Skocz do zawartości
Forum

kornelia27

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kornelia27

  1. Gosia19900 ja też mam kiepskie wyniki z krwi, dzisiaj zrobiłam nowe, zobaczymy we wtorek na wizycie czy coś się ruszyła hemoglobina. Ja piję ten specyfik z buraka, mam nadzieję że uniknę żelaza. Już w szpitalu mówili, że jak się nie poprawi to trzeba będzie coś włączyć bo za niska ta hemoglobina. Ewelinchien mnie nic tak nie boli, ale ja jestem dużo do tyłu w stosunku do Was. Niemniej przy wypisie mi powiedzieli, że każdy dokuczliwy ból który nie przejdzie po nospie i odpoczynku w moim przypadku ma się skończyć wizytą na IP z uwagi na tą fatalną szyjkę. Nie masz wizyty jakoś niedługo u gina? Dziewczyny, mam takie pytanie z innej beczki, głównie do tych które już mają dzieci :) czy łóżeczko kupować z opcją tapczanika (są niewiele droższe) czy to bez sensu bo i tak dziecko się w tym nie zmieści? I to samo z szufladą, warto dopłacić? Używałyście? I wiem, że temat milion razy wałkowany ale nie mogę odszukać na telefonie, materac jaki? Lateksowy? Czy polecacie coś innego? Chcemy wybrać wszystko, ale jeszcze nie kupować i tak to przeglądam wszystko i mnie przytłacza ogrom tych rzeczy :)
  2. Ale dzisiaj mamy wszystkie marudny dzień :) ja też od rana jęczałam mężowi jak mi źle, taki jakiś dupowaty ten dzień :). Ja dzisiaj zrobiłam w końcu krzywą, powiem wam że nastawiałam się że będzie źle a było super, no oprócz tego że musiałam przesiedzieć te dwie godziny co dla mnie było wyczynem po trzech tygodniach leżenia. Mam nadzieję, że chociaż wyniki będą ok, bo już mam wystarczająco dużo zmartwień na głowie. A ja bym Wam z miła chęcią oddała możliwość jedzenia słodyczy, kompletnie mnie nie ciągnie, ale ja ogółem nie lubię słodyczy, ciast itp :) . Wolę mięsko pod każdą postacią . Ewelinchien ja tak samo raczej z tych mało chorujących, jak mnie rozkładało raz na jakiś czas to już tak poważnie ale zdarzalo się to rzadko. Teraz miałam już wrażenie że mi przechodzi a to chyba wraca. Nie wiem skąd bo nie wychodzę w ogóle z domu a kontakt mam tylko z mężem. Piję ten wytwór z buraka i saszetki z prenalenu, z marnym skutkiem. Ang81 chyba nie powinnaś tak często badać tego cukru, zbadaj raz jak trzeba może? A do diabetologa nie masz jakoś niedługo? Ogółem chyba te poranne cukry są najgorsze.
  3. 2dwójeczka witaj w klubie, też noc fatalna :/ kręciłam się z boku na bok, jak przysnęłam to miałam takie koszmary że budziłam się zlana potem :/ może to ta pełnia? U mnie znowu boli gardło i nos zatkany.... aaaaaaaa niech to się w końcu już skończy.
  4. Eszel świetny patent z tym jedzeniem na barku, szkoda że mój pies tak nie wskoczy bo zawsze dzieci wywalają jej jedzenie, chcą jeść suchą karmę albo wrzucają ją do wody mowiąc że przecież płatki je się z mlekiem . Ogółem mój pies miał styczność z dwójką maluchów aktualnie już ponad 3 letnich, jedni rodzice ją wyganiali jak się chciała połozyćkoło dziecka czy powąchać, musiałam ją nawet zamykać jak oni przychodzili żeby przypadkiem nie polizała dziecka, a z kolei rodzice drugiego nie zwracali na to uwagi bo sami mają psa i efekt jest taki że mój pies warczy na tego pierwszego bo się go boi a za tym drugim łazi krok w krok, liże go po rękach i omało nie sika z radości na jego widok. Więc bardzo dużo daje to, żeby psa nie odtrącić :) mój małż się na mnie złości jak wpuszczam psa do łóżka bo on raczej z tym że pies to powinien mieć swoje miejsce, ale to nie jest jakiś wszasz tylko zadbany psiak, do weterynarza chodzi częściej niż ja do internisty . Teraz muszę ją zapisać do fryzjera (co już kompletnie wyprowadza z równowagi mojego tatę, jak można tyle wydawać na psa ) bo już nam zarosła i wnosi pełno liści na ogonie :). Ogółem ja nie wyobrażam sobie życia bez psa, praktycznie od małego się wychowywałam z psem, jak zdechł to płacz był taki że szok, pustka w domu niesamowita, nikt nie machał ogonem jak się wracało do domu, nie skakał i nie patrzył tymi ślepkami błagając żeby się wyprzytulać :) . Wytrzynaliśmy bez psa tydzień i kupiliśmy następnego :) nie wiem co to będzie jak się wyniesiemy do własnego mieszkania, bo pies ma mnie za swoją panią ale bardzo też jest związany z mamą więc nie wiem kto go weźmie :) dobrze, że kupiliśny mieszkanie w bloku obok rodziców to będziemy sobie go podrzucać . Przykro mi teraz na nią patrzeć bo ona spacery uwielbiała ze mną, zawsze ją brałam na takie łąji gdzie mogła się wyszaleć, wywąchać i wybiegać bez smyczy, tak była nauczona że bez smyczy jak jej kazałam warować bo ktoś szedł to stała iczekała, a niestety ani mojego męża ani rodziców tak nie słucha i się boją ją puszczać a ona co wieczor przychodzi siada koło mnie i się patrzy żeby ją wziąć na dwór :) tłumaczę jej że musi zaczekać do stycznia i będziemy spacerować jak dawniej ale chyba nie rozumie
  5. Ja posiadam psa, ale mój to typowy kanapowiec, który boi się wyjść na dwór jak pada :) czasem szczeka, ale to już na prawdę musi być powód, zazwyczaj nie reaguje na odgłosy z klatki. Obawiam się jedynie jej zazdrości, bo ona zachowuje się jak człowiek i często chce być w centrum naszej uwagi. Za to moja siostra ma takiego nadpobudliwego psa, który szczeka na wszystko, jak urodziło jej się dziecko to pies go wybudzał, ale potem pies siedział zamknięty w kuchni jak młody spał i jakoś funkcjonowali, a teraz pies nie odpuszcza młodego na krok :)
  6. Ewelinchien bo te badania prenatalne nigdy nie dają 100% pewności, zawsze może się trafić że będzie dziecko chore. To okropne, sama przeżywam katusze czy syn będzie zdrowy, ale nikt nikomu nie da 100% pewności. Przytoczony przez Ciebie przypadek jest tego idealnym przykładem. Pozostaje współczuć, że nie miała dziewczyna szansy chociażby oswoić się z tym że będzie miała chore dziecko. A Jarka to już słuchać się nie da, jak usłyszałam że każde dziecko nawet zdeformowane i nie mające szans na przeżycie ma się urodzić, być ochrzczone, mieć imię i być pochowane to krew mnie zalewa. To powinna być tylko decyzja rodziców, jedni poradzą sobie lepiej ze stratą dokańczając ciąże i pozwalając dziecku umrzeć a inni wolą zakończyć ciążę na etapie zarodka. Moja znajoma straciła dziecko jakoś w 17 tc i mi mówiła, że była awantura bo teściowa chciała żeby pochować dziecko a ona nie chciała bo tak jej było łatwiej zapomnieć. Każdy z nas ma własne sumienie i to powinno liczyć się bardziej niż fanaberie rządzących. A my mamy takich sąsiadów, którzy trzepią drzwiami o 3 w nocy, ich dziecko tłucze się nam do drzwi co wywołuje furię u mojego psa i ogółem bardzo głośno zachowują się na klatce, a mamy tak że są z klatki drzwi i dopiero w korytarzu są wejścia do mieszkań. Drudzy z kolei remontują się już chyba ze 3 miesiące i notorycznie robią to przy otwartych drzwiach do mieszkania :). Nowe budownictwo i jako tako między ścianami i sufitami za wiele nie słychać, ale niestety drzwiami wejściowymi słychać już wszystko. Może do świąt zdąrzą się wprowadzić i przestaną się tak tłuc :)
  7. Ciekawe czy coś nabrał masy :)
  8. Marta2016 ja biorę 2 razy dziennie po 2 tabletki 100 mg. Do tego nospa i magnez. Ja lezę trzeci tydzień dopiero, też staram się ograniczać ruch do zera ale wiadomo do łazienki wstać trzeba, umyć się trzeba, i w ciągu dnia wstaję na chwilę zrobić sobie kanapkę albo odgrzać obiad, bo niestety nie ma mi kto podać do łóżka :). Ciągle leżysz czy pozwalasz sobie czasem usiąść? Mnie strasznie uderzyło to, że właściwie z dnia na dzień musiałam się położyć, funkcjonowałam bardzo dobrze,praca sprzątanie zakupy a tu z dnia na dzien koniec. Mam tylko nadzieję tak jak Ty,że przyniesie to chociaż dobry rezultat. I oby pessar trzymał i nic nie puszczał :). W szpitalu leżałam na sali z dziewczyną która miała zakładany pessar w bardzo podobnej sytuacji jak ja i miała cesarkę bo po terminie była a dziecko nie miało ochoty wyjść :) to podbudowujące ale jest też masa sytuacji że pessar puszcza mimo wszystko, więc trzeba chuchać na zimne. Magda.13 trzymaj się mocno, musi być dobrze, ważne że kruszynka rośnie i jeszcze troszkę a będzie mogła spokojnie wyjść. Na patologii była dziewczyna, która w 31 tc miała afi poniżej 3 i nawet o tym nie wiedziała bo lekarz nie zwrócił uwagi. Jej dziecko urodziło się w 31 tc i ważylo niewiele ponad kilogram, ale to dlatego że ona to przechodziła i mała nie mogła się prawidłowo rozwijać, lekarze mówili że gdyby wczesniej trafiła do szpitala to by przetrzymali ciążę dłużej lekami i kroplówkami, ale na takim afi nie mieli pola do popisu. Ważne, że Wy jesteście pod ciąglą kontrolą, lekarz tego nie bagatelizuje. Wiem, że łatwo się mówi ale też mam 'problematyczną' ciąże ale mimo to wierzę że będzie dobrze, chociaż coraz bardziej nastawiam się że synek będzie wcześniakiem. Aggaa25 współczuję Ci przejść, niestety u nas ciężarne są często traktowane jak jakieś trędowate, lekarze nie wnikają w problem tylko z góry mówią że nic nie wolno brać i trzeba się męczyć. Powinna być jakaś dodatkowa specjalnosć dla lekarzy, żeby potrafili się zająć ciężarnymi a nie stosować spychologię. Marta2016 ja mam termin na 11.01 :) ale pewnie nie dotrwam i będzie wcześniej. Mój syncio w 25 tc ważył 790 g, ciekwe
  9. Marta2016 już sobie przypomniałam :) szkoda, że mnie nikt nie dał żadnego zastrzyku, skoro działa takie cuda. Biorę jedynie luteinę dopochwowo. Obawiam się bardzo o tą szyjkę, że pessar nie utrzyma mimo wszystko :/. Na dodatek z tym ustrojstwem można szyjkę badać tylko na fotelu, a wiadomo że usg jest dużo lepsze. A na kiedy masz termin? Coś koło połówki stycznia? Ja odliczam każdy jeden dzień, zakładam sobie małe cele, póki co muszę wytrwać do 28 tc żeby podali mi sterydy. Ja nie oglądałam porodów, jakoś mnie to przeraża :) wolę nie wiedzieć . A jakbym pokazała to mężowi to by chyba zemdlał na miejscu, on strasznie przeżywa jak mały da radę ze mnie wyjść :) trochę mnie to martwi, żeby po porodzie go to jakoś ode mnie nie odrzuciło, że będzie miał wizję tego że przy seksie :) oby nie.
  10. PeggiSu super waga :) Marta2016 a możesz przypomnieć czemu leżysz już tyle czasu? Mam jakieś zaćmienia i czasem zapominam co której dolega :) Luteinę małż załatwił w aptece, mam donieść receptę. Ogółem muszę Wam powiedzieć, że ostatni tydzień mój M. bardzo się troszczy, lata jak szalony między domem a pracą, wszystkim się zajmuje, aż jestem zaskoczona. Przeze mnie wczoraj i dzisiaj musiał zarwać pracę bo źle się czułam i bał się mnie zostawić samą, ciągle dzwoni i pyta czy jeszcze wytrzymam chwilę sama. Na szczęście jeszcze kilka dni i wracają moi rodzice z urlopu więc mąż może nadrobi swoje pracowe zaległości. Odnośnie anemii to pewnie ją mam, bo hemoglobina ostatnio ledwo 10, piję tego buraka mam nadzieję że coś pomoże. Straszliwie Wam zazdroszczę jak patrzę na te suwaczki, które już dawno przekroczyły 30 tc :) ech dłuży mi się to wszystko.
  11. Eszel właśnie problem w tym, żeto raczej nie kwestia zbyt szybkiego wstawania, bo zwlekam się z łóżka bokiem i zawsze trochę siedzę, dodatkowo w nocy były podobne ekscesy nawet na leżąco, i teraz też nie czuję się za rewelacyjnie :/ . Nie wiem czy to nie od żoładka bo coś mi dokucza łącznie z jelitami. Myślicie, że sprzedadzą mi w aptece opakowanie luteiny jak powiem że doniosę receptę we wtorek? Źle przeliczyłam i mi braknie :/
  12. A odnośnie ruchów, ja odczuwam je bardzo intensywnie. Synek jest chyba nadal ułożony poprzecznie bo czuje jak mnie smyra po bokach, chociaż wczoraj np. dłubał mi coś koło pempka, nic miłego ://. Często wypina rękę albo nogę, najgorzej jak wypnie pupke to wtedy ból jest nieznośny :) największą aktywność ma koło północy, wczoraj tak szalał że jak pokazałam mężowi to stwierdził, że to musi bardzo boleć :) no bo boli, wiadomo że jak kopie delikatnie to jest przyjemne, ale jak przywali z całej siły albo wsadzi się gdzieś w okolice żeber to ciężko złapać oddech. Makdalenga spory ten Twój maluch :) mamy niedużą różnicę ale mój pewnie nie dobił jeszcze do kilograma, chociaż mam nadzieję że złapał już trochę masy od ostatniego usg.
  13. Cześć dziewczyny, ale się rozpisałyście :) ja nie wiem jak będę rodzić, mieliśmy z M. iść do szkoły rodzenia ale dostałam zakaz więc jeśli sn to będzie pewnie jazda. Jeśli chodzi o cc toteż bym się obawiała, miałam operację w obrębie jamy bbrzusznej, potem szwy dreny, po narkozie wymiotowałam jak kot. Wstawanie i chodzenie istny koszmar, nie wiedziałam że w ogóle posiadam niektóre partie mięśni. Na szczęście po 12 h rehabilitant siła kazał mi wstać i chodzić. Pamiętam jak wtedy jeszcze niemąż pół dnia ze mną łaził po korytarzu, ale to pomogło bo jakoś potem dawałam sobie radę. Niestety potem doszły zrosty w bliźnie, usg, chirurdzy, chcieli to wycinać ale jeden powiedział żeby zostawić i obserwować no ipo jakimś czasie ból się zzmniejszył i zrost też, ciekawe co będzie po ciąży. Ja dzisiaj mam jakiś fatalny dzień, pospałam się w południe prawie 4h, wstałam zjeść i o mało nie upadłam w kuchni tak mi się zrobiło słabo. Zadzwoniłam po męża, wystraszył się nie na żarty, z resztą przyznam że ja też. Nie miałam w ciąży jakiś nadzwyczajnych zawrotów głowy itp a dziś trzepnęło mną ostro, nawet na leżąco czuję taki ucisk w głowie jak do omdlenia. Mam nadzieję, że to chwilowy zjazd formy.
  14. Eszel mnie się podoba Kaja :) Renataki84 no to kawał kobiety już :). U Was to jakiś standard że szczepią na grypę ciężarne? Ja się nigdy nie szczepiłam i pewnie nie będę ale kiedyś czytałam że w Pl raczej tego nie robią. A swoją drogą, masz przeciwciała we krwi że podali Ci też przeciwciała? My też mamy konflikt, ale dwa razy już miałam robione te jakieś przeciwciała, czekają mnie jeszcze raz i po porodzie dopiero zastrzyk. 2dwójeczka my dzisiaj jakoś nie mogliśmy spać w nocy, ja wstałam normalnie po 7 i wyniosłam się leżeć do drugiego pokoju, za to mój małż spał do 14 :/ boże jaki on ma spust do spania to jest szok. Pewnie wróci z pracy, pokręci się i znowu pójdzie do łóżka :) Ja wizytuję za tydzień, boje się o tą szyjkę, chociaż z ręką na sercu staram się nic nie robić, nawet naczyń nie myję :)
  15. Eszel jak leżałam w szpitalu, to mówili że afi wcale nie musi być 20, a nawet że lepiej jak oscyluje koło 15 bodajże. Za dużo też nie jest dobrze a Ty masz praktycznie środek normy (ja w sumie mam podobnie). I podobnie nie roztrząsam tych rozbieżności z pomiarów, chociaż waha się nam o kilka dni na poszczególnych pomiarach, po prostu zwijam wydruk wkładam do teczki i sama nie analizuje bo można by zwariować :) PeggiSu dlatego najlepiej poinformować rodzinę o imieniu jak już będzie ustalone na 100% :) u nas też każda propozycja kończyła się krzywą miną albo ze strony moich rodziców, albo teściów albo rodzeństwa. Postawimy ich przed faktem dokonanym i nic im do tego :)
  16. Tak, zaufałam lekarce, skoro mówi że tak się zdarza to widocznie ma rację :) zrobię te badania na następną wizytę i zobaczymy, w razie czego i tak się kładę w przyszłym tygodniu prawdopodobnie do szpitala to będę pod kontrolą :). Najgorsze jest to, że nadal nie zrobiłam tej krzywe bo nie wiem jak wytrzymam 2h siedząc :(
  17. Ang81 lekarka powiedziała, że trzeba powtórzyć mocz plus dorobić próby wątrobowe, ale z racji tego że dosłownie kilka dni wcześniej miałam badany mocz i było wszystko ok obstawia że to jakaś jednorazowa sytuacja. Czytałam o tym trochę i to podobno się zdarza, szczególnie jak mało się pije, a akurat wtedy faktycznie po tym szpitalu piłam niewiele bo leżałam plackiem i mi się nawet nie chciało :)
  18. Eszel ja mam to samo z podpaskami, zmieniałam co chwilę bo aż mnie odparzały, najgorzej te z siateczką. Egzamin zdawały tylko te najzwyklejsze z rossmanna. Współczuję takim maluchom, dlatego myślałam o tych wielorazowych, jak szczęśliwie urodzę to chyba poświęcę swoją wygodę na rzecz zdrowia synka. Renataki a daleko macie do polskiej granicy? Ja jeszcze słyszałam, że ponoć w miarę ok są też pieluchy bodajże tourjous (czy jakoś tak) i marki lifestyle z superpharm. Strasznie tego dużo :) Ja nie wiem czy byłoby mi słabo gdzieś stojąc, pewnie tak. Zauważyłam, że już leżenie na prawym boku sprawia mi problem a na wznak odlatuję. Na ktg w szpitalu już miałam zjazd bo kazali mi leżeć na wznak bo młoda ciąża. Uwierzyłam, że ta żyła się przytyka faktycznie, mimo że brzuch jeszcze nie jest gigantem a mały pewnie nie dobił jeszcze do kg.
  19. Ja kiedyś rozmawiałam z mamą co używała jak my byliśmy mali na odparzenia, a ona mówi że praktycznie nigdy nie byliśmy odparzeni, a jak coś się pojawiło to był krem bambino i tyle :) no ale ja z moim rodzeństwem to jeszcze jesteśmy dzieci wychowane w pieluchach tetrowych ;). Teraz może jest wygodniej ale niestety gorzej dla dzieci, bo od urodzenia są narażone na działanie chemii z każdej strony. Ja to nawet nie wiem ile jestem na + kg, ostatnio bylo prawie 7 :)
  20. My też na początek zdecydujemy się na dady, wszyscy je chwalą, w rodzinie kobiety używały, koleżanki też. Eszel a mnie właśnie polecali te chusteczki z pampersa ;/ że niby super dobre... Tak na prawdę wszędzie i we wszystkim jest okropna chemia, ciężko tego uniknąć i trzeba wybrać mniejsze zło :)
  21. Mari a w poprzedniej ciąży z pessarem ciągle leżałaś czy pozwalałaś sobie na odrobinę ruchu? I czy Twoja szyjka się skracała mimo krążka?
  22. Magda musisz znaleźć w google suwaczki, wpisać swoje dane, wygeneruje Ci adres i to wklejasz sobie do podpisu :) ja jak robiłam to najpierw znalazłam instrukcje na parentingu jak to zrobić i się udało :) To fakt, że gdyby było dziecko w domu byłoby o wiele gorzej wyleżeć. Ale też czekanie na to pierwsze, strach przed nieznanym swoje robi :) Ja bym wolała liczyć te zaczęte bo to zawsze tydzień więcej ale nie ma się co sztucznie oszukiwać skoro oni i tak mi ten tydzień odejmą :)
  23. Wiecie co, mnie w szpitalu tyle razy poprawiali z tymi tygodniami, bo ja miałam 25+ killa dni i mówiłam że jestem w 26 tygodniu a oni zawzięcie mnie poprawiali że mam skończony 25 tc i nic więcej :) więc teraz ja już mówię, że mam skończone 26, nie liczę tego zaczętego tygodnia :) Magda wsadz sobie suwaczek, będzie nam łatwiej Was śledzić :). Tak, liczy się każdy dzień szczególnie w takiej bądź co bądź młodej ciąży, każdy dzień to parę gram więcej, parę mm więcej i większa szansa dla dziecka. Tylko to mnie trzyma w łóżku. Ang81 dokładnie każdy uważa, że wie lepiej i jeśli jest to kobieta to najczęściej zaraz mówi że gorsze rzeczy przechodziła. Ja już usłyszałam, że nic mi nie jest bo moja bratowa miała skurcze i skróconą szyjkę (3cm) w 30 tc więc mnie nic nie jest :) pewnie szyjka 2.2 cm w 25 tc jest lepsza niż 3 cm w 30 tc :) Aggaa25 co za przeżycia, współczuję :/ mam nadzieje, że masz już trochę więcej siły i dochodzisz do siebie. Też nie wiem co za dureń wymyślił, że ciąża to taki wspaniały czas, pewnie był to facet . Jest fajnie dopóki nic się nie dzieje, a jak się zaczynają komplikacje, głowa zaczyna się nabijać najgorszymi scenariuszami, strach o dziecko, bezsilność dają nieźle popalić. Dla mnie było super do 24 tc, zero dolegliwości, sama radość. Potem powaliło się po całości i już nie jest tak beztrosko i kolorowo.
  24. Magda to jesteście sporo przede mną, ja mam założone póki co dotrwać do sterydów czyli 28 tc a potem przekroczyć 30. Zobaczymy czy się uda. Jak ja sobie radzę? Hm szczerze? Psychicznie sobie nie radzę za bardzo. Nie mogę spać w nocy mimo że w dzień nie śpię, zasypiam nad ranem dopiero. Wstaję tylko zjeść i się umyć, zaaplikować leki i wracam do łóżka. Łącznie w ciągu dnia spędzam może 1-1.5 h w pozycji innej niż leżąca. Cały dzień oglądam jakieś durnoty w tv, laptopa mam na krzesełku obok łóżka żebym nie musiała wstawać :) . Ogółem dzień jakoś jestem w stanie przetrwać chociaż bolą mnie biodra, najgorzej u mnie jest wieczorem bo wtedy puszczają mi nerwy i często wyję mężowi w ramionach :) jakoś to znosi, uspokaja mnie ale dla niego to też wszystko jest nowe i trudne. I denerwuje się, jak ktoś mi dogaduje że on też by tak sobie poleżał, o taka to pożyje i tak w kółko, a niestety większość osób reaguje właśnie w taki sposób. Ciekawe, czy oni by chcieli odliczać każdy dzień i mieć nadzieje że uratuje to ich dziecko, myślę że nie. A Ty jak wytrzymujesz? Współczuję Wam tych cukrów :/ tutaj też większości osób się wydaje że jak cukrzyca to znaczy że je słodycze, a to często w ogóle nie idzie w parze. A jecie jakiś dodatkowy posiłek przed snem? Bo w szpitalu dziewczyny dostawały tzw 5 posiłek, czyli kanapkę zawinięto w folię i miały to jeść jeszcze po kolacji.
  25. A ile powinno wynosić teraz to afi? To jest zależne od tygodnia ciąży? Bo coś gdzieś mi się obiło o uszy, że optymalnie jest tak w środku tej normy to by wychodziło w granicy 10-15? No to sporo już waży, ile macie tygodni przy takiej wadze? Zazdraszczam szyjki :) oby taka została do końca. Wiem, w szpitalu to co chwilę albo małowodzie, albo wielowodzie, albo straszna cukrzyca, albo dziecko z torbielami nerek. No i ja czułam się tam dziwnie bo większość kobiet w takiej zaawansowanej ciąży, i jak mnie pytały który tydzień to ooo to jeszcze najgorsze przed Tobą, głupie generalizowanie... nie raz te na samym początku mają gorsze przejścia niż te na końcówce :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...