
cebulka27
Użytkownik-
Postów
8 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cebulka27
-
Magda to ty też masz sporą Pannę:) Szoti no 2 tygodnie wcześniej to ja mogę rodzić. A i lekarz mówił że dość mocno Adaś napiera główką na szyjke. Byle by remont przetrwać. Edzia te schody mnie wykańczają, zwłaszcza jak muszę co chwilę siku latać.
-
Edzia z Adasiem wszystko dobrze, wręcz chyba za dobrze, waży i tu uwaga... 2549g, więc jest dosyć duży, a mnie tak boli bo rozeszypły mi się kości w spojeniu łonowym, więc obawiam się że może skończyć się CC, bo jeśli nie przez te kości to przez wagę jeśli dotrwam do terminu z OM. Pobrał odrazu gbs. Kazał często leżeć na bokach bo wtedy te kości się dociskają.
-
Pinka mój przyjmuje w poniedziałki i czwartki w szpitalu którym będę rodzić, ale szpital prywatny i o ile poród za darmo i w razie czego patologia ciąży i noworodki też bo mają podpisaną umowę z NFZ i jako jedyny szpital w mieście dają znieczulenie bez problemu, ale już za wizyty trzeba płacic. A we wtorki i piątki przyjmuje u mnie w mieście, więc nawet nie jest źle, jedyny minus że terminy są tylko po południu, bo z rana ma dyżury w szpitalu. A ja pewnie już będę musiała wypełnić kartę zgłoszeniową do żłobka, bo będę musiała wrócić do pracy, wychowawczy mi już nie wyjdzie, a u nas że żłobkami nawet prywatnymi jest problem.
-
Pinka zawsze ktoś ma coś do powiedzenia i grunt to się nie przejmować.ja z kolei słyszałam, co jeszcze karmisz? Taki duży już jest, kurde, grunt że karmię a nie głodzenie, a jak karmię to moja sprawa. Mi teściu już kolejną ciążę planuje, a no napewno;-) nie szalej tak z tym sprzątaniem. U mnie syf jak fiks, ale mam to gdzieś. Pasuje tylko ten syf ogarnąć do poniedziałku. Ja zarejestrowałam się na 15 45 do swojego gina, stwierdziłam że niech mnie zbadała i sprawdzi, a wydaje mi się że to Adaś wypycha, bo czuję jak się wypycha że coś mi naciska w tym miejscu. Niech stracę już te180 zł, ale nie będę musiała na oddziale siedzieć. I i już jak chodzę to mnie nie boli tak mocno. Więc poczekam do tej 15 45. A Adaś cały czas się wypycha.
-
Magda no już aż tak mnie nie boli, ale też boli mnie z tyłu i z jednej strony przynajmniej mnie zbadają, a z drugiej strony jak zostawią to będę ryczeć jak bóbr. I jak na złość nie mogę dodzwonić się do lekarza.
-
Edzia ja już 31 w marcu skończę, więc tym bardziej za późno. Tak mnie złapało teraz w tym boku że nie mogłam iść, zadzwoniłam do położnej, a ta mówi żeby jechać na izbę żeby zrobili ktg, a wiem że to się wiąże z zostaniem i się zastanawiam co robić, bo wydaje mi się że Adaś poprostu mnie skopał
-
Dzięki dziewczyny, marudzę,ale już jestem wykończona. Wczesniej miałam aspiracje na 3 dziecko, najpierw zniechęcił mnie stres po prenatalnych, już bym nie chciała drugi raz to przechodzić. A teraz mnie samopoczucie dobija, nie ogarnęła bym 2 dzieci, przy takim samopoczuciu. Tak że moja fabryka się zamyka.
-
Monika ja już chodzę wykończona, najpierw w nocy budziłam się co chwilę bo biodra piekły, o 3 obudziłam się bo mnie poty oblewały, jednak się zaraziłam od domowników. I od 3 do 5 nie spałam bo nie mogłam sobie miejsca znaleźć. A teraz tak mnie boli kręgosłup,biodra i dół brzucha w lewym boku, że nie wiem co robić ze sobą, ani chodzić, ani leżeć, ani siedzieć nie mogę. Chyba latanie mi zostało.
-
Ja wysłałam męża z Dawidem do przedszkola i do apteki, a sama nie wiem co że sobą zrobić plecy i biodra mnie strasznie bolą, a sam dół brzucha po lewej stronie boli jak by rana była, nie mogę chodzić, leżeć, siedziec, popłakałam się z rana, bo już mam dosyć, oby do 38 tygodnia i mogę z chęcią rodzic
-
A ja całą noc się przebudził,AM od bólu bioder, o 3 obudziłam się i jest mi gorąco, gardło boli, stan podgorączkowy, do tego nie mogę ułożyć się bo tak mi te biodra dokuczają, i już tak godzinę leżę. Oby Dawida coś nie wzięło.
-
Kurcze coś mi pogrubia czcionkę.
-
Edzia Adaś już chwilę jest ułożony główkowo i oby tak zostało:-) Pinka może Cię tak po całym dniu boli? I zauważyłam że Adaś to nocny marek, bo od 22 zaczyna szaleć i jak wstaje na siku to on też szaleje.
-
Edzia tak właśnie jest, że mogę co chwilę, ale co najlepsze że jak siedzę to jest ok, a jak tylko wstanę i jak chodzę to mogę latać na okrągło do WC.
-
U nas dziś była świetna pogoda, odebrałam Dawida z przedszkola i zaparkowałam pod sklepem, poszliśmy kupić bułki i poszliśmy karmić kaczki do parku, krotki spacer i do domu, i pewnie z buta bym nie doszła, bo jak chodzę to też czuję taki ucisk na pęcherz i chce mi się siku co chwilę.
-
Pinkaja tylko chce ogarnąć remont, a potem mogę rodzić:-)bo Dawida kolei nosiłam 2 tygodni dłużej. Adaś wg USG jest tydzień do przodu, ale ostro czekam na teściową, więc tłumacze Adasiowi, że 21 marca moze startować, w sumie ja mam urodziny 13 marca, też mogłabym dostać taki prezent:-)
-
Gosia to już całkiem z górki:-) Magda ja po wczoraj, to w nocy nawet na siku ledwo co wstałam, tak mnie wszystko bolało.btez ledwo chodzę, ale nie jesteś sama, ja, Edzia, będę mamą mamy na koniec marca więc będziemy się wspierać. Już kilka dni mnie gardło boli, zrana aż swistało i w klatce bolało. Pojechałam do rodzinnej i osłuchowo wszystko dobrze, w sumie kaszlu jako tako też nie mam, więc powiedziała że raczej suche powietrze, co prawda, bo tylko babcia pali, a ja otwieram okna i wietrze i żeby dużo pić. W piątek pojadę na masaż, bo tak mnie cały kręgosłup boli i o ile dolne partie to od ciąży, to na górze mnie napewno boli od tego że jakiś dysk wyleciał, pojadę niech mnie nastawi bo ciężko funkcjonować.
-
Pinka dobrze że wszystko dobrze i że szyjka zamknięta, a z tego co pamiętam to ten lekarz pracuje w szpitalu w którym chcesz rodzić, więc gdyby coś było nie tak to możesz na niego się powołać. Ale wszystko będzie dobrze i dotrwasz do 26.02!!! Jezu mnie tak boli kręgosłup, miednica i uda, że ledwo przesuwam nogami. Jutro poleżę dopóki Dawid w przedszkolu, a potem dalej trzeba będzie za nim latać.
-
Pinka jak tam po wizycie? Masz termin CC? Dziś znowu byłam z Dawidem na kulkach, żeby mniej w domu przebywał. Ale tak mi dziś od pleców w dół uda promieniują że aż ciężko stać.
-
Szoti no teraz wrócili od lekarza, mąż górne drogi oddechowe,a babcia zapalenie oskrzeli. Tu do pieca ładuje, a na pole w samym sweterku wychodzi. Nerwa mnie bierze, u nas też pytania cały czas czemu on płacze albo czy mu robimy. A moja babcia też do pracy zasuwa ale niestety jest daleko. Aż się boje co będzie jak noworodek i Dawid będą.
-
Magda babcia dobrym człowiekiem i pewnie oddała by wszystko dla wnuków, ale... raz że przyzwyczaiła się że całe życie rządziła, a teraz jak ktoś ma inne zdanie to ma z tym problem, a druga sprawa że babcia leczy się na depresję i się zapomina, więc nie jest lekko, albie wiadomo jakie my będziemy na starość. Teraz też się sfoszyła że w piecu wygasło, a mówię że nie jest zimno, to się obraziła. A ja na górze mam okna pouchylane, bo mi się słabo robi jak jest za gorąco. I nie przetłumaczysz że zarazki bardziej się rozchodzą jak jest ciepło.
-
Meju mi też, a z zimną wodą to smakowało jak zwykła oranżada. U mnie w domu normalnie szpital, mąż od niedzieli 39 gorączka, babcia męża też chora i o ile z mężem niema problemu bo govwysłam na kwarantannę i po prostu nie wychodzi z pokoju, to babcia łazi po domu, do pieca z samego rana tak dowaliła, ale ja pootwierały okna na całym piętrze i tyle, bo inaczej nie przeglądasz. Stare myślenie że jak ktoś chory to ma być sauna w domu, Dawid w przedszkolu, a ja się ubieram i idę do sąsiadki na kawę, bo też nie będę siedzieć w tych zarazkach.
-
Pinka trzymam kciuki, i dawaj znać po wizycie. Dawida zawiozłam i teraz chodzę po domu i kurwie, bo o ile mąż na eksmisji siedzi i nie wyłazi z pokoju u uchylilismy okna, to babcia łazi po domu, zapaliła w piecu gorąco jak w piekle i nie przetłumaczysz. Ona siedzi na dole w piwnicy i tam jest tak gorąco że nawet nie zeszłam śniadania zjeść, a ja na parterze i na piętrze okna pouchylałam. A teraz w dupie mam i idę do sąsiadki na kawę.
-
Meju mi glukoza z Dawidem kiepsko się wspomina, zawroty głowy, wstręt do słodkiego na kilka tygodni, a ta cytrynową poszła super, jeszcze pani zrobiła z takiej zimnej wody.
-
Pinka dziś miałam klopsiki z wczoraj i ugotowałam rosół, na jutro jak w piosence będzie pomidorowa;-) Najgorzej jest jak Dawidek wraca z przedszkola i ma na coś ochotę i trzeba chodzić po schodach tam i z powrotem, a kuchnia u nas w piwnicy, a my mieszkamy na piętrze, więc dużo łażenia po schodach. No ale trudno, mam nadzieję że jakoś się obejdzie.
-
Pinka Dawid nie tak dawno cały tydzień w domu siedział, dobrze że zdążyłam poprać, bo jak jego albo mnie rozłoży to już bym tego nie zrobiła, a w poniedziałek przychodzi ekipa do łazienki. No i Dawid teraz napewno ma obniżona odporność bo już widzę kolejną dolną 5, pewnie kwestia kilku dni. A ja z kolei w zaawansowanej ciąży nie chciałabym teraz mieć kaszel, bo tak już niebezpieczne. I teraz wszystko na mojej głowie, obiad ugotuj, dom ogarnij, po aptekach po leki pojechać, jutro pewnie trzeba będzie babcie do rodzinnej zawieść, bo ona bierz e tyle leków, że boje się jej co kolwiek podawac. Mąż z łóżka nie wstaje, i zostałam ja sama na polu walki.