Agulka88

Nuinek wysłałam zaproszenie na Facebooku, sądząc po zdjęciach to chyba Ty :) nic nie komentuje, podczytuje tylko inne mamy. Zapalenie ucha to masakra, strasznie współczuję :( oby szybko minelo Magda super te Twoje chłopaki, też chciałam mieć dwóch chłopców, ale jeszcze nic straconego hehe

No właśnie morfologie robiłam jakoś w grudniu, a z tarczyca nigdy problemów nie miałam może to zwykle zmęczenie. Te żółtko to gotowane? Nie próbowałam tego jeszcze.

Hania budzi się w nocy na cyca, śpi że mną bo w łóżeczku wstaje i płacze, a tak to tylko possie i dalej śpi. Z jedzeniem różnie, rano przeważnie kaszka ale zjada może z 70ml, potem jakiś owoc, serek, chrupki, obiady kiepsko nam wychodzą. Spać chodzi koło 21 a wstaje koło 6. Tatuś wczoraj kupił niedawna ale Hanka jeszcze nie wie jak pić z niego Biszkopty daje do rączki ale więcej bałaganu z tego niż jedzenia. Ja ostatnio strasznie źle się czuję jakas taka słaba jestem.

Fiole pisać możesz wszystko, faktycznie mało nas tu... Na Facebooku jest dużo i co chwila coś piszą, a to o jedzeniu a to o wózkach. U nas już chyba tylko Amelka, Hania i Sara zostaly, jak jeszcze wy uciekniecie to już całkiem trzeba będzie zamknąć wątek.

Gdzie reszta mamusiek? Chyba macie lepsza pogodę i korzystacie z lata, my nawet wczoraj nie wyszlysmy na spacer bo tak zimno bylo i okropnie wiało.

Nuinek a jak dziąsła wyglądają? Może to na zeby, albo trzydniowka, moja też już przechodziła, wysypka się po kilku dniach pokazała to już wiedziałam o co chodzi. Mojej teraz idą chyba z 4 ząbki u góry. Macierzyństwo jest super pod warunkiem, że dzieci nie chorują. Wiem co czujesz.

My teraz dzielimy dzieci między dziadków hehe w zeszły weekend byliśmy na weselu i Łukasz był na noc u teściów a Hania z moją mamą u nas. Wszyscy czują się potrzebni :) moja teściowa jest z tych co lubią narzekać i jak Łuki u nich zostaje to potem muszę się nasluchac, a to w nocy nie spała bo on się rozkrywal i musiała pilnować, a to w dzień jej nie dał się zdrzemnac, a to pojechać nigdzie nie mogła i zawsze jest mega wykończona, wcześniej mnie to wkurzalo i wolałam do mojej mamy go zawieść niż słuchać tego marudzenia a teraz już nie słucham, jak zaczyna narzekać to szybko zmieniam temat, albo do łazienki idę i już, całe szczęście nie jest taka nad opiekuńcza jak Twoja.

Nuinek z babciami tak już jest, ja po doświadczeniach z pierwszym dzieckiem już wiem jak postępować. Teściowej wmawiam, że Hanuska jest do niej podobna a ta dumna, że hej. Moja mama z kolei chciałaby karmić mała jak dorosła osobę, jest przeciwniczka słoiczkow i na tym tle ma dużo uwag. Teraz już olewam te wszystkie uwagi bo i tak robię po swojemu wszystko. Twoja teściowa ma więcej wnuków? Moja ma 5 i kolejny w drodze, więc już też inaczej się zachowuje. Twój mąż to skarb, mój owszem zajmie się, ale nie karmi, więc jak gdzieś wychodzę to muszę dać małej jeść i wracać na kolejny posiłek, Hania jest wybredna a tatusiowi nie chce się kombinować, czasem naprawdę muszę się nagimnastykowac żeby Hanka coś zjadła, cycus to jej ulubione danie.

Aluska to faktycznie masz ciężko, moja chociaż nie choruje. Wiecie co ja myślę, że każda matka siedząca z dziećmi w domu powinna mieć chociaż jeden wieczór w tygodniu tylko dla siebie bo inaczej to można zeswirowac... Niestety mój mąż uważa że skoro siedzę w domu to odpoczywam 24h a on lata po pracy na fuche, a to na działkę, do sąsiadów do rodziców a ja tylko dom i dzieci. Fakt że moje koleżanki rozegrały się po świecie i nawet nie ma z kim na kawę wyjść, ale nawet chwila samotności pomoglaby mi się zrelaksować i odpocząć od tej codzienności. My planujemy Bieszczady ale dopiero pod koniec lipca o ile uda nam się znaleźć jeszcze jakiś nocleg :/z tym moim chłopem nic nie można zaplanować. Fiole a masz kogoś kto zajmie się mała? U mnie nie ma szans i chce się wyjechać gdzieś z tego domu.

Nuinek mam tak samo, bez Hani nie zasnę hehe. Malutkiej też już prawie ząbek się przebił, więc może będzie lepiej. Nie wyobrażam sobie powrotu do pracy... To będzie straszne... A czas leci tak szybko, trzeba cieszyć się chwilą. Dopiero chrzciny Amelki? Jak ona czuje się w kościele, bo nasza różne ma humory czasem nie chce siedzieć i trzeba spacerować. My Łukasza chrzcilismy 24 czerwca :) Fiole dawno się nie odzywałem już się martwiłam.

Mojej Hance idą zęby z góry, marudzi i nie chce jeść, tylko cycus ja zadowala. Powiem Wam, że czasem jestem bardzo zmęczona tym macierzyństwem. Chętnie odpoczelabym od tej swojej codzienności.

Nuinek też o tym myślałam, ale z drugiej strony ona ma teraz ważniejsze sprawy na głowie niż zdawanie relacji na forum. Angela jest silna i ma duże wsparcie w rodzinie i na grupie Facebookowej, skoro zrezygnowała z zagladania na nasze forum to trzeba to uszanować. Trzymam za nich mocno kciuki.

Szyszunia jasne, że pamiętamy:) Emil czeka na kolejne wyniki, poprawiło się na tyle, że mogli wyjść do domku, ale nadal ostatecznie nie ma diagnozy co mu jest. Mam nadzieję, że Angela sama się do nas odezwie tu na forum, bo tak głupio przekazywać każdy szczegół za jej plecami.

Byłam z Hanka na bioderkach i jest duży sukces, teraz mamy przyjść jak zacznie chodzić. Dziwne, bo ani razu nie nałożyłam jej tej poduszki. Jutro idziemy na wesele, pierwszy raz zostawię Hania na noc, kto będzie bardziej tesknil? Mama czy Hania? Angela z Emilem już w domu:)

Angela jest mega dzielna. Ale wciąż nie wiedzą co jest maluszkowi. Czekają na kolejne badania. U nas deszczowy ale przynajmniej jest czym oddychać, tatuś kupił Hani huśtawke na działkę właśnie wrócilysmy ze spacerku i bujania. Mała uwielbia się huśtac.

Myślę o Angeli i Emila. Podziwiam ja za wielką siłę, mnie by chyba to przerosła... Ciągła niepewność i strach o zdrowie dziecka... Czasem się przejmujemy takimi pierdolami a ktoś obok mierzy się z prawdziwymi problemami.

Magda nie ma czego, teraz z oka jej spuścic nie mogę bo zaraz bieda i babach. Ona aż się wyrywa, że do chodzenia ale póki co to bardziej na rączkach opiera cały ciężar. Nawet naczyń nie mogę pozbywać bo wspina mi się po nogach a w łóżeczku siedzieć nie chce, wstaje i wyje żeby ją wyciągnąć. Ząbki wyszły ale czasem jak mnie ugryźć w chcą to aż łzy lecą więc zawsze są plusy i minusy hehe

Hania od kilku tygodni wstaje przy czym tylko się da, jeszcze miesiąc i będzie biegać hehe

Fiole a jak u Was spacer wygląda, Sara nie wierci się w wózku? Alaska z facetami tak już jest, dobrze, że masz przyjaciółkę. Nuinek a czemu tatuś was nie zabrał ze sobą w te góry? Ania to prawda, każde dziecko inaczej a różnice mogą być kolosalne. Koleżanki synek w kwietniu skończył rok i dopiero zaczyna chodzi, a synek szwagier ma 9 miesięcy i biega. U nas w 2016 r w rodzinie 3 maluchów przybyła, moja Hania najmłodsza a pierwsza ząbki miała hehe nie zawsze jest książkowo.

O a ja też już Hanke woze w spacerowce, głównie ze względu na to, że w gondoli nie ma pasów a ona wychodzi z wózka, więc uznałam że tak będzie bezpieczniej. Dziś u nas marudny dzień. Wczoraj tatuś wrócił z poligonu i burzy nasz rytm dnia hehe, dobrze że na nockę znowu poszedł do pracy.

Magda dietę musisz sobie zmienić i cholesterol sam się unormuje, będzie dobrze, a kolezanki olej, faktycznie takie znajomości nic nie są warte. Ja pracowałam do końca września a wrócić mam zamiar po nowym roku, wcale nie tęsknię za praca ani nawet za ludźmi z pracy. Ogólnie nie lubię polegać na ludziach, wszystkich traktuje z dystansem dzięki temu się nie zawodze :) czasem fajnie byłoby mieć przyjaciółkę taka od serca ale jakoś nie znalazłam jeszcze takiej osoby, której mogłabym w pełni zaufać. Fiole Nuinek moja Hanka już wszędzie wlezie, wstaje przy czym tylko się da, nie można jej z oka spuścił bo zaraz gdzieś babnie. Każde dziecko inaczej się rozwija, syn też tak szybko wszystko robił i nadal jest pełen energii. Hani dwa ząbki wyszły w marcu i od tamtej pory nic więcej, ale radzi sobie z gryzieniem. Coraz lepiej je i jest otwarta na nowe smaki. Najgorzej, że w domu robi za odkurzacz wszystko co znajdzie wkłada do buzi ostatnio u sąsiadów znalazła ten metal od puszki co się otwiera, patrzę a jej coś się świeci w buzce ale się wystaszylam.

Magda trzymam kciuki za dobre wyniki :) niedawno na zwolnieniach byłyśmy a tu zaraz do pracy trzeba wracać....masakra aż ciężko mi to sobie wyobrazić :/

Magda zadbaj o siebie bo dziecko potrzebuje mamy, te objawy są bardzo niepokojące. My matki tak już mamy, ze dziecko najważniejsze a o sobie zapominamy. Jak spędzanie dzień dziecka? My siedzimy w domku bo pogoda marna. Szkoda, że tatusia nie ma zawsze to weselej dzieciom by było. Angela pisała na fejsie, że nie ma poprawy, dalej diagnozuja Emila, ale nie jest dobrze :(

Magda i co mówią lekarze? Robiłaś już jakieś badania? Hania rano je kaszke, potem mleczko, później warzywo lub owoc na kolacje różnie czasem mleko czasem bułki jej poskubie, ale powiem wam, że mojej kuzynki mała jest raptem dwa miesiące starsza i je już normalnie to co oni, wcina parowki, placki ziemniaczane, kanapki i to wszystko z takim apetytem, wesołe nie mają problemu zje co dadzą. Hanka raczej nie przepada za jedzeniem, że zawsze musi mieć zabawki pod ręką i wygodę nie skupia się na jedzeniu

Fiole faktycznie to był słoiczek po 5 miesiącu, wiec pewnie dlatego tak mało, ale wczoraj dałam Hani trochę filetya z kuraka i całkiem fajnie sobie radziła z kawaleczkami, co dałam to zjadła. Bułkę też lubi jak jej sam środek po kawałku daje.