Skocz do zawartości
Forum

Devachan

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Devachan

  1. kwiaciarkaIsa Ela tez ciagle mnie caluje i ciagle powtarza mamusia moja najkochansza, kocham cie najbardziej na swiecie, moja najpiekniejsza mamusia .... i calowalaby sie ze mna naokraglo , jak usiadzie i zacznie sie ze mna calowac to juz dluzsza chwile to trwa - no warto zyc dla takich chwil ale wczoraj mowilam do P. ze ona mnie "zaglaszcze" ;) Vic też tak ma cos pięknego podczytuje was, ale nie nadążam nadrabiać tyle piszecie... fryzurkę zmieniłam po drodze ;) a tak w ogole to mi dziecię troszkę chorowało, a ja tak czy inaczej zajęta na maksa... w sobote byly urodziny jednego z gabinetow z ktorymi rozpoczelam wspolprace, torty byly dobre i stylista byl swietny i bardzo doradzal i w ogole gadania duzo i klientki sie zmienialy i kawke popijaly tudziez wino degustowaly i sa chetne na masaze tez Stylista moje wlosy pochwalił, kolor też - choc sam okreslil ze lepsza bylaby czekolada z pojaśnieniami - ale wyjasnilam ze to dopiero na wiosne, a zime chce na ostro - kombinacja chilli i tequili albo jak mnie okresliła jedna z klientek - lisiczka [ATTACH]48171[/ATTACH] [ATTACH]48172[/ATTACH] [ATTACH]48174[/ATTACH] [ATTACH]48176[/ATTACH] ostatnia fota wlasnie z pracy ;)
  2. I co ci wrozka powiedziala?? ja tez mam swoja, jak mam mega dylematy, tez chodze...
  3. DZIEWCZYNY BYLO MILO MI WAS POZNAC ALE Z BRAKU CZASU ŻEGNAM SIE Z TYM WĄTKIEM, JAK I KILKOMA INNYMI... DZIECKO, DOM, FACET, I POSWIECIC SIE PRACY MUSZE, A TO OZNACZA TEZ SIEDZENIE W INTERNECIE ALE NIE NA Parentingu... Życzę wam wszystkiego dobrego :)
  4. !zapobiegawcza Bebe i dobrze!!! w sobote byly urodziny jednego z gabinetow z ktorymi rozpoczelam wspolprace, torty byly dobre i stylista byl swietny i bardzo doradzal i w ogole gadania duzo i klientki sie zmienialy i kawke popijaly tudziez wino degustowaly i sa chetne na masaze tez Stylista moje wlosy pochwalił, kolor też - choc sam okreslil ze lepsza bylaby czekolada z pojaśnieniami - ale wyjasnilam ze to dopiero na wiosne, a zime chce na ostro - kombunacja chilli i tequili albo jak mnie okresliła jedna z klientek - lisiczka [ATTACH]48171[/ATTACH] [ATTACH]48172[/ATTACH] [ATTACH]48174[/ATTACH] [ATTACH]48176[/ATTACH] ostatnia fota wlasnie z pracy ;)
  5. MISIU pozdrawiam ciebie, zawsze to jakas szansa u was na odmiane! tego sie trzymaj i badz dobrej mysli!
  6. Bebe, czy ty legalizowalaś swój ślub z USA w PL?? tak z ciekawosci pytam - bo ja nie legalizowalam norweskiego slubu, bo na papiery byl i od razu bylo zalozenie, ze bedzie rozwod jak dostane obywatelstwo, a tak to trzeba by robic 2 rozwody,,, wiec w PL jestem nadal panną ;) a rozwód biore tylko w NO ;)
  7. Hej, jutro sobota, a jak sie wam zachce to od 12ej do wieczora sa urodziny gabinetu mojej "szefowej" z Pasażu Pod Złotą Kulą na św.Marcin 45, excellent nails & body, porady wizazysty, kosmetyczki, stylisty fryzur, stylisty paznokci, pokazy zabiegów, kosmetyków wiec gdybys chciala i miala chwile to wpadnij, weź nawet męża, kolezanki itp itd...bedzie tez degustacja win :) i beda losowane karnety na zabiegi z 50% znizka ;) zapraszam :)
  8. MAMO2CÓRUŃ mówiłam ze bedzie dobrze, miałam "przeczucie" które się sprawdziło... serdeczności dla was wszystkch tam :)
  9. BEBE jakie ręczne badanie? jaki wziernik?? na tym etapie nie bada sie w ten sposob i nawet usg przeezpochwowo juz sie nie robi, tylko od strony brzucha wiec sie za zadne skarby nie pozwol tak zbadac skoro nic ci sie nie dzieje! a co do reszty to ze spokojem ;) na zakupy masz dosc czasu, a zgadzam sie z Jomirą ze sa ciążowe bardziej męskie i niemęskie sprawy, bo np. moj przyszly byly mąż wózek z chromowanymi "felgami" sam wybierał... a teraz sie dzieckiem nie interesuje, moja kolejny tydzien a on nawet nie zapyta - myslalam ze znowy pije albo cos, podpytalam wspollokatorkę, która tam mieszka na pokoju ze swoim chlopakiem, ktory pracuje razem z moim małzem i mi odpisala ze nic sie nie dzieje nienormalnego i ze to po prostu cały on, wszystko ma w dooopie... ale moze to i dobrze, moze sie wreszcie odczepi od nas i da nam swiety spokoj...ta by bylo najlepiej. Ja nie uwazam takich praw ojca dla kogos kto w rezultacie jest bardziej dawca spermy niz ojcem... a moim zdaniem dobra podjelas decyzje o porodzie w PL, jak sie cos nie uklada to lepiej dla ciebie jest sie zabezpieczyc, prawa ojca prawami ojca, a obywatelstwa swoją drogą... a mąż firmę ma, to zarobi i na wasze loty i na swoje, niech poszuka "tanich linii" zawczasu ;) pozdrawiam i trzymaj się :)
  10. Będzie dobrze z tą operacją, na pewno!!!!!!!!!!!!!!!!!
  11. to ja biegiem powiem ze Vic osłuchowo czysty i gardło też ok, dostał buderhin do nosa i syrop prawoslazowy i co najmniej 3 dni w domu... na psia siersc alergii nie ma, ale ma mleko tak, byl odczulany ale znowu reaguje wiec musimy zrobic doodczulanie, z tymi krzyzowymi JOMIRA masz racje... I naprawdę staram się dbac o dziecko jak najlepiej, doglądam, specjałami dokarmiam typu wzmacniające rosołki herbatki z miodami itepede, kocykiem przykrywam i w ogole... Udało mi sie dziś popracować trochę nad swoja stroną, ale faktycznie sporo to czasu zabiera jak trzeba pisac odpowiednio artykuły - jak tylo strone skoncze,m tak chociaz polowicznie, to podam wam stronkę do obejrzenia oficjalnie ;) dzis wpadłam na pomysł logo/idei mojego "biznesu"... alez mnie klata dusi.... :( MAMO SLONECZKA Vic mial poczatki zapalenia oskrzeli , raczej bezobjawowe bo tylko kaszel mial i cos mnie tknelo zeby pojsc 3go dnia do lekarza, zero temp, nawet zero kataru... Rocznicowego mówisz? hm, poznaliśmy sie w przeddzień 33 rocznicy ślubu jego rodziców ;) na razie nie planuje, nie mam do tego glowy, pomyslimy spontanicznie, bo u mnie planowanie rzadko sie sprawdza,zawsze cos po drodze wyskoczy...
  12. wow chwile mnie tu nie bylo i co ja czytam!!!!!!!!!! IVONKA ZACIĄŻYŁA!!!!!!!! CONGRATULATIONS!!!!!!!!! no to musimy sie spotkac z racji twojej nowej pracy,i mojej, moze mi jakies fajne logo firmy mojej zrobisz ;) chyba ze bedziemy internetowo-mailowo uzgadniac koncepcje:) jestes juz na L4?? ja bym ani chwili nie zostala w tamtej pracy skoro mozesz miec L4... ja znowu w domu, Vic mial krótki pobyt w nowym przedszkolu, po poltora tygodnia pojechalismy na przedluzony weekend, a potem Vic zaczal kaszlec i sie okazalo ze mial poczatki zapalenia oskrzeli,w zasadzie bezobjawowe, bo ani temperatury, tylko zaczal brzydko kaszleć, antybiotyk szybko pomógł, ale chyba za wczesnie go poslalam do przedszkola, no ale sama pani doktor powiedziala ze jak nie bedzie kaszal to moze isc do przedszkola i nawet nie musze na kontrole przychodzic, nie kaszlal juz od poniedzialku, w czwartek poszedl do przedszkola - pytalam pania czy kaszal, ale nie, nic, do babci zawiozlam go w piatek wieczorem bo mialam przymusowe przyjecie urodzinowe i koncert Gaz Band męża mojej "szefowej" czyli kobitki z którą wspolpracuję... nastepnego dnia kac-i wielkie sprzatanie plus dokanczanie lazienki po remoncie grzejnikowym w moim mieszkaniu...dopiero wyszłam z tego syfu jako tako... czeka mnie jesscze szpachlowanie nad balkonem, bo mnie sasiedzi zalewali skutecznie cale lato jak byly ulewy bo ich balkon przecieka, ale spoldzielnia sie wypięla i kazala sasiadom uszczelnic parapety i dopiero jak nadal beda mnie zalewac to mam sie zglosic do spoldzielni z wnioskiem o reperacje ich balkonu co nastapi w przyszlym roku o ile spoldzielnia ropatrzy wniosek pozytywnie... ide popoludniu z malym do lekarki, zobaczymy co powie...bo odebralam go od babci kaszlacego wiec wole sprawdzic co to i dlaczego...
  13. KAROLA bardzo mi przykro........ nie wiem czy sa jeszcze dla was jakies szanse,ale postarajcie sie wykorzystac wszystkie, moze zaangazuj w problem kogos kogo twoj mąż posłucha?? skoro nie rozmawia z toba, moze bedzie sklonny pogadac z kimś postronnym... powodzenia c zycze bardzo bardzo................z calego serca.............................. calą reszte was pozdrawiam serdecznie!!!
  14. W PL pada...mnie ta pogoda dobija dokumentnie... Zwłaszcza ze siedze w domu z Vickiem, bo byl na weekend u Babci no i zdrowego go dałam, a chorego odebrałam... myslalam ze moze to alergiczne bo Vic babcie zawsze uprosi o platki z mlekiem, prosilam zeby mu nie dawala mleka, bialego chleba, slodyczy, ale jak widac nie skutkuje jak wnusio prosi - mowilam ze jak raz po raz dostanie to sie swiat nie zawali,ale z tego co slyszalam to nie jest czasami...poza tym pies - no niby alergii na siersc Vic nie ma,ale to juz kolejny raz co odebralam Vicka psikajacego od babci... Dzis mial byc Vic na galowo, bo mieli akademie muzyczna, juz druga przegapil, bo co 2 tyg maja...ale rano tak gruźliczył ze nie mogłam go zaprowadzić nie wiedząc skad znowuż ten kaszel - bo po antybiotyku skonczonym w zeszlym tygodniu w ogole nie kaszlal juz jak go dawalam w piatek do babci... wizyte u lekarki mamy o 15.30, znowuz bedzie mi mowila ze juz mam sobie zalatwic ten NFZ bo ma za duzo wypisywania na norweskie ubezpieczenie malego - ale on je ma, i ma prawo korzystac z lekarza w PL, ja nie wiem co ci lekarze maja za problem... najgorsze jest to, ze udalo mi sie wykorzystac ten koncert na rozmowe i namowienie jednej z klientek "szefowej" na skorzystanie z masazy itp, i mialysmy sie spotkac dzisiaj a tu dooopa, chyba ze uda mi sie na popoludniu z nią umówić, to by Luby został z Malym po wizycie u lekarki... az dziwne, za niespełna miesiąc minie rok jak się poznaliśmy...jak ten czas leci! a propos ojca Vica - w ogole sie nie odzywa, o dziecko nie pyta nawet sms-em... moja psiapsiolka jeszcze nadal w dwupaku ale juz w tym tyg powinna urodzic...licze na to ze mnie poleci u swojego super-gina najlepszego w Poznaniu...ale nawet nie mialam jej kiedy zrobic masazu dla ciezarnych bo taka jest zajeta ta moja psiapsiolka...ze nie moze znalezc czasu...
  15. A ja wczoraj mialam zawiezc Vicka do babuni, by potem odebrac tort urodzinowy dla męża mojej "szefowej" i panę złapałam niedaleko od domu, musialam wziac dziecko w taxi, ale od babci wrocilam autobusem,no w koncu nie musialam wlasnej doopy wiezc taxą w obie strony, niewiele czasu mi zostalo, pobieglam jeszcze po winko na prezent i az bylam zaskoczona ze w Biedronce maja taki asortyment win! nie mialam czasu nic ze soba zrobic, wlosy wyczesałam i polakierowalam "na wampa" w koncu szlam na koncert kapeli rockowej, wskoczylam w carne ciuchy, zrobilam smoky eyes i fru, dzieci szefowej czekaly na mnie pod blokiem, poszlismy odebrac ten tort a on...różowy! dla rockmana!!!!!!!! no nie , szefowa tez lekko niezadowolona byla...wzielismy taxi i do Dublinera, tam ludziów jak mrówków i leci mecz pilki nożnej LECH-Legia, koncert sie opoznil o godzine, bo nie bylo opcji zeby wylaczyli ten mecz... jak zaczeli grac to nie powiem, niezle ;) czadu dawali az sie buda trzęsła... Luby po pracy podjechal, pobyl troszke - plan byl ze mam z nim wracac, ale ze robili przerwy w graniu to sie nie skonczyl jeszcze koncert, wiec mi nie wypadalo wyjsc, a Luby musial, bo na rano do pracy nadprogramowo musial pojsc...wiec zostalam - niby nie wypilam duzo, bo 2 drinki z whisky (po 40ml), 3 tequile i jedno male piwo,ale mieszanka zrobila swoje... na kaca najlepsza jest praca wiec chate wypucowalam, potem się wypucowałam, wlosy wysuszylam - bo teraz musze je suszyc na szczotk lub prostowac - chciclam zobaczyc czy beda mi sie krecily jak kiedys, i poszlam je mocno podciac, moja zaufana od lat fruzjerka po raz pierwszy nie dala rady, poprawiala po nij kolezanka Lubego i mam w efkcie wlosy troszke za brodę, do tego z wsciekle rudymi pasmami - zachcialo mi sie cos diametralnie zmienic, gdyby nie to ze mam bardzo ciemne wlosy i bylby problem z odrostem, to cale bym trzepnela na tycjan... po obiadku - leczniczo zrobilam sobie rosołek, z lanymi kluseczkami, pojechalismy do Ikea po lustra, potem do praktikera po gniazdka i klej do luster, wrocilismy zahaczajac o dom ciotki, ktorej musialam podrzucic kase za produkty Betterware(drobiazgi wyposazenia domu ulatwiajace zycie) i wziac to co bylo zamowione wczesniej, a w domu Luby wział się za fugę w łazience, bo wczesniej nie miał kiedy (ale kuchnie mi do konca poskręcał jak juz skonczyli te kaloryfery) potem za gniazdka (az zal patrzec jak mi poprzedni fachowcy poskrecali kable w jeden bo im sie nie chcialo podjechac na druga strone skrzyzowania po podwojne gniazdko i mi zalozyli pojedyncze a musial dzialac i pochlaniacz i lampki pod szafkami, ech... aha, mialam was wszystkie od niego pozdrowic ;) Vic mial zapalenie oskrzeli, antybiotyk, ale juz jest dobrze, a teraz bede stosowac naturalna terapie wzmacniajaca i oczyszczajaca organizm , bo nie zamierzam oczywiscie szczepic dziecka na grype ta wynaleziona rok temu szczepionka przeciwko swinskiej grypie, bo teraz to podawac beda razem z tegoroczna odmiana grypy, a to dla mnie swinstwo kompletne i wole uodparniac organizm niz szczepic na grype... dobra, ide spac...
  16. FLOR kochana, trzymaj sie jakoś, nawet nie napiszę że potrafię sobie wyobrazić co przechodzisz, ale najwazniejsze ze nie tracisz nadziei, w koncu sie uda, na pewno.... BEBE ja jak jechalam powiedziec mężowi o tym ze jestem w ciąży - a dziecka nie chcialam miec, a z nim to tym bardziej, liczylam sie z tym, ze powie "usuń" a ja bym mu wtedy powiedziala ze ma spier papier... niestety, zachował sie jak "damski organ seksualny" i strwierdził, że "okay"...gdybym go wtedy kopnęła w dooopę to miałabym spokoj, a tak to mam wrzoda na dooopie w jego postaci, z calymi haskimi prawami ojca i w ogole... znowu bycie samotna matka nie jest znowuż takim utrapieniem jak kiedys... ale moze sie wam poukłada, bądz dobrej mysli... ja cala ciaze bylam nastwiona ze dziewczynka, nie chcialam wiedziec na usg co jest, ze maja nie mowic mi, ze niespodzianka bedzie, ale nastawiona bylam na dziewczynkę...na ostatnim ugs, miesiac przed terminem porodu pan doktor sie zapomnial i powiedział ze jajka piękne chłopak ma... o malo nie padlam z wrazenia, i jeszcze musialam to zatrzymac dla siebie, bo malz powiedzial ze jak ja juz wiem to moj problem,ale on nie chce wiedziec i miec niespodzianke co sie urodzi............. przynajmniej poszukalam imion dla chlopca...chciałam Kajetan (Kaj) ppo moim dziadku ale nie dalo rady bo malz twierdzil ze Kajtek to sie na psa woła, na co mu odparowałam ze tylko dzieki takim deb.....co daja psom ludzikie imiona jak na przyklad on w domu u babci i ojca ma dwa kundle kacperki!!! ANGAWIA podziwiam podejscie do bylych, bo ja mam na owe byłe alergie od zawsze, te porównywania, przypominania - a co dopiero jak bym jeszcze miala ową goscic u się... była mojego Lubego do dzis dnia nie odpuszcza, pisze smsy, dzwoni, i nic na nia nie dziala zeby sie od pier papier... co do wanienek - ja Vica pierwsze 2 miesiace w umywalce kąpałam kruszynka mojego ;) a potem normalna wanienka... ale to ja jestem takiego zdania ze zadnych bajerów... wiadereczko kąpielowe wydaje sie jednak fajowym wynalazkiem ;) ja nie kupowalam jednak, bo cala szafke z szufladami i zawieszoną na niej wanienka dostałam od szefowej...
  17. Ja na moment dzis wrocilismy z domku, jak na zlosc pogoda sie zrobila po powrocie do P-nia, na jutro zaplanowane sprawy w urzedzie komunikacyjnym, moj fryzjer do cięcia - a na sobote umówiłam sie na kolor z kumpela Lubego, bo moja fryzjerka kosi jak za zboże (ciotka u niej za sciecie i farbe i ulozenie na wlosach b.krótkich płaci 160zł, to ile wydałabym ja jak mam długie!) wiec wrocilismy tez bo Vic jakis kaszel ma dziwny i jutro rano do lekarza, zobaczymy co powie lekarka jak go oslucha, bo z katarem juz lepiej tzn.mniej leci Luby chciał sie wybrać dzis do dentysty ale mu wyznaczyli wizyte dopiero na poniedzialek, płucze dziąsełko azulanem, pewnie mu przejdzie - jak kazdy boi sie dentysty, zwlaszcza jesli chodzi o ósemki... troszke ulotek dzis mi sie udalo rozwieźć, 2 pralki prania zrobilam, juz nie mam gdzie suszyc, popracowalam nad strona internetowa i teraz ide spac, bo ile mozna......... dobranocka wam byle spokojna i nieprzerywana ;) FLOR tobie szczegolnie spokojnej i nieprzerywanej nocy i bez stresy i oby wszystko bylo dobrze myslami jestem z toba, nawet Luby sie zasępił jak mu przeczytalam twojego posta, ale bedzie dobrze, nie martw sie prosze tylko spokojnie...
  18. Kasiu, nie mialam na mysli siedzenia z malenstwem na plazy, tylko samo podrozowanie i urlopowanie z dzieckiem malym w ogole, ja latalam w te i we wte NO/PL samolotami, autami czy autobusami - bo w NO mam lotnisko poltorej godz jazdy to najtansze w uzyciu, czy w ogole, naprawde łatwiej mi było przedtem niz teraz z 3 latkiem ;)
  19. hej, ja w sobote wyjechalam na domek do lasu,z lubym, Vickiem i moim bratem, bylam 2x na grzybach - wprawdzie z Vcikiem nie dalo sie za dlugo pochodzic,ale 2x po pol wiaderka bylo, juz nawleczone na nitki sie suszy :))) taka dumna jestem, bo w koncu to moje poczatki grzybobrania, a grzyby widze i sprawia mi przyjemnosc lazenie po lesie! chyba sie starzeje, w tym pozytywnym znaczeniu tego slowa - bo wczesniej z natury tolerowalam tylko piasek nad morzem i to tez najlepiej z poziomu leżaczka wyściełanego ręczniczkiem, z zimnym piweczkiem w łapce... spodobalo sie tez Vickowi, nawet szukal z nami grzybów, i trzebalo mu tlumaczyc co rusz czemu nie wolno deptac tych trujących... szkoda ze nie dalo rady za dlugo chodzic bo sie maly męczyl no i dzis sie rozpadalo - i pada caly czas... zamiar byl zostac tu do jutra wieczora,ale pojedziemy rano bo sie okazalo ze dzis zasłabła mama Lubego - karetka przyjechala, niby nic nie wykryli, ale u niej jest obawa inna, bo ona zyje tylko o jednej nerce, a w ktorej ma kamien, rozkruszac sie boją, bo moze sie rozpasc na zbyt duze kawalki i utknąć, operowac nie zaryzykują... wiec pojedziemy jak sie tylko rano ogarniemy, siostra Lubego w ogole nie zadzwonila,bo mama nie chciala nas denerwowac, a jak my dzwonilismy ot tak zeby sie zapytac co u nich to juz oboje wypilismy po piwku, i Vic juz musial isc spac, ale do naszego przyjazdu dadza rade, ktos musi z mama byc a jej mąż wraca dopiero jutro wieczorem od najstarszego syna z Olsztyna, u ktorego byl pomagac w sklepie - chyba pisalam ze chcial wczesniej sciagnac Lubego, ale w koncu okazalo sie ze mu meble nie dojechaly...a teraz wziął tatę na urlopie na półtora tygodnia, do pomocy... poza tym Vic podziębiony i juz nie wiem od czego czy sie zaraził od siostrzenca Lubego, ktorym on sie zajmowal w czwartek i piatek bo nie miala z kim zostawic dziecka, i moze Luby przeniósł bakcyle... z nosa mu leci i kaszelek tez nie halo ma, wprawdzie nie kaszle duzo, ale...brzydko...zobaczymy, temp nie ma, najwyzej podskoczymy do lekarza.. Vic na szczescie nie teskni za ojcem, mowimy o nim,ale bez szczegolnych emocji - porafie zadbac o to by nie robic z ojca "shitu" ale nie potrafie sklaniac dziecka by go kochalo... on twierdzi ze ja mu utrudniam kontakt z synem, bo nie zalozylam w domu jeszcze stacjonarnego internetu, gdzie moiglby z synem rozmawiac przez skype na laptopie ktory mi dal w prezencie na gwiazdkę...ale przeciez moglby dzwonic, jego to nawet tak drogo nie kosztuje,ale skoro woli rozpieprzac kase na co innego niz na telefony do dziecka... z nigo jest tatus na pokaz, o na naszej klasie zdjecia wystawia i tatuaz syna zrobil sobie na klacie i co z tego...po to by sie pochwalic nowym tatuazem, bo jego koledzy tez takie mają... nie, Vic za nim nie placze, i dzieku Bogu...mam nadzieje ze tatus odpusci, znajdzie sobie jakas inna pania, zrobi jej dziecko i mi/nam da spokoj... remont jeszcze niedokonczony, ale juz blisko, wymienili mi grzejniki i rury, tylko lazienke musze teraz dokonczyc znowu i kuchnie poskladac ulotki juz dostalam...bede reklamowac swoje uslugi i umiejetnosci, a najnowsze to masaz goracymi kamieniami i dla kobiet w ciazy ktory jest absolutnym hitem! pozdrawiam was wszystkie - a co do urlopo z dziecmi w wieku niemowlecym to stwierdzam ze to najlepszy okres - schody zaczynaja sie dopiero jak dziecko zaczyna biegac i kompletnie wszystko je interesuje ale nic nie zajmuje na dluzej niz 3 minuty! ;)
  20. NO MARGOLCIU BÓJ SIĘ BOGA NARESZCIE JESTEŚ! TYLKO DLA CIEBIE ZAGLADAŁAM NA TEN WĄTEK bo przyznam sie ze z czasobraku siedze tylko na mamutkach i cudzoziemkach,wiesz, znasz mnie, ja zawsze robie 150% normy - ale przy tym co u ciebie to ja marna glista jestem, no nie dalabym rady w zyciu! jedna rada - jesli juz placisz za przedszkole - nie odpuszczaj, niech ryczy, ale mu przejdzie, najdalej 2 tygodnie i bedzie git - uwierz ze twoje dziecko nie rozni sie od wiekszosci dzieci, Vic obecne przedszkole zaakceptowal z oporami, na ktore nawet nie liczylam, wiedzac ze lubil poprzednie przedszkole, duzo dzieci plakalo i on z nimi, ale kazde sie przywyczaja! jak odpuscisz to Miki zajarzy ze moze toba manipulowac i lezysz na calym froncie! daleko masz do szkoly?? nie ma tam zadnych swietlic? to idiotyzm zebys tak biegała... wyslij mi na PW twoje GG bo mam w norweskim gg a teraz uzywam innego numeru, inkognito przed moim małżem... pisz pisz sloneczko
  21. hej, ja w sobote wyjechalam na domek do lasu,z lubym, Vickiem i moim bratem, bylam 2x na grzybach - wprawdzie z Vcikiem nie dalo sie za dlugo pochodzic,ale 2x po pol wiaderka bylo, juz nawleczone na nitki sie suszy :))) taka dumna jestem, bo w koncu to moje poczatki grzybobrania, a grzyby widze i sprawia mi przyjemnosc lazenie po lesie! chyba sie starzeje, w tym pozytywnym znaczeniu tego slowa - bo wczesniej z natury tolerowalam tylko piasek nad morzem i to tez najlepiej z poziomu leżaczka wyściełanego ręczniczkiem, z zimnym piweczkiem w łapce... spodobalo sie tez Vickowi, nawet szukal z nami grzybów, i trzebalo mu tlumaczyc co rusz czemu nie wolno deptac tych trujących... szkoda ze nie dalo rady za dlugo chodzic bo sie maly męczyl no i dzis sie rozpadalo - i pada caly czas... zamiar byl zostac tu do jutra wieczora,ale pojedziemy rano bo sie okazalo ze dzis zasłabła mama Lubego - karetka przyjechala, niby nic nie wykryli, ale u niej jest obawa inna, bo ona zyje tylko o jednej nerce, a w ktorej ma kamien, rozkruszac sie boją, bo moze sie rozpasc na zbyt duze kawalki i utknąć, operowac nie zaryzykują... wiec pojedziemy jak sie tylko rano ogarniemy, siostra Lubego w ogole nie zadzwonila,bo mama nie chciala nas denerwowac, a jak my dzwonilismy ot tak zeby sie zapytac co u nich to juz oboje wypilismy po piwku, i Vic juz musial isc spac, ale do naszego przyjazdu dadza rade, ktos musi z mama byc a jej mąż wraca dopiero jutro wieczorem od najstarszego syna z Olsztyna, u ktorego byl pomagac w sklepie - chyba pisalam ze chcial wczesniej sciagnac Lubego, ale w koncu okazalo sie ze mu meble nie dojechaly...a teraz wziął tatę na urlopie na półtora tygodnia, do pomocy... poza tym Vic podziębiony i juz nie wiem od czego czy sie zaraził od siostrzenca Lubego, ktorym on sie zajmowal w czwartek i piatek bo nie miala z kim zostawic dziecka, i moze Luby przeniósł bakcyle... z nosa mu leci i kaszelek tez nie halo ma, wprawdzie nie kaszle duzo, ale...brzydko...zobaczymy, temp nie ma, najwyzej podskoczymy do lekarza... ROSALINDO ic na szczescie nie teskni za ojcem, mowimy o nim,ale bez szczegolnych emocji - porafie zadbac o to by nie robic z ojca "shitu" ale nie potrafie sklaniac dziecka by go kochalo... on twierdzi ze ja mu utrudniam kontakt z synem, bo nie zalozylam w domu jeszcze stacjonarnego internetu, gdzie moiglby z synem rozmawiac przez skype na laptopie ktory mi dal w prezencie na gwiazdkę...ale przeciez moglby dzwonic, jego to nawet tak drogo nie kosztuje,ale skoro woli rozpieprzac kase na co innego niz na telefony do dziecka... z nigo jest tatus na pokaz, o na naszej klasie zdjecia wystawia i tatuaz syna zrobil sobie na klacie i co z tego...po to by sie pochwalic nowym tatuazem, bo jego koledzy tez takie mają... nie, Vic za nim nie placze, i dzieku Bogu...mam nadzieje ze tatus odpusci, znajdzie sobie jakas inna pania, zrobi jej dziecko i mi/nam da spokoj... remont jeszcze niedokonczony, ale juz blisko, ulotki juz dostalam... ANGAWIO ja mialam Vica w lozeczku obok lozka, ale jak bralam do karmienia do cyca - a pil czesto, to czasem nawet ja pierwsza zasypialam, i nie odkladalam od czasu gdy sie okazalo ze po odlozeniu on albo placze albo trzeba na glowie stawac by znow zasnal... ja nie kladlam dziecka na brzuszku przez ta nagonke w NO,a jak to zrobila moja psiapsiola jk do mnie przyleciala to az bylam w szoku jak sie dziecko uspokoilo! tak wiec postepuj zgodnie ze swoimi przekonaniami i intuicja, ja bym chciala by moje dziecko od poczatku mialo swoj pokoj i w nim zasypialo i spalo, na pewno to ulatwienie na przyszlosc by ci dziecko nie ryczalo, nie wymagalo uspiania itp itd,ale nie zawsze to sie w praktyce sprawdza i konczysz z dzieckiem w lozku by pospac choc troche... FLOR odpoczywaj i dbaj o sie, a co za tym idzie - o dzidzie... BEBE no i widzisz, na usg jest okay, wiec nie panikuj, dobrze ze nie masz CMV, a co do nóżki na nóżkę powiem ci ze ze wzgl na ulozenie dziecka to wiekszosc tak ma, wiec odpusc jeszcze miesiac dwa z tym okreslaniem plci, i dopiero jak ci dwa razy potwierdza lekarze to kupuj ciuszki ;) ja kupowalam neutralne albo pol na pol róż i niebieski:) buziaki dla was kochane moje!!!
  22. Tusiu, promienieje??? hahaha, zlatana jestem ze nie wiem jak sie nazywam i do tego teraz ostatnio mam dola, fajki rzucialam jestem po odtruciu biorezonansowym mam instynkt zabijania teraz.......
  23. Bebe spokojnie dziewczyno bo ducha nam tu wyzioniesz! W NO usg jest tylko w 17 i 35 tygodniu, a to drugie tylko po to by sprawdzic czy dziecko jest dobrze ulozone... na kazdej wizycie tylko waża, sprawdzaja cisnienie i sluchaja bicia serca i to wszystko! morfologie sie robi tylko na pierwszej wizycie kolo 12 tyg, badania na cukier tzn.próbe glukozowa tylko jesli w rodzinie wystepowaly takie przypadki lub w poprzedniej ciazy albo jesli morgologia jest niezbytnia... robia tez testy na antyciała rózyczki, toksoplazmozy i HIV i to wszystko... no imocz musialam raz na miesiac przyozic do badania i to wszystko, wizyty co miesiac, ostatni miesiac co 2 tyg, a jakbym przenosila to co tydzien i po kolejnych 2 tyg polozyliby mnie do szpitala... tak wiec jak widzisz nawet w kraju tak wysoko rozwinietym nic innego nie mozesz sie spodziewac, ja lekarza przymusilam zeby mi zrobil badanie na chlamydie czy czasem nie mam, bo to nigdy nic nie wiadomo, wyszlo ze jestem zdrowa jak byk i juz...nawet mi zwolnienia L4 nie chcial dac na ostatni miesiac ciazy (jechalam na urlop do PL a juz urlopu nie mialam wiec musialam wziac L4) to mi powiedzial ze ciaza to nie choroba! a ja wtedy pracowalalam na poltora etatu bo w dzien sprzatanie a popoludniami opieka nad roczna dziewczynka do wieczora... przeziernosc karkową robi sie na usg polowkowym pomiedzy 17 a 21 tygodniem, wtedy sa najdokladniejsze wyniki wiec odradzam pospiech, bo moga byc czasem niedokladne... pomiedzy 11-14 tygodniem robi sie badania z krwi na prawdopodobienstwo wystapienia wrodzonych wad płodu, maja tam jakies wspolczynniki zwiazane z wiekiem kobiety ktore daja jakis obraz sprawy... ale sama wiem, ze trzeba do sprawy podejsc spokojnie bo w poprzedniej ciazy moja psiapsiolka (ktora za 3 tyg rodzi 3cie dziecko, ma 38lat) to miala robione te testy z krwi jak juz rocznikowo miala 36lat i weszla do grupy podwyzszonego ryzyka i na pierwszym tescie miala jakies tam wspolczynnik zawyzony, a na usg wszystko bylo idealnie, zastanawiala sie nad inwazyjnymi badaniami, ktore zawsze wiaza sie z ryzykiem, ale pan doktor sie uparl i zrobil jej w tym samym dniu badanie krwi i usg i okazalo sie ze wszystko jest okay, a poprzedni wynik wyszedl z ilku dni roznicy pomiedzy jednym a drugim badaniem - a synka urodzila zdrowiutenkiego, niedawno skonczyl 2 lata... Usg przezpochwowe przestaja robic w 12 tygodniu, potem sie robi tylko usg brzuszne,ale jesli chcesz je miec na kazdej wizycie to musisz chodzic prywatnie... poczekaj spokojnie, jak pojedziesz do Pl to bedziesz mogla na nie chodzic co kilka tygodni... na polowkowym moze juz byc widac dobrze plec dziecka, bo w obecnej ciazy mojej psiapsiolki jej powiedzieli w 13 czy 14 tyg ze bedzie chlopak a na polowkowym okazalo sie ze dziewczynka i kazde kolejne to potwierdzalo... jezeli istnieje podejrzenie ze masz slabe zelazo to mja droga nic innego tylko bierz witaminy dla ciezarnych, jedz duzo jaj (dozwolone 2szt dziennie) miesko czerwone (b=dobrze wysmazone!) duzo zielonych warzyw, szpinak, zielona piertuszka - zreszta latwo wygooglac co ma najwiecej zelaza, sniadanko popijaj sokiem pomaranczowym, bo wit.C przyspiesza wchlanianie zelaza, mozesz brac kwasy Omega 3 bo to dobze wplywa na rozwoj dziecka, i nie zapominaj o kwasie foliowym - choc to jest aurat w kazdym zestawie witamin dla ciezarnych... ty nie nie bij o zadne badania wód czy pępowiny, to sa inwazyjne badania i sie to robi tylko jak jest uzasadnione podejrzenie ze cos jest nie tak... poczytaj o rozwiju ciązy, ciala kobiety to wobaczysz ze bóle brzucha to normalka i to nawet takie se mocne, bo sie powieksza macica zeby dziecko moglo rosnac spokojnie, potem sie pojawiaja niby w 3trymestrze a czasem wczesniej skurcze Braxtona - Hicksa takie przepowiadajace, ktore moja przgotowac cialo do porodu, jak skonczysz 1 trymestr to przestanie bolec, 2gi jest najfajnieszy ;) a w 3im to juz ciezko jak sie coraz wiekszy brzuch nosi ;) ze spokojem dziewczyno i nie wpadaj w histerie, bo to tylko gorzej i dla ciebie i dzidzi jak sie niepotrzebnie denerwujesz... co do cytomegalii to jesli jest to stare zakazenie to wyrobily sie w twoim organizmie przeciwciala ktore chronia dziecko przed zakazeniem, niech ci zrobia jeszcze raz testy ale musisz wiedziec ze ryzyko zakazenia dziecka wynosi 1-2%, i to tylko jesli bys sie zarazila w pierwszych 20tyg ciazy, a z tego co pisalas to raczej chorowalas na to wczesniej (najwiecej dzieci zaraza sie i opiekunek zlobki, przedszkola szkoly, to choroba wirusowa, przenosi sie przez przez kontakt ze śliną, moczem, nasieniem, wydzieliną pochwy, w wyniku przetoczenia krwi lub preparatów krwiopochodnych oraz po przeszczepach narządów oraz ze wśród ciężarnych mieszkanek Europy obecność wirusa na początku ciąży stwierdza się w 45 % przypadków, a nosicielami jest okolo 60-80% populacji w Europie) tak wiec ze spokojem nie hipohondrykuj bo nie ma nic gorszego niz sobie wmawiac choroby! Kup sobie ksiazke Secret lub obejrzyj film, zrozumiesz ze przyciagasz do siebie to o czym myslisz wiec mysl pozytywnie, uwierz w to ze ciaza jest zdrowa, piekne dziecko ud=rodzisz zdrowiutkie, wyobrazaj sobie jak rosnie zdrowo w brzuszku i jak je juz masz ze soba po uordzeniu, pozytywne myslenie to podstawa!!!!!!!
  24. oczywiście FLOR ze mozesz czytac moje ciazowe zapiski, to blog publiczny ;) najpierw pisałam jako pamietnik ciążowy,ale jest tam zapisane mnostwo moich odczuc i hahaha czasami zwariowac mozna, do dzis sie smieje z tego ze mialam takie zachwiania nastroju ze plakalam jedzac sniadanie ogladajac bajke aniomowaną o Tarzanie :) ;) az trudno uwierzyc ze mam juz w domu przedszkolaka, jak ten czas zlecial, a czasami jak trudno bywalo,,, na mdlosci sa dobre migdały prażone, trzeba je powoli żuć ;) ja nie haftowalam ani razu w ciąży za co jestem naturze bardzo wdzieczna, poza tym w ciazy czulam sie swietnie tylko wlasnie caly pierwszy trymestr chodzilam taka spiaca i przymulona...bierzesz na pewno wszystkie witaminki, wypoczywaj i ciesz sie swoim stanem Floruś :) pozdrawiam i caluje was dziewczyny moje kochane :)
  25. Bebe trzymam kciuki zeby bylo wszystko ok na usg :) FLOR za twoje rosnace szczescie tez trzymam kciuki!!! Mamo 2 corun gratki pracy! powodzenia :) i nie przejmuj sie, wszystko sie unormuje z mężem, przyzwyczai sie ::)) Kata byle ci szybo ten net wrocil do normy!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...