
Agulka88
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Agulka88
-
Fiołe śpiąca królewna z Sary, moja w dzień dziś zrobiła raptem dwie 15 min drzemki...huk roboty z tymi świętami, Łuki szalał w domu bo deszcz leje, tatuś się ewakuował do garażu, a ja powoli wychodzę z siebie, kiedyś święta to sama radość, a teraz nie mogę się doczekać, kiedy będzie po.
-
Magda chrzciny w domku czy restauracji? święta jakoś tak bez większych przygotowań, nawet prezentów od zajączka dzieciakom nie ogarnęłam :/ może jutro jeszcze coś kupie ciekawe czemu wycofali tą szczepionkę? Łukasza szczepiłam ta 5w1 infanrix, a Hania dostawała refundowane 3 wkucia i wcale nie płakała, ale pielęgniarki się śmiały, że dziewczynki są dzielniejsze hehe
-
Fiołe no tak faktycznie byłoby bez sensu biegac co miesiac, u nas niestety nie ma szczepionek 5w1 ani 6w1 :/ rodzice, ktorzy jakims cudem zdobyli je na pierwsze szczepienie teraz maja problem z kontynuacja tych szczepionek
-
nie łatwo jest utrzymać laktacje, u nas ostatnio znowu był kryzys i mam wrażenie, że też już jadę na oparach, ale daje małej cyca i ściągam dodatkowo laktatorem, żeby nie zanikło całkiem, modyfikowanego nie daje, ale chyba po 6 miesiącu zacznę, karmienie piersią to przyjemność i czysta wygoda, niestety nie każdemu natura daje rzeke mleka, wszystko zależy od hormonów, synek był na piersi tylko kilka dni, potem mieszane przez 4 miesiące a potem już tylko mm, teraz i tak jestem z siebie dumna :) mąż zadowolony, bo w nocy z synem był cały dom na nogach jak darł się, bo głodny, a teraz Hania przez sen pociąga cycusia i nikogo nie budzimy.
-
Aluska to kawał baby z Haneczki, moja ma ponad 5 miesięcy i waży zaledwie 6 kg, zabiedzona ta moja niunia :) u nas szczepili z kaszlem i katarem. Super pomysł z tą siłownią. Dwa razy w tygodniu jeżdże z Łukaszem na treningi piłki nożnej i tam wszystkie mamusie czekając na dzieci chodzą biegać, albo na siłownie, a ja zawsze z Hanką, więc siedze i odpoczywam, a też chętnie zadbałabym o formę.
-
Aluska może Hanki już tak mają, że są wciąż pociągające :) Hanka ma faze na bzzzzzz i wszystko jest oplute dookoła, stópki lubi brać do buzi, ale bez skarpetek. ciuszki piore już w normalnych proszkach i jakoś plamy schodza, czasem namaczam przed praniem. Magda Twoje dziecko ma najlepszą mamę na świecie i nie możesz myśleć inaczej!! Fiołe co tak późno te szczepienie my już dawno po, a w maju mamy wzw
-
a moja Hanka kaszle i smarka, co już jej troche przejdzie to na nowo... eh a myslalam, że na wiosne choroby sie skonczą. Hanka próbuje raczkować, tzn dupke podnosi do gory i kolanka pod siebie, denerwuje się jak jej nie wychodzi, spryciara podnosi się i siada, ale po chwili leci do przodu, albo na boczek, karuzele ściąga do łóżeczka i rozkłada na czynniki pierwsze, ostatnie dwie nocki fajnie spała, dwa razy tylko karmiłam. ma dwa zęby, którymi potrafi nieźle dziabnąć, zwłaszcza w cyca...nie wiem czy długo bede jeszcze karmic. Iwona szał sprzątania... ja w tym roku sobie odpuściłam... tez mysle o innych mamusiach listopadowych, malo nas tu zostało
-
Fiołe podziwiam precyzje, ja ani przy pierwszym dziecku ani teraz nie mierze temperatury jedzenia, próbuje czy jest ok i daje. Hanka probowala juz marchewke, brokuła, ziemiaka i nic jej nie smakuje, może spróbuje ze słoiczków cos podac
-
moja do picia czasem dostaje rumianek, ale woli cycusia zdecydowanie :) Magda jakie drastyczne badanie, az strach pomyśleć, ciekawe jak ten drugi lekarz bedzie badał, może to tak trzeba. Hanke karmię w bujaku, albo biorę ją na kolana, jak wyczuje dobry moment to ładnie je, ale czasem pluje, wkłada rączki do buzi, cała się wysmaruje, uwielbia miętolić piętkę od chleba. Mleczko pije po jedzonku, przeważnie daje jej koło 11 kaszke, po południu próbuje wcisnąć zupke, a wieczorem jabłuszko, w miedzy czasie biszkopty, chrupki kukurydziane.
-
Aluska moja tez ciagle smarka i kaszle, kazała doktorka inhalacje robic z soli fiz., nic to nie pomaga eh... może to jakieś alergiczne? co do rozszerzania diety to dziś doktorka zwrocila mi uwage, że 5-6 miesiąc to najlepszy moment żeby przyzwyczaić dziecko do glutenu. ja na nocki probuje dawac piciu, wode albo rumianek
-
Aluśka dziwne, że wcześniej nikt tego nie zauważył. u nas rozszerzanie diety tak sobie, Hania woli cycusia, ale wciskam jej troszkę kaszki, chrupki kukurydziane, biszkopty, banana, jabłuszko, ostatnio próbowała pomarańczy i bardzo jej smakowało, ale to chyba za wcześnie jeszcze na cytrusy. Marchewka jej nie smakuje, ziemniaków też nie chce.
-
Aluska u mojej wydaje się być normalnie, zapytaj pediatre przy okazji o to. Iwona moja dwójka też energiczna i cały czas pełne obroty, czasem wysiadam, ale kto jak nie my, trzeba jakoś sobie radzić. Fiołe nie martw się laktacją i tak jestes bardzo dzielna z tym karmieniem. Zaraz nasze księżniczki skończą 5 miesiący :)
-
smutno tu bez Was :( pochłonięte macierzyństwem bez reszty? a może już w kolejnych ciążach?
-
z katarem zwykle szczepią, mnie bardziej ten kaszel zaniepokoił, plusem bylo to, że dzień przed tym jak zaczeła kaszleć miała robione wyniki, ob, crp i gdyby to infekcja bakteryjna była to już by wyszło, lekarz chyba wie co robi i bierze za to odpowiedzialność. my planujemy w bieszczady jechac, mamy prawie 700km, ale zobaczymy jak to wyjdzie.
-
juz po szczepieniu, moja dzielna dziewczynka nawet nie plakała :) a trzy ukucia były. na katarek i kaszelek poleciła nam doktorka inhalacje z soli fizjologicznej. Hanka waży 6 kg i ma dość małą głowe, ale miesci sie w siatce centylowej :) mozemy podawac do jedzonka warzywa z łyżeczką kaszy manny, wiec zacznie sie zabawa w gotowanie... ja tylko czasem czuje sie zmeczona, ale to chyba bardziej przez starszego syna niż przez Hanke hehe ona spi ze mna wiec tylko cyca jej podtykam, nie wstaje bo inaczej ja bym sie rozbudzila a mam klopoty z zasnieciem, zanim bym zasnela to znowu pewnie trzeba by było wstac :/
-
nuinek moja tez teraz tak często je, pobudki w nocy to akurat w naszym przypadku pewnie przez zęby. Fazy tak samo przerobione, tez teraz płacz przed snem i krotkie drzemki. dzis ide na to szczepienie bo wczoraj masa ludzi była i zrezygnowałam
-
Fiołe tak jedyneczka na dole :) a zniosła całkiem spokojnie, może była troszke marudna, ale bez przesady, gorączki też nie miała. Hania je jabłuszko tarkowane, biszkopty, chrupki kukurydziane i kaszke :) wszystkiego po troszeczku, probowalam z marchewką, ale nie bardzo chciała, za jakiś czas zrobie kolejne podejście. Fiołe jak pokonałaś katar u Sary, bo moja też smarka, a dziś wypada nam szczepienie i nie wiem czy iść wogole. co do umiejętności to u nas podobnie, na brzuch i dupa do góry, do zabawy podpiera się na łokciu i w takiej pol lezacej pozycji sie bawi.
-
ale tu ciszaaaa..... Hania ma już ząbek!!!
-
moj mąż też już chce Hanke na basen zabrać, troche się boje, że zaraz ją wysypie od wody, albo się zaziębi :/ Hanka też chce siedzieć, i jak się podnosi to zawsze na którąś strone ją ściąga i fik na brzuchu już jest hehe ostatnio całą długość łóżka przeturlała
-
u mnie obie babcie lubią bawić Hanie, teściowa czasem Łukaszka na nocki bierze w weekendy, więc nie mogę narzekać, ale też nie chce nadużywać ich uprzejmości, a mój chłop jak ma zostać sam z dziećmi to zawsze jedzie do matki bo wie, że ona się dziećmi zajmie, a on ma święty spokój, a jak nie ma czym pojechać to do sąsiadów idzie oni już tacy starsi ludzie i swoje wnuki mają daleko, więc cieszą się naszymi dziećmi a mój mąż umie to wykorzystać hehe mąż mój ma kuzynkę, która ma świetnego chłopa, mają 3 dzieci i jak trzeba to ogarnia, ona była chrzestną naszej Hani i wogóle się swoimi dziećmi nie musiała zajmować tylko ten dzień bardziej naszej Hani poświęciła. Pamiętam jak ja byłam chrzestną to mój mąż Łukasza w kościele nie umiał ogarnąć aż wyszedł z nim w końcu bo Łukasz koniecznie chciał do mnie niestety jak na codzień się nie angażuje to potem raz od święta trudno zająć się dzieckiem.
-
dziewczyny a macie już okres?
-
Aluska świetnie to ujełaś 20 min. i "ona chce cyca" u nas to też jest standard, albo nosi ją i buja bez sensu, zamiast położyć i zagać, grzechotką zabawić, a to nie stanie przed tv i kiwa się z nią zapatrzony w ekran. Najlepsze jest jednak jak idę się kąpać. Cała trójka sterczy pod drzwiami i tylko słychać "Hania gdzie mamusia? zaraz przyjdzie mamusia" no jakby w pokoju się bawić nie mogli. Ostatnio poszliśmy do sąsiadów na ostatki, bo mąż się uparł, ale on siedział jak gość a ja herbate na stojąco wypiłam i poszłam do domu bo przecież ja mam dzieci, trzeba pokąpać ululać itp. Przyszedł jak już wszyscy spaliśmy. Wiecie, że on myślał, że ja nie usiadłam do stołu bo nie chciałam. Nie widział tego, że Łukasz się nudził, więc musiałam go czymś zabawić, Hanka leżeć nie chciała, więc musiałam ją nosić, a tatuś zachowywał się tak jakby to nie jego dzieci były, wogóle uwagi nie zwracał. Zwróciłam mu oczywiście na to uwagę, pomogło na raz! Każde następne wyjście wygląda już tak samo, ja mam dzieci a on się gości. Nic nie dotarło. Powinien sam się domyślić a nie ja za każdym razem mam go prosić, żeby się własnymi dziećmi zajął, żebym ja chociaż herbate mogła wypić.Wasi też są tacy domyślni?
-
Łukasz nie spi w dzień już od jakiś 3 lat, za tydzień ma 5 urodziny. Jak zaśnie o 19 to budzi się koło 22 i łazi, więc już chyba lepiej, żeby później chodził spać. a z tym rannym wstawaniem to chyba przyzwyczajenie, bo jak pracowałam to przed 7 musiał już być w przedszkolu. czas dla siebie zawsze się wygospodaruje :) najgorsze są dla mnie weekendy bo jest najwięcej zamieszania, odpoczywam w tygodniu, Łukasz w przedszkolu, a ja sama z Hanią świetnie się ogarniam w domciu. włosy mi zaczęły lecieć jakoś w połowie lutego, cała szczotka kłaków po czesaniu.
-
Fiołe bólu zęba współczuje :/ a co hippa to nie rejestrowałam się nigdzie, więc i nic nie dostałam. Aluśka Iwona jak dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam takie kryzysy :) wkurza mnie, że mój mąż kompletnie tego nie rozumie. Dobrze, że mam Was :*
-
Fiołe fantastycznie, ale masz spiocha :) Hania jak zaśnie przed 21 to budzi się po godzinie na dojedzenie i potem jeszcze ze trzy razy w nocy, nie chce mi się jej odkładać za każdym razem więc po pierwszej nocnej pobudce biorę ją do siebie. w dzień spi na poduszce, ale nie ma stałego rytmu. Czasem pół godzinki, a czasem 4 godziny prześpi. Fiołe a jak z karmieniem, starcza ci odciągniętego mleka na te 5 posiłków? u nas o 19 zaczyna się życie, nie ma szans żeby dziecko zasnęło, kolacja, kąpanie. Straszy syn zasypia kolo 23 i wstaje przed 6, Hania pewnie będzie miała podobny rytm bo Łukasz jest bardzo głośny a mamy malutkie mieszkanko, więc ciężko o spokój.