Skocz do zawartości
Forum

monikae

Użytkownik
  • Postów

    421
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez monikae

  1. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Anka ja mam komplet z cm like a bird. Minky granat, bawełna biała we wzorki. Kołderka z wypełnieniem i poduszka motylek. Obie rzeczy kilkakrotnie prałam w pralce. Nic się nie stało. Wszystko jak nowe. Chusteczek do wyłapywania kolorów używam od dawna do każdego prania. Te z Biedronki są ok. Nie polecam takich do wielorazowego użytku. Dobre są też rossmannowe.
  2. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Myślę że maaaaaag ma rację. Słuchajmy farmaceutki!;-)
  3. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Cześć dziewczyny! Markocyk ja daję od ponad miesiąca gdzieś Sab simplex. Na początku dawałam nieregularnie, różne ilości i nie działało. Dopiero jak zaczęłam dawać te 15 kropli do każdego mleka (+ daję 5 kropli delicol) to zaczęło działać. Ostatnio (odpukać) od tygodnia nie było kolek i postanowiłam zmniejszyć dawkę, ale chyba się pospieszyłam, bo mały płacze przy bączkach i widzę że mu dokucza znowu ten brzuszek. Powiem że wcześniej od urodzenia miał mocne kolki, czasem płakał całymi dniami, czasem miał ataki tylko wieczorem (nawet po 6h) a czasem 3 razy dziennie. A przy okazji ja zamawiałam Sab simplex z apteki internetowej apodiscounter. Najtaniej jak znalazłam. Fakt, zamówiłam 4pak. Na dniach pewnie kolejne zamówienie... Iwa mój kurczak też długaśny! 68 niekiedy za małe... Ale on taki tułów ma długi, często rękawy i nogawki za długie. Milutka współczuję że jeszcze męczycie się z tymi kolkami:-( mam nadzieję że szybko przejdą!!
  4. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Mama Joasi mój kurczak też leniuszek. Nie przekręca się, nie próbuję się podnosić jak trzymam za rączki, nawet bardzo rzadko jeszcze podnosi główkę jak leży na brzuchu. Wszyscy jednak mówią, że ma jeszcze czas, lekarz mówi, że rozwija się prawidłowo. Ważne żeby ćwiczyć. Za to ma bardzo silny uścisk dłoni i nóżki, którymi merda jak szalony. Kopie mnie po brzuchu jak leży na przewijaku a w wanience tak się odpycha z jednej strony, że zdarzyło się, że uderzył główką z drugiej. Guga też w zależności od dnia. Ja myślę, że nie ma czym się martwić. Każde dziecko rozwija się indywidualnie. Mojej przyjaciółki synek zaczął np. siedzieć dopiero jak miał chyba 8 miesięcy a raczkować koło roku. I jest w pełni zdrowy. Trzeba nam cierpliwości. Ja też się czasem denerwuje kiedy mały znowu nie chce poćwiczyć na brzuszku a mąż się śmieje że ja bym chciała, żeby on już mówił i chodził... Nie powiem, nie mogę się doczekać kiedy tak będzie....
  5. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Kinia u nas też czkawka jest kilka razy dziennie. Tak jak pisze mama Joasi czasem przy zmianie pieluszki, różnie;-)
  6. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Hej dziewczyny. U nas nocka nawet nawet, chociaż maluszek męczy się przez katarek. Szczęściara nie mogę uwierzyć że mówisz też na swojego Maciusia kurczaczek! Ja na swojego też tak mówię;-) wzięło się to od tego, że w jednych ze swoich pierwszych spiochów tak wyglądał, szczególnie że były żółte a małemu tak śmiesznie włoski sterczały jak u kurczaka i tak zostało:-) a u Ciebie od czegoś to się wzięło czy tak po prostu? Moli wiesz, wyczuwam w Twoim poście nutkę nadziei i podniecenia, że możesz jednak być w tej ciąży:-) nie znamy się, ale takie odniosłam wrażenie, być może mylne. Ale życzę Ci, cokolwiek myślisz, czegokolwiek pragniesz w głębi serca żeby się spełniło! Ja z kolei dostałam już pierwszy okres, który ciągnie się już 8 dni... Sevenka powodzenia! Czekamy na wieści! Agarek u nas na brzuszek pomaga Sab simplex+ 5kropli delicol do każdego mleka. Z tym że na efekty kilka dni czekaliśmy. W prawdzie znowu 3 dni bez kupy i widzę że się męczy i płacze, próbuje przeć. Ale kolki odpuszczają (odpukać). Ja mam do Was pytanie, czy podajecie jakieś probiotyki na odporność? Mój mały ostatnio choruje, raz kaszel, raz katar i zaczęłam mu dawać teraz dicoflor kropelki. Chciałabym mu podawać je potem doraźnie przez zimę, nawet jak będzie zdrowy. Jednak nie ukrywam, że jest dość drogi i jeszcze ta pojemność 5ml... Macie coś innego?
  7. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    U mnie zupa gulaszowa była dwa dni z rzędu;-) dziś śledzie w śmietanie:-)
  8. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Maaaaaag ale pięknie Nusia główkę trzyma, zazdroszczę. Maciuś dziś dopiero pierwszy raz uniósł głowę na wprost na brzuszku. Mimo, że codziennie go kładziemy to on albo się drze albo zasypia. Wczoraj po czytałam żeby bawić się w kulanie, z plecków na brzuszek i spowrotem. I chyba to będzie sposób. A czy Wasze dzieciaczki się podnoszą jak się je złapie za rączki? Bo Maciuś jest taki leniwy, że bawimy się tak, że łapiemy go za rączki i ciągniemy troszkę do siebie żeby taki odruch wywołać, ale ten ani śmie się ruszyć... Może jakieś sposoby na to macie?
  9. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Ma my taki w rozmiarze 62, trochę duży, mimo, że Maciuś nosi 68 to w 5 10 15 mają chyba zawyżone rozmiary. http://www.51015kids.eu/niemowlak-0-2-lat/kombinezon-niemowlecy-5a3110.html
  10. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Szczęściara ja kupiłam Maciusiowi na dniach kombinezon w 5 10 15. Fajny jest bo na dwa zamki i wogóle bardzo ładny, niebieski w samoloty. Zapłaciłam 83zł więc moim zdaniem niedrogo. Jak znajdę go na stronie to wyślę link.
  11. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Jejku jestem dziś zombi... Wczoraj razem z mężem świętowaliśmy do późna, że mały przespał noc i był grzeczny za dnia. No i późna kolacja, winko. A maluch o 4 obudził się na jedzenie i rozgadał. Był wyspany i nie dał już spać... Odebraliśmy też wyniki krwi małego i ma bardzo mało neutrocytów... Niby wyczytałam że obniżona odporność, kurcze już tydzień biedak choruje a jest coraz gorzej... Dziś idziemy z tymi wynikami do pediatry. A swoją drogą- wiecie że takim maluszkom pobierają krew z żyły? Ja myślałam że z paluszka....
  12. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Hahaha Emka mam koleżankę, która tak samo nazywa się jak ty, też na nią mówimy Emka, też urodziła we wrześniu, tylko synka
  13. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Chatlotte, mamo Joasi ja też synkiem głównie zajmuję się sama. Jak mąż jest w Polsce to pracuje do 16, wraca do domu, je obiad, Posiedzi z małym te 2h przed spaniem (choć nie zawsze) i tyle. W nocy wstaje sama. Czasem w weekendy pomoże. Ale przez pół roku suma sumarum nie ma go i jestem w domu zupełnie sama z małym. I jak muszę coś załatwić to muszę prosić po ludziach o pomoc, co stanowi dla mnie ogromny problem i barierę, bo jestem z tych, co nie potrafią się przyznać, że z czymś nie dają rady... Ja też dziś już 5 raz się produkuję, ciekawe czy teraz się uda. Jakaś masakra z tym parentingiem. Ja nie mam fb i nie będę zakładać jak już pisałam i mam nadzieję że forum się nie rozwiąże, szkoda by było...
  14. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Dziewczyny ja też 2x dziś pisałam i za każdym razem server padał i znikały moje wypociny... Co do fb to chciałam zaproponować w zamian może forum na innym portalu? Ja np nie mam konta na fb i nie zamierzam zakładać. A nie chciałabym z Wami tracić kontaktu...
  15. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Dzień dobry mamuśki! U nas dzień jak nigdy się zaczął. Po pierwsze nocka - pierwszy raz Maciuś przespał od 20 do 4.30. Oczywiście nie był to spokojny sen jak zwykle, ale zapłakał z głodu dopiero po 4. Potem o 7 wstaliśmy, odciągnęliśmy glutki, o 8 zjadł, ja się ubieram a młody w kimę... No tego jeszcze nie było. I tak śpi od godziny. Pierwszy raz... Jakbym wiedziała, to bym w ogóle nie wstawała tylko z nim spała... Tak czy inaczej o 10 przychodzi do nas Pan naprawiacz pralki. Mamy nową pralkę, kupioną w tym roku. Wczoraj podczas prania w jedną z dziurek w bębnie jakimś cudem wszedł sznurek od moich spodni dresowych. I to sznurek z pętelką... Nie wiemy jak to się stało. Ale oczywiście mąż postanowił zostać bohaterem domu. Po 5! Godzinach udało mu się ten sznurek wymanewrować ale zdjął uszczelkę od bębna i nie potrafił spowrotem założyć... Po to przychodzi pan naprawiacz... Pewnie wyśmieje mojego MacGyvera.... Swoją drogą, ciekawe ile zapłacimy za to... Miłego dnia Mamusie!
  16. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    A i jeszcze jedna rzecz techniczna. Do mm lub herbatek używam przegotowanej wody Mama i Ja lub Primavera. Kupiliśmy ostatnio Britę filtr do wody i mąż stwierdził, żeby używać tej przefiltrowanej wody dla małego. Macie jakieś doświadczenia z tym związane? Trochę się boję że względu na problemy synka z brzuszkiem, ale sama nie wiem...
  17. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Dzień dobry kochane. Oczywiście znowu potrzebuję waszej pomocy... U mnie ostatnio same problemy, nawet nie mam czasu pogratulować wam pierwszych uśmiechów, gugania, podnoszenia główki itp... Przepraszam!! Pamiętam że był temat katarka (aspirator). Kojarzę, że pisałyście żeby nie używać więcej niż 2 x dziennie i zawsze po wkraplać wodę morską. Czy tak Wam powiedział lekarz? W necie nie mogłam znaleźć żadnych zaleceń. Gdzieniegdzie tylko piszą, że używają tyle ile trzeba. Maciusia męczy ten katar strasznie. Gruszka nic nie wyciąga. I tak się zastanawiam co wy robicie jeśli zapycha się nosek częściej niż 2 x dziennie? Odciągacie częściej? Czy jakieś inne pomysły? Proszę napiszcie.
  18. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Dobry wieczór dziewczyny. Po pierwsze super zdjęcia wrzucacie. Śliczne dzieciaczki!! Kurcze, tyle tych stron produkujecie, że ciężko nadążyć... Ja nie mam zbyt często czasu, żeby coś napisać. Mój synek jest bardzo absorbujący i potrzebuje dużo uwagi. Co do basenu to niestety zajęcia dla maluchów są w miejscu, które jest mi dość nie po drodze z każdej strony... A że nie jestem mobilna to niestety kłopot. Mój Maciuś też pcha piąstki do buzi, pieni się i wierci strasznie. Guga trochę, główkę w pionie chwilę utrzyma jak jest na rękach. Ale na brzuszku ewentualnie pośpi, nici z ćwiczeń z nim w tej pozycji... Śpi bardzo niespokojnie, często się budzi, ale nie da się owijać. Jak rączki ma spowite od razu ryk A dzisiaj miałam pobudkę o 3... Mały się najadł ale nie mógł zasnąć a o 5 zaczął się dusić. Ja cała w panikę, a maluch Nosek zapchany. Katar. I walka z gruszką i wodą morską. Masakra. O 9 jak tylko otworzyli aptekę mąż poleciał po Katarek+. Odpaliliśmy odkurzacz i pełni obaw odessaliśmy co zalegało. Coza ulga. Wszystkim, którzy nie przekonali się jeszcze do tego sprzętu polecam! Mała09 bardzo współczuję również życzę, żeby wszystko ułożyło się po twojej myśli.
  19. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Dzień dobry mamuśki! U nas noc też Spoko, jedno karmienie o 2:30, pobudka o 7:30. A najlepsze że pierwszy raz od dawna Maciuś dał się ululać wieczorem bez ryku!! Maaaaaag super w tych nowych włoskach tobie!! Pięknie razem wyglądacie z Nusią. Emka u mnie to długa historia. Zaczęło się tak, że chyba z 6 lat temu nie mogłam wstać z łóżka. Lekarz tylko dał zastrzyki z ketonalu, po tygodniu mogłam chodzić. Potem kilka incydentów pojedynczych bólu. Aż raz źle stanęłam w pracy i ból taki, że ledwo się ruszałam. I się zaczęło: rezonansy, tomografie, leki już nie pomagały. Wyszła zaniedbana duża przepuklina między kręgami w kręgosłupie. To było 2-3 lata temu. Operacja- wycięli przepuklinę. Po miesiącu bóle wróciły. Lekarz stwierdził, że trzeba wystawić szyny i implant w kręgosłup... Oczekiwanie na operację przerwane ciążą... W międzyczasie zus nie przyznał mi renty jak to bywa. I taka historia... Taka głupota jak krzywe stanięcie może zrujnować zdrowie i życie...
  20. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Maaaaaag dzięki kochana. Na ciebie zawsze można liczyć! A jakbyś mi powiedziała jeszcze jedną rzecz to byłabym wdzięczna. Czy w takim raziejak w dzień bioręjeden to na noc mogę wziąć drugi?
  21. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    A poza tym u mnie załamka. Spałam dziś 2h i to nie przez dziecko... Grypka, kaszel, katar. Mały też ma kaszelek. Wczoraj byliśmy u pediatry, dała syrop, spray do gardełka i Wit C. Śpiw miarę na szczęście (w porównaniu do mnie). Mąż też chory. No mamy tu szpital. Teraz tak sobie myślę, że dobrze, że nie karmię piersią, bo bez mocniejszych leków bym nie dała rady. I pytanie do Was, czy któraś wie lub robiła tak, że łączyła leki Ibuprom zatoki i Cirrus? Chciałam wziąć taką dawkę uderzeniową, ale z tego co pamiętam nie powinno się łączyć cirrusa z innymi lekami bo jest za mocny...
  22. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Hej mamuśki już któryś raz próbuję napisać, bo synek mi nie daje dokończyć a potem ta cholerna stronka wygasa... Szczęściara współczuję reakcji Maciusia. Wiem jak to jest, mój też popłakiwał cały dzień. Za miesiąc kolejne, ale mąż będzie z nami przynajmniej i myślę że chyba ja wyjdę z gabinetu. Też miałam poczucie, jakbym to ja mu krzywdę robiła. Aż mi gula staje w gardle i łzy w oczach na samą myśl. Mama Joasi super te twoje dziewczyny. I jak ta malutka z miłością patrzy na starszą siostrę! Niewiarygodne! Emka! Wiem co czujesz! Ja zaszłam w ciążę chwilę przed planowaną drugą operacją kręgosłupa. Pierwsza nie pomogła. O ile ciążę jakoś przeżyłam, teraz przy dźwiganiu tego klopsa jest coraz gorzej. Przed tą operacją muszę teraz zrobić badania, m.in. rezonans. Mam termin na 26.07... A prywatnie niestety nie stać mnie bo koło 500zł kosztuje. Neurolog przepisała mi pas lędźwiowy. Jeszcze uczę się go nosić, ale zrobię wszystko, żebynie musieć faszerować się lekami. Wcześniej brałam m.in. tramal (ketonal za słaby na mnie) więc możesz się domyślić bólu... Mogę Ci poradzić wizytę u neurologa, może pokaże jak ćwiczyć w domu... Chociaż trzeba też mieć na to czas a z tego co kojarzę twój tak jak i mój mąż często wyjeżdża w delegację...
  23. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Jejku czy to jakieś apogeum boleści? Nas z mężem oboje rozkłada gardło, kaszel, katar. Najgorsze że u Maciusia też słyszę katar i dziwne głośne przełykania jakby go w gardełku drapało... Zapisałam go na wizytę do jego pediatry na NFZ (dzieci chore). Najbliższy termin za tydzień we wtorek!! Czy to normalne? W tydzień to może mi tu zapalenia płuc dostać...
  24. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    Bordo u nas to samo z bąkami i kupą. Ale od chyba 3-4 dni zaczęłam dawać delicol 5 kropelek do każdej butli Maciuś dziś zrobił kupę po 2,5 doby!! Super się ucieszyłam. Nie wiem czy to to, ale nic innego się nie zmieniło.
  25. monikae

    Wrześnióweczki 2016

    A tak zachwalałam swojego męża... Lulam małego do spania, ten się jak zwykle drze. Czasem kolki, dziś ewidentnie złość. Mówię do męża - może ty go dziś pousypiasz...? A on(przewracając oczami i z miną cierpiętnika)- no jak chcesz ale ja stracę cierpliwość po 5 minutach...i się zmył... I jak teraz tak myślę. Czy mogę mu zaufać zostawiającgo z synem samego? Czy obawiać się, że straci cierpliwość jak mały zacznie płakać? Czy to tylko ja jestem od brudnej roboty? Nie spodziewałam się tego po nim... Poryczałam się usypiając małego, potem pod prysznicem. Dodam, że dziś pierwszy raz został w domu z dzieckiem sam na 2h. To go chyba przerosło... Ahhh musiałam się komuś wyżalić...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...