
alik86
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez alik86
-
Mój niby uspokoił się z % ale jak po nockach lubi się napić, więc zobaczymy. Ja też się martwię że jakby co to nie będę mogła na niego liczyć. Zresztą jak będzie w pracy to nawet nie ma szans usłyszeć tel, jak sprawdzi za 2 h to będzie dobrze, ja i tak nastawiona jestem na to że będę sama, nie wiem ale mam takie przeczucie.
-
No to faktycznie niepokojące, staraj się uspokoić i przed mierzeniem ciśnienia tak ze 2 min nic nie mów, mnie to przed szpitalem uchroniło. No i przed pomiarem posiedz z 10 min i pomyśl o głupotach.
-
A przed ciążą i w trakcie miałaś w podobnych granicach, bo jak tak to może tylko naczynko pękło, jak jest wyższe niż normalnie to dzwoń powie ci co masz zrobić, uspokoi cię. Ja też przy moim ciśnieniu nie mogę zapanować nad krwawieniem nawet jak strupka rozdrapię.
-
Ja miałam gr krwi robioną w kwietniu a w styczniu brałam ślub a i tak na tej kartce mam panieńskie nazwisko i lekarz kazał mi robić 2 raz. Patrycja niby się wypogodziło a ja też jak zombi chodzę. Czekam na pieniądze z zusu ale oczywiście lipa. Myślałam że jak przyjdą to pójdę gdzieś połazić po sklepach dla odmulenia a tu znowu wieczór w domu.
-
Listopadówka niezłe skojarzenie. Ja wczoraj pół dnia przespałam i dziś jak się patrzę to w całej chałupie syf. Kiedyś to ogarnę jak znowu wena mnie najdzie. Do tego obiad robiłam i surówkę wywaliłam na podłogę, no to już trzeba było posprzątać. Nie wiem jak to jest jak sprzątam śmigam wszędzie to dobrze się czuję a jak śpię pół dnia i ogólnie nic cały dzień nie robię to wszystko mnie boli.
-
listopadówka pościel też wypierz lepiej, może nie dziś jak żle się czujesz.
-
Ja też piorę piżamy do szpitala w proszku dziecięcym, na wszelki wypadek. Po zabiegach i operacjach jest ciężko zwłaszcza to ciągnięcie. Jak mi operacje robili to bałam się kaszleć a przeciwbólowe leki miałam. Dzwoniłam do mojej kuzynki wczoraj, urodziała 3 tyg temu. Nie chciałam wcześniej żeby mnie nie nastraszyła za bardzo, po 3 tyg nadal bolało. Nie chcę nawet pisać co jej się porobiło po wszystkim ale nie spodziewałabym się tego. Do końca 41 tyg do pola chodziła i mówi że jedyne co to rozruszała się i przeszły jej bóle kręgosłupa. Dziecko i tak urodziło się po 7 kroplówce.
-
Ja tam wierzę że z brzucha wypędza maluchy tylko oksy. No w pełnię też wierzę. Ale cała reszta to dla mnie zabobon.
-
Niuniek ja poprostu tak jestem niespokojna że nie usiedzę na miejscu. Dlatego myłam te podłogi na kucka, ja i tak w to to nie uwierzę, nawet jakbym wstała z kolan i zaczęła rodzić to przez to że dziecko już chce. Fajnie że u ciebie wszystko w porządku.
-
Patrycja teraz jak będziecie we 3 to będzie mu bardzo ciężko wyjechać więc może poszuka coś na miejscu. Wiadomo dom rodzina łatwiej jest, pieniądze może nie te ale to nie jest najważniejsze w życiu. Torba chyba naszykowana, oczywiście mniej więcej. Rzeczy dla małej przyszykuję za raz i jadę po papiery do urzędu i te od ginekologa, dalej jestem okropnie niespokojna, żeby mi się dziecko nie pchało na świat bo mąż na szkoleniu do 16 jest.
-
Myślałam że Magda się już pochwali ale pewnie jeszcze to potrwa, po tem musi odpocząć i dopiero da znać. Listopadówka myłaś te podłogi działa to jakoś. Bo ja jak pobudziłam się wczoraj to umyłam podłogę dokładnie na kolanach ale nawet mi brzuch nie stwardniał. Słyszałam jeszcze o soku z ananasa, ale co on daje to nie wiem. Jak cię bardzo boli to lepiej wypić sok niż męczyć się z kuckami. Super zdjęcie i 2600 to już porządniejsza waga.
-
Listopadówka- jeszcze dokładniej go przesusz bo woda ci przeleci gdzieś i po tel. Jak twój m ma umowę do stycznia to chyba może już podpisywać nową.Dla twojego spokoju i jakby co. Fajne łóżeczko. Nie wiem co się dzieje ale jestem strasznie pobudzona i niespokojna, nie mogę usiedzieć na miejscu. W nocy spać nie mogłam bo jakieś mnie złe przeczucia łapały. Dziś zapakuję się do szpitala na wszelki wypadek, bo nawet żle mi się pisze tego posta bo nie mogę się skupić.
-
Kończę wywody idę się za jakąś pracę zabrać bo mnie dzisiaj nosi i to strasznie. W pełnie oczywiście mój ma nocki, oby nic się nie działo.
-
Po tych płatnych dziewczynki mdleją. Nie zbólu czy emocji tylko o tak. ewelinkab co za baba poprostu leń śmierdzący bo trochę więcej musi zrobić. Nie wiem co bym zrobiła takiej czarownicy.
-
Angela zgadzam się wszystko zależy od lekarza. Jak byłam na echu to powiedzieli że cukrzyca nie tylko wpływa na łożysko, masę ale również serce dziecka. Moim zdaniem powinni wywoływać. Nie wiem czemu tego nie zawsze robią, może przez to że na końcu ciąży cukrzyca się uspokaja.
-
listopadówka spakowałaś baterię i aparat. To chyba najważniejsze, resztę ktoś dowiezie, a chwile nie wrócą. Ja od miesiąca już paluszki kupuję do cyfrówki i do tej pory nie mam.
-
Co do szczepień to ja też zamierzam te refundowane tylko, żadne 5w1 czy więcej. Mi to nie zaszkodziło. Jeśli chodzi o pneumokoki i rotawirusy to przemyślę jeszcze. Wcześniej nikt o czymś takim nie mówił tylko wiadomo koncerny muszą zarobić. Jednak jakbym myślała o żłobku czy przedszkolu to lepiej zaszczepić. Monalika przykre takie straszne wydatki, mącą okropnie w głowie. Jak przydałoby się mieć teraz trochę spokoju to wiadomo musi coś wyskoczyć.
-
Ja słyszałam że przy cukrzycy nie powinno się przenosić ze względu na wagę dziecka. Wiadomo z cukrzycą może dziecko urosnąć nawet do 5 kg i wypchnij to potem. Jednak lekarze często bagatelizują to, jakby ich nie interesowało,że kobieta cała pochlastana po takim porodzie.
-
Pełnia 14 listopada, teraz ma być chyba 15, ale to przez jakieś 3-4 dni porodów więcej. Magda trzymam kciuki!!!!!!!!!!!! Listopadówka przez najbliższy weekend możesz szturchać podłogi może coś da. Męża powykorzystuj. Gorzej jak tylko plecy cię jeszcze bardziej rozbolą.
-
jeśli chodzi o torbę to mam wszystko rozjeba.., ale mam jeszcze czas. Nie mogę się zmobilizować. Jeśli chodzi o cukrzycę to chyba nie patrzą się na to tak, mój uwzględnił tylko nadciśnienie, nie wspominał o wywoływaniu ze względu na to. Więc chyba wszystko zależy od lekarza. Magda trzymam kciuki oby wszystko było w porządku. Dziewczyny idzie pełnia.
-
Listopadówka mi też mała się tak dziwnie rusza jakby padaczkę miała. Kiedyś się zastanawiałam bo mój mąż ma padaczkę, ale wątpię. Może mała buja sobie pępowiną .
-
No kącik super takie śliczne kotki
-
Jeśli chodzi o kłucie to u mnie pojawiło się z hoplem na sprzątanie (normalnie jestem brudasem) Na początku myślałam że to jakieś z wysiłku, byłam potem u gina i oczywiście wszystko szczelnie pozamykane. Po tych kluciach pojawiła mi się też biała maż ale nic tam krwi nie ma to czopek to nie jest a schodzi już z tydz. Tak mi się wydaje że to uroki ostatnich tyg. Ostatnio sprzątam jakby mnie potrzepało, chodzę na 6 piętro z buta i nic mnie nawet nie zaboli. Wczoraj przeczyściłam podłogę w pokoju małej bo od kilku lat ten pokój służył nam za składzik, kot wszedł i całą obrzygał. Magda powodzenia oby było wporządku
-
Ja dziś na ostatniej wizycie u diabetologa byłam. Babeczka do mnie że szczuplutka jestem. Prawie się popłakałam ze śmiechu, bo czuje się jak szafa 3 drzwiowa. Przy diecie nie przybyło mnie nic więc się cieszę. Ja też mam takie prądy czasem są nawet dość bolesne. Listopadówka 14 jest pełnia wtedy i w tych okolicach dzieci lubią się rodzić, a nuż. Niuniek spacery z koleżanką to świetna rzecz rozruszasz się, wiadomo nie chce się bo pogoda do d. ale świeże powietrze w ciąży jest wskazane.
-
Niuniek ten żel to chyba ma psychicznie wesprzeć w coś trzeba wierzyć. Ja jak czytam że ten olejek trzeba by było z 2 min wklepywać to niestety za krótkie ręce mam. Przed stosunkiem wysmaruje freda olejkiem. Będzie masaż. Czytam o symptomach zbliżającego się porodu, cały 9 miesiąc jest symptomatyczny. Listopadówka no wreszcie bo myślałam że cię zostawili.