, bądź tu mądry, dzień wcześniej nic się nie działo a na czczo miałam ponad normę. A tu taki kosmos.Najważniejsze się dowiedziałam nawet w miarę w tempo, dobrze że tam nie jechałam tylko pomyślałam o infolinii. ale oczywiście nie zapytałam się kiedy mam druk dostarczyć Z-10. U mnie pogoda w miarę od razu więcej energii mam młoda też.
-
Ja karuzele mam tylko łóżeczka dalej nie mam choć kupowałam 4 tyg temu.
-
Ja to po wizytach na patologii też strasznie się denerwuję. Raz laska mnie zagadała i mówi że rodziła w 31 tyg, innym razem że dziewczyna idzie na punkcje bo urodziła dziecko z zespołem który badania prenatalne nie wykrywają ani przeziorność karku tylko punkcja. Wizytę mam 30 na patologii to znowu będę słuchać. Chora wyjdę.
-
Fiołe dzięki że spisałaś listę mi by się nie chciało. Zapakuję co napisałaś plus coś co uznam za niezbędne dla mnie. Z tego już walizka wyjdzie. Wczoraj kupiłam koszule rozpinaną na 2 cyce 35 zł do tego bawełna nie najlepsza, czy się z księżyca urwali. Stanik mam już dawno kupiony mi na szczęście cyce urosły tylko o 1 rozmiar albo wcale także jeszcze jest ok.
-
Ja też miałam wczoraj nocne ekscesy. Wzięłam insuline a po godzinie cukier 66 byłam jak na delirce. Pewnie wszystko przez to że jak jestem przeziębiona to mało jem, ale przypomniałam sobie że mam skitrane lody co mąż zapomniał zjeść i pomogło. Dziś kupuje na wszelki wypadek cukierki.
-
Dzięki trochę poczytałam od razu, mój m się uczy bo jutro ma egzamin z suwnicy a ja się uczę obsługi dziecka. Zabawne. Ja to muszę sobie listę ściągnąć bo inaczej to zapakuje się kompletnie bez głowy.
-
niuniek i oczywiście z góry dziękuje, bo też do szkoły rodzenia nie uczęszczam.
-
I ja też poproszę jakby dało radę alakryska@interia.pl A mnie jakieś przeziębienie dopadło nie mam na nic siły i wszystko mnie boli. Może przez to miałam te skurcze. Najlepsze wyciągłam walizkę pieluchy, nakładki na cyce, podkłady poporodowe i miejsca nie ma, a gdzie reszta, nawet kosmetyczki i piżamy nie ma. W temacie skurczy dziś się nie pojawiły to pakowanie odłożone, prasowanie dalej zalega a ubranka też nie wyprałam. Jak skurczy dostałam to takie bojowe nastawienie miałam, teraz nic. Dodam jeszcze,że moja m chce jeszcze przed porodem szafki w kuchni wymienić. Wcześniej się kużwa nie dało. Przecież od razu trzeba wszystko malować a wiadomo że z kuchni ze 2 razy spadnie.
-
Madziula wszystkiego dobrego
-
Jedyny plus całej wczorajszej historii ze skurczami to to że wyciągłam walizkę i spakowałam kilka niezbędnych rzeczy. Po południu prasowanie i pralkę nastawię z rzeczami dzidzi. Wczoraj tak myślałam że jak za pół godziny nie przejdzie to prysznic i pomyślimy wtedy co dalej. Gorzej że dziś też poszłam do sklepu i kupić co się da w rosmanie i tylko wróciłam i znowu skurcze, aż mnie wygięło.
-
Witam Opolanka Siemka dziewczyny z rana, pogoda się zkiepściła. leje i leje a tu do sklepu trzeba wyskoczyć. Dzieciaczek mi strajkuje od 3 dni i rusza się bardzo rzadko. Rano tylko jak zwykle czkawkę złapała i nawet się przy tym nie ruszyła. Wczoraj chwyciły mnie silne skurcze w ogóle przejść nie chciały, mimo że leżałam. Trochę się przestraszyłam bo byłam sama, boję się że zacznę rodzić a będę sama. Nim by mój mąż dojechał to nie wiem ile by to trwało.
-
Ja skończyłam 30 lat. SKS starość k starość
-
No i ja też 30 zaczęłam w ciąży.